profil

Liryka lat ostatnich Mickiewicza i Słowackiego jako zapis wewnętrznych doświadczeń (próba porównania).

poleca 85% 146 głosów

Treść Grafika
Filmy
Komentarze
Adam Mickiewicz Juliusz Słowacki

„Życie duszy, czyż nie jest warte badań ludzi?” („Dziady cz. III)
Liryka lat ostatnich Mickiewicza i Słowackiego jako zapis wewnętrznych doświadczeń (próba porównania)

„Poeta - autor dzieł literackich należących do dziedziny poezji, zwłaszcza utworów pisanych wierszem; człowiek skłonny do marzeń, daleki od rzeczywistości, marzyciel” Słownik Języka Polskiego, PWN


Adam Mickiewicz i Juliusz Słowacki to dwaj najwięksi i najważniejsi poeci doby romantyzmu. Byli kochani i nienawidzeni, wielbieni i odrzuceni przez niektóre grupy czytelników. Ale jedno jest pewne - wszyscy ich znają. To właśnie oni, ci najwięksi, najwspanialsi, utalentowani i najbardziej natchnieni. Warto się jednak zastanowić, czy przypadkiem nie patrzymy na tych twórców jedynie przez pryzmat ich światowej sławy i wielości pomników, wystawianych im w niemal każdym polskim mieście. Czy nie zaczęliśmy traktować poetów jako gatunku innego, niż ten zwykły, ludzki i jakże przyziemny? Nie zauważając, że chociaż teraz są Wielcy), oni tak samo cierpieli, popełniali błędy, przechodzili przemiany wewnętrzne i zmagali się z problemami dnia codziennego. Musieli radzić sobie z osobistymi tragediami, twórczymi porażkami, a także z trudem podtrzymywać osiągniętą sławę i prestiż. A do tego byli artystami o niezwykłej wrażliwości, dlatego tworząc, opisywali swoje uczucia i rozterki wewnętrzne. Uważam jednak, że nie jesteśmy w stanie w pełni zrozumieć treści utworów Słowackiego i Mickiewicza, bez odniesienia się do ich życiorysów, a co za tym idzie – bez próby poznania ich emocji i uczuć. Tylko w ten sposób odnajdziemy po raz pierwszy poetę – człowieka…I może być to naprawdę fascynująca przygoda.

Odnosząc się więc do cytatu z 3 części „Dziadów” Mickiewicza, pragnę się zgodzić, iż życie duszy jest warte badań ludzi. To właśnie dusza była najważniejsza w okresie romantyzmu. Emocje wygrywały kosztem rozumu i racjonalnego myślenia. Mickiewicz i Słowacki wyraźnie koncentrowali się na sferze uczuć i duchowości. W ich utworach niejednokrotnie obserwujemy bohaterów zbuntowanych, niezmiernie wrażliwych, odrzuconych przez społeczeństwo, gdyż obaj poeci prezentowali taką postawę. Przeżyli lata wzmożonej aktywności twórczej, wielu porażek i sukcesów. Powoli dojrzewali i zmieniali swojego poglądy. Jednakże najistotniejszym zdaje się być to, w jaki sposób poeci sami oceniali siebie i jak podsumowali swoje życie.

Odpowiedzi na te pytania znajdziemy w lirykach lat ostatnich, które stanowią zapis ich wewnętrznych doświadczeń. Późniejsze utwory są tak ważne, ponieważ zawierają prawdę, mądrość, zdobywaną przez lata oraz bardzo cenne refleksje na temat życia i istnienia. Jest to swego rodzaju próba przeprowadzenia życiowego bilansu, który jest dowodem dojrzałości poetów. W tych utworach zostaje uchwycony moment, gdy dusza zaczyna być ważniejsza od ciała, a człowiek jest gotowy do przeniesienia się w inna formę bytu Więc raz jeszcze pozwolę sobie zaznaczyć na wstępie, że życie duszy jest warte badan ludzi, czego najlepszym dowodem może być twórczość Mickiewicza i Słowackiego – postaci o tak bogatym życiu wewnętrznym.

1.”Młodości, Ty nad poziomy wylatuj”1

Przyjrzyjmy się najpierw utworom z lat młodości pisarzy, aby następnie zaobserwować zmiany w ich twórczości.

W roku 1822, kiedy zostaje wydany pierwszy tom poezji Mickiewicza (nota bene ta data jest uznawana za początek romantyzmu w Polsce), Słowacki jest jeszcze trzynastoletnim chłopcem. Dopiero w kolejnych latach poeci zaczną ze sobą konkurować, a ich życiorysy będą wzajemnie się przeplatać.

W czasach, gdy Mickiewicz zaczyna tworzyć, dochodzą do niego echa romantyzmu. Jest młodym studentem Uniwersytetu Wileńskiego, który zgłębia nauki matematyczno- przyrodnicze i filologię. Poznaje ówczesną literaturę zachodu i filozofię nowej epoki. Gdy obejmuje posadę nauczycielską w Kownie, wolne chwile poświęca na tłumaczenie dzieł Schillera i Byrona. Dla poety wychowanego na Horacym i Trembeckim, nowopoznani autorzy przedstawiali najczystszy romantyzm. „Ballady i romanse” to właśnie pierwszy, przełomowy tomik wierszy poety, który w pełni realizuje idee romantyczne. Mickiewicz zapowiadał :”ogłaszając zbiorek niniejszy ballad i pieśni gminnych, uważanych zwyczajnie za gatunek poezji romantycznej, wywiodę jej początek, oznaczę charakter, tudzież wymienię wzory celniejsze.”2.Tak też się stało, Mickiewicz ostro skrytykował obowiązujące jeszcze klasycystyczne reguły. W utworze romantyczność zawarł kwintesencje romantyzmu, wywyższając czucie i wiarę nad jakiekolwiek możliwości poznawcze umysłu. W kolejnych utworach dowiadujemy się, jak ważne były dla Mickiewicza: ludowość, mistycyzm i transcendentalizm.

Narodziny romantyzmu w Polsce zbiegły się w czasie z młodością pierwszego pokolenia po rozbiorach. Wspólna idea sprzeciwienia się starym regułom łączyła młodych, do czego zachęcał Mickiewicz, pisząc „Odę do młodości”- „Razem młodzi przyjaciele! W szczęściu wszystkiego są wszystkich cele! Jednością silni rozumni szałem”3 . W tych słowach kryje się jego zapał, wiara, potrzeba solidarności i jedności w osiągnięciu wspólnego celu. Mickiewicz działał czynnie w tajnym Towarzystwie Filomatów i Filaretów. Buntował się i pragnął niepodległości dla Polski. Za swoje poglądy i upór został ukarany i po odbyciu kary w więzieniu, musiał opuścić kraj. Ten epizod był zalążkiem nowego nurtu w jego twórczości i dał początek wielu utworom o tematyce patriotycznej. Do najważniejszych należą „Dziady cz.III”, „Konrad Wallenrod” i „Pan Tadeusz”. Każdy w tych utworów realizuje temat narodowy w zupełnie inny sposób.

