profil

Porównaj sposoby ukazania mgieł w wierszach Kazimierza Przerwy Tetmajera „Melodia mgieł nocnych” oraz Julii Hartwig „Zabawa z mgłą w Kościelisku”.

poleca 85% 296 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

Po dominacji prozy nad liryką w okresie pozytywizmu Młoda Polska przyniosła odrodzenie form poetyckich. Dużo miejsca poświęcano klimatowi epoki – eksponowano młodopolski pesymizm, zastanawiano się nad wartością sztuki, poświęcano także uwagę problemom egzystencjalnym człowieka. W poezji Kazimierza Przerwy Tetmajera odnajdziemy nie tylko pytania, które gnębiły ludzi końca wieku czy wyraz dekadenckiej postawy wobec życia, ale także przepiękne opisy przyrody, krajobrazu i natury. Szczególe miejsce twórca poświęcił Tatrom – górskim pejzażom, które stanowiły nie tylko inspirację, ale były też wielka miłością poety. Jednym z utworów, w którym Tetmajera przenosi nas w magiczną scenerię tatrzańskich pejzaży jest „Melodia mgieł nocnych”. Poeta, niemal wymalowuje słowem górski krajobraz, otulony delikatna mgłą. Także Julia Hartwig opisuje góry osłonięte przez mglistą zasłonę, jednak w „Zabawie z mgłą w Kościelisku” mgła została opisana zupełnie inaczej niż w utworze Tetmajera.
„Cicho, cicho, nie budźmy śpiącej wody w kotlinie (…)” tymi słowami rozpoczyna się utwór Tetmajera. Słowa wypowiadają mgły, które stanowią zarówno podmiot liryczny, jak i adresata utworu, zwracają się do siebie trybem rozkazującym (nie budźmy, okręcajmy, lećmy).
W wierszu Julii Hartwig podmiot liryczny to turysta, mówiący w imieniu zbiorowości (poganialiśmy, jesteśmy). Jego celem jest zobaczenie tatrzańskiego krajobrazu, wiemy, że przyjechał z daleka (poganialiśmy przestrzeń pociągiem i autem). Podmiot kieruje swoje słowa do mgły, posługuje się apostrofą „mgło lekkomyślna(..)”
Słowa turysty zawierają odrobiną żalu – mgła stanowi dla niego przeszkodę w poznawaniu piękna i wielkości Tatr, jest ciężkim przytłaczającym zjawiskiem w obliczu, którego człowiek jest bezradny. Całkowicie inaczej przedstawia mgły Tetmajer. Mgła stanowi tu uzupełnienie górskiego, sennego krajobrazu, jest jego ozdobą, delikatną, niewinną przesłoną, która pragnie zespolić się z przyrodą w leniwym tańcu.
Tetmajer opisując mgielną przesłonę pragnie działać na wszelkie ludzkie zmysły, posługuje się synestezją: opisuje kolory, impresjonistyczną grę świateł, zapachy, fakturę otaczających roślin. Z dokładnością ilustruje każde minimalne ruchy czy zmiany zachodzące w pejzażu. Po przez zastosowanie techniki onirycznej, wprowadza czytelnika w stan uśpienia, tajemnicy, rozmarzenia. Rymy (aa bb) i rytmika wiersza (czternaście sylab w każdym wersie) dodatkowo pogłębiają melodyjność wiersza. Dzięki nagromadzeniu przeróżnych środków stylistycznych (metafor, epitetów, powtórzeń, opisów, wyrazów eufemicznych) łatwiej wyobrazić sobie ten spokojny, sielankowy krajobraz.
„Biało, tak biało że trzeba iść z wyciągniętymi w przód rękami” – opisuje Julia Hartwig. W jej wierszu nie znajdujemy świetlistych barw, ani intensywnego blasku, dookoła rozpościera się jednokolorowa: biała, szczelinie okrywająca wszystko zasłona, porównywana do teatralnej kurtyny. Od jej kaprysu zależy, czy turysta pozna górski krajobraz, czy choć, na chwilę dane będzie mu podziwiać piękno górskich widoków. Nagromadzenie słownictwa związanego z teatrem oraz ukazanie mgły jako przeszkody, która może zniweczyć osiągnięcie upragnionego celu jest nawiązaniem do motywu świata – teatru, gry, zabawy. Podkreślona jest bezradność człowieka. Nawet, gdy jest blisko spełnienia swoich pragnień, może pojawić się coś nieprzewidywalnego, co przeszkodzi w realizacji planu.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie
Opracowania powiązane z tekstem

Czas czytania: 2 minuty

Gramatyka i formy wypowiedzi