profil

Recenzja filmu "Za wszelką cenę"

poleca 85% 277 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

Trzydziestolatka Maggie Fitzgerald (Hilary Swank) chcąc osiągnąć swoje jedyne marzenie, jakim jest sukces w kobiecym boksie zawodowym, próbuje dostać się pod opiekę uznanego, choć powoli udającego się na emeryturę - Frankie’go Dunna (Clint Eastwood). Ten jednak jest przeciwny pomysłowi prowadzenia Maggie i stanowczo odmawia (nie prowadzi dziewczyn a tym bardziej pań mających na karku 30 lat). Kobieta nie poddaje się i pomimo ciągłej niechęci Frankie’go przychodzi na treningi, a często zostając i trenując nawet po nocach. Widząc zapał dziewczyny, były bokser i zarazem klubowy sprzątacz - Eddie Scrap (rewelacyjny Morgan Freeman) pomaga jej w osiągnięciu zamierzonego celu. Pomimo początkowej antypatii do pomysłu prowadzenia dziewczyny, trener postanawia (jak to zwykle bywa) poprowadzić dziewczynę do sukcesów.
Teoretycznie historia tego filmu opowiadana była nam w setkach innych przedsięwzięć chociaż być może w odmienny sposób (Rocky). Jak zwykle stoi przed nami bohater zbudowany z kontrastów: silny, wiedzący co chce robić w życiu, lecz spuszczony na margines społeczny, nie mogący się spełnić... Po chwilach zwątpienia dostaje swoją szansę (Rocky walczy z Apollo Creadem, a Maggie pracuje z trenerem jakim marzyła). Właśnie dlatego, że tą historie widzieliśmy już nie raz, film Eastwooda powinien być mniej-więcej tak świeży jak przesiąknięta potem skarpetka. Lecz, nie... Własnie w tym momencie ujawnia nam się geniusz reżyserski „Brudnego Harrego”, który pokazuje historię w taki sposób, że wszystkie, wyżej wspomniane „nieświeże” wątki, wtapiają się w tło, nie pozostawiając po sobie śladu. Reżyser nie pokazuje nam samego filmu o dość nietypowych marzeniach kobiety wieku średniego, lecz umiejętnie wprowadza wątek córki Frankie’go, z którą ten stracił kontakt, a teraz odnajduje jej cząstkę w dziewczynie pragnącej zostać zawodową bokserką. Próbując odkupić swe winy, pomaga Maggie dopiąć swego, na zawodowym ringu.
Jeżeli chodzi o obsadę, to ta jest gwiazdorska. Eastwood, który po raz kolejny wciela się w rolę reżysera i zarazem aktora (wcześniej m.in. „Krwawa profesja”), jest tu już ponad siedemdziesięciopięcioletnim staruszkiem. Gra rolę niemłodego trenera, który wraz z Morganem Freemanem prowadzi nędzy klub bokserski na przedmieściach Los Angeles. Pomimo, że jest to klub dla mniej zamożnych mieszkańców, udaje się mu wprowadzać niektórych swoich wychowanków na arenę zawodową. Ma natomiast jedną zasadę: nie trenuje kobiet. Wyjątkiem, podczas której Frankie łamie swą maksymę, jest praca z Maggie. Kobieta ma 32 lata. Dla wielu bokserek, rok ten, jest rokiem emerytury. Jednak bohaterka dramatu, dopiero zaczyna karierę i jak się potem okazuje, robi to z niezłym skutkiem. Eastwood pokazuje, iż podobnie jak wino - im jest starszy, tym jego umiejętności aktorskie są coraz lepsze. Doskonale pamiętam jego kreacje z „Brudnego Harrego”, kiedy to jeszcze jako młody aktor, budował swą pozycje w Hollywood. Fakt - można było już wtedy zobaczyć w nim klasowego aktora, lecz teraz można bez zawahania powiedzieć, że dopieszcza nas swoim aktorstwem dobrze rozdzielając je z obowiązkami reżysera. Na osobne brawa zasługuje Morgan Freeman, który jak zwykle po mistrzowsku gra swoje role (a może to role tak idealnie dopasowują się do niego?). Historia bohatera którego gra, nie jest wesoła. Można powiedzieć, iż zaprzepaścił on swoją szansę, jako zawodowy bokser, kiedy to przegrał w walce o mistrzostwo świata, tracąc oko. Nie można też zapomnieć o Hilary Swank. Jej kreacja nie podobała mi się tak, jak obu powyższych aktorów, ale ona także potrafiła wcielić się w swoją rolę. Była wzruszająca, przejmująca i mimo wszystko nie mogę sobie wyobrazić inną aktorkę w tej roli.
Podsumowując, film „Za wszelką cenę” jest ciekawym obrazem, pokazującym, że marzenia, niezależnie sytuacji, mogą się spełnić. Ciekawie wplecione wątki poboczne, idealnie kleją się w jedną historię, która może wzruszyć, ale także zasmucić. Z pewnością, nikt nie przejdzie obok niej bezinteresownie, bo w końcu za co film dostałby tyle nagród?

Czy tekst był przydatny? Tak Nie
Opracowania powiązane z tekstem

Czas czytania: 3 minuty