profil

Wizje Apokalipsy w literaturze i sztuce

poleca 85% 1795 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

Do prezentacji potrzeba:
-"Dies Irae" śpiewane w wersji chorałowej (z "Requiem" jakiegoś), tu było w wykonaniu scholi paulinów z Krakowa ze Skałki.
- wypada znać tekst tego hymnu ("W gniewu dzień, w tę pomsty chwilę"), dostępny w sieci,
- Obraz, tryptyk Memlinga "Sąd Ostateczny", też z internetu,
-"Psalm Apokaliptyczny" Piotra Rubika i Z. Książka, teks dostępny na stronach oratorium "Psałterz Świętokrzyski", muzykę znajdźcie sami.
Jako, że prezentacja była robiona z żartem, współautor mieszka na Warmii, a prezentowana była na Podkarpaciu, więc chcieliśmy sprawdzić co można zamieścić w prezentacji. Dlatego sam zrobiłem mały collage na ten temat, napisałem swój życiorys i zamieściłem z opisem w prezentacji. Przeszło. :) Obraz i życiorys zamieszczam w załączniku. Całość trzeba zrobić jako prezentację multimedialną. A oto tekst:


?Marana tha - przyjdź Panie Jezu!?. Ta prośba pochodząca z Janowego Objawienia, ukazuje nam prawdziwy sens pojęcia ?apokalipsa?. Dla apostoła apokalipsa to czas, w którym nastąpi ostateczna zagłada szatana i ogłoszony zostanie wieczny triumf Baranka. W słowach ?Marana tha?, prosi, aby ta radosna chwila nastała jak najszybciej, choć świadom jest poprzedzających ją cierpień. Czas apokalipsy jest dla niego upragnionym, z nadzieją wyczekiwanym momentem końca historii.
Na przestrzeni wieków, wielu twórców przedstawiało własne wizje apokalipsy. Jednak tylko kilku wyczekiwało tej chwili z takim optymizmem jak Jan. Dla większości artystów, apokalipsa to czas wszechogarniającej zagłady i zniszczenia, po którym nastąpi koniec ludzkości. Nie ma w ich dziełach miejsca na radość zbawienia i współkrólowania z Chrystusem. Przedstawiają jedynie obraz grozy i destrukcji, który u Jana jest tylko nikłym wprowadzeniem do tego, co nastąpi potem.
Motyw apokalipsy został poruszony setki razy w każdej epoce, dlatego nie sposób w przeciągu piętnastu minut omówić całe to zagadnienie. Chciałabym jednak na podstawie kilku pozycji z literatury, malarstwa i muzyki, które moim zdaniem zasługują na szczególne wyróżnienie, odsłonić przed państwem choćby wierzch tej góry lodowej jaką jest motyw apokalipsy. Przyjrzyjmy się im bliżej.
Wizja końca świata, była jednym z motywów religijnych najczęściej poruszanych w teocentrycznej sztuce średniowiecza. Klasycznym przykładem jej przedstawienia jest hymn ?Dies Irae? autorstwa Tomasza z Celano. Jako, że oryginalnie wiersz napisany jest po łacinie, dlatego w swoich dalszych rozważaniach na jego temat posłużę się polskim przekładem według Leopolda Staffa. Dies Irae, czyli Dzień Gniewu Bożego jest zapowiadany przez dźwięk trąb. Ich srogi ton zbudzi zmarłych, aby stawili się na Sąd Boży. Ogólny nastrój grozy wzmaga świadomość własnych grzechów u osądzanych. Następnie w słowach ?Księgi się otworzą karty, gdzie spis grzechów jest zawarty? widzimy opis biblijnej Księgi Życia, w której zawarto imiona ludzi zasługujących na zbawienie. Księga nieba, w której zapisane są czyny ludzi, zadecyduje o wyrokach, jakie zapadną na sądzie. Prorok Daniel mówi: ?Zasiadł sąd i otworzono księgi?. Jan w Apokalipsie, opisując tę samą scenę, dodaje: ?Również inna księga, księga żywota została otwarta, i osądzeni zostali umarli na podstawie tego, co zgodnie z ich uczynkami było napisane w księgach? (Ap. 20,12). Ludzkość jest świadoma, że za swoje czyny nie zasługuje na zbawienie, dlatego w kolejnej strofie podmiot liryczny szuka osoby, która osłoniłaby go przed gniewem Boga. Osobą tą staje się Jezus Chrystus, który cierpiał za grzechy ludzi. Podmiot prosi Go, aby był miłosierny i zaliczył go w poczet zbawionych. Słowa ?Daj mi mieszkać w owiec gronie, z dala kozłów, przy Twym tronie
Postaw mnie po prawej stronie? są wyraźną aluzją do Ewangelii według św. Mateusza, gdzie jest mowa o oddzieleniu kozłów, czyli grzeszników od owiec, czyli zbawionych. Hymn podobnie jak biblijna apokalipsa kończy się szczęśliwie: grzesznicy zostają sprawiedliwie potępieni, a ci, którzy żałowali za swoje grzechy trafiają do Raju.
