profil

Wywiad z Mikołajem Kopernikiem

poleca 85% 1292 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

Dziennikarz: Dzień dobry, jestem z Gimnazjum nr 8 w Gdyni i działam w szkolnej gazetce. Chciałabym przeprowadzić z panem wywiad. Czy mógłby pan poświęcić mi chwilę swojego cennego czasu?

Mikołaj Kopernik: Tak, oczywiście.

D: Na początku chciałabym dowiedzieć się czegoś o pańskiej młodości. Co wspomina pan najmilej z tych lat?

MK: Dzięki staraniom wuja w wieku 18 lat ukończyłem naukę w szkole św. Jana w Toruniu. Potem rozpocząłem studia w Akademii Krakowskiej na wydziale matematyczno-astronomicznym, którego lata świetności przypadały podczas mojej nauki. W 1495 roku ukończyłem studia bez uzyskania magister artium. To był ważny etap w moim życiu. Najciekawsze były jednak studia w Bolonii. Byłem kanonikiem i objąłem jeszcze kanonię warmińską. Wróciłem na krótko na Warmię, a potem wyjechałem na studia medyczne w Padwie. Były to dla mnie ciekawe doświadczenia.

D: Kim byli pańscy rodzice?

MK: Ojciec Mikołaj był kupcem - hurtownikiem i prowadził handel miedzią z Gdańskiem, a matka Barbara pochodziła z domu Watzenrode. Jej brat się mną zaopiekował po śmierci ojca.

D: Czy może pan powiedzieć nam coś więcej o swoich studiach w Bolonii?

MK: Wpisałem się w styczniu 1497 roku do albumu nacji niemieckiej bolońskiego Uniwersytetu Jurystów. Ówczesny podział uniwersytetów na nacje nie miał nic wspólnego z segregacją narodową - do nacji niemieckiej zaliczano wówczas m. in. Polaków, Czechów i Węgrów. Zostałem bliskim współpracownikiem astronoma Dominika Marii Novara. Pod jego wpływem, ugruntowanym lekturą świeżo wydanego dzieła "Epitome in Almagestum Ptolomei" Georga von Peuerbacha i Regiomontanusa rozpocząłem badanie sprzeczności w teorii ruchu Księżyca, opisanej przez Klaudiusza Ptolemeusza, wynikających z założeń teorii geocentrycznej. Przeprowadziłem też obserwację Aldebarana, najjaśniejszej gwiazdy w gwiazdozbiorze Byka, która to obserwacja potwierdziła tylko moje wątpliwości.

D: Co pan robił po powrocie do kraju?

MK: Zostałem w 1507 roku osobistym sekretarzem i lekarzem swojego wuja biskupa warmińskiego Łukasza Watzenrode. Odtąd rezydowałem i mieszkałem na zamku w Lidzbarku Warmińskim. W tym samym roku opracowałem tzw. komentarzyk o teoriach ruchu ciał niebieskich, pierwszy zarys teorii heliocentrycznej i rozpowszechniłem go w licznych odpisach. W roku 1510 przeniosłem się do Fromborka i sporządziłem mapę Warmii. Moim pierwszym utworem poetyckim był zamieszczony w Epitalamium Jana Dantyszka grecki epigramat z 1512r., napisany z okazji ślubu Zygmunta Starego z Barbarą Zapolyą. W kwietniu 1512r. uczestniczył w wyborze nowego biskupa warmińskiego Fabiana Luzjańskiego. Opracowałem i wysłałem do Rzymu własny projekt reformy kalendarza. Wówczas też otrzymałem od kapituły warmińskiej dom we Fromborku w 1514 roku kupiłem basztę północno-zachodnią w obrębie wewnętrznych murów warowni fromborskiej. Tu też powstało moje obserwatorium astronomiczne. W 1516 roku zostałem wybrany przez kapitułę warmińską administratorem dóbr wspólnych kapitulnych, z siedzibą w Olsztynie. W 1517 roku napisałem pierwszą wersję traktatu monetarnego "Meditata" (Rozmyślania), a dwa lata później drugą wersję tegoż traktatu "Tractatus de monetis" (Traktat o monetach). Roku 1522, na zjeździe stanów Prus Królewskich w Grudziądzu wygłosiłem traktat o monetach pod nazwą "De estimatione monete" (O szacunku monety). W 1528r. ukończyłem "Monetae cudendae ratio" (Sposób bicia monety)

D: O czym mówi nam dzieło "De estimatione monete"?