„Dziady”, a zwłaszcza cz.III, odnoszą się do polskiej martyrologii i przedstawiają odkupicielską misję Polski. Jest to odzew Mickiewicza na postanie listopadowe, w którym nie brał sam udziału. Postanowił jednak szerzyć idee mesjanistyczne,” żyjąc w zupełnym oderwaniu od spraw potocznych, wśród wizji, które były bardziej rzeczywiste od wszystkiego, co go otaczało(…)”4. Stworzył więc jeden z największych dramatów w historii polskiego teatru, pełen chrześcijańskiej symboliki i metafizyki, a w częściach wcześniejszych – tajemniczej ludowości.

W mniej mistyczny sposób autor wyrażał swoją tęsknotę za ojczyzną. Świat marzeń o dzieciństwie i miłości do Polski opisał w „Panu Tadeuszu”. Ten kunsztowny utwór (który jest narodową epopeją) z każdym najmniejszym detalem opisuje dzieje i zwyczaje ostatnie szlachty polskiej. Złożone przeżycia osobiste (tęsknota za krajem, rozterki uczuciowe) oraz obserwacje związane z przyjazdem do Paryża (wewnętrzny konflikt emigracji) nadały całości poważne, głębokie przesłanie. Motyw tęsknoty i samotności już wcześniej pojawia się w „Sonetach krymskich”, które dokumentują wycieczkę Mickiewicza na Krym i jego romantyczną fascynację orientem. Klasyczny gatunek sonetu pomógł wyrazić emocje poety – pielgrzyma, ukształtowanego na wzór bohatera bajronicznego, silnie odczuwającego samotność i wyobcowanie.

Równie ważna rolę w utworach młodego Mickiewicza odgrywała miłość do kobiety. Wiersz miłosny poety skupia w sobie niemało motywów i rozwiązań poetyckich poprzedniej twórczości. Wielkie uczucie do Maryli Wereszczakówny jest inspiracją do rozwinięcia tematyki miłosnej i stworzenia podmiotu lirycznego cierpiącego przez kobietę, m.in. w wierszach skierowanych do Maryli. W wielu utworach ukazane jest uczucie niszczące zakochanego mężczyznę, który traci zmysły przez miłość, cierpi i, co najgorsze, nie może o niej zapomnieć.

Jak widać, życiorys Mickiewicza przedstawia się barwnie i interesująco, dzięki czemu mógł czerpać coraz to nowe inspiracje ze swoich kolejnych doświadczeń. Tworzył chyba w każdym możliwym gatunku, poczynając od zwykłej liryki i wierszy, przez ody, ballady, sonety, po dramaty romantyczne i sama epopeję.

4 M. Jastrun, Mickiewicz, Państwowy Instytut Wydawniczy, Warszawa 1956, s.270

Był Mistrzem rymów, epitetów, metafor oraz zaskakujących puent. Kunszt językowy, jaki osiągnął poprzez lata pracy, sprawił, iż Mickiewicz nie miał sobie równych, Jednakże 10 lat później narodził się jego następca, który przez swoje całe życie próbował doścignąć mistrza.
Słowacki urodził się jak gdyby u źródła nowoczesnej inteligencji polskiej. Jego pierwsze inspiracje romantyczne miały początek w literackiej atmosferze, o którą dbała pani Słowacka. Słowacki przez okres swojej twórczości prowadził polemikę z Mickiewiczem, krytykując jego utwory i postawy. Nie był tak przychylnie odbierany w środowisku emigracyjnym, ale pomimo tego, stworzył równie niezapomniane dzieła, poruszając tematykę podobną do swego konkurenta.

Według Aliny Kowalczykowej, istnieją jakby dwa autoportrety Słowackiego związane z okresem młodości : „młodzieniec o duszy artysty, kreujący siebie jako artystę, pozujący, świadomie narzucający otoczeniu wydumaną wizję siebie – poety. I autoportret drugi, przez całe życie Słowackiego wciąż od nowa kreowany – dziecka predestynowanego na poetę”5. Wiele autoportretowych wzmianek Słowacki zapisywał w listach do matki, eksponując wobec niej przede wszystkim „błyszczące marzenia” o szczęściu i sławie.

Właściwie wiele utworów było polemiką z Mickiewiczem. „Kordian”, dramat w trzech aktach, powstaje jako artystyczna i ideologiczna odpowiedź na „Dziady”. Słowacki krytykował mesjanistycznego ducha, powstanie i jego niedojrzałych przywódców, niezdolnych do walki o niepodległe państwo. Sprzeciwiał się poezji tyrtejskiej, jednocześnie sam nie oferując żadnego nowego rozwiązania. Z drugiej zaś strony „Kordian” okazał się utworem niezmiernie nowatorskim, a nacisk na analizę psychiki bohatera doprowadził do uscenicznienia jego świadomości.

Słowacki tak, jak Mickiewicz, wiele podróżował. Ponieważ był chory na gruźlicę, musiał wyjechać w celach leczniczych, jednocześnie nie biorąc czynnego udziału w działaniach niepodległościowych. Od momentu wyjazdu do Drezna wciąż towarzyszyło mu poczucie winy i świadomość ucieczki z Polski. Mieszkał w Szwajcarii, Genewie, a także (jak każdy romantyczny poeta) odbył wyprawę na Wschód. Dzięki niej powstają takie utwory, jak „Podróż do Ziemi Świętej z Neapolu” oraz poemat „Anhelli”- utwór zainspirowany Biblią i „Boska komedią” Dantego, ukazujący losy syberyjskich zesłańców i krytykujący podzielone wewnętrznie środowisko emigracyjne.

Wielokrotnie wykazywał swoje skłonności do refleksji i melancholii. spowodowane tęsknotą i osamotnieniem. ”Testament mój” to utwór, który stanowi jego przedśmiertne podsumowanie dotychczasowego dorobku literackiego. Treścią przekazu testamentowego są wskazówki i polecenia,

5 A. Kowalczykowa, Słowacki , Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 1999, s.30 ujęte w formę bardzo osobistego wyznania najskrytszych pragnień Słowackiego. Pokazał w nim, jak rozumie sens swojego życia i twórczości, a także czego oczekuje od czytelników. Utwór jest bardzo istotny, gdyż zamyka okres dojrzałej poezji i otwiera czas fascynacji mistycyzmem. Warto zwrócić uwagę na fakt, iż przed poetą były jeszcze długie lata wzmożonej twórczości i czas wielkich zmian światopoglądowych. Jednakowoż w nim właśnie, tak jak w „Beniowskim”- jednym z jego najsłynniejszych poematów- znajdziemy refleksje na temat siły słowa i istoty bycia poetą, która Słowacki rozumiał bardzo dobrze.

