profil

Monachomachia jako poemat heroikomiczny

Ostatnia aktualizacja: 2021-07-24
poleca 85% 1609 głosów

Treść Grafika
Filmy
Komentarze
Ignacy Krasicki

Kto z nas nie zna historii o słynnych herosach greckich, czy bohaterach wojennych. Postacie takie jak Herkules czy Achilles znane są nam z mitów, które mimo upływu lat wciąż ciekawią swoją fabułą. Zapisane w formie poematów, wzniosłym, górnolotnym stylem, przez wielkich i sławnych poetów takich jak Homer, bardzo oddziałują na uczucia czytelnika lub słuchacza. Jednak gdyby zamiast potężnego i mądrego Achillesa walczył gruby, pijany mnich Zefiryn? A jeśli owy amator wina walczyłby równie bohatersko co Hektor, tylko, że nie za ojczyznę, lecz o utrzymanie się w pionie? Czy taki utwór także zapewni sobie sympatię ludzi? Z pewnością tak, o czym świadczy przypadek „Monachomachii” napisanej przez Ignacego Krasickiego. Jest to idealny przypadek parodii konwencji eposu homeryckiego, czyli poemat heroikomiczny.

Poemat heroikomiczny to utwór opierający się na połączeniu podniosłego stylu wypowiedzi z błahą, przyziemną tematyką co tworzy komiczny efekt. Gatunek ten rozwijał się szczególnie w oświeceniu, chociaż powstał w starożytności. Jako pierwszy przykład poematu heroikomicznego uznaje się Batrachomyomachie – Wojnę żab z myszami powstałą w V w. p.n.e. Stosowana tu jest Hiperbolizacja, czyli wyolbrzymienie, stosowana aby ośmieszyć bohaterów, którzy tym samym staja się w oczach czytelników antybohaterami. Tak właśnie było w przypadku Monachomachii. Tam zostały ośmieszone postacie mnichów. Zostali oni przedstawieni jako pijacy żyjący w zbytku i przepychy. Autor krytykuje także ich obżarstwo, pychę, zaniedbania, a szczególnie przyjęcia gdzie główną atrakcja jest alkohol. W pierwszych wersach zaakcentowana jest także dwulicowość mnichów, którzy stwarzają pozory pobożnych i cnotliwych. Użyte kontrasty służą zaakcentowaniu tego. Krasicki ośmieszył ich stosując liczne sarkazmy i ironię, np.: „(...) wtem kuflem od wina legł z sławnej ręki ojca Zefiryna”. Także same imiona nie zostały wybrane przypadkowo – Hiacynt, Zefiryn, Gerwazy od Zielonych Świątek czy antoni brzmią zabawnie. Ich postacie zostały ukazane w równie niepoważnych sytuacjach, jak bijatyka w stanie „błogosławionym” czyli nietrzeźwym. Takie sytuacje ujęte górnolotnym stylem, pełnym wyszukanych, poważnych słów, czynią z dzieła obrażającą karykaturę zakonu.

Warto zauważyć, że Ignacy Krasicki (choć nie pisze o tym w omawianym utworze) wytykał przywary jedynie mnichom z tzw. Zakonów żebraczych, jak np. Dominikanie i Karmelici. Nie wypowiada się na temat zakonów „intelektualnych” takich jak Jezuici i Pijarzy (chociaż biorąc pod uwagę nazwę tych drugich, mogło by się wydawać, że jest przeciwnie). Dlaczego tak jest?? Otóż te właśnie zakony przyczyniły się do rozwoju reform, które Krasicki popierał. Wtedy czasy wymagały zmian, nie tylko w kościele. Autor Monachomachii za swoje podejście do sprawy skazany został na liczne słowa potępienia. Podobnie było ze „Świętoszkiem” Moliera. Dzieło to zostało docenione dopiero wiele lat po pierwszej próbie wydania (właściwie w tym przypadku pierwszego odegrania na scenie). Dodatkowo skandalem był fakt, że Krasicki sam był przedstawicielem duchowieństwa, dzierżył urząd arcybiskupa w Gnieźnie. Dlaczego zatem zwrócił uwagę mnichom ośmieszając ich? Odpowiedź zawarta jest w tekście Monachomachii i stanowi zarazem złotą myśl utworu – „I śmiech niekiedy może być nauką”. Każdy wiedział, że współcześni mu mnisi nie byli aż takimi pijakami jak zostało to przedstawione w utworze, lecz wciąż nie byli doskonali i mieli jak wszyscy inni pewne wady które trzeba było zlikwidować. XBW (książę biskup warmiński) doszedł do wniosku że najlepiej to zmieniać z uśmiechem na twarzy. Tą intencję swojego przekazu zawarł w szóstej, ostatniej pieśni. „Niech się z nich każdy niewinnie roześmieje” – napisał. Najważniejsze jest tu słowo „niewinnie”. Autor podkreśla nim, że nie chce kpić z mnichów, ujął ich wady w wyolbrzymiony świadomy sposób. Nie jest to atak na kościół i wiarę Chrześcijańską, jak mówiło zaraz po wydaniu utworu wiele osób, nie rozumiejących przesłania „Monachomachii”. Krasicki nie zawarł w nim zaakcentowanej, wyszczególnionej puenty, pozostawiając jej ułożenie odbiorcy i zmuszając go tym samym do przemyśleń.

Ignacy Krasicki stworzył satyrę poruszającą kontrowersyjny temat zachowania niektórych duchownych. Swoje dzieło napisał w formie poematu Heroikomicznego parodiując sceny wzniosłych bitew szlachetnych herosów i zastępując je wyczynami pijanych mnichów. Stanowi to także nadszarpnięcie zasad konwencji eposu homeryckiego, z którego pozostał jedynie wzniosły styl przypisany do pozornie błahych spraw. Takie ujecie sprawy zapewniło czytelnikom okazję do przeczytania zabawnej satyry, a mnichom, czyli bohaterom „Monachomachii” okazję do zmiany swojego postępowania, co w pełni usprawiedliwia luźne potraktowanie ich sprawy.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 4 minuty