profil

Wpływ hałasu na nasze zdrowie i zapobieganie hałasowi

Ostatnia aktualizacja: 2021-12-03
poleca 85% 1864 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

Wpływ hałasu na nasze zdrowie i zapobieganie hałasowi.

Uszy


Uszy wychwytują różne dźwięki, po czym zamieniają je na impulsy - specjalne informacje wysyłane do mózgu. Abyśmy mogli słyszeć, potrzeba do tego trzech wyspecjalizowanych części ciała: ucha zewnętrznego, środkowego i wewnętrznego.)

Wszystkie odgłosy, które słyszymy, docierają do naszego mózgu za pośrednictwem uszu. Dźwięki to nic innego jak drgania powietrza. Takie rozedrgane powietrze pokonuje kanał słuchowy i uderza w błonę bębenkową. Stąd układ malutkich kosteczek i błon przekazuje wibracje do ucha wewnętrznego. Drgania zostają zamienione na impulsy nerwowe i przekazane do mózgu. Mózg odbiera te sygnały, odczytuje, a my słyszymy je jako dźwięki.

Słuch


Zmysł umożliwiający odbieranie dźwięków. Ich natężenie mierzy się w decybelach. Jeśli jest ich wokół nas zbyt dużo, grozi to uszkodzeniem słuchu. Dlatego dobrze jest w miarę możliwości unikać hałasu i nie "produkować" go zbyt wiele samemu.

Przycisz trochę!


Ucho środkowe położone jest głęboko w czaszce, która osłania je przed urazami. Nie jest ona jednak w stanie ochronić tej wyjątkowo delikatnej części ciała przed hałasem.
Gdyby robotnik pracujący młotem pneumatycznym nie zakładał ochraniaczy na uszy, łoskot wywoływany przez to urządzenie spowodowałoby u niego trwałe uszkodzenie słuchu. Na uraz akustyczny narażeni są także pracownicy lotnisk, robotnicy w fabrykach i... muzycy rockowi. A że zgiełk jest właściwie wszechobecny we współczesnym świecie - także my wszyscy, nawet jeśli nie pracujemy przy hałaśliwych maszynach. Na drogach jeździ coraz więcej pojazdów, w domach dudnią telewizory i zestawy stereofoniczne, na każdym rogu ulicy dzwonią telefony komórkowe. Niektórzy ludzie nie zwracają uwagi na to, jak dużo hałasu produkują. Tymczasem głośne dźwięki mogą nie tylko uszkodzić słuch, ale również niekorzystnie wpływają na nasze nerwy.

Trzeba się postarać w miarę możliwości nie nękać innych hałasem. Dla własnego zdrowia unikajmy zgiełku i cieszmy się ciszą, gdy tylko uda nam się wyjechać z miasta.

Czy można zmniejszyć hałas?


Gdybyśmy potrafili cofnąć się w czasie, bylibyśmy zaskoczeni niezwykłą ciszą, jaka panowała niegdyś na Ziemi. Postęp techniczny przyniósł nie tylko korzyści - wraz z nim w nasze życie wtargnął wszechobecny zgiełk. Niektórzy czują się przytłoczeni nie tyle nim samym, co faktem, że nie można przed nim nigdzie uciec.
Pomyślmy, jakie hałasy musimy znosić każdego dnia. Wokół warczą samochody i autobusy, dudnią maszyny w fabrykach i na budowach, nad głowami przelatują samoloty. A w domu? Na przemian hałasują telewizory, radia, wieże stereo, pralki i przyrządy kuchenne. Tymczasem nieustanny zgiełk odbija się na naszym zdrowiu.
Pamiętajmy, że walka z hałasem to istotny element ochrony naszego środowiska.

Na szczęście istnieją różne sposoby powodujące wyciszenie:
- W samochodach i głośno pracujących maszynach powinno się montować tłumiki;
- O ile to możliwe, urządzenia mechaniczne w domu i zakładzie pracy należy instalować w osobnych pomieszczeniach;
- Telewizory, radia i wieże stereo należy ustawiać na możliwie niski poziom głośności;
- Do budowy domów powinno się używać dźwiękoszczelnych materiałów. Podwójne szyby w oknach i specjalny materiał wewnątrz ścian tłumią hałas docierający do naszych domów z zewnątrz. Wyciszającą rolę spełniają również dywany.

Fale dźwiękowe


Jeśli wrzucisz kamień do spokojnej wody, na jej powierzchni powstaną okrągłe fale, które będą się oddalać od miejsca, w którym kamień wpadł do wody. To samo dzieje się, gdy coś mówisz. Dźwięk powoduje powstanie niewidocznych fal, które stopniowo oddalają się od Ciebie. Są to fale dźwiękowe.

