profil

Motywy mitologiczne w dramacie S. Wyspiańskiego pt. "Noc Listopadowa"

Ostatnia aktualizacja: 2022-11-11
poleca 84% 2862 głosów

Homer

Dramat Wyspiańskiego "Noc Listopadowa" jest zbudowany na zasadzie konstrukcji, której podstawą jest historia, a także przestrzeń, ściśle ze sobą powiązane i przeplatające się nawzajem. Pomiędzy nimi, a w zasadzie ponad nimi równocześnie rozgrywa się wątek mityczny. Rezultatem zastosowania takiej konstrukcji jest wzajemne przenikanie się treści historycznych z mitycznymi. Można to nazwać pewnego rodzaju "interpretację historii przez mit".

Mity, a zarazem postacie mitologiczne występujące w tym utworze nie są jednorodne, gdyż geneza ich, ich pochodzenie jest zróżnicowane. Wyspiański wykorzystał najpowszechniejsze i najbardziej dostępne w owych czasach eposy Homera. W większości na ich podstawie ułożył plan mitologiczny swojego utworu. Bóstwa Olimpu w rozwoju wydarzeń odgrywają bardzo ważną rolę. Wymienić tu należy Atenę, Pallas, Aresa, dalej Hermesa, aż w końcu ostatecznie kierującego wydarzeniami, władcę Olimpu - Zeusa. Spośród postaci mitologicznych nie pochodzących z dzieł Homera wyróżnić trzeba Demeter wraz z córką Korą, boginie zwycięstwa Niki - spod Cheronei, spod Tremopil, a także nowożytną Nike Napoleonidów.

Wyspiański nadaje owym bóstwom funkcję podobną, jaką spełniały w eposach Homera wraz z jego charakterystyczna homerycką intrygą, której są agresorami. Intrygę taką stanowi tutaj klęska narodu, tragedia ludzi, których los stał się obojętny bogom.

Niektóre bóstwa pochodzące z mitologii homeryckiej miały swe odwzorowanie w rzeźbach zdobiących pałac Łazienek, które na pewno również podziałały na wyobraźnie mistrza.
Jak już wspomniałem występuje także grupa mitycznych postaci nie występujących u Homera, ani w warszawskich Łazienkach. Wyspiański umieszcza w swym świecie przedstawionym boginie zwycięstwa Niki; spod Cheronei co "wieńce niesie choinowe", Tremopil, a także Napleonidów:
"U każdej skrzydła smutkiem przywarte do torsu a u każdej w ręku mitologiczny wieniec (...) U stóp ich napisy kolejne: Austerlitz, Wagram, Friedland, Marengo."

Wyspiański na kanwie tych bogiń zastosował pewien chwyt literacki, pewną modyfikację znaczeniową. Jak wiemy Nike oznacza 'zwycięstwo'; w mitologii greckiej pod taką nazwą występowała bogini zwycięstwa, a także bogini będąca alegorią zwycięstw Napoleona. U Wyspiańskiego natomiast w dramacie "Noc Listopadowa" nie jest to bogini, tylko i wyłącznie zwycięstwa, ale paradoksalnie również klęski. Nike spod Cheronei jest jak wiadomo boginią tragicznej klęski Greków. Niki utożsamiane są w tym utworze raczej jako bóstwa śmierci, bardziej tragizmu niż triumfu. Ta modyfikacja odgrywa silną rolę w scenach dramatycznych utworu, a zarazem ważna jest dla samej idei dramatu opiewającego powstanie z roku 1830.

Chyba najważniejszą scena całego świata przedstawionego jest scena pożegnania się dwóch bogiń, matki i córki, Demeter i kory. Owa scena znajduję tutaj głębszą wymowę, nabiera innego wymiaru niż w znanym nam micie mówiącym o przemianach w naturze, o powracających stale porach roku, ożywiania przyrody itd. W tym utworze czytelnik interpretuje ten mit jako coś o znacznie szerszym zakresie ideowym; jakby kolej życia, a potem śmierci i ich wzajemny związek. Coś umiera, żeby coś mogło znów żyć. Kora w dramacie mówi:

"Umierać musi, co ma żyć."

Pożegnanie się bogiń w utworze Wyspiańskiego odgrywa się w parku Łazienkowskim, tuż obok pomnika Jana III Sobieskiego - króla, wielkiego zwycięscy. Dzieje się to właśnie w ową noc wybuchu powstania. Jednocześnie pod pomnikiem schodzą się spiskowcy z Nabielakiem i Goszczyńskim na czele, szykujący się zaraz do ataku na Belweder.

