profil

Wiersze o Miłości

poleca 85% 2214 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

SpoTkanie...

Wybiła dwunasta, minęła północ
za oknem cicho, ciemno, nudno
księżyc blaskiem rozświetla niebo
cień przestało rzucać drzewo
gwiazdy świecą niby damy
myślę- kiedy się spotkamy
komety roznoszą życzenia
jednak nic się nie zmienia
słońce znikneło gdzieś za horyzontem
a ja czekam na początek
tylko planety bierne pozostają
o niczym nie marzą, na nic nie czekają

Wierność

Wierny jestem ukochanej
Ją miłuję sercem swym
Nie opuszczę Cię dla innej
Nie chcę być dla Ciebie złym
Ja Cię kocham bez pamięci
Twoje imię ciągle czczę
Po co zmieniać mi kochanie
Tyś mi dała serce swe
Ma dziewczyno ukochana
Ja wciąż Ciebie kochać chcę
Czy Ty nie wiesz ma wybrana
Że ja innej nie chcę mieć
Chcę mieć tylko zawsze Ciebie
Z Tobą już na zawsze być
Chcę do Ciebie wciąż należeć
I na zawsze z Tobą żyć

Zasłużyłeś?

Nie żądaj miłości,
jeśli nie jesteś pewien
czy sam potrafisz kochac..
Nie szukaj szczęścia,
jesli nie wiesz
czy to co robisz,
jest szczęściem dla innych..
Nie proś o litość,
jeśli sam,
nigdy jej nie okazałeś..

Ty

Śmieję się i płaczę ze szczęścia,
Gdyż oczekuję Twego nadejścia.
I nigdy szczęśliwszy nie byłem
Jak Ciebie zobaczyłem.

Taniec.........na polanie

Poszliśmy na spacer krętą drogą przez las,
Trzymałeś mnie za rękę cały czas.
W drzewach cichutko muzyka grała,
Kukułka gdzieś daleko nam kukała.
Wiatr targał mnie za sukienkę,
A Ty ciągle ściskałeś moją rękę.
Pobiegłam na leśną polanę,
A tam....
Wszystko kwieciem usłane
Zapraszało do tańca.
Tańczyłam, wirowałam,
Koło Ciebie na pieńku siadałam.
Wiłam wianki,wkładałam je na skronie,
A Ty wyciągałeś dłonie,
Tuliłeś, całowałeś,
Tak bardzo mnie kochałeś.
Tańczyłam na polanie w białej sukience,
Małe sandałki trzymałam w ręce.
Słońce igrało w mych włosach,
A ja tańczyłam, tańczyłam boso.
Cieszyłam się, radowałam,
Ze szczęścia cichutko płakałam.
Całowałeś moje łzy z oczu płynące,
Składałeś pocałunki na usta gorące,
Kochałeś tę istotkę drobną, filigranową,
Czy do wielkiej miłości już gotową?

W letni wieczór

W letni wieczór o zmierzchu
nad brzegiem Balatonu siedziałem
i zasypiające w czerwieni niebo oglądałem.

Słońce się za rozmarzoną
w oddali Badacsony schowało
i jezioro w tajemniczy sposób
wołać przestało.

Wielka była cisza.
Mrok był też głęboki myślałem,
że świat się zawali,
gdy tak samotnie spoglądałem
na to co zostało w oddali.

Wtedy niczym światło poranka
za moimi plecami się pojawiłaś
Twe światło mą twarz rozpromieniło
i chęć do życia mi wróciłaś.

OSTATNI TANIEC

chciała zatańczyć zanim odejdzie...
nim spakuje w walizke nasze wspólne marzenia i...
odejdzie bezszelestnie...

wszystko przygotowane tak jak wtedy...
róże pachniały tak samo...
świece biły różnokolorowym blaskiem...
kadzidełka aromatycznie wiły nasze zmysły swych zapachem...


przyszła...
przyniosła ze sobą to co zawsze...
woń delikatnego ciała...
wiatr, który plątał jej włosy...

muzyka rozbrzmiała...
splotła w tańcu dwa ciała
niczym pajęczyna...
wciąż zadowolona była jej mina..
nasze serca biły na jeden takt...
wszystko było jak w bajce,
gdyby nie to,
że to był nasz ostatni taniec...


Obraz myśli

Wezmę jeszcze raz Twoje zdjęcie,
Te wśród kropel deszczu...
Odtworzę krok po kroku tą chwilę,
Która złączyła nas w jedno

Zabiorę każdą kroplę, powiew wichru,
By móc każdego dnia nasycić się wspomnieniami...
Bo choć ulotne, to dla nas
Przekształciły się w bajkę, której końca
Zobaczyć nie chcę

Tak więc niech trwa każdy dzień wspólny
Pośród chaosu i niepogody,
Bo cóż może być cenniejszego
Niż Twój uśmiech każdego dnia?

* * *

Jak trudno spać,
jak trudno się śmiać,
jak trudno jest płakać,
wzdychać,
jak trudno zapomnieć,
o czymś przyjemnym wspomnieć,
jak trudno uporać myśli,
że ktoś cię nienawidzi,
że ci ktoś życie obrzydzi.
Zostaje jedno marzenie
usunąć z serca złe cienie.
Niemożliwa jest ta myśl bowiem,
więc pomyślałam że ci coś powiem
Że cię kocham szalenie,
i mam jedno marzenie
BYĆ Z TOBĄ!!!


Ciii...

trzymasz palec na ustach
milkną ptaki

strumień robi
w tył zwrot
wznoszą się liście
jak brwi w zdziwieniu

kim jesteś czarodziejko
ubrana tylko
w korale potu
że śmiałaś zamienić
krew w budyń
gorący

szeptu nie ma
i nie będzie



Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 5 minut