Kolejnym dziełem, utrzymanym w podobnej konwencji jak ?Dies Irae? jest ?Sąd Ostateczny? Hansa Memlinga. Przedstawia on dzień paruzji. Krajobraz ziemi jest płaską równiną, co świadczy o apokaliptycznych zniszczeniach poprzedzających tę scenę: zniszczeniu gór i wyrównaniu dolin. W centralnej części tryptyku widzimy Chrystusa zstępującego powtórnie na Ziemię, aby dokonać sądu. Zbawca zasiada na tęczy, która jest znakiem przymierza Boga z ludźmi. Przy jego skroniach artysta umieścił mecz, symbolizujący sprawiedliwość kary, oraz lilię oznaczającą czystość i miłosierdzie Sędziego. W tle widzimy czterech aniołów niosących atrybuty męki Chrystusa: bicz, słup, krzyż, koronę cierniową, młotek, gwoździe, oraz włócznie, którą przebito bok Jezusa. Te znaki męki mają przypominać grzesznikom, że Sędzia jest także Zbawicielem, którego mogą błagać o litość. Wokół Jezusa widzimy Maryję, dwunastu apostołów i św. Jana Chrzciciela, którzy nie podlegają sądowi zgodnie ze słowami Ewangelii według św. Jana: ?Kto słucha słowa mego i wierzy w Tego, który Mnie posłał, ma życie wieczne i nie idzie na sąd, lecz ze śmierci przeszedł do życia?. W dolnej części widzimy aniołów ogłaszających trąbami nadejście dnia ostatecznego. Pośrodku stoi archanioł Michał ważący ludzi na szalach. Po jego lewej stronie upadli aniołowie zabierają tych, którzy nie zostali zapisani w księdze życia i wrzucają ich do jeziora ognia, zgodnie z zapowiedzią św. Jana. W tej części tryptyku panuje wszechogarniający chaos, w przeciwieństwie do strony zbawionych, gdzie zauważamy uporządkowaną procesję zbawionych. Każdego z osobna wita św. Piotr, mający klucze do Raju. Na początku procesji idzie papież, za nim kler, następnie laicy, co symbolizuje hierarchię średniowiecznego społeczeństwa. U bram Nieba zbawionych witają chóry anielskie, od których otrzymują oni nowe szaty. Również ta apokaliptyczna wizja kończy się radośnie. Sąd jest sprawiedliwy, a ludzie otrzymują zapłatę według swych uczynków.
