profil

Dom w literaturze.

poleca 87% 101 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

Już od początku dziejów ludzkości ludzie budowali lub znajdowali sobie siedziby, które służyły jako schronienie. Na początku były to zwyczajne jaskinie, pieczary lub szałasy przystosowane do celów mieszkalnych. Wraz z rozwojem cywilizacji stawały się to struktury coraz bardziej skomplikowane. Od lepianek, domów drewnianych przez średniowieczne zamki aż po współczesne wieżowce. Wypowiadając słowo „dom” nie można myśleć tylko i wyłącznie w kategoriach materialnych, nabiera ono pełnego znaczenia dopiero wtedy, gdy kojarzy się z rodziną. Powinien on być spokojną przystanią, azylem i miejscem, w którym czujemy się bezpiecznie. Rodzinne ciepło powinno napełniać się energią i dodaje chęci życia. Na przestrzeni wieków zarysowuje się w literaturze wyraźny topos domu, miejsca o wymienionych przeze mnie cechach, a wzięło się to najczęściej z tęsknoty pisarza za domem, lub też dobrymi wspomnieniami z dzieciństwa tam spędzonego.
Motyw domu pojawił się już w starożytności, w „Odysei” Homera. Jest to historia człowieka, który po opuszczeniu rodzinnej Itaki, pozostawieniu żony i syna, udaje się na wojnę. Potem bohater udaje się w drogę powrotną, jednak tuła się po świecie przez 12 lat nie mogąc trafić do ojczyzny. Miłość żony do Odysa nie pozwala jej wyjść powtórnie za mąż. Tęsknota do rodzinnego domu i wiernej żony skłania Odysa do upartej, wydającej się nie mieć końca, wędrówki do Itaki.
W okresie odrodzenia motyw domu pojawia się u Mikołaja Reja w „Żywocie człowieka poćciwego”. Powstaje tu mit Arkadii ziemiańskiej, a także wzorcowej postaci szlachcica-ziemianina, zadowolonego z życia, korzystającego z niego, pracującego i cieszącego się z owoców swej pracy. Dom i rodzina to centrum jego świata, w którym ważną rolę odgrywa także natura.
Uzupełnieniem tego obrazu jest fraszka Jana Kochanowskiego „Na dom w Czarnolesie”, w którym autor prosi Boga o błogosławieństwo dla domu, spokojne życie, w którym najwyższymi wartościami są zdrowie, czyste sumienie oraz „nieprzykra starość”. Kolejnym utworem tego artysty jest „Pieśń świętojańska o Sobótce”. Autor roztacza przed nami obraz spokojnego, pracowitego i niezależnego życia na wsi, spędzonego przyjemnie na zajęciach gospodarskich, wykonywanych wspólnie z rodziną i sąsiadami. Wyeksponowany został motyw domu nierozerwalnie związanego z rodziną kochającą się, szanującą, tworzącą więc harmonijną całość. Dom widziany oczami Kochanowskiego to ostoja moralności:

„ A niedorośli wnukowie,
Chylą się ku starszej głowie,
Wykną przestawać na male
Wstyd i cnota chować w cale.”

Godny uwagi jest także cykl zatytułowany „Treny”, w których dom ukazany został z zupełnie innej perspektywy. Stał się on pusty, zimny, nieprzychylny po stracie ukochanego dziecka:

„ Wielkieś mi uczyniła pustki w domu moim,
Moja droga Orszulo tym zniknieniem swoim” – Tren VII

