profil

Na Krakowskim Przedmieściu znalazłam bilecik na koncert Henryka Wieniawskiego

poleca 85% 363 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

Była to pierwsza niedziela kalendarzowej wiosny. Wspólnie z rodzicami wybrałam się na spacer ulicami Lublina. Przechodziliśmy właśnie przez Krakowskie Przedmieście.
W pewnej chwili zauważyłam pod nogami małą kartkę. Okazało się, że jest to bilecik na koncert Henryka Wieniawskiego w filharmonii. Na początku nie byłam tym zainteresowana, może dlatego, że nigdy nie miałam okazji posłuchać dzieł tegoż kompozytora. Jednak po krótkiej chwili postanowiłam, że pójdę na koncert. Było jedno ale. Bardzo chciałam pójść tam z rodzicami, ale przecież znalazłam tylko jeden bilet. Mój problem rozwiązała sąsiadka- pani Monika, która gra w orkiestrze na skrzypcach. To właśnie ona dała zaproszenia rodzicom.
Jeszcze tego samego dnia, późnym wieczorem, wybraliśmy się na koncert. Sala wypełniona była po brzegi miłośnikami twórczości Henryka Wieniawskiego. Myślałam, że będę znudzona słuchaniem muzyki poważnej. Byłam w wielkim błędzie, bo koncert bardzo mi się spodobał. Dostrzegłam w tych utworach to coś, czego do tej pory nie zauważyłam w innej muzyce. Byłam tak zafascynowana, że nie usłyszałam, jak sam kompozytor prosił o spotkanie za kulisami z najmłodszą słuchaczką, którą byłam właśnie ja. Bardzo wzruszona udałam się tam. Wręczyłam wirtuozowi polne kwiaty. Wielki mistrz był zaskoczony, że osoby w tak młodym wieku, słuchają jego muzyki. Opowiedział mi o tym, jak w ósmym roku życia został przyjęty do Konserwatorium Paryskiego. Klasę prof. Josepha Massarta ukończył z najwyższą nagrodą, jako 11- letni chłopiec, najmłodszy w historii uczelni. Niedługo potem, rozpoczął tournee artystyczne po świecie, jako wirtuoz, porównywany był z Paganinim. Koncertował nieomal we wszystkich krajach Europy, oraz w USA. W polskich miastach ponad 130 razy. Wielki sentyment miał do Lublina, bo właśnie tu się urodził. Jeszcze długo rozmawialiśmy o jego dorobku muzycznym. Byłam dumna z tego spotkania.
Od tej pory bardzo polubiłam muzykę poważną. Teraz chodzenie na koncerty do filharmonii stało się wielką przyjemnością. To wszystko dzięki bilecikowi...

Czy tekst był przydatny? Tak Nie
Przeczytaj podobne teksty

Czas czytania: 1 minuta

Podobne tematy