Recenzja filmu „Bang Bang, You, re Dead” reż. Guy Ferland

Trevor Adams (Ben Foster) był niestety niezbyt popularnym wśród kolegów, ale wzorowym uczniem szkoły średniej. Rok wcześniej zagroził, że wysadzi drużynę futbolową. Dziś każdy przez to się go boi. Szczególnie obawiają się go rodzice i nauczyciele, ale i większość uczniów oprócz nowej szkolnej koleżanki, Jenny (Jane McGregor). Trevor coraz bardziej zaczyna też mieć coraz większą popularność wśród nowych kolegów nazywanych „Trogami”. W tej grupie Trevor jest uważany za jednego z przywódców i gdy przemoc między grupami się nasila to Trewor był za wszystko posądzany. Nauczyciel Val Duncan (Thomas Cavanagh) jest jednym z niewielu, którzy próbują zrozumieć chłopaka i mu pomóc. Trevor marzy, by zostać filmowcem i zawsze nosi ze sobą kamerę do szkoły. Chłopiec zgłasza się do Duncana, aby mu pomógł zrobić jego pierwszy krótkometrażowy film. Nauczyciel zaproponował chłopcowi udział w przedstawieniu pt. Bang Bang, You’re Dead. Chłopak ma za zadanie zagrać. Nie jest wiadomo czy dojdzie do wystawienia sztuki, bo uczniom i ich rodzicom nie podoba się jej temat, a przede wszystkim obsada.