Jacek Soplica to jeden z głównych bohaterów epopei Adama Mickiewicza pt.: „Pan Tadeusz". Był on bratem Sędziego - właściciela dworu w Soplicowie i wielkim „przyjacielem” Stolnika Horeszki. Mimo, że nie należał on do bogatej szlachty miał bardzo duże poważanie wśród ludzi i wysoką pozycję w swojej rodzinie.
Soplica był młodym i bardzo przystojnym mężczyzną, który podobał się kobietom. Ubierał się w tradycyjny strój szlachecki i jak każdy szlachcic nosił długie wąsy i szablę
u boku.
Jacek był bardzo odważny, towarzyski, honorowy i opiekuńczy, ale też nieco zbyt pewny siebie, porywczy i kłótliwy, szczególnie biorąc udział w sejmikach wywierał na nich niejednokrotnie decydujący wpływ.
Z drugiej strony, należał do osób mściwych i nieodpowiedzialnych, co objawiało się w jego zachowaniu w stosunku do Stolnika oraz w tym, że kiedy nie mógł związać się z Ewą, ożenił się z pierwszą lepszą dziewczyną. Następnie nadużywając alkoholu zamienił życie swojej rodziny w istne w piekło.
Po dramatycznym wydarzeniu, jakim było zabójstwo Stolnika, Jacek bardzo się zmienił. Chcąc odkupić swoje grzechy zaczął służąc ojczyźnie i Panu Bogu. Wstąpił do zakonu bernardynów, zmieniając swoje nazwisko na Robak. Jego wygląd zewnętrzny bardzo się zmienił. Twarz pokryły blizny po ranach odniesionych prawdopodobnie w boju. Widoczne blizny i nie zawsze pasujące do zakonnika zachowanie niewątpliwie zdradzały, że wcześniej zanim został mnichem służył w wojsku.
Jako ksiądz Robak, Jacek Soplica stał się świadomym sytuacji politycznej polskim patriotą. Cechowała go przy tym rozwaga i odpowiedzialność. Aby odpokutować za swoje winy postanowił ze wszystkich sił walczyć za ojczyznę. Został emisariuszem, czyli posłańcem między oddziałami wojsk polskich w Europie. Organizował legiony polskie we Włoszech i przygotowywał powstanie na Litwie.
Niestety, po powrocie do kraju ks. Robak zmarł w wyniku rany odniesionej przy obronie Hrabiego, krewnego Stolnika. Przed śmiercią zdążył się wyspowiadać Gerwazemu, a on udzielił mu z serca wybaczenia.
Uważam, że Jacek Soplica na pewno w sposób radykalny odmienił swoje życie na lepsze, zasługujący na głęboki podziw i szacunek.. Narażał przecież wielokrotnie własne życie dla sprawy niepodległości Polski, a przy tym uratował hrabiego przed niedźwiedziem, a Gerwazego w czasie bitwy. Moim zdaniem, słusznie przywrócono mu dawny honor i dobre imię.