profil

Trzeci Świat - przyczyny zacofania

poleca 84% 2881 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

Nazwa tej części świata, gdzie śmierć głodowa jest na porządku dziennym, gdzie uzbrojeni bandyci pilnują pól uprawnych obszarników przed głodnymi, nie posiadającymi ziemi rolnikami, jest niezwykle adekwatna. Trzeci Świat - świat slumsów, cierpienia, ciemnoty i nędzy.

Można wzruszyć ramionami i powiedzieć sobie że problemy Trzeciego Świata, problemy skłóconych wewnętrznie odległych państw Afryki, Azji, Ameryki Południowej i Łacińskiej, nie dotyczą nas osobiście. Jednak nie jest to prawdą. Trzeci świat jest bliżej niż mogłoby to się wydawać. Legalni lub częściej nielegalni emigranci, bezdomni i bezrobotni, nisko uposażeni pracownicy - to również rzeczywistość znana w Europie i Ameryce. W Stanach Zjednoczonych - najbardziej rozwiniętym kraju świata, około 9% ludności żyje na poziomie socjalnym znanym z krajów Trzeciego Świata.

Trzeci świat jest wszędzie, tyle tylko że w różnym stopniu w różnych krajach jest to uwidocznione.

Skąd właściwie biorą się problemy Trzeciego Świata tak jak: głód, bieda, wysokie bezrobocie, brak ziemi do uprawy, analfabetyzm, przepracowanie, wysoka śmiertelność niemowląt, na wpół legalna przestępczość, analfabetyzm, brak wody pitnej, slumsy, itd.?

Wydawałoby się, że te problemy są na tyle skomplikowane, że znalezienia jakiejś konkretnej przyczyny nie jest możliwe. A jednak można prześledzić pewne mechanizm funkcjonowania gospodarki i społeczeństwa krajów Trzeciego Świata, w taki sposób, że uwidoczniona zostanie niewygodna dla mieszkańców lepszej części świata prawda. Tak naprawdę bowiem Trzeci Świat to efekt uboczny postępu cywilizacyjnego białych mieszkańców globu...

Większość krajów zaliczanych do Trzeciego Świata, to byłe kolonie krajów europejskich. Przeważająca część Afryki, Azji, Ameryki Południowej i Środkowej znajdował się jeszcze do połowy XX w. pod panowaniem Brytyjczyków, Francuzów, Holendrów, Portugalii itd. Kolonie powstawały wówczas gdy na nieznane lub słabo znane tereny przybywały ekspedycje podróżników z Europy. W ślad za nimi pojawiało się wojsko, które po zdławieniu oporu uzbrojonych w łuki i dzidy tubylców, dokonywało aneksji zajętych terenów, czyli włączenia do włości ziemskich kraju macierzystego.

Najwięcej kolonii w XIX wieku posiadała Wielka Brytania (m. in. tak ogromny kraj jak Indie). Przyczyną zajmowania nowych terenów była chęć eksploatowania bogactw mineralnych, co było tańsze niż na starym kontynencie (ze względu na tanią siłę roboczą, łatwiejszy dostęp, większe ilości surowców), a także międzynarodowy prestiż. Ludność tubylcza określana była przez nowych panów, mianem dzikusów i stawał się niewolnikami bez żadnych praw. Działania te były wówczas uzasadniane dziejową koniecznością, oraz misją, jaką ma do spełnienia cywilizacja białych wobec dzikich ludzi. Europejczycy wychodzili z założenia że stojąc wyżej od tubylców, muszą ucywilizować dzikie rejony świata, oczywiście według jednego schematu wyznaczonego przez postęp naukowo-techniczny. Przy okazji można było też wzbogacić się.

Po pewnym czasie na skutek krwawych wojen, lub pokojowych procesów, kraje kolonialne wyzwalały się i ogłaszały swoją niepodległość. Jeszcze w latach 70-tych Angola walczyła z Francją - byłym hegemonem o niepodległość.

Nowe kraje postkolonialne uzyskiwały niepodległość, suwerenność, terytorium, rząd narodowy itd. Jednak jarzmo kolonializmu przetrwało i dało o sobie znać w nieoczekiwany sposób.