To właśnie tutaj odbywa się charakterystyczny pożegnalny dialog Demeter i kory, równocześnie przeplatający się z dialogiem podekscytowanych i niepewnych belwederczyków. To samo miejsce, ten sam czas:

"Przystanęli tak bohaterowie młodzi
na ogrodzie w bolesnej zadumie,
a oto przy drzew śpiewnym szumie
niewiast dwie pośrodkiem przechodzi.

Idą środkiem, śród młodych szeregu."

Co prawda rozmowy obydwie ciągną się swoim własnym tokiem, jednakże czytając je można zauważyć jak one się wzajemnie przeplatają, a zarazem przerywają.

Można stwierdzić przez to szczególnie wytworzona przestrzeń, strukturę i czas. Spotkanie belwederczyków co prawda dzieje się w czasie rzeczywistym, jednakże motyw pożegnania się bogiń wciąż trwa i odnawia się co roku. To właśnie sprawia, że owa sytuacja w Warszawie przestaje być tylko realną, ówczesną sytuacją, ale nabiera ona nowych cech.

Mit o Demeter i Korze, odbywający się tutaj, nadaje przestrzeni pewną cechę nieskończoności, a czasowi wieczności, przybierając zaistniałej sytuacji element ponadczasowości. Również stwarza to załamanie się ramy historycznej i realnej utworu, tworząc z niego dramat ponadhistoryczny, zawierający przesłanie, które "zawsze i wszędzie się dzieje", które powtarza się stale wynikając z naturalnego prawa istnienia. Sceny te zatem podlegają działaniu ponadczasowości mitu.

Z kolei we fragmencie, w którym prezentowana jest inwokacja Pallady przywołującej bogów, występuje inna zależność. Przywoływanie w szczególności Nike przez Pallas jest swojego rodzaju przytaczaniem odmiennych przestrzeni, nie tylko przestrzeni mitów, lecz wynikających z ich genezy; Aten, Salaminy, Maratonu, Troi, Termopil, Cheronei a także miejsc walk Napoleona (Nike Napoleonidów):
"Pod Moskwę, na gniazdo Carów..."

Jak widać bogiń nie można tylko odwoływać do mitów, ale także do historii. Przywoływane zdarzenia z przeszłości wywodzą się z mitologii co prawda, ale rzutują one wielkie przestrzenie dziejów. I właśnie te same bóstwa uczestniczące w wielkich wydarzeniach na przestrzeni wieków są obecnie tej pamiętnej nocy z listopada 1830 roku, tutaj w Szkole Podchorążych. To one przecież oblatywały miejsca wielkich zwycięstw i klęsk, więc i one 'przyleciały' na wołanie Pallady do Warszawy.

Owe przyzywanie Nike wiąże się samoczynnie z przyzywaniem historii. To jakby powielanie zapisanych już dziejów. To wszystko odejmuje jakby znaczenia ludzkim trudom i zmaganiom jako siły ludzkiej woli. Albowiem zawsze zwyciężają Nike, a nie bohaterowie, polegli ludzie.

Sceny dramatyczne, przyszłe, które dopiero rozegrają się na 'łamach' dramatu historycznego, już dawno zostały więc zamknięte w ramach dokonanych czynów, a zarazem schematycznie powtarzających się dziejów. Motyw rozszerzania przestrzeni i czasu tylko uspokaja; spokojnie zapowiada zwiastuje sens wydarzeń, który z góry został określony w kategoriach klęski, przelewu polskiej krwi i śmierci.

BIBLIOGRAFIA:
Stanisław Wyspiański– „Noc Listopadowa”, Wydawnictwo Literackie, Kraków - Wrocław 1984.
Jan Nowakowski – „Biblioteka analiz literackich - Warszawianka, Noc Listopadowa”
Adam Grzymała-Siedlecki – „Wizja i rzeczywistość w Nocy Listopadowej”, Kraków 1976.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie
Komentarze (4) Brak komentarzy

BArdzo dobre praca i tyle... 5 a nawet 6 zeby podniesc zaniżoną średnią.

Właśnie tak: dwie boginie Nike! D: bogiń Nike C: Boginiom Nike itd!

Pallas to przydomek Ateny a nie inne bóstwo.

Treść zweryfikowana i sprawdzona

Czas czytania: 5 minut