Wzrok ma jak anioł,
Serce tak dobre,
Uśmiech poranku,
A brwi tak łagodne.
Może tu spojrzy?
Może się uśmiechnie?
Może przytuli?
Lecz na to za wcześnie?
Nie znam go wcale,
Widzę czasami,
Smutne me serce
I płacze nocami?
Spadające płatki śniegu
Są jak me łzy wiadome
Spokojne, lecz smutne
Swego pochodzenia świadome?
To wszystko, dlatego,
Że mam dosyć tego
I chcę wykrzyczeć,
Że ja kocham JEGO!