profil

Słowa „... aby wszyscy obywatele mogli żyć szczęśliwie i bezpiecznie” jako motto twórczości Reja, A. Frycza Modrzewskiego, Kochanowskiego.

poleca 85% 207 głosów

Treść Grafika
Filmy
Komentarze
Mikołaj Rej

Stwierdzenie zawarte w temacie zmusiło mnie do zastanowienia się nad pewną rzeczą, a mianowicie, co musi być spełnione, żeby motto to rzeczywiście było hasłem poetów i publicystów? Co muszą zawierać ich dzieła, aby potwierdzały te słowa? Wydaje mi się, że powinny zawierać konstruktywną drogę, pozytywne rozwiązania problemów dręczących społeczeństwo. Z pewnością autorzy potwierdzą tę tezę swoimi rozważaniami, które podpowiedzą ludziom, co mają robić, by państwo stało się silne, a jego obywatele mogli żyć w spokoju.
Czytając po raz kolejny temat wypracowania nasunęło mi się jedno pytanie: czyżby we wcześniejszej epoce obywatele nie czuli się bezpiecznie, czy nie odnaleźli swojego szczęścia? Być może znudzeni trwającą dziesięć wieków epoką średniowiecza, zaczęli szukać czegoś nowego? Tyle lat zwracania się ku Bogu, niezauważania spraw typowo ludzkich, zaowocowało powolnym rozkładem społeczeństwa. Teocentryzm, który panował w średniowieczu, w centrum zainteresowania stawiał nie człowieka, lecz Boga. Ówcześni ludzie nie dbali zbytnio o swoje sprawy na „tym” świecie, woleli już za życie zapewnić sobie miejsce w niebie. Jednak okazało się to pozorem, gdyż tak naprawdę wszystko to doprowadziło do cofania się rozwoju społeczeństw pod względem moralnym, kulturowym i ogólnego dorobku intelektualnego. Pod koniec średniowiecza było już niewielu uczciwych ludzi, którzy odnaleźli swoje szczęście w panującym ustroju społecznym. Większość z nich, w tym też osoby duchowne, kierowały się chciwością, za pieniądze można było kupić praktycznie wszystko, nawet odpusty. Całe społeczeństwo było ze sobą skłócone, wyraźnie podzielone na stany, a liczne biesiady, zakrapiane alkoholem prowadziły często do tego, że nawet błahe konflikty sąsiedzkie kończyły się śmiertelną walką. W Rzeczpospolitej tak naprawdę rządziła szlachta, która zajmując się tylko własną prywatą, zapominała o bezpieczeństwie państwa. Przyczyny tych zjawisk są według mnie takie, że ludzie tak naprawdę mieli już dosyć średniowiecza i jego obyczajów, przestali brać pod uwagę sprawy duchowe, ponieważ przez tyle lat zdążyli zauważyć, że życie zgodnie z zasadami wiary nic im nie da. Także stwarzane pozory uczciwego życia do niczego nie prowadzą.

Nic dziwnego, że ludzie zapragnęli czegoś innego. Cały renesans skupiał swoją uwagę na człowieku, a życie na ziemi było najważniejsze. Powstawało wtedy wiele przeróżnych utworów, podpowiadających ludziom jak żyć, jak być szczęśliwym, ale nie po śmierci, lecz za życia. Nowe wynalazki i renesansowe odkrycia, były po to, aby ułatwić ludziom bytowanie, bowiem jak napisał Zygmunt Łempicki: „Renesans nie oznacza ani odrodzenia starożytności, ani sztuki, ale odrodzenie człowieka”.

