profil

Przedstaw wizję arkadyjską i prawdę o Polsce na podstawie fragmentów „Wizja szklanych domów” i fragmentu obrazu Polski po przekroczeniu granicy przez Cezarego Barykę. Odwołaj się również do całej powieści.

Ostatnia aktualizacja: 2020-09-01
poleca 85% 348 głosów

Treść Grafika
Filmy
Komentarze
Stefan Żeromski

Arkadia, czyli kraina szczęścia była motywem pojawiającym się w literaturze każdej epoki. Odwieczne dążenie do stworzenia idealnego miejsca na ziemi, gdzie panowałby ład, harmonia, nie byłoby konfliktów i nieszczęść, od zarania wieków rozbudzało ciekawość artystów. Niestety, tę utopię rujnuje zwykła, nierzadko brutalna rzeczywistość. Przeciwstawność pojęć arkadii i realności stała się zasadą budowania utworów w okresie dwudziestolecia międzywojennego.

Powieść „Przedwiośnie” Stefana Żeromskiego, powstała w 1925 roku, opowiada o patriotyzmie, historii, miłości, rozterkach człowieka nieokreślonego politycznie, a także doskonale prezentuje skrajność i kontrastowość wizji arkadyjskiej w stosunku do prawdziwego obrazu Polski po I wojnie światowej.

Cezary Baryka, główny bohater powieści, był synem Polaków – Seweryna i Jadwigi, jednakże urodził się i wychował w imperium rosyjskim. Jego ojciec dbał zawsze o dobrobyt i edukację potomka. Jako pan domu starał się zachować ducha polskości, lecz, gdy udał się na wojnę jego starania legły w gruzach. Cezary pod wpływem otoczenia wyrósł na zwolennika rewolucji komunistycznej – totalnej i apokaliptycznej, skierowanej przeciwko wszystkim wartościom moralnym dotychczasowego świata. Dopiero długo po śmierci matki zrozumiał, jak brutalny jest obraz zrewolucjonizowanej Rosji i po spotkaniu z ojcem zapragnął razem z nim uciec z tego unicestwionego państwa.

”Wizja szklanych domów” to baśniowa opowieść Seweryna w drodze do Moskwy o życiu w idealnym kraju, mówiąca o tym, że na ziemiach polskich buduje się domy ze szkła, łączące w sobie elementy nauki i sztuki. W futurystycznym marzeniu domy te wykonane były z różnobarwnego szkła, zależnie od woli lokatorów lub artystów je tworzących, a byli to ludzie „mądrzy, pożyteczni, twórcy świadomi i natchnieni”. Miały dostosowany do potrzeb system ogrzewania i chłodzenia wodą, „a wilgoci ani krzty, bo nie ma co gnić ani pleśnieć, ani śmierdzieć widzialnym czy niewidzialnym brudem, jako że naczynia wszystkie, sprzęty, graty, meble – szklane”. Budynki były ciepłe i przytulne, a ludzie w nich mieszkający tworzyli „nową cywilizację” w wyzwolonej ojczyźnie. Ze względu na higieniczną czystość społeczeństwo było „najzdrowszą rasą na ziemi”, która nawet zmierzała do wegetarianizmu. Ze względu na szybki rozwój gospodarki ludzie znajdowali zatrudnienie, jako siła robocza przy produkcji mieszkań. Szklane domy rzekomo zaprojektował krewny Baryków. Wybudował też hutę szkła nad morzem, dając tym samym początek masowej produkcji.

Mit szklanych domów to przeciwstawienie się rewolucji i jej krwawym starciom. Metafora miała na celu uświadomienie Cezaremu (i wszystkim patriotom), że warto walczyć w imię tej ojczyzny. Seweryn wierzył w odbudowę gospodarczą państwa polskiego, a swą nadzieją dzielił się z synem, który z niedowierzaniem, aczkolwiek ciekawością słuchał wywodów o arkadii.

W drodze pan Baryka zmarł, osierocając Czarka i zostawiając go bezbronnego w obcym kraju, który, jak się okazało, nie był sielankowy, ani nawet lepszy od imperium.

