Trudna sytuacja młodzieży w szkole pod zaborami

Nauka młodzieży polskiej w szkołach pod zaborami odbywała się w bardzo trudnych warunkach politycznych. Przyczynił się do tego upadek powstania styczniowego oraz wprowadzenie ustawy o usunięciu ze szkół języka polskiego. Stefan Żeromski w swym dziele pt. "Syzyfowe prace" chciał odzwierciedlić czytelnikowi obraz tamtych szczególnych czasów, co postaram się udowodnić w poniższych argumentach.

Po pierwsze w szkole panował całkowity zakaz używania języka polskiego. Uczniom mówiącym w języku ojczystym, przyłapanym przez nauczyciela, groziła kara dwóch godzin spędzenia w kozie. Profesor Nogacki, nauczyciel matematyki uczył dzieci całkowitego myślenia po rosyjsku. Młodzież umiała bardzo duży problem z nauką przedmiotów ścisłych, dlatego uczono się wszystkiego na pamięć, bez możliwości zrozumienia zagadnień.

Drugim argumentem jest fakt, że młodzi ludzie żyją w ciągłym strachu. Panowało powszechne donosicielstwo, podsłuchiwanie rewidowanie. Stancje uczniów były przeszukiwane w celu upewnienia się, czy nie posiadają żadnej literatury polskiej o tematyce patriotycznej ani symboli narodowych.

Kolejnym argumentem są prześladowania uczniów z powodu ich polskich korzeni. Panował zakaz czytania literatury polskiej. Prawdziwym bólem dla uczniów pochodzenia polskiego była lekcja historii z profesorem Kostriulewem. Ośmieszał on tradycję, obyczaje oraz religię polską, przynosząc na lekcję dokumenty, zapiski fałszujące prawdziwą historię polskiego narodu. Całkowicie przekręcał fakty historyczne i drwił z wybitnych bohaterów.

Ostatnim argumentem, ale nie mniej ważnym był stosunek uczniów wobec rusyfikacji. Panował między nimi kompletny brak koleżeństwa i solidarności. Po wystąpieniu patriotycznym Bernarda Zygiera na lekcji polskiego cała sytuacja radykalnie się zmieniła. Zaczęły tworzyć się tajne zgromadzenia, na których czytano literaturę polską.

Z powyższych argumentów wynika, iż w szkołach panowała rusyfikacja. Uczniowie pozbawieni byli wszelkich praw. Obowiązywały ich nakazy i zakazy. Osobiście nie chciałabym uczęszczać do takiej szkoły, gdyż uważam, że młodzież traktowana była jak więźniowie. Przymus mówienia w języku rosyjskim, ciągłe prześladowania, podsłuchiwania. Okres ten to terror stosowany na młodych ludziach. Władzom zaborczym łatwiej było wychowywać nowe pokolenia, które nie znały życia w wolnej i niezależnej Polsce. Zakazy i nakazy były najskuteczniejszą formą zrusyfikowania młodzieży. Dzięki lekcjom historii i analizie takich utworów jak "Syzyfowe prace", współcześnie żyjąca młodzież bardziej doceni wolność, w której może żyć i dorastać.