Powoduje to ogromny żal, który poprzez nagłe odejście córeczki, zakłóca spokój i harmonię w domu.
Nawiązuje do tego Bolesław Leśmian poeta dwudziestolecia międzywojennego w wierszu „Urszula Kochanowska”. Urszulka przebywająca w niebie, do której tak tęskni ojciec, prosi Boga o stworzenie domu identycznego jak czarnoleski. Bóg spełnia to życzenie dziecka i dopiero wtedy czuje się Urszulka szczęśliwa, ale dopełnieniem tego szczęścia mogą być jedynie rodzice. Gdy ktoś stuka do drzwi, Urszula, w nadziei że to ojciec, „zrywa się i biegnie”. Jednak okazuje się, że jest to Bóg, czym czuje się bardzo rozczarowana. Tak więc dom urasta tu do wartości nadrzędnej, nawet wobec niebiańskiego życia.
Kontynuacją wizerunku domu jako oazy szczęścia jest romantyczny poemat „ Pan Tadeusz” Adama Mickiewicza. Soplicowo jest ostoją patriotyzmu, tradycji oraz zwyczajów staropolskich. Jest to świat wyidealizowany i uporządkowany. Ziemia daje obfite plony, zwykłe rośliny są bujne i dorodne. Dzięki poddaniu się rytmowi natury, mieszkańcy Soplicowa żyją w pełnej harmonii z przyrodą. W życiu szlachty ważną rolę odgrywa również przestrzeganie tradycyjnej etykiety, dokładnie regulującej sposoby zachowań oraz ustalającej swoistą hierarchię całej społeczności. Dwór jest ostoją polskości: na ścianach wiszą portrety bohaterów narodowych – Kościuszki, Rejtana. Stary zegar kurantowy wygrywa Mazurka Dąbrowskiego, rodowy serwis jest pamiątką historyczną, obrazującą sejmiki szlacheckie. Soplicowo pomaga swoim mieszkańcom zachować optymizm i wiarę lepsze jutro właśnie dlatego, że pielęgnuje się tu tradycję, ład moralny, jest to więc typowo arkadyjski obraz domu, co pozwala na odbieranie go jako toposu literackiego.
W powieści „Nad Niemnem” Elizy Orzeszkowej mamy z kolei zestawione dwa, jakże różniące się od siebie domy. Pierwszym z nich jest dom Anzelma Bohatyrowicza. Był czysty, schludny i w sposób zdecydowany kontynuował tradycję. Nie było mowy o obrażaniu kogokolwiek, nawet osoby nielubianej. Rządzą w nim surowo przestrzegane zasady gościnności. Z kolei uderzająca jest inność domu Korczyńskich. Tutaj kobieta, która miała budować dom była egocentryczką i zajmowała się głównie swoimi, urojonymi lub nie, chorobami. Nie potrafiła stworzyć ciepła rodzinnego, a więc prawdziwego domu. Aż dziwne wydaje się, że dzieci chciały do niego wracać, ale myślę, że czyniły to głównie z powodu mądrego ojca oraz Marty, która zastępowała im niejednokrotnie matkę.
W literaturze jak i w życiu dom i rodzina rzadko stanowią idealny obraz, normalne jest to, że dochodzi do konfliktów, ale najważniejsze jest, aby nie stały się zjawiskami stałymi. Dom powinien uczyć nas życia i wpajać wartości, które są potrzebne.
Karykaturalny obraz rodziny i domu został ukazany prze Gabrielę Zapolską w „Moralności pani Dulskiej”. Tytułowa bohaterka jest osobą pozbawioną uczuć i zakłamaną. W jej domu nie ma miejsca na miłość, ludzką dobroć i życzliwość. Dwie córki, Mela i Hesia wychowują się w nienormalnych, niezdrowych warunkach. Hesia upodabnia się do matki, jest zepsuta, pogardza ojcem, siostrą, służącymi. Dobra i wrażliwa Mela nie ma szans na przetrwanie w tym świecie. Zbyszkowi brakuje sił, by wyzwolić się od domu, jego atmosfery. Pani domu jest zimna, wyrachowana, nie potrafi współczuć, co powoduje całkowitą degradację domu jako azylu bezpieczeństwa.
Zniszczenie domu w dosłownym znaczeniu i jako wartości duchowej występuje w „Pamiętniku z Powstania Warszawskiego”. Tam domy rozpadają się. Po raz pierwszy w takim wymiarze dom przestaje być miejscem bezpiecznym. Obrazy rzeczywistego, materialnego zniszczenia domów można odczytywać również metaforycznie. Podobnemu zniszczeniu ulegały wydawałoby się trwałe wartości moralne. Zacierające się granice między dobrem a złem były jak miejsca po domach, które znikły. Dom pozbawiony wartości jest pusty jak dusza człowieka nieumiejącego sobie poradzić ze zniszczoną psychiką. W tym kontekście dramatycznej siły nabierają słowa Tadeusza Różewicza w wierszu „Ocalony”:

„Jednakowo waży cnota i występek”.

Na szczęście historia udowodniła jeszcze raz, że człowiek bez domu żyć nie może. Tworzy go od nowa od chwili gdy został zniszczony, bo człowiekowi potrzebna jest wiara, optymizm, nadzieja, co tak pięknie wyraził Leopold Staff w „Pierwszej przechadzce”:

„Będziemy znowu mieszkać w swoim domu
Będziemy stąpać po swych własnych schodach”.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 6 minut