profil

"Mit o Syzyfie" streszczenie.

poleca 76% 3748 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

KrÛl Syzyf panowa≥ w Koryncie. U szczytu skalistej gÛry, zwanej Akrokoryntem, sta≥ jego pa≥ac, otoczony czarnym i zielonym krÍgiem starodrzewu. Z rana, po kπpieli, wychodzi≥ krÛl na terasÍ zamkowπ i rozglπda≥ siÍ po swoim paÒstwie. S≥oÒce wilgotne i czyste przydawa≥o s≥odyczy fali pagÛrkÛw biegnπcych nad wybrzeøem saroÒskim. W dole, na obszernej piaszczystej rÛwninie, rysowa≥y siÍ proste i bia≥e ulice Koryntu, lekko nachylonego ku morzu. W b≥Íkitnej zatoce czerni≥y siÍ pÍkate kad≥uby okrÍtÛw, ktÛre porasta≥ las masztÛw. Pomimo wczesnej pory roje ludzi, na podobieÒstwo mrÛwek, krzπta≥y siÍ doko≥a magazynÛw portowych. Z drugiej strony s≥ychaÊ by≥o metalowy zgie≥k kuüni i warsztatÛw, a z dzielnicy farbiarzy p≥ynÍ≥y rynsztokami strumienie barwionej wody. Wszystko to by≥o dzie≥em krÛla Syzyfa, ktÛry za≥oøy≥ miasto i uczyni≥ je bogatym, wybrawszy miejsce na port tak dogodny, øe moøna w nim by≥o pobieraÊ daninÍ od wszystkich statkÛw jadπcych ze wschodu i zachodu.

KrÛl Syzyf by≥ ulubieÒcem bogÛw, Dzeus zaprasza≥ go na uczty olimpijskie. Pomimo lat by≥ wciπø rzeúki i silny, albowiem nektarem i ambrozjπ odúwieøa≥ swoje ziemskie cia≥o. Lecz mia≥ jednπ wadÍ: lubi≥ plotki. IlekroÊ wraca≥ z Olimpu, zawsze coú niecoú przebπknπ≥ o tym, co siÍ tam mÛwi≥o. Bogowie puszczali to p≥azem, gdyø by≥y to sprawy doúÊ b≥ahe. Raz jednak wygada≥ siÍ Syzyf przed ludümi z jakiegoú sekretu Dzeusa. Rzecz by≥a naprawdÍ poufna i w≥adca bogÛw mia≥ z tego powodu przykroúci. Rozgniewa≥ siÍ i pos≥a≥ plotkarzowi boøka úmierci, Tanatosa, aby go sprzπtnπ≥ ze úwiata. Snadü chytry krÛlik spodziewa≥ siÍ tego, bo urzπdzi≥ zasadzkÍ na Tanatosa, uwiπza≥ go i mocno zakuwszy w kajdany zamknπ≥ w piwnicy.

Ludzie przestali umieraÊ, jak w Saba≥owej bajce. Hades poszed≥ ze skargπ do Dzeusa. Wys≥ano Aresa, by uwolni≥ boga úmierci. Pierwszy umar≥ Syzyf. Ale konajπc nakaza≥ øonie, aby zostawi≥a jego zw≥oki nie pochowane. Tak siÍ sta≥o. Poniewaø dusza, ktÛrej cia≥a nie pogrzebano, nie mog≥a wejúÊ do paÒstwa cieniÛw, Syzyf b≥πka≥ siÍ nad brzegami Styksu jÍczπc i narzekajπc. Tak d≥ugo siÍ uøala≥, aø go zaprowadzono przed Plutona. Z g≥oúnym p≥aczem opowiada≥ Syzyf, øe ma niegodziwπ øonÍ, ktÛra jego trupa wyrzuci≥a na úmietnik i nie chce mu sprawiÊ pogrzebu. Pluton pozwoli≥ mu raz jeszcze wrÛciÊ na ziemiÍ, aby ukaraÊ niedba≥π i zarzπdziÊ, co potrzeba.

KrÛl Koryntu poszed≥, ale nie wrÛci≥. Bogowie, ktÛrzy rzπdzπ ca≥ym wielkim úwiatem, zapomnieli o nim, a on sam zachowywa≥ siÍ teraz tak cicho i ostroønie, øeby jak najmniej o nim mÛwiono. Øy≥ bardzo d≥ugo, lecz na koniec przypomniano sobie w piekle o przebieg≥ym uciekinierze. Znienacka zaskoczy≥ go Tanatos, uciπ≥ mu pukiel w≥osÛw i krnπbrnπ duszÍ zabra≥ do podziemi. W Hadesie wymierzono mu ciÍøkπ karÍ: mia≥ wynieúÊ wielki kamieÒ na bardzo wysokπ i stromπ gÛrÍ. Syzyf natychmiast zabra≥ siÍ do roboty, sπdzπc, øe z ≥atwoúciπ to uczyni, a potem juø bÍdzie mia≥ spokÛj. Wydüwignπ≥ Ûw g≥az prawie pod sam szczyt, gdy wtem ska≥a wyúlizgnÍ≥a mu siÍ z rπk i spad≥a z powrotem na dÛ≥. Z drugim razem to samo, i za trzecim, i za dziesiπtym. Tak zawsze. Juø jest Syzyf bliski celu i zawsze coú mu kamieÒ z rπk wyrywa, i musi biedak pracÍ zaczynaÊ na nowo. ByÊ moøe, iø podanie o "pracy Syzyfowej" powsta≥o stπd, øe w odleg≥ej staroøytnoúci zbieg≥ych zbrodniarzy i niewolnikÛw przywiπzywano do ciÍøkiego kamienia lub belki, ktÛrπ zawsze ze sobπ wlec musieli.