Po przekroczeniu granicy Cezary ujrzał zdumiewający widok ludzi wysiadających z pociągu, całujących ziemię i słupy przydrożne. Nie rozumiał ich zachowania, nie rozumiał idei patriotyzmu, przywiązania do kraju. Od razu spostrzegł, że nie jest to kraina czysta, a szklane domy okazały się jedynie wyobrażeniem. „Tłum ludzki mijał budynki stacyjne i kierował się w stronę miasteczka, którego murowane i drewniane domki widać było niezbyt daleko.”. Dachy mieszkań miały pourywane rynny, dziurawe dachy i spleśniałe ściany. Chłopcy, tańczący boso w błocie symbolizowali ubóstwo Polaków. Cezary nazwał ujrzany krajobraz „wstrętnym widowiskiem” i pytał w duszy ojca „gdzież są twoje szklane domy?”.

Rozczarowanie zniechęciło młodego uciekiniera do dalszej wędrówki. Porównanie rzeczywistości z wizją ojca o „szklanych domach” było dla niego szokiem. Wychudłe dzieci bawiące się w błocie, rudery sklecone z desek i śmieci, czy wszechobecne zniszczenia wojenne nie mogły napawać Cezarego radością. Jego rozgoryczenie było zrozumiałe. Oczekiwał przecież, że przekraczając granicę wkroczy do nowego świata, a zobaczył tylko zgliszcza i ruiny podobne do tych, jakie widział w czasie rewolucji w Baku. Wówczas zrozumiał, że nie wszystkim Polakom żyje się dobrze i dostatnio, a odzyskanie niepodległości wcale nie musi oznaczać poprawy losu dla ogółu społeczeństwa.

W kontekście całej lektury dwie przytoczone sceny mają znaczenie dominujące i symboliczne. Kontrast rzeczywistej i idyllicznej wizji odnaleźć można również porównując sceny w Nawłoci i Chłodku. Arkadia ziemiańska (Nawłoć) zdaje się być szczęśliwym zakątkiem, ukazanym nieco na wzór Soplicowa z „Pana Tadeusza”. Panuje tam serdeczna i życzliwa atmosfera, staropolska gościnność, a czas upływa na zabawach, balach, spacerach i posilaniu się w wykwintny sposób. Ten świat nieróbstwa pociągał Cezarego, ale wiedział on, że całe to bogactwo i przepych były oparte na wyzysku chłopów i przez to złe.

Po skandalu z Laurą, gdy Cezary schronił się w Chłodku, widać zgoła odmienny obraz wsi. Przebywając tam kilka tygodni młody mężczyzna obserwował nędzę i zacofanie chłopów. Przymierające głodem dzieci, wyrzucani na zimę z domów starcy nie mogący jeż pracować w gospodarstwach oraz wyzyskujący wszystkich młynarz: taki obraz polskiej wsi przedstawia Żeromski. Mimo prób niesienia pomocy społeczeństwu, Cezary nie odczuł zwycięstwa. Ograniczenie i nieufność chłopów sprawiały, że nie potrafił on nawiązać z nimi kontaktu.

Ostatnim obrazem, a raczej wizją przyszłej Polski, jaką przytoczę będzie program i wystąpienie warszawskich komunistów. Cezary widział nędzę stołecznej biedoty. Wiedział, że większość robotników umierała przedwcześnie na gruźlicę lub tyfus, ale program rozwiązania tej sytuacji przez komunistów też mu nie odpowiadał. Głosili oni, że Polska musi zjednoczyć się z rewolucyjną Rosją, a władzę powinni zagarnąć robotnicy, bo tylko oni naprawdę pracują na swe utrzymanie, a nie wzbogacają się cudzym kosztem. Baryka domyślał się, że pod tymi wzniosłymi hasłami kryje się chęć przejęcia władzy przez komunistów i ponowne wcielenie Polski do sowieckiej Rosji. Mimo, że popierał część ich żądań, to jednak nie zgadzał się z nimi w całości i w ostatnim zdaniu lektury nie był przekonany, czy powinien walczyć wraz z robotnikami polskimi, czy stanąć po stronie rodaków z lat młodzieńczych.

Podsumowując, przedstawienie dwóch koncepcji rozwoju państwa polskiego nie wywarło pozytywnego wrażenia i z pewnością nie rokowało dobrze Polsce. Wizje nierealne, opowiadane przez Seweryna i momentami przez narratora były oczywistymi bajkami, które nie mają szans powodzenia, na co wskazywała brutalna rzeczywistość, opisywana przez Cezarego. Utwór skłaniał (i powinien nadal skłaniać) do refleksji nad losami Polski i jej władzą. „Przedwiośnie” to ostatnia rozrachunkowa powieść Żeromskiego, wyrażająca bolesne rozczarowanie świeżo odzyskaną niepodległością.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie
(0) Brak komentarzy

Treść zweryfikowana i sprawdzona

Czas czytania: 6 minut