Jeżeli chodzi zaś o tematykę miłosną, to ona także jest ważna w życiu i poezji Słowackiego. Jak każdy romantyczny twórca, jest nieszczęśliwie zakochany w niedostępnej dla niego kobiecie. Chociażby w utworze „W Szwajcarii”, kobieta jawi się jak promień, jak świt, jak sen złoty, pozostawiając wspomnienie i nieustający ból. Słowacki opisuje prawdziwe uczucie, które połączyło go z Ludwiką Śniadecką, ale nigdy nie miało szansy się spełnić.

Z powyższego zestawienia wczesnych biografii poetów wynika, iż obaj dokładnie realizowali nurt romantyczny, nie pomijając żadnego znaczącego tematu, ani formy literackiej. Wykorzystywali typowe zabiegi artystyczne, polegające na igraniu konwencjami i kategoriami estetycznymi, łączyli elementy sprzeczne, posługiwali się dysonansami, kontrastami, romantyczną autoironią i wielokrotnie zestawiali realizm z fantastyką. W ich postawach filozoficznych odnajdujemy inspiracje niemieckimi preromantykami: Wilhelmem Schellingiem, porównującym proces twórczy artysty do dzieła Boga, Friedrichem Schleglem, który widział w poezji romantycznej pole dla niekonwencjonalnej działalności artysty geniusza oraz Johannem Fichte, uważającym, że w sztuce najważniejszy jest świat duchowych przeżyć.

2. Mesjasz

W 1840 roku opuścił Litwę, dom, gospodarstwo, pięcioro małych dzieci i sam na chłopskim wozie odjechał w nieznane. Nikt nie wiedział, w jaki sposób otrzymał paszport, jak przedostał się przez Niemcy i dotarł do Paryża. ”Dzieje tego człowieka miały siłę sugestywną dla tych wszystkich, którzy skłonni byli wierzyć w istnienie mężów opatrznościowych, dla tych wszystkich, którzy na wzór biblijnych Żydów oczekują Mesjasza.”6 Jego wpływ wynikał z faktu, że głoszona przez niego ideologia doskonale odpowiadała aktualnym czasom i miejscu, w którym była głoszona, gdyż pozbawiona sił i środków paryska emigracja marzyła o odegraniu doniosłej roli w dziejach Europy.

6 M. Jastrun, Mickiewicz, Państwowy Instytut Wydawniczy, Warszawa 1956, s.350

Dlatego też wzrastały wśród niej nastroje religijnego mesjanizmu. Ponadto niezmiernie istotny w tym okresie był narastający sceptycyzm wobec polityki papieża Grzegorza XVI i wspomnienie o słowach potępienia, które wygłosił po upadku powstania listopadowego.

Andrzej Towiański – człowiek prorok, przyciągający ideą reinkarnacji, umiejętnościami parapsychicznego przybysza, oficjalną krytyką kościoła i zapowiedzią odnowienia chrześcijaństwa. To jest właśnie słynny głosiciel „sprawy bożej”, który, wywołując atmosferę tajemniczości i mistycyzmu, przekona do siebie Mickiewicza i Słowackiego, a także diametralnie odmieni ich życie.

W 1840 roku do Paryża przybywają również nasi poeci. Mickiewicz rozpoczyna kurs literatury słowiańskiej w College de France. Z tej okazji ma miejsce wielka uczta u jego wydawcy, Eustachego Januszkiewicza, gdzie zostaje również zaproszony Słowacki. Odbywają tam słynny grudniowy pojedynek na improwizacje. Los chce, aby wielcy artyści polskiej literatury poznali w tym czasie Towiańskiego i zachwycili się jego nauką, ponieważ, jak pisze Alina Kowalczykowa: „olbrzymia była potęga osobowości Tobiańskiego, promieniującego profetyczną żarliwością, wiarą w swe posłannictwo, a szczególnie interesujące mogło wydać się ujęcie historii w porządku sakralnym jako całości, od początku po osiągnięcie niebios, i to w takim stylu, że wzruszony słuchacz mógł odnaleźć w tym zapowiedź rychłego powrotu do wskrzeszonej ojczyzny.”7

- Mickiewicz jako natchniony pielgrzym

Mickiewicz był poruszony naukami Towiańskiego, który odtąd stał się dla niego prorokiem. Ponadto Mistrz Andrzej uzdrowił jego chorą żonę – Celinę Szymanowską, co spowodowało, że Mickiewicz długo nie mógł ocknąć się z mistycznego olśnienia tym cudem. Tak bardzo „pragnął cudu, pragnął go jak wszyscy emigranci, ludzie trawieni nieuleczalną choroba tęsknoty i nieprzystosowania w tułactwie”8. Jego wewnętrzne problemy, uczucie samotności, zagubienia, niemocy twórczej sprawiło, że tylko intensywne przeżycie duchowe mogło uratować jego wegetującą duszę. Zaistniała sytuacja spowodowała więc, że obaj panowie już się nie rozstawali. Mickiewicz całe swoje życie podporządkował wielkiemu Mistrzowi, a w jego życiu nastąpiło dynamiczne odrodzenie sfery duchowej. Niestety, przez to opuszczali go przyjaciele, stracił pracę i zagłębił się w świat swoich transcendentalnych (niezrozumiałych dla nikogo) przeżyć, bo tylko one mu pozostały.

7 A. Kowalczykowa, Słowacki , Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 1999, s.30
8 A. Witkowska, Mickiewicz słowo i czyn, PWN, Warszawa 1983, rozdz.5

Jedynym miejscem, w jakim dobrze się czuł, było Koło Sprawy Bożej, założone przez Towiańskiego, którym Mickiewicz kierował w czasie nieobecności Mistrza.

Te wydarzenia zapoczątkowały nowy nurt tematyczny poezji Mickiewicza. Autor świadomie wyznaczył zadania kolejnego etapu twórczości i skupił się na sprawach własnej egzystencji z dużym naciskiem na przedstawienie relacji z Bogiem. Pierwszym istotnym utworem był wiersz z cyklu „Zdania i uwagi”, pt. ”Widzenie”. Jest to bardzo dynamiczny, wręcz nadzwyczaj energiczny opis jakiegoś mistycznego stanu, otwierający widok na tajemnicze, dla samego autora nie dość jasne, przeżycia. Tak więc podmiot liryczny przeżywa objawienie, a w olśnieniu ekstazy zapamiętuje każdy szczegół i w sposób dosłowny próbuje opisać swoje przeżycia przez zastosowanie różnorodnych porównań i metafor –„ Dźwięk mię uderzył – nagle moje ciało, jak ów kwiat polny, otoczony puchem, prysło zerwane anioła podmuchem i ziarno duszy nagie pozostało” 9. Dzięki temu zabiegowi, obraz nieziemskiej sfery ducha przetłumaczony został na słowa poznawalnego zmysłami świata. Położony jest nacisk na materialność rzeczy, która pomaga zrozumieć to, co nierealne i niewytłumaczalne. Zauważamy ład i porządek tytułowego widzenia, uzyskiwanie kolejnych możliwości w sferze bytowania oraz przeistaczania się i zespalania z innymi bytami. Mickiewicz zaznacza, że ważne jest dążenie, ku dalszym etapom rozwoju, w których dusza „będzie się wiecznie rozwijać, rozpływać, rosnąć, rozjaśniać , rozlewać się, stwarzać”10. Utwór ten stał się zapowiedzią drugiej, wizyjno – mistycznej linii liryki lozańskiej.