Na początku swojej pracy chciałabym skupić się chyba na najważniejszej sprawie nie tylko w renesansie, ale we wszystkich epokach, to znaczy na poszukiwaniu szczęścia. W epoce Reja i Kochanowskiego szczęśliwym już nie jest ten, kto Bogu poświęcił wszystko, zaczynając od majątku, a kończąc na całym życiu. Tutaj Stwórca jawi się jako dobry, mądry i kochający ojciec, a szczęśliwym jest ten kto będzie mógł rozwijać swoje zainteresowania, zdobywać wiedzę o świecie, pracować nad doskonaleniem własnej osoby i nad rozwijaniem w sobie najważniejszych cnót. Jednak należy uważać, gdyż jak stwierdza Kochanowski w „Pieśni XII” nie ma wątpliwości, „żeby cnota miała być kiedy bez zazdrości” .
Praca nad sobą i rozwijanie cnót wewnętrznych jest ważne nie tylko według Jana z Czarnolasu, ale też według Mikołaja Reja. Zaznacza on to nieraz w „Żywocie człowieka poczciwego”, gdzie przedstawia pewien schemat życia. Kierując się nim człowiek poczciwy, w tym przypadku jest to szlachcic ziemianin, będzie mógł powiedzieć, że nie zmarnował tego bożego daru. Rej dzieli swoje dzieło na trzy części, w których kolejno pokazane są poszczególne etapy życia. Nie chcę streszczać „Żywota...” w mojej pracy tylko pokazać, że także dla Reja, który według mnie jest w pewnym stopniu prześmiewcą, ważna była praca nad sobą i dbałość o cnoty. Przykładem może być pochodzący z części drugiej utworu, wywód autora „Jaki by poseł miał być wedle cnoty”, w którym poeta przedstawia między innymi cechy, które prawdziwie cnotliwy poseł powinien posiadać, a jakich musi się wystrzegać. Jak wielką rolę Rej przywiązuje do cnót widać w pewnej przypowieści, czyli apoftegmacie, pt. „O Cnocie”. Z niej dowiadujemy się, że: „Wszystko po społu umiera z człowiekiem, lecz święta cnota, ta trwa wiecznym wiekiem”.
Chyba nie muszę przypominać jak wielką rolę odgrywał w średniowieczu Kościół. Miał swój udział we wszystkich dziedzinach życia, zaczynając od sztuki, a kończąc na rządzeniu państwem. Stało się to powodem krytyki wysuwanej przeciwko niemu w renesansie. Ludzie zaczynali odwracać się nie tyle od Boga, co od Kościoła jako instytucji, od wszystkich jego surowych zasad, gdyż tak naprawdę nie dawały im szczęścia. Zaczęto postrzegać Stwórcę w inny sposób, gdyż zaistniał on wtedy w świadomości ludzkiej jako łaskawy i wyrozumiały ojciec. Swą niechęć do kleryków przedstawił między innymi Mikołaj Rej w figliku pt. „Pleban pieska na cmyntarzu pochował”. W sposób zabawny pokazuje czytelnikowi jak naprawdę ci ludzie postępowali. „Biskup, wziąwszy pieniądze, rozgrzeszył plebana, a z pieska też uczynił wnet parochijana” . Biskup wziął od plebana pieniądze za to, że ten pochował na cmentarzu psa. Widać tu, że nie tyle duchowni zapomnieli o ubóstwie, ale też o podstawowych zasadach wiary, a dla pieniędzy uczyniliby wszystko. To wszystko działo się na oczach ludzi, którzy widząc jak postępują przedstawiciele Kościoła, nie byli w stanie poszukiwać w Kościele szczęścia i bezpieczeństwa jakie powinien dawać.

”. Widać w niej, że kaznodzieja nie postępuje w sposób, w jaki naucza, a kazanie wygłasza tylko dla pieniędzy, zapominając o głównych zasadach swojej wiary. Wydaje mi się, że obaj poeci nie robią tego ze złośliwości. Chcą w ten sposób trafić nie tylko do czytelnika, ale też do tych, o których te fraszki mówią. Z pewnością nie chcą obrażać wiary chrześcijańskiej, ale chcą pokazać, że ludzie wierzący stracili pewne oparcie i nadzieje, jakie pokładali w Kościele.