Posuńmy się w czasie nieco dalej i spójrzmy jak czas apokalipsy postrzegali romantycy. Za Przykład wizji końca świata niech nam posłuży ?Nie-boska komedia? Krasińskiego. W przeciwieństwie do poglądów epok wcześniejszych, które twierdziły, że to Bóg rozpocznie apokalipsę, u Krasińskiego zauważamy zagładę wywołaną przez człowieka. Tytuł sugeruje nam, że przedstawione wydarzenia toczą się wbrew woli Bożej. Autor ukazuje rewolucję, jako antyfeudalny bunt prowadzący do zagłady starego świata. Rewolucjoniści skierowali się przeciw ?Bogu, królom, panom?, kulturze i religii. Niszczą wszystko na czym opierał się ład świata, nie potrafiąc zapełnić powstałej pustki własnymi ideami. Na ich czele staje Pankracy, sądzący, że podoła dziełu tworzenia nowego świata, nowego człowieka, nowej wiary. Dramat potwierdza jednak tezę, że człowiek ? w przeciwieństwie do Boga ? nie jest w stanie stworzyć czegoś z niczego. Nie potrafi budować na gruzach. Mimo iż przedstawiciele dawnego świata giną i pozostaje tylko Pankracy i jego obywatele, to jednak nie on odniesie zwycięstwo. Nawet w apokalipsie wywołanej przez człowieka zwycięstwo odnosi Bóg. Dowodem na to jest ostatnia scena, w której wodza rewolucjonistów śmiertelnie powala wizja Chrystusa-Mściciela. Mając na ustach okrzyk ?Galileae, vicisti!? Pankracy kona. Również ta wizja apokalipsy, choć rozpoczęta inaczej, kończy się podobnie do Biblijnej zwycięstwem Chrystusa.
Przemierzając dalej szlaki historii, warto byłoby przyjrzeć się wizją apokalipsy kreślonym przez ludzi współczesnych. Jedną z moich ulubionych jest wizja, którą przedstawili w ?Psalmie apokaliptycznym? Piotr Rubik i Zbigniew Książek. Pieśń ta wchodzi w skład oratorium pod tytułem ?Psałterz Wrześniowy?. Motto utworu zaczerpnięte z psalmu 85 optymistycznie nastawia słuchaczy w stosunku do apokalipsy, mówiąc, że będzie to czas, w którym: ?Pan dobrem obdarzy, a nasza ziemia przyniesie plony.? W całości utworu zauważamy wiele odniesień do Apokalipsy według św. Jana. W refrenie słyszymy o szarańczy mającej moc skorpiona, która wyszła z Czeluści po zabrzmieniu piątej trąby anielskiej. Ma ona zdolność szkodzenia ludziom nie opieczętowanym pieczęcią Boga, lecz nie może ich zabić. Grozę jaką sprowadzi ona na Ziemię podkreśla bicie werbla i mocniejsze dźwięki instrumentów dętych. W zwrotkach widzimy dwóch jeźdźców apokalipsy ?czarnego i trupiobladego ? którzy mają za zadanie sprawić by ludzie zajmowali się pieniędzmi, nie przygotowując się do czasu głodu, oraz zabijać ich za nierozważne życie. W kolejnej strofie śpiewacy stwierdzają, że apokalipsa trwa już w dzisiejszych czasach i wskazują miejsca, gdzie toczy się walka dobra ze złem, czyli miejsca Harmagedonu. W słowach: ?Trzy kilometry za Przemyślem/Na krańcach złego i dobrego/Gdzie smagną batem nim pomyślą
Jest Harmagedon? odnosząc się do wspomnianej misji dwóch jeźdźców, zauważają, że nawet wśród dziewiczej beskidzkiej natury, która ukazuje istnienie Stwórcy ludzie postępują nierozważnie. Najpierw wykonują jakiś czyn, a dopiero potem rozważają jego konsekwencje. Właśnie ta ludzka bezmyślność staje się polem walki sił dobra i zła. W kolejnych wersach zestawiają ten dzień z dniem Harmagedonu opisanym w Biblii, zaznaczając, że będą to ostatnie chwile świata. ?W dniu, gdy przestanie gasnąć słońce/Na krańcach złego i dobrego/Z dniem który będzie świata końcem?. W kolejnej strofie śpiewacy odnajdują moment Harmagedonu w ranach zadanych ludzkiej duszy przez innego człowieka. W sercu osoby zranionej słowem drugiego zauważamy wyraźnie walkę dobra ze złem, spór między ludzką chęcią odwetu, a cnotą boską jaką jest przebaczenie. Ostatnie porównanie odnajduje Harmagedon ?w pękniętym sercu Manhattanu?, czyli w zburzonych wieżach Word Trade Center. Chór stwierdza, że wojna, która rozpoczęła się jedenastego września 2001 roku, jest już częścią ostatecznego pojedynku sług Boga z diabłem. Utwór zamyka klamra, w której śpiewacy ponownie przypominają obraz szarańczy wychodzącej z Czeluści.
