profil

"Anka" cykl wierszy Władysława Broniewskiego.

poleca 85% 1738 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

„Anka” Władysława Broniewskiego to cykl siedemnastu wierszy napisanych po śmierci córki poety – 25-letniej Joanny.
Śmierć dziecka – smutna to inspiracja do tworzenia, ale nie jedyna w naszej literaturze. W XVI w. swoje głębokie przeżycia po śmierci córki wyraził Jan Kochanowski w „Trenach”, które stały się ukoronowaniem jego liryki osobistej. To odwołanie się do Kochanowskiego wydaje mi się koniecznym – nieszczęśliwi ojcowie – poeci dają w swych utworach wyraz szczerego bólu, rozpaczy i miłości.
Broniewski tracąc dorosłą córkę, przeżył ogromną tragedię, zwłaszcza gdy weźmiemy pod uwagę, jak trudną była ich miłość. Miłość córki do ojca – pełna dramatycznych napięć powodowanych rozstaniem rodziców, wybuchem wojny, różnymi orientacjami politycznymi rodziców, a później dorosłej Joanny i samego poety. Mimo to byli sobie bardzo bliscy. Wyrazem tego jest zbiór korespondencji Broniewskiego z córką – w ten sposób rekompensowali sobie – ojciec i córka – brak osobistych kontaktów.
Śmierć Joanny była dla poety ciosem ponad siły, największym nieszczęściem, jakie go w życiu dotknęło. Rozpacz zalewał litrami alkoholu. Przeżył załamanie nerwowe, pobyt w Państwowym Sanatorium dla Nerwowo Chorych w Kościanie, z którego zwolniony został po głodówce – wyrazie protestu przeciwko ograniczaniu wolności. Po powrocie do Warszawy w okresie od stycznia 1995r. do stycznia roku następnego napisał cykl wierszy o córce, w których wyraził swą miłość i rozpacz po jej stracie.
Przedmiotem mojej analizy będzie wiersz z tego tomiku pt. „Obietnica”.
Rozpoczyna się on apostrofą „córeczko moja daleka...” . Dwa skontrastowane epitety „moja” – „daleka” wskazują na wielkość niepowetowanej straty. Wyrażają ból, pustkę, grozę śmierci. Pokuszę się jednak na jeszcze jedną możliwą interpretację tej apostrofy. „Córeczko moja daleka” – to mógłby być jeden z nagłówków w listach W. Broniewskiego do córki. Córeczko, która jesteś daleko – chciałabym zwrócić uwagę nie tylko na odległość fizyczną, ale i też na tę uczuciową, psychiczną, które były powodowane zawirowaniami ideowymi. Apostrofa ta jest wyrazem osamotnienia, które podkreśla powtórzenie: „pusto, pusto koło mnie”. I tu nasuwa mi się nieodparte skojarzenie z „Trenem VIII” Jana z Czarnolasu. Tren ten oparty jest na motywie pustki: „wielkieś mi uczyniła pustki w domu moim...”, „...szczere pustki...” Pustka dominuje również w życiu Broniewskiego, który niczego wokół siebie nie zauważa. Czuje jedynie swe krwawiące serce, które „czeka” i „...nie umie zapomnieć”. Personifikacja serca jest sugestywnym wyrazem rozpaczy ojca, a przejmujący ból podkreśla zwrot: „serce krwawi”. Zwrot ten przynosi mi skojarzenie z krwawiącym sercem ukrzyżowanego Chrystusa. Jego śmierć była niesprawiedliwa. Z niesprawiedliwą śmiercią córki nie może pogodzić się cierpiące serce podmiotu lirycznego – ojca.
W pierwszym wersie drugiej strofy podmiot liryczny otwarcie mówi: „Umarłaś...”, ale zaraz dodaje „...lecz niezupełnie...” – jest to jakby poszukiwanie możliwości przezwyciężenia śmierci jako odchodzenia w nicość, przemijania, zapomnienia; jest to jakby przywołanie powiedzenia Horacego „non omnis moriar” – będę żył w swoich utworach. Anka będzie żyła w utworach jej ojca. Pamięć o zmarłej ma być ocaleniem jej istnienia poprzez dotrzymanie przyrzeczenia: „Com obiecał – spełnię...”. pojawia się więc w końcu odwołanie do tytułu utworu – „Obietnica”. A czego dotyczyła?

„...wiersz mój odniosę ludziom,
by dawał pokój i światło,
miłość, nadzieję, radość...”.