Młode kraje borykały się z wieloma problemami. Z jednej strony nastąpił silny skok techniczny. Przed nadejściem kolonizatorów nie znane były samochody, samoloty, prąd, maszyny itd. Wszystko to zostało, jednak społeczeństwa tych krajów nie było przygotowane na przyjęcie nowego, różniącego się od tradycyjnie plemiennego sposobu życia. Przede wszystkim przewroty doprowadziły do wyłonienia się elit, które skupiły w swych rękach większość ziem uprawnych i środków produkcji. Demokratyczne procedury na wzór europejski czy amerykański (jak podział ziemi, uwłaszczenie itd.) nie były znane, lub były niechciane przez oligarchiczne elity, czerpiące olbrzymie korzyści z nowego status quo. Wszystko to otworzyło drogę do wewnętrznych konfliktów, totalitarnych lub autorytarnych form władzy i wszystkiego co znane jest obecnie w tzw. Trzecim Świecie.

Charakterystyczną cechą krajów Trzeciego Świata jest ekonomiczna i polityczna oligarchia nawet przy zachowaniu pewnych pozorów demokracji. Oznacza to że w danym kraju rządzi niewielka grupa bogatych posiadaczy (obszarników), którzy dzięki swoim wpływom zapewniają sobie polityczną sukcesję nawet jeśli formalnie nie sprawują władzy.

Większa część rolniczego społeczeństwa pozbawiona jest ziemi do uprawy, lub posiada jej bardzo niewiele. Dysproporcje te są bardzo wyraźne - w Ameryce Południowej zaledwie 17% właścicieli ziemskich posiada aż 90% gruntów ornych, w Azji 20% obszarników włada na 80% pól uprawnych. Z drugiej w Ameryce Łacińskiej 33% ludności rolnej uprawie zaledwie 1% pól, w Afryce 75% ludności ma dostęp do 4% gruntów a w 22 krajach Trzeciego Świata ponad 30% czynnej ludności rolnej nie ma dostępu do pól uprawnych, tym samym powiększając zastępy nędzy.

Sytuację pogarsza fakt, że obszarnicy uprawiają ziemię w sposób bardzo nieefektowny, dyktowany ekonomią i aktualnymi cenami żywności na świecie, posługując się abstrakcyjnym kryterium opłacalności produkcji rolnej. Dla biednych rolników, dzierżawiących niewielkie poletka lub robotników rolnych pracujących u właścicieli ziemskich, kwestia uprawy i produkcji żywności nie jest rynkową grą, lecz kwestią życia i śmierci. Nierówny dostęp do zasobów ziem uprawnych jest więc jedną z przyczyn katastrofalnej sytuacji społecznej w Trzecim Świecie.

Międzynarodowa polityka i związany z nią globalny kapitalizm często również tworzy sposobności do powstawania dysproporcji. Generalnie kraje Trzeciego Świata produkują dużo żywności z przeznaczeniem na eksport do Europy i Ameryki. Przyczyna jest prosta - w Trzecim Świecie opłaca się produkować (tania siła robocza, duże obszary itd.), lecz nie opłaca się sprzedawać, ponieważ sprzedaż musiała odbywać się po niskich cenach krajowych. Lepiej zatem tanią żywność sprzedać drożej na zachodzie, aniżeli wykarmić nią głodnych. Społeczność międzynarodowa poruszona obrazkami głodu i nędzy, hojnie przysyła pomoc żywnościową dla Afryki. Często tymi samymi statkami odpływają produkty w pocie czoła wyprodukowane przez biedaków dla których przeznaczane są "ochłapy" Europy i Ameryki.

Problem w tym, że na tej produkcji znacznie wzbogaca się zaledwie kilkuprocentowa elita. Do tego dochodzą jeszcze inne aspekty stosunków międzynarodowych.

W Etiopii w latach 80-tych na skutek klęski suszy przez kraj przetoczył się olbrzymi głód zbierający żniwo w postaci 300 000 istnień ludzkich. Jednak właśnie w tym czasie Etiopia kupowała broń od Związku Radzieckiego za kwotę 2 mln $, nie mówiąc o 22% budżecie tego kraju przeznaczonego na utrzymanie wojska. Stany Zjednoczone zaopatrywały natomiast w broń sąsiednią Somalię, z którą Etiopia prowadziła wojny.