Kolejny, tym razem stosunkowo krótszy, cykl poezji Mickiewicza to „Trzy urywki”. Wiersze te zawierają przemyślenia emigracyjne poety oraz obserwacje człowieka, spoglądającego na przyszłość z powagą natchnionego jasnowidzenia przyszłości. Jeden z tych utworów nosi tytuł „Broń mnie przed sobą samym”. Jest to dramatyczne zmaganie się z poznaniem istoty Boga, a zarazem odważne i porywcze przemówienie do stwórcy i zuchwałe żądanie, by wydał tajemnicę swojej mocy i potęgi: „Chwytam Ciebie rękami za obie prawice i krzyczę na głos cały: wydaj tajemnicę!”11 (to swego rodzaju motyw bluźnierczy, który możemy zauważyć wcześniej u Konrada w III części „Dziadów”). Podmiot wyraźnie odczuwa duchowy związek z Bogiem i widzi człowieka w roli Jego nieodłącznego towarzysza- „Tyś jeden i my zawsze sercem połączeni”12. Jest to tylko jedno z wielu stwierdzeń, które pojawiają się w rozważaniach na temat Boga w tym utworze. Warto jednak zauważyć, że przeważa liczba pytań, na które podmiot liryczny nie uzyska odpowiedzi, więc pozostanie w wiecznej niepewności.

9,10 A. Mickiewicz,Widzenie, wiersz ze zbioru Zdania i uwagi
11,12 A. Mickiewicz, Broń mnie przed sobą samym, wiersz ze zbioru Trzy urywki

Dlatego tak widoczny jest kontrast pomiędzy ogromną i głęboką, wręcz zakrawającą o wcześniej przeze mnie wspomniane szaleństwo, wiarą w Boga podmiotu, a jego zuchwałą rozmową z Nim. Ten utwór można uznać za przykład obrazujący stosunek Mickiewicza do Boga w ostatnich latach jego życia.

Jednakże cyklem najbardziej refleksyjnym i w pełni ukazującym zmiany nie tylko tematyki utworów, ale także ich formy i artystycznej struktury, są „Liryki lozańskie”, które powstały w latach 1839 – 1840. Sam autor nie ujął ich w cykl, więc łączenie utworów ze sobą jest sprawą umowną. To najdojrzalsze teksty Mickiewicza, zawierają one liczne refleksje autobiograficzne i ocenę minionych lat życia. Niestety, określenie jednolitej linii rozwoju tych wierszy jest niemożliwe. Jak stwierdził M. Maciejewski – „Liryki lozańskie wyznacza poetyka tak złożona, jak skomplikowane jest ludzkie poznanie i odczuwanie ludzkiej egzystencji, która nie chce wyrzec się swego przeznaczenia do wieczności”13.

Proponowałabym więc wydobyć dwa główne nurty tej liryki. Pierwszy z nich to podsumowanie i rozrachunek człowieka, który znalazł się u kresu swej drogi życiowej. Te myśli zawarte będą w utworach „Polały się łzy” i „Nad wodą wielka i czystą”. Zaś utwory - „Gdy tu mój trup” i „Snuć miłość” przedstawiać będą drugi nurt liryki obejmujący widzenia człowieka, który zaczyna przeczuwać możliwość zaświatowych przeżyć i przenika do rzeczywistości, w której kategorie czasu i przestrzeni tracą swe przyziemne znaczenie.

Uważa się, że Mickiewicz w czasie mieszkania w Lozannie nie przestał pisać z braku natchnienia, lecz dlatego że oczekiwał cudu nadludzkiego natchnienia, który jednak nie nadchodził. Na szczęście ostatkami sił, udało mu się wskrzesić ducha poezji i w sposób niezwykle melancholijny i refleksyjny pożegnał się ze swoimi czytelnikami, wydając z siebie ostatnie tchnienie twórcy. „Polały się łzy” nazywany jest przez Juliana Przybosia- „wierszem płaczem”14.

„Polały się łzy me czyste, rzęsiste,
Na moje dzieciństwo sielskie, anielskie,
Na moją młodość górną i durną,
Na mój wiek męski, wiek klęski
Polały się łzy me czyste, rzęsiste”

Ten krótki, złożony zaledwie z pięciu wersów wiersz nie zawiera żadnej krzepiącej nauki. W powtarzalnym zdaniu płyną jedynie łzy, tak, jakby płacz ten miał się nigdy nie skończyć. Autor płacze nad minionym dzieciństwem, spędzonym błogo w rodzinnym Zosiu, nad młodością, która przebiegała

13 M.Maciejewski, Mickiewiczowskie czucia wieczności, z antologii Strona Lemanu,Universitas, Kraków, 1998
14 J. Przyboś, Wiersz - płacz, z antologii Strona Lemanu, Universitas, Kraków, 1998

niepokornie i buntowniczo (ów bunt wyrażony był w „Odzie do młodości”).

Pełna porywów serca, chęć walki - wszystko to było piękne, lecz niedojrzałe i nieprzemyślane. Najsurowiej jednak poeta ocenia wiek dojrzały – „wiek męski” to „wiek klęski”. Jawi się tu, jako człowiek zmęczony życiem, który ma poczucie klęski, uważa , że nie udało mu się zrealizować życiowego celu, a jego praca pisarska nie ma znaczenia. Do tego dochodziła również udręka lat ostatnich, związana z uporczywymi atakami szaleństwa Celiny, które nadmiernie obciążały psychikę poety. Dlatego też „Polały się łzy” jest to cichy płacz nad żałosnym losem, nie arogancki, nie nazbyt żałosny, ale delikatny i pokorny. Na pozór prosty w swej formie utwór, zawiera bardzo głęboką treść, a także stanowi dowód kunsztu literackiego poety. Wewnętrzne rymy zastosowane w wierszu, rytmizują utwór, a czytane głośno całe strofy przypominają rytmem szloch.

