profil

Jakie są przyczyny przejścia Kurtza na stronę zła ?

poleca 87% 105 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

Kurtz- jeden z głównych bohaterów utworu Josepha Conrada jest osobą wszechstronnie utalentowaną. Jest wspaniałym malarzem, poetą mówcą jak również dziennikarzem. Jest człowiekiem wykształconym, spadkobiercą kultury dwóch narodów: „matka jego była na wpół Angielką, ojciec na wpół Francuzem”. Swój pobyt w Afryce uważa za misję, która ma na celu oświecenia „nieoswojonych” plemion. Jest członkiem „Międzynarodowego Towarzystwa Tępienia Dzikich Obyczajów”. W swym referacie bohater stwierdza, że „my biali (…) musimy z natury rzeczy wydawać się im istotami nadnaturalnymi – zbliżamy się do nich z potęgą jak gdyby bóstwa”. Cytat ten doskonale ukazuje, jaki stosunek Kurtz żywi do murzynów; uważa ich za swoich niewolników, pragnie absolutnej władzy nad nimi. Stwierdza ze czarna rasa jest rasa gorsza. Warto również wspomnieć, iż podróż do Afryki nie niosła za sobą szczytnych idei cywilizacyjnych, celem jej było po prostu zarobienie pieniędzy.
Kapitan marynarki, Marlow wyruszył w głąb dżungli rzeką Kongo, z nadzieją odnalezienia Kurtza, wielkiego człowieka, agenta najlepszego z najlepszych. Rozczarował się jednak spotykając „demona zła”. Wykazuje potępienie w stosunku do poczynań Kurtza, ale jednocześnie współczuje mu. Czy żal mu świetnego żołnierza, czy może światłego człowieka? Bez względu na pobudki Charliego pragnie on nawrócić Kurtza, chce uświadomić mu zło, jaki wyrządził innym, a zwłaszcza sobie. Kapitan wykazuje wolę walki o „duszę” Kurtza, pomimo, iż on sam takowej nie podjął, o dziwo z walki tej wychodzi zwycięsko.
Przed metamorfozą Kurtz był szanowany przez wszystkich, którzy go znali. Podziwiany był przez osoby blisko z nim związane. Zmiana w jego zachowaniu nastąpiła po poznaniu afrykańskiego stylu życia. Również przez to, że zaczął zajmować się handlem kością słoniową, która na czarnym kontynencie jest warta tyle, co złoto na starym kontynencie, nastąpiła w nim zmiana. Kolejnym powodem, dla którego wszyscy pragnęli poznać tego człowieka były pozyskiwane przez niego dobra - był bogaty i dlatego wiele osób musiało się z nim liczyć. Władza, jaką poprzez to uzyskał sprawiła, iż Kurtz stał się panem życia i śmierci, uosobieniem okrucieństwa. Tylko zabijanie dawało mu ukojenie, satysfakcję i pozorny spokój. Wydawałoby się, że człowiek nie może zostać uznany za Boga, ale Kurtz swoją władcą nieomalże Nim się stał. Rościł sobie prawo do bycia panem istnienia lub unicestwienia dla murzynów, uczestniczył nawet w obrzędach na własną cześć. Marzył o stworzeniu swojego państwa w Afryce. Współpraca Kurtza z Międzynarodowym Towarzystwem Tępienia Dzikich Obyczajów, umacniała w nim przekonanie o wyższości białej rasy. Swoją „zbawienną” dla murzynów działalność uważał za posłannictwo oświecenia „dzikich” plemion. Wielki intelekt oraz silne poczucie własnej wyższości uczyniły z niego prawdziwego despotę. Kurtz pomimo swej tyranii był osoba bardzo szanowana przez ludzi z bliskiego otoczenia.
Marlow poniekąd usprawiedliwiał decyzję Kurtza o przejściu na stronę zła, uważał, że jedną z przyczyn było życie poza granicami cywilizacji, a także jego słaba psychika, pomimo wielkiego intelektu dał się omamić „czarowi dziczy” i zdradził cywilizację. Charliemu udało się przetrwać podróż przez dzicz, wśród kanibali i otaczającego okrucieństwa, właśnie dzięki silnej psychice, to dzięki niej nie poddaje się chęci zaspokojenia swoich instynktów i żądz, niestety pokusie tej uległ słaby Kurtz.
Pomimo, że uważa się za humanistę, i takoż postępuje, jest to tylko sposób na zamaskowanie postulatu dyskryminacji „dzikich”. A jednak walczył ze sobą, nie znając żadnej świętości i żadnego lęku, na ślepo walczył ze sobą. Na łożu śmierci przyznaje się do porażki i w ostatnich słowach wydaje się negatywnie oceniać swoje życie „Zgroza! Zgroza!”.
Okrutna metamorfoza Kurtza została spowodowana przez jego słaby charakter i nieludzkie poglądy. Stojąc na wyższym szczeblu cywilizacyjnego rozwoju, przekonany o swej wyższości, oddalony od starego kontynentu i europejskiej kultury, pozbawiony jakichkolwiek hamulców moralnych, czy religijnych, traktowany jak bóg, poczuł się nim. Bez, żadnych ograniczeń zaspokajał nawet najniższe swoje instynkty. Mordowanie ludzi było pełnią zaspokojenia jego żądzy władzy. Być może Kurtz odkrył prawdę, dotarł do jądra ciemności? Jego dusza dusiła się, błądząc pomiędzy kłamstwem i szaleńczą furią a prawdą i moralnością. To, co początkowo dawało mu radość i zaspokojenie w rezultacie zabiło go, sprawiło, że utonął w bezkresnej otchłani i ciemności własnego umysłu.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie
Opracowania powiązane z tekstem

Czas czytania: 4 minuty

Gramatyka i formy wypowiedzi