profil

Analiza i interpretacja wiersza "Życie na poczekaniu" w odniesieniu do toposu Theatrum mundi

poleca 85% 245 głosów

Treść Grafika
Filmy
Komentarze
William Szekspir

Od zarania dziejów człowiek zadaje sobie pytania: „Kim jestem?”, „Skąd pochodzę?” oraz to najważniejsze „Jaki jest sens ludzkiego istnienia?” Przez wieki próbowano odnaleźć odpowiedzi w tych kwestiach, postawiono wiele teorii. Do jednej z nich należy topos „Theatrum mundi”, czyli teatru świata, bardzo popularny w epoce baroku. Zakłada, że życie to gra, tocząca się według ustalonych zasad, człowiek to aktor przyjmujący narzuconą rolę, a świat to teatr, nad którym czuwa wszechmocny Reżyser. To zagadnienie poruszyła Wisława Szymborska w utworze „Życie na poczekaniu”.

Podmiot liryczny bardzo ogólnikowo opisuje siebie, nie zdradza czytelnikowi wieku, wykształcenia, zawodu, miejsca zamieszkania. Do swojej sytuacji podchodzi emocjonalnie, odczuwa żal, bezradność, rozpacz z powodu braku wpływu na bieg wydarzeń. Dzięki tym cechom może być utożsamiany z każdym człowiekiem.

Bóg reżyseruje sztukę, pisze scenariusz życia, kieruje losem wszystkich. Decyduje, co wydarzy się za sekundę, dzień, miesiąc, rok, kto przeżyje chwile radości, a kto smutku. Przyszłość stanowi dla nas zagadkę, wchodzimy na scenę bez świadomości naszej roli. Możemy tylko próbować przewidzieć, co przyniesie kolejny dzień, kolejny akt. Brniemy przez sztukę tkwiąc w przekonaniu, iż wszystkim wokoło łatwiej podołać codzienności. Pragniemy być kimś innym, wolimy postać Romea od Makbeta. Dopiero po pewnym czasie dociera do nas prawda – życie beztroskie nie istnieje. Każdy toczy walkę z problemami tylko jemu przeznaczonymi i nie może zamienić się z nikim na role.

Ponadto nikt nie zna tematu sztuki, nie wie, do czego dąży ludzkość. Możemy tylko zgadywać, jakie jest przeznaczenie człowieka. Będziemy trwać w zgodzie ze sobą oraz naturą, czy zakończymy naszą historię z wielkim hukiem?

Mimo to podmiot liryczny dostrzega ważną, zapomnianą prawdę: życie to wielki dar, zaszczyt i szansa, której nie potrafimy docenić oraz wykorzystać, ponieważ prowadzimy „wyścig szczurów”. Zaślepieni dążymy do sławy, wielkiej kariery, niewyobrażalnych pieniędzy, przestajemy cenić wartości naprawdę znaczące. Napędzamy błędne koło, pociąg bez hamulców, z którego nie można wysiąść. Nieprzygotowani do roli musimy błyskawicznie przystosowywać się do sytuacji zaistniałych na scenie. .

Pędząc przez kolejne wątki, wciągnięci w pułapkę zaczynamy gubić się, dopada nas stres, lęk. Wtedy niczym aktorzy zakładamy „maski”, wizerunki przeznaczone dla konkretnych miejsc, sytuacji, osób. Jedna do pracy, druga dla rodziny, trzecia dla przyjaciół. Wielu ludzi posiada całe kolekcje takich masek, by zaimponować, zyskać uznanie, uniknąć kompromitacji, wyglądać na lepszych niż w rzeczywistości jesteśmy. Drażni nas taka forma improwizacji, ale nie mamy odwagi tego zmienić. W końcu popełniamy błędy, nasza gra niegodna jest roli we wspaniałej sztuce. Przecież aktor, któremu powierzono tak wielkie zadanie powinien umieć opanować tremę, nie okazywać prywatnych wątpliwości. W życiu nie ma wytłumaczeń, okoliczności łagodzących. Wszystko, co może, obraca się przeciw nam. Później jest już tylko apatia, bo znów coś nie wyszło, znów krytyka z ust widowni, zamiast zwycięstwa ponosimy porażkę.