„Nad wodą wielka i czystą” to natomiast utwór, w którym autor podejmuje rozważania nad rolą artysty. Pretekstem do tychże rozważań na temat losu człowieka- poety, może własnego losu, staje się górski krajobraz. Przedstawił góry i morze obłoków odbijające się w wodzie. Opisał ich ruch, kształt, odgłosy burzy, wobec których woda pozostała „wielka i czysta”. To właśnie woda jest najdostojniejszym elementem pejzażu - jest stała, czysta, wszystko odbija, ale jednocześnie jej samej nie można dotknąć Z wodą utożsamia się Mickiewicz:

„I wszystko wiernie odbijam (…)
Skałom trzeba stać i grozić,
Obłokom deszcze przewozić,
Błyskawicom grzmieć i ginąć,
mnie płynąc, płynąć, płynąć”15.

Poeta mówi o roli człowieka i artysty. Każdy z nas, a ludzie wrażliwi, artyści, tym bardziej, odbijają obraz świata. Mickiewicz sobie przypisuje rolę „odbijania” pejzażów, stanów, uczuć (jak woda). Sam chce pozostać „czysty”, nieskażony, przy czym jednocześnie pragnie wyrażać wszystko, co odczuwa. Niezmiernie istotna jest symbolika wody - czyli opoki, czegoś stałego, co może oddawać obraz świata, co jest wieczne i niezniszczalne. Wiersz ten jest krótki, zwięzły, o charakterze spokojnym i refleksyjnym. Temat został przedstawiony w sposób harmonijny i zwarty, w stonowanym klimacie jednolitych rymów. Powtarzalność niewielu motywów słownych dodatkowo powoduje spójność utworu („woda” pojawia się osiem razy: „odbijać” cztery, etc.). Warto więc przytoczyć stwierdzenie Jana Prokopa, który zauważył, że „ nie tylko postawa filozoficzna dyktuje okresowy układ materiału językowego, ale i odwrotnie, ukształtowanie językowe powołuje do istnienia określoną filozofię”.16

15 A. Mickiewicz, Nad wodą wielką i czystą, utwór ze zbioru Liryki lozańskie
16 J. Prokop, Adam Mickiewicz- Nad wodą wielką i czystą, antologia Strona Lemanu, s.182

Utworem, który prezentuje poezję wizyjną okresu lozańskiego, jest „Gdy tu mój trup”. Ten tekst obejmuje zestawienie dwóch rzeczywistości. Podmiot liryczny porównuje siebie do trupa, który „zasiada” pomiędzy „żywymi”, co powoduje zestawienie dwóch światów, dwóch czasów i przestrzeni, ponieważ dusza jednocześnie jest zupełnie w innym miejscu. Gdzie się więc podziewa? Otóż, wędruje po krainie wspomnień, powraca do ojczyzny, do lat młodzieńczych, do esencji szczęścia, którego poeta nie spodziewa się już zaznać na Ziemi. Dlatego jego ciało jedynie wegetuje wśród ludzi, udaje zadowolenie, a w tym czasie dusza ucieka do świata marzeń, do poetyckiej enklawy spokoju dla zbolałej i zmęczonej duszy, do ukochanej dziewczyny, do ukochanego domu – „Tam wpośród prac i trosk, i wśród zabawy, uciekam ja, tam siedzę pod jodłami, tam leżę śród bujnej i wonnej trawy, tam pędzę za wróblami, motylami”17. Utwór ten przedstawia poruszająca tęsknotę człowieka do wyzwolenia się z ograniczeń ciała, czasu i przestrzeni.

Dodatkowo wiersz ten ma znaczenie podwójne, ponieważ można odnaleźć w nim charakter metaforyczny, wręcz symboliczny. To nie jest tylko świat marzeń Mickiewicza, ale jego utracona ojczyzna. Jeżeli więc dokładnie odczytamy ostatnią strofę, w której jest napisane : „Tam widzę ją, jak z ganku biała stąpa, jak ku nam w las śród łąk zielonych leci, i wpośród zbóż jak w toni wód się kąpa, i ku nam z gór jako jutrzenka leci”18, możemy w owej „białej postaci” odnaleźć alegorie narodowej wolności, która jest obecna już tylko w marzeniach podmiotu lirycznego..,

Całość cyklu (jeżeli przyjmiemy umownie Liryki Lozańskie za cykl) zamyka utwór – „Snuć miłość”, który również ma dwuwymiarowe znaczenie. W pierwszej części miłość porównywana jest do powolnego procesu natury, który musi się stopniowo rozwijać i dojrzewać, by osiągnąć zamierzony cel. Urzeka lirycznością i emocjonalnym nacechowaniem tych porównań: „Snuć miłość, jak jedwabnik wnętrzem swym snuje, lać ją z serca, jak źródło wodę z wnętrza leje(…), po ziemi ją rozsypać, jak się zboże sieje, ludziom piastować, jako matka swych piastuje”19. Po czym w drugiej części pojawia się mistyczna wizja mocy, która tkwi w owych procesach dojrzewania i w swym kulminacyjnym momencie osiąga wielka siłę. Jest to wewnętrzna siła człowieka, porównywalna do mocy żywiołów i samego Stwórcy: „Stąd będzie moc twa, jak moc przyrodzenia, a potem będzie moc twa, jako moc żywiołów (…) potem jak ludzi, potem jak moc aniołów, a w końcu będzie jako moc Stwórcy stworzenia”20. W miłości Mickiewicz dostrzega mistyczną, transcendentalną siłę.

17,18 Adam Mickiewicz, Gdy tu mój trup, wiersz z cyklu Liryki lozańskie
19,20 Adam Mickiewicz, Snuć miłość, wiersz z cyklu Liryki lozańskie

Wiersz jest nie tylko nakazem hołdu miłości, ale również proroctwem, podążające tą sama drogą , co Konrad z „Dziadów” i wznowione przez utwory „Broń mię przed sobą samym” oraz „Widzenie”. Obrazuje wielką, niezbadaną i tajemną moc płynącą od Boga. Ponadto warto zauważyć, że „Snuć miłość” to utwór o charakterze refleksyjnym (jak wszystkie inne), dający wrażenie niezwykłej chwili zamyślenia.

- Słowacki: „Poeci są wielkimi odgrzebywaczami słów duchów - bo je mają podszepnięte (…)”.21

Juliusz Słowacki po spotkani z Towiańskim skupił się w znacznym stopniu na sferze swoich przeżyć mistycznych. Gdy podjął role prowadzącego naród wieszcza i objawiciela prawdy, poetyckie wyobrażenia związał z ideałami genezyjskimi. Nowoodkrytą prawdę, iż wszystko jest stworzone przez i dla ducha, wydawał w licznie odtąd powstających pismach filozofujących. Nadał swoje poetyce nowy wymiar – apelu do wyobraźni. Poprzednio krajobraz w liryce Słowackiego zamykał się za horyzontem zwykłego spojrzenia, obserwator stąpał po ziemi, a widoki, które obejmował swym wzrokiem, były tylko rzeczywistymi obrazami kraju. Od momentu przemiany wewnętrznej wszystko zaczęło rozszerzać swe perspektywy, obraz stał się głębszy, a sugestia środków lirycznych prowadziła ku odczuciu nieskończoności. Słowacki przemieni także koncepcje świata i historii.