Pojedynek Bellerofona z Chimejrπ

Wnukiem Syzyfa by≥ piÍkny Bellerofon, ktÛremu zdarzy≥o siÍ w m≥odoúci zabiÊ przez nieostroønoúÊ w≥asnego brata. Uwaøano go za zbrodniarza i wygoniono z kraju. Wygnaniec schroni≥ siÍ u krÛla Projtosa, lecz tu zakocha≥a siÍ w nim podstarza≥a krÛlowa. Bellerofon opiera≥ siÍ jej zalotom, co ja tak rozeüli≥o, øe oskarøy≥a go przed mÍøem, jakoby jπ chcia≥ porwaÊ. Projtos nie mia≥ odwagi sam ukaraÊ m≥odzieÒca. Pos≥a≥ go wiec do Azji Mniejszej, do krÛla Licji, Iobatesa, dajπc na drogÍ list, mocno opieczÍtowany. Bellerofon nie wiedzia≥, øe jest tam wyrok úmierci na niego. Iobates, odczytawszy Projtosowe orÍdzie, postanowi≥ zg≥adziÊ nieszczÍúnika w sposÛb dyskretny i zaøπda≥, by stanπ≥ do walki z Chimajrπ (Chimerπ). By≥ to potwÛr dziwaczny: z przodu lew, z ty≥u smok, a poúrodku koza. Ze wszystkich trzech paszcz bucha≥ ogieÒ okropny. Przeciw Chimajrze Iobates wysy≥a≥ ca≥e zastÍpy wojska, lecz z takiej wyprawy nikt nigdy nie wraca≥. Ludzie zamykali siÍ po domach, drøπc z trwogi przed potworem, ktÛry w≥Ûczy≥ siÍ po lasach i polach.

Bellerofon wcale siÍ nie ba≥. Wieczorem pomodli≥ siÍ do Ateny i usnπ≥. Gdy siÍ obudzi≥ nazajutrz, ujrza≥ obok siebie z≥ote wÍdzid≥o. Wziπ≥ je, ale nie wiedzia≥, co to znaczy. Dopiero w ogrodzie spotka≥ skrzydlatego konia, Pegaza, i zrozumia≥, ze to na niego wÍdzid≥o i ze wszystko dzieje siÍ za sprawπ Ateny. Wskoczy≥ wiÍc na grzbiet rumaka i wzbi≥ siÍ w powietrze. Teraz mÛg≥ walczyÊ z Chimajrπ. PotwÛr ciska≥ siÍ, dymi≥, warcza≥, strzela≥ ogniem, ale Bellerofon wysoko ponad nim drwi≥ z jego wúciek≥oúci i co chwila podlatywa≥, aby go uk≥uÊ oszczepem. Na koniec uda≥o mu siÍ wraziÊ Chimajrze oszczep w gard≥o. Pocisk mia≥ ostrze z o≥owiu, ktÛry stopi≥ siÍ w ogniu buchajπcym z paszczy i zala≥ wnÍtrznoúci. PotwÛr zdech≥, a Bellerofon w triumfie wrÛci≥ do Iobatesa.

KrÛl rozczuli≥ siÍ, podar≥ list Projtosa, da≥ bohaterowi w≥asna cÛrkÍ za øonÍ i podzieli≥ siÍ krÛlestwem. Kraj odøy≥, albowiem Bellerofon ochrania≥ go swym mÍstwem. Øaden wrÛg nie waøy≥ siÍ wtargnπÊ w jego granice. Owe powodzenia tak oszo≥omi≥y wnuka Syzyfa, iø zdawa≥o mu siÍ, øe wszystkiemu podo≥a. Ziemia by≥a dla niego za ma≥a. Zamyúla≥ Olimp zdobyÊ i Dzeusowi piorun wydrzeÊ. Tu by≥ kres jego dumy i chwa≥y. Ledwo wzniÛs≥ siÍ w powietrze na swym skrzydlatym rumaku, otoczy≥y go gÍste chmury i piorun zwali≥ jeüdüca na ziemiÍ. Spad≥ w przepaúci gÛrskie, osmalony ogniem niebieskim, ranny i bezsilny. Z oczyma ob≥πkanymi, ktÛrych úwiat≥o Êmi≥a nÍdza klÍski, odszed≥ na pustyniÍ, gdzie unikajπc ludzi przeøuwa≥ haÒbÍ w samotnoúci i zapomnieniu.

Załączniki:
Czy tekst był przydatny? Tak Nie
Opracowania powiązane z tekstem

Czas czytania: 5 minut

Teksty kultury