Wszystkie te fakty pokazują, że problemy Trzeciego Świata są głównie spowodowane specyficzną mentalnością elit rządzących, tkwiącą w kolonialnym podejściu typu: "pan - niewolnik". Trzeba też powiedzieć, że rządy krajów rozwiniętych potrafiły również wyciągnąć dla siebie odpowiednią korzyść z takiego stanu, jak np. ekonomiczne, gospodarcze i militarne uzależnienie.

Mimo tych niekorzystnych faktów, próbowano już zmienić trochę sytuację Trzeciego Świata. Jedną z tych prób była reforma rolna polegająca na rozdaniu ziemi obszarników bezrolnym lub małorolnym chłopom. Badania Banku Światowego wskazały na możliwość zwiększenia produkcji żywności przy bardziej sprawiedliwym podziale ziemi.

W latach 80-tych rządy wielu krajów Trzeciego Świata podjęły decyzję o uwłaszczeniu chłopów, co niewątpliwie było wielkim krokiem naprzód w kierunku przywracania normalności. Reforma rolna w niektórych krajach spotkała się z silnym oporem obszarników. W Brazylii właściciele ziemscy tworzyli prywatne składające się z kryminalistów armie do obrony swych pól, de facto w dużym stopniu leżących odłogiem. W Salwadorze doszło do wojny domowej między żądającymi prawa do ziemi głodnymi chłopami a obszarnikami. Jednak w Zimbabwe udało się rozdzielić ziemię pomiędzy 60% bezrolnych. W krótkim czasie osiągnięto nadwyżki kukurydzy pomimo trwającej od 10 lat suszy (!). Podobnie było w Nikaragui , mimo że rząd Stanów Zjednoczonych czynił wysiłki w kierunku przywrócenia postkolonialnego porządku, co spowodowało wybuch gwałtownych zamieszek.

Jednocześnie w wielu krajach dochodzi do głosu społeczeństwo, które organizuje się w związki zawodowe i stowarzyszenia niejednokrotnie prześladowane przez obszarników. W Meksyku w 1976 r. grupa ubogich zawładnęła ziemią dawno już im obiecywaną przez rząd. Mimo, że na początku nie mieli nawet prostych narzędzi, w ciągu 10 lat ich pola osiągnęły większą efektywność niż sąsiednie pola obszarników. Na początku lat osiemdziesiątych w Senegalu robotnicy rolni organizowali demonstracje, żądając wyższych cen za orzeszki ziemne, ich podstawowy artykuł rolny. Ich solidarne działanie spowodowało, że rząd podniósł ceny o 50%.

W Indiach istnieje Forum Kobiet Pracujących , organizacja zrzeszająca 36 tys. członkiń, przeważnie biednych i niewykształconych. Forum zdołało uruchomić swój własny system kredytowy, nad którym sprawuje pieczę. Kobiety, najczęściej drobne producentki żywności lub sukna, zagwarantowały sobie pożyczki z banków narodowych. (Współczynnik spłaty długu przekracza 90%.) Osiągnięty sukces pozwolił im na założenie własnego banku spółdzielczego i zaspakajanie swoich podstawowych potrzeb, takich jak nauka zawodu, system rentowy i opieka zdrowotna.

Nie można również pominąć faktu, że począwszy od lat pięćdziesiątych ponad 40% ludności krajów niedorozwiniętych własnym wysiłkiem uwolniło się od widma głodu.

Efektywne zapobieganie problemom Trzeciego Świata, związane jest z wyeliminowaniem drogą reform i edukacji społeczeństwa praktyk kolonialnych, podtrzymywanych nie tylko przez oligarchiczne elity krajów Trzeciego Świata, ale również kapitalistycznych potentatów zainteresowanych tanią siłą roboczą i tanimi składowiskami własnych odpadów (w wielu krajach grunty orne zostały zamienione na składowiska toksycznych odpadów pochodzących z fabryk zachodnich korporacji).

Z jednej strony rządy krajów Trzeciego Świata muszą zrozumieć, że żeby efektywnie walczyć z nędzą i głodem, należy pójść drogą pokojowych przemian społecznych i edukacji. Z drugiej strony społeczność międzynarodowa musi pojąć, że kraje Afryki, Azji i Ameryki Południowej i Środkowej nie są tylko i wyłącznie tanimi pastwiskami dla krów przeznaczonych do konsumpcji w Europie i Ameryce Północnej.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 9 minut