Oczywiście wiele zawdzięczał Mistrzowi Andrzejowi. Był pod tak ogromnym wrażeniem wewnętrznej charyzmy tego człowieka, że prawie od razu przystąpił do Koła Sprawy Bożej i niemal na rok zaniechał twórczości literackiej. Miał czas i zachętę do refleksji, i dało to niezwykłe rezultaty. Zupełnie inaczej zobaczył świat. Towiański wprowadził sakralizację historii i spirytualizację człowieka, które narzucały ocenę życia ziemskiego i zadań, jakie każdy ma do spełnienia. Jedyne„niedomówienia proroka w zakresie wyzwolenia ojczyzny emigranci dopowiadali sobie zgodnie z własnymi oczekiwaniami: spodziewali się, że czyn ducha rychło przemieni się w konkretne patriotyczne działania. Stąd początkowy entuzjazm dla idei Towiańskiego, stąd też i bliskie rozczarowanie”.22

Utworem, napisanym na drugi dzień po poznaniu Proroka jest „Tak mi Boże dopomóż”. Ukazuje on głoszoną przez mistrza naukę, lecz interpretowaną już według własnych wyobrażeń. Słowacki podejmuje koncepcję absolutnej potęgi ducha nad materią, postępu poprzez cierpienie, ideę rywalizacji o doskonalenie się duchów:

21 A. Kowalczykowa, Słowacki , Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 1999, s.353
22 A. Kowalczykowa, Słowacki , Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 1999, s.355

”Idea wiary nowej rozwinięta, w błyśnieniu jednem zmartwychwstała we mnie, cała, gotowa do czynu i święta. Więc nadaremnie! O! Więc nadaremnie! Snu śmiertelnego porzuciłem łoże. Tak mi dopomóż Chryste Panie Boże!”. 23 Podmiotem lirycznym jest poeta, który jawi się jako równorzędny Bogu i zapowiada nową wiarę (gdzie miejsce sędziego i kapłana nadaje nie Mistrzowi, lecz sobie), przez której triumf poruszy cały naród. Nie jest to absolutnie pokora chrześcijańska, lecz wybuch indywidualizmu. W tym ekspresyjnym, pełnym metafor wyznaniu nie przewiduje się miejsca dla żadnego mistrza, żadnego pośrednika między Bogiem a poetą „Z pokorą teraz padam na kolana, abym wstał silnym Boga robotnikiem, gdy wstanę, mój głos - będzie głosem Pana, mój krzyk – ojczyzny krzykiem”24. Słowacki uważa, że jest równorzędnym Bogu i tymi słowami udowadnia, że spotkanie z Towiańskim było tylko impulsem do dalszej podróży w głąb własnej duchowości.

Ponieważ stosunek poety do doktryny Towiańczyków już od początku miał charakter dosyć samowolny, szybko popadł z nimi w konflikt. Pisze o tym w liście do przyjaciela: „Wolność ducha zachować pragnę, pod żaden indywidualny wpływ się nie poddam i póty będę trwał samotnie, dopóki nie uczuję, że całe Koło jest mi bratnie, że razem ze mną chce czystej wiary, prawdy i tylko postępu Sprawy. W nieomylność bowiem Koła nie wierzę i formom przypisanym przezeń dla ducha nie się dam się strupić”25. Niestety nigdy nie udało mu się (w przeciwieństwie do Mickiewicza) przystosować do reguł i obyczajów towiańczyków. Zbyt wiele go różniło. Demonstracyjna pokora i posłuszeństwo, budziły w Słowackim rozgoryczenie, kłóciły się z dążeniem do zachowania wolności indywidualnej i dumy. Doszło do pierwszych konfliktów i po roku Słowacki zrywa swe kontakty z Towiańskim. To doświadczenie bardzo zmieniło poetę i nadało jego twórczości nowy nurt.

Liryka lat ostatnich Słowackiego jest więc w całości oparta na filozofii genezyjskiej. Najważniejszymi utworami tego okresu są „Genezis z ducha” i cykl Liryków Genezyjskich. Całościowy system genezyjski dzielił się na dwa spójne i tym samym prawom podległe światy : natury, od początków kształtowania się kosmosu do pojawienia się człowieka, i czas historii ludzi, narodów, ukazywany głownie wedle dziejów Polski. Pierwszym i fundamentalnym wykładem tej teorii jest właśnie „Genezis z ducha”. To zapis intymnej, indywidualnej rozmowy z Bogiem, w której poeta zapragnął opowiedzieć dzieje swego ducha i nadać im charakter spirytualnej historii całego świata. Utwór ten powstał w roku 1884 w Pornicach (został jednak wydany pośmiertnie), w okresie dynamicznej rewolucji nowopowstałych teorii genezyjskich. Ma formę modlitwy do Boga – świadka stworzenia i rozwoju. Narrator pełni podwójna rolę - jest zarazem duchem indywidualnym,

23, 24 Juliusz Słowacki, Tak mi Boże dopomóż
25 Juliusz Słowacki, List do Adama Kołyski

przypominającym własną przeszłość, jak i duchem globowym, odtwarzającym ewolucje gatunków od form najniższych do formy ludzkiej. Kiedy duchy najbardziej zasłużone osiągnęły tę postać, Bóg „na świecie form pieczęć trwałości położył”. Dalszy rozwój ma się odbywać w świecie współczesnym. W miejsce dialogu autora z czytelnikiem, pełnego pasji i liryzmu, pojawia się dystans miedzy natchnionym wieszczem, a słuchaczami. Słowacki, zmieniając się w proroka, objawia nam następujące prawdy: świat wyłonił się z Absolutu, materia jest dziełem duchów, nie Boga, duchy, chcąc chwalić Boga swą aktywną postawą, żądają kształtu – upostaciowania - dzięki temu dążą do doskonałości i niszczą kolejne formy, gdyż akt niszczenia jest aktem postępu. Ponadto dzieje to proces duchowej ewolucji postępu i człowieka, a duchy indywidualne ta drogą przechodzą od form niższych do wyższych, czego widzialnym świadectwem jest ewolucja przyrody – drabina rodzajów i gatunków biologicznych. Natomiast trzy podstawowe prawa postępu to obowiązek twórczy, niszczenia starych form i ofiary.

