profil

Legenda o gdańskich lwach - ułóż legendę o tym, jak doszło do powstania dzisiejszego herbu Gdańska.

poleca 85% 1438 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

Dawno, dawno temu, jeszcze za panowania księcia Świętopełka Wielkiego herb Gdańska stanowił okręt unoszący się na falach. Mieszkańcy miasta przyjęli ten znak z wielkiej wdzięczności dla żeglarza, który bardzo sprytnym fortelem nakłonił skąpego władcę do obdarowania ziemią osadników. Władca ten obiecał przybyszom, że dostaną tyle ziemi, ile zdołają zawrzeć w rozłożonych ramionach. Za rada przebiegłego marynarza, wszyscy ludzie trzymając się za ręce utworzyli wielki krąg i w ten sposób zyskali dużo terenu świetnie sprzyjającego osadnictwu. Od tamtego czasu gdański herb przedstawiał kogę, czyli popularny na morzu bałtyckim, jednomasztowy statek, uwieńczony krzyżem – symbolem zwycięstwa dobra nad złem oraz prawa i pokoju.

Podczas gdy Gdańsk był okupowany przez Krzyżaków, herbem ustanowiono dwa pionowo umiejscowione krzyże. Jednak u schyłku panowania niemieckiego miasto używało aż trzech symboli: wizerunku św. Katarzyny, podobizny św. Bartłomieja oraz, co najważniejsze, czerwonej tarczy zawierającej dwa srebrne krzyże.

Wreszcie podczas wizyty króla Kazimierza Jagiellończyka w Gdańsku tarcza herbowa przyjęła swą ostateczna formę. Była to czerwona i wykonana w stylu gotyckim tarcza. Znajdowały się na niej dwa równoramienne, ustawione pionowo srebrne krzyże oraz górująca nad nimi złota korona. Jednak nie był to jeszcze koniec bogatej historii gdańskiego herbu.

Zaraz po wyjeździe monarchy, w mieście pojawił się bardzo dziwny człowiek. Właściwie mógłby on zostać uznany za tamtejszego, gdyby nie dwa straszliwe zwierzęta, które zawsze miał przy sobie. Poruszały się one na czterech łapach, były większe od psów, choć z wyglądu przypominały raczej ogromne koty o masywnych łapach, płowej sierści, długich, kudłatych, brązowych grzywach wokół pysków i pędzlowato zakończonych ogonach.

Kilka dni po pojawieniu się w mieście przybysz udał się na rynek zabierając ze sobą swe przedziwne stwory oraz wielka dębowa mosiężna skrzynię. Kiedy był już na miejscu, zaczął rozgłaszać w około, że kto pokona jego zwierzęta i dojdzie do kufra, otrzyma wielki skarb, który się w nim znajduje. Po jego szacie można było poznać, ze jest zamożny, więc od razu zgłosiło się czworo śmiałków: pierwszy, podobnie jak dwaj pozostali, słynął w całym mieście ze swej wielkiej odwagi i siły, natomiast ostatni nauczał w miejscowej szkole i był uznawany przez uczniów za człowieka śmiałego lecz rozważnego. Ochotnicy po kolei przystępowali do próby. Pierwszy mężczyzna rzucił się wściekle w stronę bestii, te jednak natychmiast go rozszarpały. Drugi śmiałek postąpił podobnie i również jego spotkał taki sam los. Trzeci z nich widząc, co stało się z jego towarzyszami przeraził się i zrezygnował z bogactwa. Kiedy natomiast przyszła kolej na czwartego zawodnika, posłał ona jednego z przyglądających się widowisku miejskiego chłopca po dwa połcie surowego mięsa i zaczekał aż z nimi wróci. Rzucił wtedy w stronę zwierząt kawały zakupionej wołowiny, a gdy te zajęte były jej pożeraniem, on spokojnie przeszedł obok nich i doszedł do skrzyni. Mieszkańcy zaczęli wiwatować na część dzielnego nauczyciela, a właściciel przypominających koty stworów oznajmił, że tylko ten, który jest odważny ale i kieruje się rozumem mógł przejść tę próbę pomyślnie. Mówiąc to podszedł do kufra i uchylił jego wieko ukazując wszystkim zgromadzonym górę lśniących klejnotów.

Nazajutrz po tajemniczym gościu i jego przedziwnych zwierzętach nie było już śladu. Nauczyciel natomiast przekazał większość swojego bogactwa na rzecz szkoły, w której nadal nauczał, aby i inni mogli w życiu osiągnąć dzięki temu tyle, co on. Od tamtego czasu do gdańskiego herbu dołączono dwa stojące po bokach, zwrócone do siebie zwierzęta, zwane dzisiaj lwami, które stanowią również symbol męstwa, oraz złota wstęgę z czarno kreśloną dewizą: „NEC TEMERE NEC TIMIDE”, która z łaciny oznacza : „BEZ TRWOGI, ALE Z ROZWAGĄ”

Załączniki:
Czy tekst był przydatny? Tak Nie
Opracowania powiązane z tekstem

Czas czytania: 3 minuty