profil

Szare eminecje zachwytu - Miron Białoszewski - interpretacja od nauczyciela

poleca 85% 189 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

Na przełomie lat 50i 60 rozwinął się w Polsce nurt tzw. Poezji lingwistycznej skupionej na regułach mówienia. Tworząc poezję „lingwiści” udowadniali, że to nie my panujemy nad językiem tylko n nad nami. Zasadą twórczości lingwistów stała się nieustanna gra z językiem polegająca na obniżaniu jego słabości i maxymalnym wykorzystaniu jego siły. Lingwistami byli tacy poeci jak Miron Białoszewski, Tymoteusz Karpowicz, Zbigniew Bieńkowski. Gry z językiem prowadzili również tzw. Poeci „nowej fali”. „W stanie podejrzenia” znalazła się w nich wiersza partyjna nowomowa, ale także przełom frazesów, język codziennej komunikacji. Poezji Mirona Białoszewskiego nie sposób pomylić z twórczością jakiegokolwiek poety. Jego utwory przypominają niekiedy dziecięce gaworzenie, rozmowę podsłuchaną w windzie czy też wiersze jąkały. Pełno jest w niej urwanych słów, zaskakujących pałz , przejęzyczeń , wymyślnych metafor . Język mówiony i potoczny przeniknął do tej poezji . Stał się jej znakiem rozpoznawczym . Poezją Białoszewskiego określa się od łacińskiego słowa reizm co znaczy tyle rzecz. Ze względu na upodobanie do opisywania przedmiotów , rzeczy i zachwycania się nimi. Świadczy o tym tytuł jego pierwszego tomiku zatytułowanego „obroty rzecz”.
Tytuł wiersza zapowiada jego tematykę. Słowo „eminencja” kojarzy się z powagą i szacunkiem. Tak, bowiem zwraca się do osób duchownych zajmujących wysokie stanowiska w hierarchii kościelnej. Frazeologizm „szara eminencja” oznacza ktoś niepozorny o wielkim wpływie, kierujący skrycie.), W wierszu Białoszewskiego szarymi eminencjami nazwane zostały dwa przedmioty: łyszka durszlakowa, piec kaflowy. Pierwsza strofa poświęcona jest łyżce durszlakowej. Jednak o tym fakcie dowiadujemy się przy końcu. Najpierw obudowuje Białoszewski tekst bogatymi wręcz sakralnymi metodami. Przyrównuje łyżkę do rozgwieżdżonego nieba i monstrancji („jesteś niebem i kalejdoskopem (...), że świecisz w monstrancji jasności”. Epitet „ nie przecedzona w bogactwie” odnoszący się do łyżki durszlakowej, odwołuje się do dwóch znaczeń. Z jednej strony kojarzy się z tradycyjną czynnością odcedzania jedzenia od wody, z drugiej zaś z wyrażeniem nieprzebrana w bogactwie.
Druga strofa poświęcona jest piecowi kaflowemu. Podmiot liryczny zachwyca się jego pięknem: kaflami, szparami oraz grą świateł na jego powierzchni, gdy oświetla go zachodzące słońce („siwy, szary, srebrny, aż senny”). W świetle zachodzącego słońca piec ożywa (animizacja), o czym świadczą użyte w wierszu czasowniki: zachodzi, wpływa. Statyczny piec nie jest, więc martwy i zawsze taki sam. Mieni się wieloma barwami i żyje. Podmiot liryczny zachwyca się widzianym przez siebie, przedmiotami. Dostrzega w nich aspekty nie zauważane przez innych. Czyni z nich narzędzia kultu religijnego, obiektu swojego zachwytu.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 2 minuty