profil

Czy w życiu warto kierować się tym, co niepewne?- esej z "Myśli" Blaise Pascal'a

poleca 88% 102 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

Czy w życiu warto kierować się tym, co niepewne?

„Nie wiem, kto mnie wydał na świat, czym jest świat, czym jestem ja sam, żyję w okropnej niewiedzy wszystkich rzeczy...”1- ten fragment dzieła „Myśli” Blaise’a Pascala jest wyrazem zwątpienia autora, które było efektem rozczarowania racjonalizmem, rozumem ludzkim. Filozof wiedzę nazywał „próżnością”, „szaleństwem”2. W przeciwieństwie do empirystów Pascal nie uważał znajomości samych faktów za rzetelną wiedzę. Przekonywał, że pomimo poznania, nie rozumiemy ich. Dochodził do wniosku, iż cyt. „nie ma nic tak zgodnego z rozumem, jak wyparcie się rozumu”3. Nasuwa się w tym momencie konkluzja, że Pascal na pewnym etapie swojego życia utknął w martwym punkcie. Stracił wiarę we wszystko, co go otacza. Jak pisze Władysław Tatarkiewicz w „Historii Filozofii”: „Sceptycyzm u Pascala Wyrósł z racjonalizmu(...)” i w przeciwieństwie do Kartezjusza, Pascal przyjmuje argumenty sceptyczne, co wiąże się z odrzuceniem przez autora „Myśli” „dogmatycznej drogi”. Tak, więc dla Blaise’a Pascala efektem racjonalizmu, a pośrednio sceptycyzmu, było zwątpienie i rozpacz, na które zdawałoby się nie ma już recepty.
Siedemnastowieczny filozof wyjście znalazł nie- jak Kartezjusz- poprzez rozumową kalkulację, a przez serce i wiarę. Każdy człowiek musi uwierzyć w szczęście, lecz nie każdy w takie samo. Jeden cieszy się szczęściem doczesnym, inny żyje nadzieją na wieczne zbawienie. Myślenie kategoriami „serca”, argumentuje Pascal tymi oto słowami: „Serce ma swoje racje, których rozum nie zna.”4. Każdy powinien oprócz rozumu kierować się swoją wrażliwością, kierować się tym, co podpowiada sumienie, co podpowiada właśnie serce. Pascal zajmował się naukami ścisłymi. Uważał, iż geometria najlepiej obrazuje życie człowieka, wyznawał skrajny sceptycyzm, a mimo to potrafił pogodzić to ze swoją głęboką, pokorną wiarą w chrześcijańskiego Boga. Wychodził z założenia, że jeśli rozum ludzki nie jest w stanie sprostać wymaganiom wiedzy, to należy poddać się objawieniu.
Blaise Pascal w swoim największym dziele „Myśli” w sposób matematyczny próbuje dowieść, co jest zyskowniejsze dla człowieka. Wiara w Boga i życie wieczne czy też może ryzyko utraty pozaziemskiego szczęścia przy boku Boga? Tutaj filozof dochodzi do wniosku, że nikt nie może „stać po środku”, jest to po prostu nie możliwe i ja również podzielam ten pogląd. Każdy z nas zmuszony jest wybrać drogę z Bogiem, bądź bez niego. Każdy musi wybrać szczęście doczesne, lub z niego zrezygnować na rzecz szczęścia wiecznego. To ostatnie nie jest jednak pewne, ale ryzykiem jest postawić na doczesne dobra, gdyż za nie grozi nam potępienie wieczne (takie założenie przyjmuje Pascal). Sądzę, że autor „Myśli” w swojej praktycznej filozofii, występuje tu także w obronie moralności.
Rodzi się, zatem pytanie: czy warto w naszym życiu kierować się tym, co nie jest pewne? Tym, czego nie możemy do końca zbadać ludzkimi zmysłami? Zastanówmy się nad odpowiedzią w kontekście „zakładu Pascala”. Chciałbym jego istotę przedstawić na przykładzie dwóch sytuacji pozytywnych i dwóch negatywnych. Sytuacje pozytywne można przedstawić w następujący sposób: człowiek wybiera jedną z dróg: z wiarą w Boga- i Bóg to wynagradza, lub bez Boga i korzysta z doczesnych uciech, a Bóg nie istnieje i człowieka nie spotykają żadne konsekwencje swojej ziemskiej niewiary. Negatywne natomiast obrazuje analogicznie „przez odwrotność wyżej przedstawionych sytuacji. Kiedy człowiek wierzy w Boga, odmawia sobie ziemskich przyjemności, i nie dostaje za to nagrody, bo Bóg nie istnieje; oraz kiedy człowiek nie wierzy w Boga, korzysta z życia doczesnego, a po śmierci zostaje potępiony przez istniejącego Boga.
Każdy człowiek może, więc dokonać wyboru. Każdy posiada wolną wolę i to, czy wybierze życie doczesne, czy wieczne zależy tylko od niego. Pascal w „Myślach” dowodzi, iż nie warto korzystać z marnych ziemskich uciech, kiedy stoimy przed szansą życia wiecznego w szczęściu. Filozof przekonuje: „(...)gdybyś miał zyskać tylko dwa życia za jedno, jeszcze mógłbyś się zakładać. A gdyby były trzy do zyskania, trzeba by grać (skoro znajdziesz się w konieczności grania) i byłbyś nierozsądny, (...) gdybyś nie postawił swego życia, aby wygrać trzy za jedno w grze, w której jest równa szansa zysku i straty.”5. Wywód Pascala wydaje się być bardzo przekonujący i logiczny. Nawet kalkulacja matematyczna dowodzi, iż filozof nie myli się. Dowodzi, że bardziej opłaca się wierzyć w to, co niepewne, ale, za co spotka nas wieczne szczęście.
Ale, jak każdy pogląd, „zakład Pascala” także znajduje swoich przeciwników. Ateiści podważają przede wszystkim założenie, jakim posłużył się Blaise Pascal, mianowicie to, że Bóg jest tylko jeden, że za korzystanie z ziemskich uciech grozi nam potępienie (być może wcale tak nie jest?). Tak, więc według rozumowania ateistów niepewność osiągnięcia wiecznego szczęścia staje się jeszcze większa, a korzystanie z uciech ziemskich jest jeszcze bardziej kuszące.6
W mojej subiektywnej opinii „zakład Pascala” pomija wiele ważnych szczegółów, które współczesny człowiek zauważa(mam na myśli ww. argumenty ateistów). Trudno, więc jednoznacznie odpowiedzieć na pytanie, czy wiara w niepewne jest opłacalna. Każdy człowiek sam powinien poważnie przemyśleć tę kwestię i obrać własną drogę.



1 Pascal [w:] Władysław Tatarkiewicz „Historia Filozofii” Warszawa 1990, s. 59
2 Pascal [w:] Władysław Tatarkiewicz „Historia Filozofii” Warszawa 1990, s. 59
3 Pascal [w:] Władysław Tatarkiewicz „Historia Filozofii” Warszawa 1990, s. 59
4 http://pl.wikiquote.org/wiki/Blaise_Pascal
5 https://wu.wse.krakow.pl/wunet/pliki/200605262314%20[1].doc
6 Informacje zaczerpnięte ze strony: http://strony.aster.pl/ciekawe/ateizm/

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 5 minut

Typ pracy