Apel o ochronę środowiska naturalnego i humanitarne traktowanie zwierząt

Drodzy koledzy!

Zwracam się do was z apelem o ochronę środowiska naturalnego i humanitarne traktowanie zwierząt. Dawniej, kiedy człowiek był integralną częścią przyrody nic jej nie zagrażało. Mam na myśli fakt, że ludzie byli myśliwymi ale mogli stać się również ofiarami. Czas jednak nieubłaganie pędzi do przodu a wraz z nim zmienia się relacja między człowiekiem a przyrodą. Człowiek pozostaje nadal myśliwym ale środowisko jest już tylko ofiarą. Jest bezbronne wobec agresji i zachłanności człowieka. Połóżmy temu kres!
Sami sprawiliśmy, że świat jest zdominowany przez maszyny, które stały się niezbędne by komfortowo żyć. Dążenie do luksusu i wygody sprawia, że potrzebujemy wciąż nowych terytoriów, udogodnień technicznych, nieustannego postępu i rozwoju. Osiągamy to nie zważając na środowisko, które nie potrafi się bronić. Zebraliśmy się tutaj po to, aby zapobiec katastrofie, jaka może nastąpić jeśli nie zaczniemy działać.
Nie wymagam od nikogo bohaterskich czynów. Złota zasada to nie szkodzić. Czy ktoś zastanawiał się nad skutkami wycinania lasów tropikalnych? Powierzchnia Puszczy Amazońskiej, nazywanej płucami Ziemi topnieje w oczach. Statystyki mówią, że średnio w trzy miesiące wycina się tam tyle drzew, co w Polsce przez rok. Niszczymy świadomie tak cenne dla nas zasoby argumentując to potrzebą rozwoju gospodarczego. Karczowanie lasów tropikalnych niesie za sobą nieodwracalne zmiany klimatyczne. Człowiek to doskonała maszyna do zabijania wszystkiego co żyje. To człowiek przeprowadza próby nuklearne, to on zbudował fabryki, elektrownie jądrowe, tankowce, pojazdy mechaniczne, urządzenia produkujące olbrzymie ilości szkodliwych substancji. Wszystkie te czynniki składają się na globalne ocieplenie naszej planety. To prowadzi do topnienia lodowców, a w efekcie może spowodować zagładę ludzkości. Czy naprawdę chcemy zgotować sobie taki los? Czy będziemy się temu biernie przyglądać? Czy może wspólnie zastanowimy się jak temu zapobiec?
Pozostaje jeszcze jeden problem, o którym do tej pory nie wspomniałam. Współistniejemy na tej ziemi z innymi istotami żywymi. Niestety ich populacja w skutek naszych działań gwałtownie spada. Człowiek niszczy faunę kierując się chęcią zysku (kły słoni, rogi nosorożców, skóry zwierząt), dla przyjemności (polowania), przez głupotę, złe nawyki i przesądy. Człowiek jest bezwzględnym i okrutnym zabójcą. Mówię tutaj o zwierzętach laboratoryjnych, o świadomej ich hodowli, by w mękach powoli umierały. Nie zapominajmy również o zwierzętach hodowlanych przeznaczonych na rzeź. Nie wymagam od nikogo żeby stał się wegetarianinem. Apeluję tylko by mogły godnie umierać. Słyszy się często, że zwierzęta trafiają do rzeźni okaleczone, z połamanymi nogami, jedne wycieńczone do granic możliwości inne wręcz przeciwnie, specjalnie zapładniane by uzyskać większą wagę. To barbarzyństwo i okrucieństwo porównywalne z największymi zbrodniami świata! Proszę byście w stosunku do zwierząt stosowali zasadę „nie czyń drugiemu co tobie niemiłe”. Pamiętajmy że nasza dusza może powrócić kiedyś na ziemię w ciele zwierzęcia i wtedy sami staniemy się własnymi ofiarami.
Pomóżmy sami sobie, połóżmy kres szkodliwym działaniom, a jeśli czujemy, że zadanie nas przerasta, to zróbmy wszystko by nie szkodzić. Postępujmy tak aby pozostawać w zgodzie z własnym sumieniem, spać spokojnie i móc powiedzieć o sobie, że jest się dobrym człowiekiem.