profil

Czy naród może istnieć bez państwa, tradycji i kultury?

poleca 85% 333 głosów

Treść Grafika
Filmy
Komentarze
Adam Mickiewicz

Naród… pojęcie głębokie jak rzeka, a jednocześnie proste do zdefiniowania. Narodem nazywamy grupę ludzi z tej samej grupy etnicznej. Jakież to proste! Jednak nie do końca. Co może jeszcze łączyć ludzi w naród? Poczucie jedności, więzi pomiędzy ludźmi… Kiedy jednak powstaje tak wielka więź? Gdy jeden naród tworzy ojczyznę budzi się w nim poczucie patriotycznej więzi. Jak za czasów Mieszka I. Każde plemię słowiańskie tworzyło odrębną społeczność, ale gdy pierwszy władca Polski wykazał, iż wszyscy mamy takie same tradycje, taką samą religię i te same korzenie doszło do powstania ojczyzny i narodu. Jednego narodu.
Późniejsze wydarzenia, wojny i konflikty na przestrzeni wieków udowodniły, że to, co nas łączy jest na tyle silne, iż nawet stal mieczy i kule armatnie nie są w stanie tego zniszczyć. Poprzez wojny z zakonem krzyżackim aż po rozbiory nasze poczucie narodu i ojczyzny było silne. Co jednak sprawiło, że doszło w ogóle do rozbiorów? Co sprawiło, że nasz patriotyzm stracił na sile? Nic. Bo nigdy do czegoś takiego nie doszło! Zawsze kochaliśmy ojczyznę miłością sprawiedliwych, ale niesprawiedliwi doprowadzili do utraty wolności. Poprzez zdradę swoich korzeni doprowadzili swoją ojczyznę i swój naród na skraj przepaści. Przedkładali własny majątek i pozycję nad tradycje narodowe. Judasze Polski jednak spostrzegli swój błąd. Wtedy było jednak już za późno.
Polska pod zaborami nie umarła. Jak mówią słowa „Mazurka Dąbrowskiego”: „Jeszcze Polska nie zginęła, póki my żyjemy”. Cóż oznaczają te słowa? Oznaczają mniej więcej tyle, że ojczyzna i naród to jedno, że ojczyzna to nie są kilometry kwadratowe ziemi, tylko ludzie, którzy stanowią o tej ojczyźnie, o jej „być, albo nie być”. Dlatego w epoce romantyzmu, gdy po świecie chodził Mickiewicz i Norwid, ruchy narodowowyzwoleńcze były niemal codziennością. I, owszem, mówi się, że Mickiewicz uciekł przed powstaniem listopadowym, że jedyne co potrafił zrobić to pisać sonety, wiersze i poematy „ku pokrzepieniu serc”, jednak z drugiej strony, czy to nie była walka? Nasz wieszcz narodowy wiedział, że zniszczenie kultury równa się zniszczeniu ducha narodu. Bo czym jest naród bez kultury i sztuki? Niczym! Ktoś zada pytanie: Dlaczego Mickiewicz nie stanął z bronią w ręku na froncie powstania? Odpowiem: a kto wtedy ratowałby kulturę? Nie na darmo naziści palili książki i wybijali polską inteligencję, nie bez powodu komuniści bombardowali zabytki Drezna. Oni wiedzieli, że kultura i sztuka są główną bronią Narodów! Uderzali w najczulsze miejsca… Raz zniszczone dzieło nie może być odtworzone, tak myśleli, i dlatego atakowali kulturę, sztukę i naukę. Dlatego też Mickiewicz powiedział: BASTA! I choć nie stał na czele armii, stanął na czele batalionu dusz! „Daj mi rząd dusz…!” prosił Konrad w trzeciej części „Dziadów”. O tym wie jednak każdy Polak, nie każdy jednak zdaje sobie z tego sprawę, dlatego tak bardzo chętnie obrzuca się błotem Mickiewicza na emigracji i taki sam był powód obrzucania błotem Jacka Karczmarskiego nazywanego przez niektórych „Mickiewiczem epoki socjalizmu”. No bo, owszem, łatwo jest stanąć do walki zbrojnej, otwartej, ale ciężko walczy się z wrogiem na dystans mając jedynie pióro i kałamarz za broń.
Ratowanie polskości to przecież również pielęgnowanie języka narodowego. Pod zaborami zabroniono Polakom używania ich języka… naszego języka. W szkołach uczono w językach zaborców, a przecież Mickiewicz pisał po polsku! Jak Polacy mięli zrozumieć twórczość polskiego wieszcza nie znając własnego języka!? Dlatego też rodziny potajemnie uczyły swe potomstwo języka polskiego, który zawsze istniał w ich i naszych duszach. Zaborcy wiedzieli o tym, że niszcząc naród trzeba zniszczyć wszystko, co tenże naród zdobył. Odebrali nam więc niepodległość, kulturę i sztukę, i w końcu język! Chcieli nam odebrać polskość! polskość przecież Mikołaj Rej napisał: „A niechaj narodowie wżdy postronni znają / Iż Polacy nie gęsi, iż swój język mają!”. I to również wiedzieli zaborcy… Ich strategia była prosta: zniszczyć Polaków niszcząc wszystko, co polskie. Jednak im bardziej starali się nas „odpolszczać”, tym bardziej rósł patriotyczny duch narodu polskiego!
Czy więc naród może istnieć bez ojczyzny, sztuki i tradycji? Naród jest ojczyzną, a ojczyzna jest nieodzownym elementem serca… Naród jest jednak zarówno tradycją jak i kulturą. To, co świadczy o istnieniu narodu to sztuka, tradycja i umiłowanie ojczyzny. Ojczyznę nosimy w sercu, tradycję w umyśle, a sztukę w duszy. Bo któż nie zna na pamięć choć jednego polskiego utworu, nie powinien nazywać siebie Polakiem, bowiem to stanowi o polskości! Bo któż nie zna tradycji polskich i ich nie propaguje, nie powinien nazywać siebie Polakiem, bowiem to stanowi o polskości! Bo któż, w końcu, nie zna słów „Mazurka Dąbrowskiego” i historii swego narodu oraz jego drogi do niepodległości, nie powinien nazywać siebie Polakiem, bowiem to stanowi o polskości!

Załączniki:
Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 4 minuty