Ostatnim już dziełem, które chciałabym państwu przedstawić jest collage (kolaż) pod tytułem ?Marana Tha? autorstwa artysty młodego pokolenia ? Daniela Kowalewskiego. Twórca przedstawia na nim końcową scenę Apokalipsy, będącą zarazem ostatnią sceną całego Pisma Świętego, a mianowicie gest prośby św. Jana, wspominany przeze mnie na początku mojej wypowiedzi. Podobnie jak w ?Nie-boskiej komedii? i ?Psalmie Apokaliptycznym? malarz również uważa, że zniszczenia zapowiadające koniec świata są wywołane przez ludzi, ale ostateczne unicestwienie, sąd i wyrok należą do Boga. Obraz przedstawia glob ziemski z symbolicznie oznaczonymi katastrofami jakie mają miejsce w dzisiejszych czasach. I tak w Stanach Zjednoczonych widzimy grzyba atomowego, oznaczającego upodobanie Amerykanów do wojny; w Wielkiej Brytanii młot ? symbol kultu pracy; w Skandynawii przekreślony krzyż ? znak odejścia tamtejszej ludności od Boga; w Holandii logo par homoseksualnych, świadczące o demoralizacji, a w Rosji człowieka podnoszącego rękę na drugiego, oznakę upodlenia ludzkiej godności. Na Biegunie Północnym artysta zaznaczył ikonę skażenia, gdyż nawet tam gdzie docierają tylko nieliczni gleba i lód są już zanieczyszczone przez ludzką działalność. W obliczu Ziemi zniszczonej moralnie i materialnie staje św. Jan. Znajduje się on poza planetą, gdyż jako sługa Boży jest wyrwany ze świata. Prosi Boga, aby przyszedł, zakończył to co sam nazywa ?historią świętą?. W swej modlitwie kieruje się do Trójcy Świętej, którą symbolizuje trójkąt. Na trójkącie widzimy krzyż w kolorze zielonym, który jest barwą nadziei. Apostoł ma nadzieję, że Jezus przyjdzie zbawić, a nie potępić ludzkość, za którą umarł. Ta wizja artysty jest malarską odpowiedzią na otaczające go zło. Twórca czuje, że jeśli świat dalej będzie odchodził od Boga, to rozpoczęta Apokalipsa rychło się zakończy, a wraz z nią zakończy się świat, czas i ludzkość.
Reasumując. Apokalipsa, choć na przestrzeni wieków była różnie przedstawiana, zawsze rozpoczyna się czasem cierpień przygotowujących ludzkość na Sąd Boży i ostateczne zakończenie czasu doczesnego. Niestety nie wszyscy twórcy dostrzegają w scenie końca świata moment radosny, zauważając tylko poprzedzającą go wszechogarniającą destrukcję, jak to czynili artyści żyjący w czasach II Wojny Światowej. Jednakże wielu twórców, jak Daniel Kowalewski, czy Tomasz z Celano dopatrują się w motywie Apokalipsy możliwości osiągnięcia przyszłego szczęścia, które jest nagrodą za życie wierne Bogu. I choć lękają się ogólnoludzkiego potępienia, to mają jednak nadzieję, że Jezus jako Sędzia zbawi świat, aby jego krzyżowe cierpienie nie poszło na marne.
Dziękuję.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 11 minut