Proces słyszenia rozpoczyna się, kiedy fale te docierają do błony bębenkowej i wprawiają ją w drgania, które przenoszone są przez kosteczki do ucha wewnętrznego. Gdy dźwięk, poprzez okienko owalne, dotrze do ucha wewnętrznego, staje się mocniejszy. Powstające dzięki drganiom fale przechodzą przez płyn znajdujący się wewnątrz spiralnie skręconego ślimaka. Powoduje to poruszanie się malutkich rzęsek, rozmieszczonych w środku spirali. Ich drgania generują powstanie impulsów, które są wyłapywane przez zakończenia nerwu słuchowego biegnącego do mózgu. Następnie wszystkie sygnały są sortowane, by mózg mógł je rozpoznać jako poszczególnie dźwięki.

Muzycy używają do strojenia instrumentów kamertonu, przyrządu w kształcie litery U, do prawidłowego ustawienia prawidłowej wysokości dźwięków. Jeśli uderzysz w widełki i przytrzymasz je na kości za uchem, możesz usłyszeć ton, jaki wytwarzają. Jeśli po chwili widełki przystawisz do ucha, usłyszysz ten sam ton. Jest to dowód na to, że powietrze jest lepszym nośnikiem fal dźwiękowych niż kość. Wielki kompozytor, Ludwig van Beethoven, w ostatnich latach swojego życia był prawie całkowicie głuchy. Chociaż nie słyszał dźwięków w taki sposób, w jaki my słyszymy, tworzył muzykę, korzystając z kamertonu.

Tony wysokie i niskie


Słyszane przez nas dźwięki wytwarzane są przez fale dźwiękowe. Wszyscy wiemy, że istnieje wiele różnych dźwięków. Liczbę drgań fal dźwiękowych w jednej sekundzie naukowcy określają mianem częstotliwości dźwięku i mierzą ją w hercach (Hz). Im więcej drgań na sekundę, tym wyższy - i więcej herców.

Uszy człowieka odbierają tysiące różnych dźwięków. Kiedy do ucha wewnętrznego dociera wysoki dźwięk, w płynie tworzą się fale, które pobudzają receptory znajdujące się na początku ślimaka. Niski dźwięk "opóźnia" tworzenie się fal. Dzięki falom powstającym w różnych miejscach ślimaka, mózg identyfikuje wysokie i niskie tony.

Za dużo decybeli


Podobnie jak odległość mierzymy w metrach, możemy również mierzyć głośność dźwięku. Używamy do tego jednostki zwanej decybelem (skrótem od decybela jest dB). Najcichszy dźwięk, jaki jesteśmy w stanie usłyszeć, ma około 10 dB. To bardzo cicho - tykanie zegara ma głośność około 20 dB!!! Mowa ludzka to poziom głośności około 60 dB, a głośny koncert rockowy - 100 dB. Młoty pneumatyczne używane przez robotników do skuwania nawierzchni jezdni wytwarzają dźwięk o sile 120 dB. Ten poziom głośności wystarcza, aby uszkodzić słuch, dlatego robotnicy używają specjalnej odsłony na uszy. W rzeczywistości każdy stały hałas powyżej 90 dB jest niebezpieczny. Przyczyną takiego hałasu mogą być na przykład nisko latające samoloty. By chronić uszy, należy zakryć je rękoma na czas przelotu samolotu. Jeżeli słuchamy walkman'a tak głośno, że osoba stojąca obok nas słyszy to czego słuchamy to jest to stanowczo za głośno.

Niebezpieczny hałas


Usiądźmy spokojnie i posłuchajmy docierających do nas dźwięków. Nawet daleko za miastem nigdy nie panuje całkowita cisz. Jednak w mieście hałas jest o wiele większy niż na wsi. W rzeczywistości wszędzie tam, gdzie są ludzie, jest także hałas!

Czasem hałas może być wyjątkowo szkodliwy dla naszych uszu. Młoty pneumatyczne i maszyny używane do robót drogowych pracują na niebezpiecznym poziomie głośności. Robotnicy używający w pracy takiego sprzętu powinni mieć uszy zasłonięte specjalnymi ochraniaczami lub zatkane korkami.

W jaki sposób hałas uszkadza ucho? Niektórzy ludzie pracują w miejscach, gdzie jest bardzo głośno. Jeśli nie będą w odpowiedni sposób chronić swoich uszu, hałas doprowadzi do "zdarcia się" się znajdujących w ślimaku receptorów rzęskowych. Takie uszkodzone receptory stają się mniej czułe. Oznacza to, że nie wszystkie dźwięki są właściwie rozpoznawane. Duża ilość uszkodzonych rzęsek prowadzi do osłabienia słuchu. Jeśli znajdujemy się w miejscu, gdzie musimy krzyczeć, aby nas słyszano, to znaczy, że jest tam za głośno. Lepiej jest abyśmy unikali takich miejsc, w przeciwnym razie może to zaszkodzić naszym uszom.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 7 minut

Podobne tematy