W theatrum mundi zostaniemy rozliczeni z każdego słowa, każdego gestu, każdego czynu. Nie można niczego cofnąć ani naprawić. Gramy tylko raz, nasze dokonania są nieodwracalne bez względu na to, co przynoszą: chwałę czy hańbę. Każdy z nas musi zmierzyć się z prawdą o samym sobie. A mimo to, poganiani szaleńczym biegiem, występujemy niedbale, tracimy tożsamość, łamiemy własne zasady, postępujemy wbrew przekonaniom.

Dlatego wszyscy głęboko pragniemy tego samego: choć raz wszystko dokładnie zaplanować, dopiąć na ostatni guzik oraz mieć pewność, że nie zaskoczy nas nic nieprzewidzianego. Powrócić do pewnych dni i przeżyć je ponownie, aby nie popełnić tylu żałowanych błędów. Zagrać scenę jeszcze raz, nie zapominając żadnej kwestii. Wyznać ukochanej swoje uczucia, rzucić znienawidzoną pracę, pozostać aktywnym, nie dopuścić, by los ciągnął nas za sobą. Jednak nie mamy nawet okazji do przemyśleń, odpoczynku, ponieważ antrakt dobiega końca, wstaje nowy dzień, akcja pędzi dalej, a my gonimy za nią, by nic nie stracić.

Doskonale zdajemy sobie sprawę, iż życie nie jest fraszką, rzeczą błahą, nieistotną lecz premierą, wielką szansą. Dowodzi temu doskonałość wszechświata stworzonego przez Pana. Dzięki Reżyserowi Ziemia kręci się od miliardów lat, aby kolejni aktorzy mogli odegrać swoje postacie. Osiągnięcia każdego zostały poddane ocenie i jak dotąd niewielu podołało wyzwaniu, swym kunsztem dorównało scenografii oraz rekwizytom.

Powszechnie znanym użyciem toposu teatrum mundi jest słynne dzieło Williama Shakespeara pt. „Makbet”, gdzie tytułowy bohater wypowiada zdanie:
„Życie jest cieniem ruchomym jedynie,
Nędznym aktorem, który przez godzinę
Pyszni się i miota po scenie, aby
Umilknąć później na zawsze; jest bajką
Opowiedzianą przez głupca pełnego
Furii i wrzasków, które nic nie znaczą.”
Bliski porażki tyran wyraża opinię, iż życie to niezrozumiały bełkot, błahostka, kompromitacja, nieskuteczna próba zwrócenia na siebie uwagi. Człowiek, niesłusznie przekonany o swej wielkości, wszechwładności, odgrywa powierzoną mu rolę, a następnie przemija, nie pozostawiając żadnego znaczącego świadectwa.

Podobną opinię głosi Jan Kochanowski w utworach „Człowiek boże igrzysko” oraz „O żywocie ludzkim”. Według słynnego poety ludzie pełni pychy, zapatrzeni w siebie stawiają się na równi z Bogiem tym samym robiąc z siebie błaznów. Zapominają o potędze Stwórcy, który kieruje naszą egzystencją. Ponadto wszystkie wartości cenione przez człowieka nie mają najmniejszego znaczenia, szybko przemijają. Opieranie się na nich jest równoznaczne z porażką.

W utworze postawiono pytanie „Czy to w porządku?”, że życie wygląda w ten sposób? Podmiot liryczny podchodzi do niego bardzo ambitnie, pragnie wypaść jak najlepiej. Należy wciąż próbować nadążyć za narzuconym tempem, podejmować wyzwania. Niczego nie będzie nam dane powtórzyć, przeżyć po raz kolejny. Wszystko co złe – minie, a co dobre – nigdy nie powróci. Gra to sens ludzkiego istnienia, tylko od nas zależy, ile serca w nią włożymy. Zrzućmy maski, ponieważ duża część roli nie zależy od innych i nie powinno nas w niej zabraknąć.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 5 minut

Gramatyka i formy wypowiedzi