MK: Na skutek spadku wartości pieniądza ceny wciąż rosną, a handel zagraniczny staje się coraz trudniejszy. Dobre monety srebrne są wychwytywane i przetapiane na gorszą monetę, z czego zyski czerpią miasta dające prawo bicia monety oraz kupcy, którzy sprzedają swe towary według wartości złota. Pierwszy pieniądz wypiera z obiegu lepszy.

D: Około 1530 roku powstał krótki memoriał pt. "Panis coquendi ratio" (Obrachunek wypieku chleba ), o którym pan nie wspomniał. Jak powstał?

MK: Podczas licznych podróży po Warmii stwierdziłem ciężką sytuację mieszkańców wsi, którzy żyli w wielkiej nędzy. Przyczyną były niskie ceny zbóż w stosunku do cen innych towarów, oraz niewielkie wynagrodzenia które dostawali chłopi za swoją pracę. Zaistniała sytuacja skłoniła mnie do studiów nad cenami chleba.

D: Porozmawiajmy teraz trochę o teorii heliocentrycznej. Na czym opiera się nowa teoria?

MK: Nie istnieje jeden środek wszystkich kół niebieskich lub sfer. Środek Ziemi nie jest środkiem Wszechświata, lecz tylko środkiem ciężkości i środkiem sfery księżyca. Wszystkie sfery obiegają Słońce jako swój środek i dlatego Słońce jest środkiem całego Wszechświata. Stosunek odległości Ziemi od Słońca do wysokości firmamentu jest znacznie mniejszy od stosunku promienia Ziemi do odległości jej od Słońca, a zatem odległość Ziemi od Słońca jest znikomo mała w porównaniu z wysokością firmamentu. Jakikolwiek ruch jest dostrzegany na firmamencie, to nie pochodzi z jakiegoś jego ruchu, lecz z ruchu Ziemi. Ziemia wraz z okalającymi ją żywiołami wykonuje pełny obrót dzienny dokoła swych niezmiennych biegunów, podczas gdy firmament i najwyższe niebo pozostają nieruchome. To, co nam się przedstawia jako ruch Słońca, pochodzi nie z jego ruchu, lecz z ruchu Ziemi i naszej sfery, wraz z którą krążymy dokoła Słońca, podobnie jak jakakolwiek inna planeta. Ziemia ma przeto więcej niż jeden ruch. Poziomy ruch prosty i wsteczny planet pochodzi nie z ich ruchu, lecz z ruchu Ziemi.

D: Do czego pan doszedł przez lata badań?

MK: Ruch samej Ziemi wystarcza do wyjaśnienia wielu pozornych ruchów na niebie. Mówiąc o ruchach sfer zamiast o ruchach planet. Ziemi przypisuje trzy ruchy: obiegowy dokoła Słońca, obrotowy dokoła osi, oraz trzeci ruch który ma osobliwy charakter. Zaznaczam, że ruchy planet na niebie należy odnosić nie do punktu równonocy, ale do wybranych gwiazd. Aby wyznaczyć okres obiegu Ziemi dookoła Słońca wybrałem gwiazdę Kłos Panny i wyznaczyłem długość roku gwiezdnego jako równą 365d 6h 10 min. Uważam, że świat jest kulisty, a więc skończony.

D: Pańska teoria naprawdę wstrząsnęła światem i dzięki panu ludzie wiedzą na czym żyją. Ja tymczasem dziękuję bardzo za rozmowę, było mi niezmiernie miło poznać tak wybitną i wspaniałą osobę. Teraz bez wątpienia mogę uważać pana za ideał renesansowego astronoma, człowieka wszechstronnie wykształconego. Do widzenia.

MK: Cieszę się, że mogłem pomóc. Miło się rozmawiało. Do widzenia.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 5 minut