Jest to więc wykładnia powołania poety, jego credo poetyckie, przedstawienie nowego programu poetyckiego – poezji radosnej, optymistycznej, jasnej.
Wspólny trud: „...nadal razem się trudzim” musiał dotyczyć utworów poety. To był naprawdę istotny temat w dyskusjach ojca z córką. Anka znała doskonale twórczość ojca, była nią zafascynowana, pisała >, ale nie świadczy to o tym, że przyjmowała ją bezkrytycznie. Wręcz przeciwnie. W 1945r. nasiliła się ostra krytyka, kiedy to Anka pod wpływem komunistycznej propagandy przekreśliła cały dorobek poety na uchodźctwie. Potem jednak doszli do porozumienia. Anka szukała w poezji ojca inspiracji do swej pracy w realizacji filmów. Pracowali nad wspólnym dziełem – poematem filmowym o Wiśle jako symbolu całej Polski. Kanwę stanowiła poezja Broniewskiego. Ale wtedy wydarzyła się ta okropna tragedia....i dlatego tak ciężko jest dotrzymać obietnicy, tak ciężko jest tworzyć piękną, radosną poezję. Poezję, która by miała kreatywną moc, siłę posłannictwa.
Wartości wymienione w poetyckim credo Broniewskiego nasunęły mi pewne podobieństwo z wierszem T. Różewicza „Pragnienie”:
„Chciałbym dziś mówić tak ciepło
i prosto by
starzy ludzie czuli się potrzebni”

„Chciałby tak mówić aby moje
słowa przez
łzy dotarły do blasku uśmiechów”.

Dla autora „Obietnicy” poezja jawi się jako posłannictwo. Ma ona być swoistym, twórczym katharsis. Jest jednak pewne „ale”, które zresztą już sygnalizowałam.

„(...) niełatwo, córeczko, niełatwo
nieść wiersz i pod nim upadać...”

Zauważam tu pewną stylizację biblijną – nieść krzyż i ...upadać – „nieść wiersz i pod nim upadać”... . To znak brzemienia posłannictwa, trudnego posłannictwa.
Wielokropek sygnalizuje zapowiedź twórczej drogi przez mękę, niepewności potwierdzonej najdłuższym, bo dziesięciozgłoskowym, wersem – „choć niełatwo córeczko, niełatwo...”. Trudy tworzenia podkreśla dodatkowo przerzutnia:

„(...) niełatwo
nieść wiersz (...)”

w czwartej, ostatniej strofie pojawia się nastrój niepokoju. Ciężka noc, która nie pozwala spać, która przywodzi na myśl wspomnienia, rozpacz. Niepokój, złe przeczucia, rozdrapywanie zabliźnionych ran, samotność – to zapowiada metafora:

„Ta noc straszliwym ptaszydłem
siadła na mnie i kracze”.

Wymowę i obrazowość tej przenośni podkreśla epitet „straszliwe ptaszydło”. Przymiotnik „straszliwe” ma ostrzejszy wydźwięk emocjonalny niż przymiotnik „straszny”, zwłaszcza gdy występuje z neologizmem „ptaszydło” – rzeczownikiem utworzonym na wzór rzeczownika „straszydło”. Ptaszydło – ogromny ptak, który straszy, atakuje. Jednocześnie kojarzy mi się on z krukiem lub wroną – ptakami, których należy się strzec, by nas „nie rozdziobały”. Nastrój tej pesymistycznej, źle rokującej nocy ( taki efekt dało zestawienie rzeczownika „noc” z czasownikiem „krakać” ) ulega zmianie. Jest to wynik zmiany postawy podmiotu mówiącego:

„Oberwę, oberwę jej skrzydła,
wyrwę się, wyrwę rozpaczy.”

Powtórzenia czasowników wykazują determinację podmiotu lirycznego w pokonywaniu rozpaczy. Bo przecież warto ja pokonać i w ten sposób ocalić cząstkę istnienia zmarłej córki, i tym samym dotrzymać obietnicy. A więc ponowne odwołanie do mistrza Jana z Czarnolasu i jego żałobnego cyklu, a zwłaszcza „Trenu XIX”, który zawiera ukojenie bólu, zwycięstwo humanistycznego optymizmu? – Chyba tak.

mgr Małgorzata Posdziech

Bibliografia:
1 .Brzostkiewicz J., Wiersze o Ance Władysława Broniewskiego, „Język Polski w Szkole” 1992 / 1993, Z. 1-2.
2. Bujnicki T., Władysław Broniewski, [W:] Autorzy naszych lektur. Szkice o pisarzach współczesnych, pod red. W. Maciąga, Ossolineum, Wrocław 1987.
3. Matuszewski R., Romantyk i rewolucjonista, [W:] Poeci dwudziestolecia międzywojennego, pod red. I. Maciejewskiej, Wiedza Powszechna, Warszawa 1982, s. 59 – 113.
4. Miodońska – Brookes E., Kulawik A., Tatara M., Zarys poetyki, PWN, Warszawa 1987.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 6 minut

Teksty kultury