Jan Kochanowski nie tylko potrafił w tak zabawny sposób ośmieszać pewne stany, ale też zręcznie przenosił sytuacje panującą w Rzeczypospolitej do swoich utworów. „Odprawa posłów greckich” tylko pozornie przedstawia historię Troi. Tak naprawdę możemy doszukać się tam analogii do sytuacji, jaka panowała w naszym kraju w XVI wieku. Przedstawiony jest tu problem słabego władcy, który podporządkowuje się ludziom silniejszym i bogatym, problem bezpieczeństwa ojczyzny. Autor chce także przekazać nam, jak powinno państwo być zbudowane, jacy powinni być posłowie, szlachta i król. Do nich właśnie jako osób piastujących najwyższe stanowiska należy dbanie o dobro innych i państwa. Natomiast ich prywatne sprawy powinny pozostać na drugim planie. Poeta zauważa, że rządzą ludzie przekupni i że dbają oni tylko o swoją prywatę, zapominając o tych słabszych, którymi powinni się opiekować. Żyjąc przecież w państwie „Gdzie ani prawa ważą, ani sprawiedliwość ma miejsca, ale wszystko złotem kupić trzeba” nie można czuć się bezpiecznym, a już tym bardziej szczęśliwym. Wie to Kochanowski, dlatego też nie waha się pisać o tym, że „nierządne królestwo i zginienia bliskie” będzie, jeżeli ludzie się nie zmienią i przestaną być chciwymi egoistami.
Podobnie do Jana z Czarnolasu, choć w sposób bardziej dosłowny o bezpieczeństwie mówi Andrzej Frycz Modrzewski w swoim dziele „O poprawie Rzeczypospolitej”. Był to człowiek wykształcony, dobry obserwator, wiedział, co dzieje się w kraju. Jednak nie ograniczał się jedynie do problemów politycznych, gdyż w swoim utworze zawarł pięć ksiąg: „O obyczajach”, „O prawach”, „O wojnie”, „ O kościele” i „O szkole”. Był on przekonany, że wszyscy ludzie są równi i że w państwie nie zapanuje spokój, dopóki będą dwa rodzaje Rzeczypospolitej. Zdaje on sobie sprawę, że skuteczne funkcjonowanie państwa zapewnią surowe rządy, kontrolujące najważniejsze dziedziny życia i sprawujące pieczę nad chłopami. Zwraca też uwagę na ważność w życiu człowieka wykształcenia. Dobrze wie, że sprawować władzę mogą tylko osoby wykształcone. Chciał rozwiązać problemy Kościoła poprzez sobór, w którym braliby udział posłowie duchowni i świeccy. Wszystko po to, aby obywatele czuli się bezpiecznie, aby każdy mógł odnaleźć szczęście w swojej ojczyźnie. Całym swoim dziełem udowodnił niezwykle nowoczesne myślenie. Dowodem na to może być fakt, że niektóre z jego postulatów, na przykład organizacja państwa, zaczęły być realizowane dopiero w XX wieku. Publicysta uważał, że państwo ma pewne obowiązki wobec swoich obywateli, na które środki powinno czerpać z podatków od bogatych obywateli. Następstwem napisania dzieła były liczne ataki na Modrzewskiego ze strony Kościoła, a jego pięcioksiąg papież Paweł IV umieścił w indeksie ksiąg zakazanych. Czy oznaczało to, że zmiany z pewnością na korzyść obywateli, były komuś nie na rękę?

Uważam, że mottem twórczości Jana Kochanowskiego, Andrzeja Frycza Modrzewskiego i Mikołaja Reja były słowa: „aby wszyscy obywatele mogli żyć szczęśliwie i bezpiecznie”. Oni przecież swe dzieła poświęcali sprawom wtedy najważniejszym. Każdy z nich pisał o tym, że trzeba rozwijać w sobie cnoty wewnętrzne, aby odnaleźć swoje szczęście i spokój duszy. Wytykali przywary ludziom, którzy powinni być przykładem dla innych, dobrze wiedzieli, że dopóki nie zmienią się ci najpotężniejsi i odpowiedzialni za sprawy państwowe, nie zmienią się między innymi i chłopi, a co za tym idzie także całe państwo. Ci renesansowi pisarze zdawali sobie sprawę z tego, że nie można oddawać wszystkiego w ręce Boga i tylko obserwować jak sytuacja się rozwinie, a należy zacząć działać jak najszybciej, gdyż czas leci nieubłaganie. Wiedzieli, że jeśli nie zapoczątkują się jakieś zmiany na lepsze, to w przyszłości albo państwo rozpadnie się, albo nikt tak naprawdę nie będzie szczęśliwy, nie będzie czuł się bezpiecznie nie tylko wychodząc na ulicę, ale też we własnym domu.

Motto twórczości pisarzy jest aktualne w każdej epoce. Przecież każdy z autorów w swoich książkach chce przekazać pewne prawdy, które ludziom pomogą odnaleźć szczęście, pokażą jak żyć bezpiecznie. Jednak nie powinni oni zapominać, że nie wolno tylko krytykować. Należy bowiem swoje argumenty poprzeć, przedstawić drogę ich realizowania, udowodnić, że są one do spełnienia. Inaczej będzie to zwykła demagogia, a dzieło, które miało czytelnika czegoś nauczyć, stanie się bezwartościowe. Tak samo jest w obecnych czasach, słowa nie poparte czynami są nic nie warte.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 9 minut