„Ojcze Boże… według Świadectwa Chrystusa Pana przez nikogo jeszcze na ziemi nie widziany, a który teraz przez krwawe i udręczone tłumy kształtów Genezyjskich, ciemną dla formy - ale łaskawą i sprawiedliwą względem Duchów i Ducha mego, a stąd jaśniejszą i niby zbliżoną twarzą spojrzałeś: Spraw, aby ta jedyna droga rozwidnień i oświeceń; droga miłości i wyrozumienia, coraz mocniej jaśniała wiedzy Słońcami… i lud Twój wybrany, a drogą boleśną teraz idący, do królestwa Bożego zaprowadziła” 26- tymi słowami Słowacki zakończył treść swojego poematu. Poeta stworzył nowy system wartości, zupełnie daleki od dekalogowych zasad moralnych. Stopniowo przemienia się on w drapieżną hierarchię zasad etycznych, genezyjską wizję postępu poprzez krew i mękę.

Bardziej liryczną, delikatniejszą, a przede wszystkim, spokojniejszą formę przybierają ostatnie wiersze Słowackiego. Wcześniej wspomniane przeze mnie - liryki genezyjskie. Oczywiście tematycznie wypełniają zasady nowej duchowej filozofii wieszcza, ale oprócz tego możemy w nich odnaleźć bardziej osobiste refleksje na temat życia poety. Według znawców literatury, nie ma w ogóle tekstów ostatecznych z tego okresu. Wszystkie są i być musiały –ujęciami cząstkowymi i prowizorycznymi. Jak twierdzi Stefan Treugutt – „zacierają się granice między utworami, utwory powstają wielowarstwowo, w kolejnych wersjach i w serii fragmentów. Wszystkie teksty są wymienialne, są równorzędne. Jedne mówią więcej, drugie mniej, są obszerniejsze i drobne - poetycko znaczące i nie - ale zasada równorzędności polega na tym, że tak poemat oktawowy, jak dramat, jak list nakierowane są na ten sam cel poznawczy, autor zaś kompletnie lekceważy autonomiczne prawidła sztuki literackiej, Wszystkie znane konwencje uruchamia w tym samym kierunku”27 .

26 Juliusz Słowacki, Genezis z ducha
27 Stefan Traugutt, Twórczość Słowackiego w okresie genezyjskim, fragment z książki Stanisława Makowskiego, Juliusz Słowacki, WSiP, Warszawa 1980

Proponuje więc podać kilka przykładów.

”Przez furie targan jestem ja, Orfeusz” – jest utworem, który zwiastuje tajemnicze przemiany. Podmiot liryczny w tym wierszu jest wybrańcem bożym, czuje i wie więcej, niż zwykli ludzie. Jednakże ze swymi przeżyciami i rozterkami wewnętrznymi musi się zmagać samotnie. Uderza tu prostota połączenia w jednym obrazie płaszczyzny egzystencjalnej z ziemską. Znów widoczna jest potęga ducha, jego nieposkromiona siła i wewnętrzne piękno porównane do natury – „a piękność z wody najbielszego szumu przy bladym różu jutrzenki wytryśnie(…)”28. Forma wiersza dopełnia wrażenie tajemniczości i mistycyzmu, poprzez częste występowanie wielokropków i mała ilość dosłownych epitetów. To nastrój chwili, ulotnego momentu. Jednostkowa sytuacja poety została ukazana w kontekście mitologicznym. Nazwy mitologiczne - Orfeusz, Perseusz, Parnas - są klarownym znakiem przynależności podmiotu do mitycznego świata uskrzydlonej poezji. Ale wybiera żywot osadzony między oszalałymi furiami i mojrami, czekającymi u końca wiersza i życia.

„Jakiego kraju i jakiego nieba światło powita mnie w progu żywota?”29 pyta Słowacki w innym utworze, pt. „Dusza się moją zamyśla głęboko”. W tym wierszu pierwszy raz poeta otwiera się przed nami i pozwala sobie na osobiste wyznania. Głównym tematem jego rozważań jest myśl o tym, ze nadchodzi czas pożegnania, że jego życie na Ziemi dobiega końca. Nie było ono łatwe i szczęśliwe, więc poeta jest już zmęczony i ma nadzieję, że tam, gdzie znajdzie się jego dusza po śmierci, wreszcie osiągnie spokój. Widoczna jest tęsknota za ojczyzną i za matka. Polska i Matka Słowackiego to jego największe dwie miłości, jego największe tęsknoty, bez których nie chciał już dalej żyć i to niebo, w którym chciał się znaleźć, powinno być pełne matczynej miłości i polskiego chleba. Słowacki stara się przyjąć pozę człowieka cynicznego, zdystansowanego, ale nie trudno jest dostrzec ogromną wrażliwość i cierpienie poety.. W czterech strofach, zwięzłych, krótkich, pełnych niedopowiedzeń, przyznał się do swych słabości, choć przyszło mu to z wielkim trudem.

Jeszcze bardziej oszczędny emocjonalnie jest Słowacki w wierszu „O! Nieszczęśliwa! O! Uciemiężona!”.

„O! Nieszczęśliwa! O! Uciemiężona
Ojczyzno moja - raz jeszcze ku Tobie
Otworzę moje krzyżowe ramiona,

Wszakże spokojny - bo wiem, że masz w sobie
Słońce żywota”30

28 Juliusz Słowacki, Przez furie targan jestem ja Orfeusz, utwór z cyklu Liryki genezyjskie
29 Juliusz Słowacki, Dusza się moja zamyśla głęboko, utwór z cyklu Liryki genezyjskie
30 Julisz Słowacki, O! Nieszczęśliwa! O! Uciemiężona!, utwór z cyklu Liryki genezyjskie

Ten krótki i treściwy pięciowiersz jest pożegnaniem z ojczyzną. Charyzmatyczne „O!” nadaje utworowi podniosłego charakteru, wręcz inwokacyjnego. Podmiot liryczny jest kimś, kto wyciąga ostatni raz swe ramiona ku ojczyźnie. Jednak, nie dlatego, że wyjeżdża, lecz tym razem odchodzi na zawsze…Wiersz ten zamyka więc wizję ojczyzny i własnego życia w mesjanistycznej symbolice cierpienia i krzyża. A główny bohater, czyli Słowacki, objawia polska przyszłość, którą poznał w drodze mistycznej. Na szczęście ma pewność, że ojczyzna przetrwa, dzięki czemu może spokojnie odejść tego świata. Dosyć krótko, jak na pożegnanie. Jak jednak widać już nie tylko na przykładzie twórczości Mickiewicza, ale i Słowackiego, ostatnie słowa nie mają poruszać i zachwycać swoja wyszukaną kunsztownością, le prawdziwymi i szczerymi wyznaniami umierających poetów, dojrzałych mężczyzn, mężów i kochanków…

