profil

Niebezpieczne dyskoteki - reportaż.

poleca 85% 182 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

Iza (17) była zwykłą nastolatką. Nigdy na dyskotekach nie wyróżniała się z tłumu. Obcisłe biodrówki, biała bluzka, rozpuszczone włosy. Na dyskoteki zawsze chodziła w towarzystwie swoich przyjaciółek. „Trzymałyśmy się wszędzie razem. W pewnym momencie do naszego stoliku przysiadło się dwóch chłopaków. Byli od nas o wiele starsi” – opowiada jedna z koleżanek. Kiedy Izie zrobiło się duszno, jeden z nich zaproponował, że wyjdzie z nią na dwór. Ostatnie, co pamięta, to że wstawała od stolika
Koleżanki zaczęły jej szukać po upływie trzydziestu minut, ale Izy nie było ani na parkiecie, ani przed dyskoteką. Znalazły ją dopiero w toalecie. Była nieprzytomna. Dziewczyny odwiozły Izę do domu. „Rodzice zrobili mi rano awanturę, że się upiłam, a ja wypiłam tylko jedno piwo” wspomina Iza. Ojciec zawiadomił o całym zdarzeniu policję.
Iza padła ofiarą pigułki gwałtu. Jest to preparat, który bandyci dodają ofierze do napoju. Powoduje on utratę świadomości. Człowiek staje się bezwolny i nic potem nie pamięta. Przypadki stosowania tych pigułek w celu wykorzystywania dziewczyn coraz częściej zdarzają się w polskich dyskotekach.
Iza miała szczęście – nie została zgwałcona. Ale twierdzi, że na dyskotekach już nigdy nie będzie się czuła bezpiecznie. Z policyjnych raportów wynika, że ofiary się porzucane w lasach, bramach lub na dworcach kolejowych wiele kilometrów od miejsca, gdzie zostały napadnięte. Zwykle są nie tylko gwałcone, ale też bite.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 1 minuta

Podobne tematy