profil

W jaki sposób Mikołaj Rej przedstawił społeczeństwo polskie XVI wieku w "Krótkiej rozprawie"?

poleca 89% 101 głosów

Treść Grafika
Filmy
Komentarze
Mikołaj Rej

"Krótka rozprawa" jest jednym z pierwszych utworów Mikołaja Reja (napisał ją licząc 38 lat, ale też twórczość rozpoczął już w wieku dojrzałym). Utwór wydany został w roku 1543, a był to rok wyjątkowy: ukazało się w nim też dzieło M. Kopernika "O obrotach sfer niebieskich" oraz broszura A. Frycza Modrzewskiego "Łaski, czyli o karze za mężobójstwo".
"Krótka rozprawa" jest najlepszą satyrą polską XVI wieku. Posiada formę dialogu między przedstawicielami trzech warstw społecznych: szlachty, duchowieństwa i chłopów reprezentowanych przez Pana, Plebana i Wójta. Pan i Wójt sarkają na próżniactwo, a zwłaszcza na chciwość księży obdzierających parafian. Pan zgorszony jest, że ksiądz zaniedbuje swe obowiązki: msze są krótkie, mało w nich śpiewów, jeśli są, to każdy śpiewa na własną nutę. Msze poranne - tzw. jutrznie są rzadko odprawiane, bo ksiądz smacznie śpi. Księża nie dają sami dobrego przykładu, lecz mimo to wytykają swoim parafianom drobne przewinienia i straszą sądem ostatecznym. Do krytyki tej przyłącza się Wójt dodając, że chłopstwo czuje się bezradne wobec opieszałości i chciwości księży. Z kazań wynika, że najważniejszym obowiązkiem chłopa wobec Boga jest składanie obfitych dziesięcin i innych danin. Pan dalej wytyka duchownym odpusty, w czasie których kościół i ołtarz zamieniają się w targowisko i stragany: biegają po nich prosiaki, kury, liczone są jajka i inne dary. Parafianie zamiast modlić się i odprawiać pokutę, przynoszą do kościoła dary, a potem - pewni odpuszczenia grzechów - piją, krzyczą i śpiewają. Zaatakowany Pleban broni się jak może obwiniając szlachtę. Wytyka sędziom i urzędnikom zdzierstwo i łapownictwo, posłom i senatorom - prywatę. Szlachta zasiadająca w urzędach myśli tylko o własnych korzyściach, tylko jeden na stu kieruje się praworządnością. Sędziowie są przekupni, więc nie może być mowy o sprawiedliwych wyrokach. Urząd sędziego przynosi szlachcicowi więcej korzyści niż posiadanie pól i lasów. Straszne wieści przychodzą z sejmu, który obradując po kilka tygodni, nie może ustalić stanowiska w ważnych sprawach narodowych. Brak zgody i oczekiwanie jak największych korzyści osobistych paraliżują działanie sejmu. Posłowie, myśląc tylko o sobie, zupełnie zapominają o Rzeczypospolitej. Na koniec głos zabiera Wójt (przedstawiciel chłopstwa), który skarży się na marny los swego stanu. Chłop jest wyzyskiwany z każdej strony:
"Urzędnik, wójt, sołtys, pleban -
Z tych każdy chce być nad nim pan."

Nie dość, że obarczony jest pańszczyzną i wieloma innymi powinnościami na rzecz pana, to jeszcze musi oddać księdzu dziesięcinę. Ksiądz przeistacza się w urzędnika, który zawsze tak policzy, że największa kopa zboża na polu jest tą dziesiątą, więc należy się jemu. Tłumaczenie, że jest to ofiara dla Boga powoduje, że chłop zastanawia się, co Bóg robi z tak wielką ilością płodów. Chłop cierpi taki wyzysk, że nie żal mu umierać. Następnie, Pan do spółki z Wójtem, wymyśla na zbytki szlachty, która wiele pieniędzy trwoni na wymyślne potrawy, trunki i stroje. Jest więc "Krótka rozprawa" zjadliwą satyrą na księży i szlachtę, zaś autorem jej jest szlachcic!
Rej zdawał sobie sprawę z niepopularności takiego stanowiska wśród szlachty i kleru. Jego radykalizm społeczny był zbyt ostry i obawiał się ataków na siebie, więc utwór wydał pod pseudonimem. Opowiedzenie się Reja po stronie wyzyskiwanych nadmiernie chłopów nie mogło spodobać się braci szlacheckiej i duchowieństwu. Autor jednak pragnął ograniczyć ten wyzysk, uświadomić warstwom uprzywilejowanym, że chłopstwo nie może podołać tak wielkim ciężarom. Oczywiście Rej był przekonany o wyższości stanu szlacheckiego nad chłopskim, ale oburzała go niegodziwość chciwych panów. Sam będąc szlachcicem starał się stworzyć chłopstwu godziwe warunki życia i pracy: we własnych dobrach wprowadził czynsz pieniężny, a pańszczyzna ograniczała się do niewielu zaledwie dni pracy chłopa w roku. Było to stanowisko wyjątkowe, bo ogół szlachty bez skrupułów wyduszał z chłopów "ostatnie poty".
"Krótka rozprawa" jest więc utworem radykalnym w głoszonych poglądach - tego radykalizmu brak już w późniejszych utworach Reja. Pozostał on jednak wierny swej zasadzie umiarkowania, bo w jednym z ostatnich utworów - "Zwierciadle" - chciwość uznaje za największą plamę na honorze szlachcica.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 4 minuty