3. Łabędzi śpiew

Trudno jest rozpatrywać lirykę lat ostatnich twórców młodych. Wydawałoby się, że ta kategoria jest bardziej adekwatna dla poetów, czy pisarzy, którzy mają w swoim dorobku kilkadziesiąt lat działalności twórczej. W przypadku Mickiewicza i Słowackiego, ich refleksje na temat minionego życia pojawiają się, gdy obaj są w wieku średnim. Uważa się jednak, że poeta romantyczny nie może i nie powinien żyć długo. Młode umieranie romantyków płynęło z nadmiaru doznań, z pasji. Żyli intensywniej, szybciej i dlatego też o wiele szybciej „spalali” swoje życie. Nie liczyła się starość biologiczna, tylko subiektywne poczucie przemijania i już samo wyjście z okresu „dzieciństwa” zaczynało epokę późną. Oznacza to, że na lirykę lat ostatnich tych dwóch poetów możemy spojrzeć w dwojaki sposób: jako na utwory będące owocem ich mistycznych doznań i przemian, ale także jako na cykl wierszy, stanowiących pożegnanie i refleksję na temat mijającego i kończącego się życia.

Odchodzili więc jako ludzie uduchowieni, poświęcając swą twórczość tematyce religijnej. Obaj przeżyli przemianę pod wpływem Andrzeja Towiańskiego, porzucając wiele wcześniejszych romantycznych ideałów. Różnica polegała na tym, że Mickiewicz całkowicie podporządkował się nowym naukom, stał się pokorny i bardziej skupiony, Słowacki zaś rozwijał się dalej, przyjmował postawę buntowniczą, aktywną i był tak bardzo natchniony, że stworzył podstawy własnej religii. Trzeba przyznać, że dla obu poetów życie materialne przestało mieć sens i więcej uwagi poświęcili sferze duchowej, kontemplacyjnej i mistycznej. Najczęściej powtarzane pojęcia to oczywiście „Bóg” i „dusza”. Przy czym Słowacki miał skłonność do przekonania o swej boskiej sile i mocy.

Nie można zatem powiedzieć, że twórczość obu poetów stała się znacząco podobna. W tej nieustannej przemianie form każdy z nich poszedł w innym kierunku. Słowo Mickiewicza zawsze zmierzało do symbolu, a Słowacki był raczej wirtuozem płynności obrazowania. Dlatego ich wiersze są pokrewne, ale zarazem niepodobne. Łączyła ich ta sama epoka i ten sam etap życia, który przechodzili, etap pożegnania. Tak jak „Liryki lozańskie” dla Mickiewicza, tak „Liryki genezyjskie” dla Słowackiego ukazują pewną fizyczną niemoc dalszego pisania i konieczność pożegnania. Nie były to utwory w dawnym kształcie liryków pisarzy. Kunszt słowa został zastąpiony niedomówieniami, oszczędnym , lapidarnym językiem, pozbawionym wszelkiej ozdobności. Zmienili się jako poeci, ale przede wszystkim – jako ludzie. Trudno jest powiedzieć – „ to już koniec”. Jakim niewyobrażalnym bólem dla tak wielkich i cenionych artystów musiała być świadomość końca. W owych lirykach obaj zdobywają się na ostatni przejaw swojego geniuszu, powiedziałabym: „łabędzi śpiew”.

Mickiewicz wyznaczył świadomie zadania własnej twórczości. Uznał, że dla człowieka Bóg jest sprawą życia wewnętrznego, najwyższą wartością, dobrem i pokojem. W jego utworach było wiele intelektualnych argumentów, puent, lecz także wiele rozważań nacechowanych emocjonalnie. Tak więc wspólnym mianownikiem kręgu późniejszy wierszy poety jest mistycyzm i próba poetyckiego przekazania mądrości życiowych, czy wiedzy na temat rzeczy ostatecznych – w sferze znaczeń filozoficznych. Wrażenia i poetyckie emocje opisane zostały w podniosłym tonie, a zarazem emanują niezwykłą powagą z dominująca nutą nostalgii, smutku i rezygnacji. Tego typu liryka pełna jest głębokich symbolicznych motywów; snu i marzenia, wody, domu, drzewa, samotności. Zostały one opisane poprzez użycie oszczędnego stylu.

Język umierającego autora to aluzyjność i prostota, niedopowiedzenia i precyzja formy, paraleizmy i zmienność rytmu, a także muzyczne współbrzmienia. Mickiewicz ukazując romantyczną postawę podmiotu i takąż perspektywę, uchylił działanie czasu, nadał wymiar wieczności i uniwersalności. Jednocześnie przeszedł z poetyki wezwań i nakazów do poetyki marzeń, dążeń, wysiłków i pragnień. I co najważniejsze – dokonał krytycznego posumowania własnej przeszłości.

Słowacki natomiast w formie i treści obiera drogę wiecznego objawienia, Z każdym rokiem staje się bardziej radykalny w swych religijnych poglądach. Od czasu „Genezis z ducha” był świadomy swej misji i musiał nie tylko ująć wizję w kształt poetycki, ale także przekazać to przesłanie ludziom, natchnąć ich swoją wiarą. Próbował różnych kształtów poetyckich – pisał dramaty, poematy epickie, listy, przypowieści. Często rozpoczynał ogromne całości i nie kończył ich. Zacierała się powoli granica pomiędzy życiem prywatnym a twórczością poety, co nie miało dobrego wpływu na los dzieł literackich. Jego późna twórczość była monotematyczna, poprzez dzieje świata objawiał sens istnienia.

Bibliografia:

1. Adam Mickiewicz, Wybór poezyj, Biblioteka Narodowa , Warszawa 1986; Liryki lozańskie, zdania i uwagi, Trzy urywki z opracowaniem Czesława Zgorzelskiego
2. Adam Mickiewicz , Wiersze, Instytut Wydawniczy Związków Zawodowych, Warszawa 1986
3. Juliusz Słowacki, Dzieła wybrane, cz.1, Państwowy Instytut Wydawniczy, Warszawa 1983, z przedmową Mariana Bizana i Pawła Hertza; Liryki genezyjskie, Genezis z ducha
4. Mieczysław Jastrun, Mickiewicz,PIW,Warszawa 1956
5. Stanisław Makowski, Juliusz Słowacki (rozprawy i artykuły na temat Słowackiego), WSiP, Warszawa 1980
6. Alina Kowalczykowi, Słowacki, PWN, Warszawa 1999
7. Liryki lozańskie Adama Mickiewicza, antologia, Strona Lemanu, Universitas, Kraków 1998 (szkice J. Przybosia, J. Prokopa, M. Maciejewskiego, A. Ważyka i innych)
8. Alina Witkowska , Mickiewicz- Słowo i czyn, PWN, warszawa 1983

Treść pracy również w załączniku, wraz z przypisami i bibligrafią.

Załączniki:
Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 38 minut

Gramatyka i formy wypowiedzi