profil

W oparciu o faktografię dokonaj oceny Powstania Warszawskiego.

poleca 85% 245 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

Powstanie warszawskie , rozpoczęło się 1 sierpnia 1944 roku o godzinie 17:00. Chociaż według planów działania zbrojne miały rozpocząć się dopiero po 24 godzinach od ogłoszenia pogotowia, to już przed godziną W rozpoczęła się walka, pomiędzy koncentrującymi się oddziałami polskimi a patrolami czy mniejszymi oddziałami niemieckimi. Walki trwały 63 dni. Tyle faktów które wszyscy znamy , ale pytanie nasuwające się samo czy był to wielki czyn zbrojny wymierzony przeciwko Niemcom, czy jednak jego głównym celem była próba ratowania przedwojennego kształtu granicy wschodniej poprzez odtworzenie w stolicy Polski legalnych władz państwowych, będących naturalną kontynuacją władz przedwojennych a przecież granice Polski powojennej zostały ustalone już na konferencji w Teheranie w dniach 28.11. - 1.12 1943, a ostatecznie po małych korektach w Jałcie. Dla mnie odpowiedz jest jednoznaczna , powstanie było nieprzemyślaną decyzją naczelnego dowództwa AK , a nawet myślę że wchodziły w rachubę własne , osobiste ambicję naczelnych dowódców. Jest to kolejny smętny przykład w naszej historii że wydaje się rozkazy które od początku nie mogą się powieść. Dowódca gen. Tadeusz Komorowski pseudonim Bór komendant główny AK miał świetne rozeznanie o ilości i jakości wojsk Niemieckich , jak i tych stacjonujących w okręgu warszawskim jak i potencjału mobilizacyjnego armii niemieckiej. Chyba nie spodziewał się że grupa cywili , tak cywili bawiących się w wojsko zdoła pokonać armię która podbiła prawię całą Europę , armię cofającą się ale ciągle w pełni sił bojowych. Niemcy nie uciekali , owszem cofali się ale ciągle jeszcze cofali się w sposób pełni zorganizowany a nawet dysponowali jeszcze rezerwami które mogli rzucić do walki. Naczelne dowództwo musiało o tym wiedzieć. Musiało też wiedzieć o sytuacji politycznej , wojna i polityka są nie rozerwalnie powiązane , czasami wojny wygrywa się na salonach jeszcze przed ich wybuchem. Tak było z wybuchem 2 wojny światowej , tak było i teraz w przypadku powstania. Wmawia się młodym ludziom że zawiniła Armia radziecka, jej bierna postawa, choć nie wiele osób wie iż dowództwo Armii Czerwonej, nie ustaliło ze stroną polską zasad jakiejkolwiek pomocy. A przecież wykazali szczątkową dobrą wolę zezwalając 1 Armia Wojska Polskiego pomóc walczącej Warszawie, wiemy przecież że oddziały tej armii wzięły nawet udział w walce dokonując desantu przez Wisłę, choć z militarnego punktu widzenia nie miało to żadnego sensu. Niepotrzebna strata ludzi i sprzętu. Po prostu armia radziecka nie miała żadnego obowiązku pomagać. Większą winę przypisuję tutaj stronie Amerykańskiej i Brytyjskiej, które na prośby Naczelnego Wodza o przekazanie Polsce samolotów dalekiego zasięgu, kolejno odsyłały go z kwitkiem. Przecież w tym czasie były już poczynione ustalenia co do wizji świata po wojnie. Choć mrzonki typu że przewidywano przybycie do stolicy spadochroniarzy polskich z zachodu 1 SBS oraz obserwatorów alianckich można włożyć pomiędzy bajki i baśnie. Nie było takiej możliwości w tym czasie , ani dokonania zrzutu spadochroniarzy którzy podejrzewam że nawet jeśli by się na to zdecydowali zostali by zdziesiątkowani przed wylądowaniem i ich pomoc w walce była by żadna. Pozostaje też aspekt militarny , nikt i nigdzie na świecie nie próbował dokonać desantu z użyciem spadochroniarzy na walczące miasto, jest to według mnie niewykonalne. Najbardziej rozbawia możliwość przybycia obserwatorów alianckich , tego kto to wymyślił chętnie poznał bym osobiście. Zachód wolał patrzeć jak się Warszawa wykrwawia niż pomagać. Miał dość Polaków i wiecznych z nimi problemów. Sytuacja polityczna była jaka każdy bezstronny czytelnik wie przejdźmy do sytuacji militarnej. Dwa czynniki mogą zadecydować o wygraniu bitwy , bo to całe powstanie miało być właśnie taką bitwą , czas walk przewidziano na dwa dni. Dwa czynniki , zaskoczenie i przewaga w ludziach i sprzęcie. Pierwszą moją myślą było zrobić zestawienia ludzi i sprzętu po obu stronach , ale jednak zaniecham tego nie chcąc ośmieszać niektórych dowódców AK decydujących o wybuchu walk. Same odziały SS były lepiej przygotowane i uzbrojone niż te nasze szumnie nazwane powstańcze wojsko. Ani jednego z tych warunków nie spełniono , zaskoczenie nie mogło wejść w rachubę ponieważ aby atakować trzeba najpierw odział skoncentrować a niemcy nie byli ani ślepi ani głusi , nie bierzmy ich też za idiotów. Od wczesnych godzin rannych po mieście przemieszczały się grupki młodzieży , gestapo wiedziało że coś się szykuję tylko pytanie ich gdzie i o której. System łączności oparty na łączniczkach na pewno sprawdził by się dwa wieki wcześniej ale nie w walczącym mieście. Wspomnę tylko o uzbrojeniu powstańców AK , okręg Warszawa dysponował ogółem: 20 ciężkimi karabinami maszynowymi, 98 ręcznymi karabinami maszynowymi, 604 pistoletami maszynowymi, 1386 karabinami, 2665 pistoletami, 2 armatkami przeciwpancernymi, 2 piatami, 12 rusznicami przeciwpancernymi, 50 000 granatami i 5000 butelkami zapalającymi. Z takim uzbrojeniem można staczać potyczki w lasach kieleckich a nie wyzwalać i co najważniejsze utrzymać miasto. Przeciwstawię temu DP SS "Totenkopf", DP SS "Hermann Gring", DP SS "Wiking" oraz powracającą z rejonu Radzymina, , 19. dolnosaksońską DP , trzy pierwsze dywizje była to chluba wojsk niemieckich , świetnie uzbrojone a co najważniejsze przygotowane do prowadzenia walk w mieście, w skład drugiej dywizji włączona została również dywizja „Nibelungów” mająca pewne doświadczenie bojowe tego typu walk. Nie oceniam powstania ani pozytywnie ani negatywnie , siliłem się na obiektywizm. Na obiektywizm krzyczący o 250000 ofiar tej decyzji .Dla mnie same powstanie wybuchło, przede wszystkim ze względów politycznych a nie jak to powinno być, wojskowych. Dlatego też silenie się na ocenę szablonową spełznie na niczym. Dla mnie powstanie nie miało praktycznie żadnego znaczenia militarnego. Ale dla tamtego pokolenia prawdziwsze jest stwierdzenie „ drzewo wolności musi być podlane krwią patriotów „ powstanie musiało wybuchnąć i wybuchło a my mamy moralne i ludzkie prawo je oceniać. Czy to wydarzenie zmieniłaby historię? Na pewno nie!

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 5 minut