profil

Przenikanie sie wartości przedsiebiorczości, sumienia i biznesu

poleca 85% 296 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

Wstęp

Przedsiębiorczość i biznes to dwa bardzo ważne w obecnym czasie słowa. Kapitalistyczna gospodarka wolnorynkowa opiera się głównie na tych właśnie pojęciach. Od 16 lat Polska podąża torem przemian gospodarczych wdrażając w realia naszej rzeczywistości nowy sposób myslenia, obcy poprzednim pokoleniom. Powstaje, a właściwie już powstał, etos polskiego przedsiębiorcy. Można by powiedziec, że najtrudniejszy etap przejściowy jest już za nami. Gospodarka oparta w 90% na przedsiębiorstwach państwowych to już przeszłość, aktualnie ponad 60% zakładów to kapitał średnich przedsiębiorców. Czy należy się cieszyć, że za naszych dni dokonało się tak wiele ważnych przemian i mieliśmy oraz ciągle mamy w nich udział? Myślę, że w dużej mierze tak jest, choć bez kozery także trzeba poruszyć trudny aspekt tych przemian, jakim jest wspólna i osobista cena poniesionych kosztów. Kapitalizm na polskim gruncie zyskał nowe specyficzne dla nas jako narodu oblicze. Trzeba tu wspomnieć o ciemnej stronie nowej konfiguracji gospodarki. O problemach ludzi pracujących, poddanych nowym - wyższym wymaganiom, obciążeniom i presjom - nowy ład zburzył sielankę socjalnego bezpieczeństwa. Kapitalizm pokazał swoje oblicze: surowego pracodawcy, lekceważenia praw pracowniczych, nadużyć stosunku pracy... I właśnie o tym jest moja praca. Jak przenikają się wartości przedsiębiorczości, sumienia i biznesu? Jaki wymiar ma wolnorynkowa gospodarka na polskim gruncie? Na te pytania spróbuję odpowiedzieć rozważając problemy, którymi na codzień zajmuje się etyka przedsiębiorczości. Na początku zdefiniujmy podstawowe pojęcia będące przedmiotem naszych rozważań:

PRZEDSIĘBIORCZOŚĆ. Przez przedsiębiorczość rozumiemy umiejętność wyszukania szansy osiągnięcia określonych wartości oraz gotowość i zdolność samodzielnego podejmowania incjatywy i ryzyka. Jest ona podstawowym motorem rozwoju gospodarczego /J.B. Say/. Przedsiębiorczość dotyczy krytycznego gromadzenia wiedzy-informacji związanych z zakładaniem i rozwijaniem nowego czy działającego przedsięwzięcia. Dotyczy zdecydowanych działań w realizacji przemyślanej koncepcji. Pojęcie przedsiębiorczości jest związane z innowacyjnością dotyczącą stałego poszukiwania, wprowadzania racjonalnych zmian, pomysłów.
“Nowy Słownik Ekonomiczny Przedsiębiorcy”, Wyd. VIII,
ZNICZ Szczecin 2004

SUMIENIE — wewnętrzna zdolność człowieka do przeprowadzania oceny swego postępowania, jak również zamierzonego działania, pod kątem powinności moralnej. Jest to więc niejako wewnętrzny głos, który mówi człowiekowi, czy to, co czynił, co czyni i co zamierza czynić jest dobre czy złe, chwalebne czy naganne.
Jest różnica pomiędzy sumieniem określanym w sensie potocznym a sumieniem w sensie religijnym, teologicznym. Pierwsze odnosi się do intencji, a nawet prawa do podejmowania wolnych decyzji przez każdego człowieka, lecz bez odniesienia do zasad obowiązujących w wierze chrześcijańskiej. W takim wypadku sumienie nie liczy się z obowiązkami wynikającymi z zasad wiary, zezwala na podejmowanie działań mających na celu dobro jednostki, która się nim kieruje, jej korzyści osobiste, bez oglądania się na innych. W takim ujęciu bywa rozumiane jako prawo człowieka do podejmowania zupełnie swobodnych decyzji, do życia spełniającego każdą zachciankę czy pożądliwość w myśl prawa całkowicie wolnego wyboru.
Teologia chrześcijańska i moralność chrześcijańska kierujące się — jako wartością nadrzędną — miłością nakazaną przez Boga, podkreślają konieczność i obowiązek kształtowania sumienia przez człowieka wierzącego, pojmowania go nie za rodzaj instynktu, lecz jako głos Boży w sercu ludzkim. Sumienie uformowane przez zasady wiary chrześcijańskiej nakazuje postępowanie zgodne z przykazaniami Bożymi i etyki chrześcijańskiej, zgodne z ostatecznym przeznaczeniem człowieka do zbawienia.(...)
Istnieją różne rodzaje sumienia: sumienie szerokie, prawe, skrupulanckie. Sumienie szerokie łatwo tłumaczy i uzasadnia czyny złe domniemanymi zagrożeniami. Tak więc np. przyjmuje kradzież mienia społecznego i nieuczciwość w stosunkach międzyludzkich czy dwulicowość postaw za obronę osobistego interesu i bezpieczeństwa człowieka, nawet jeżeli takie działanie pociąga za sobą krzywdę innych. Specyficzną postacią sumienia szerokiego jest tzw. sumienie faryzejskie, które cechuje osłabienie widzenia spraw ważnych, a ukierunkowanie na sprawy drugorzędne, nieistotne. Sumienie prawe oparte jest na zasadach moralnych, właściwie pojmujących godność człowieka jako dziecka Bożego i jego wolność wyboru. Sumienie skrupulanckie jest przesadne w ocenie postępowania człowieka. Zło widzi w najdrobniejszych nawet posunięciach człowieka, jest bojaźliwe i niepewne, nie daje jasnego, jednoznacznego poglądu na działanie ludzkie.
Dojrzałość sumienia do właściwego reagowania na wszystko, co człowiek czyni i myśli, osiąga się przez kształtowanie w sobie umiłowania prawdy i dobra, urabianie woli, kształcenie mądrości życiowej, przez rozwój duchowy oparty na najwyższych wartościach(...).
Przez wierność sumieniu łączymy się z resztą ludzi w poszukiwaniu prawdy i rozwiązywaniu w prawdzie problemów moralnych, które narzucają się tak w życiu jednostek, jak i we współżyciu społecznym. (...) godność człowieka wymaga, aby działał on ze świadomego i wolnego wyboru, to znaczy osobowo, od wewnątrz poruszony i naprowadzony, a nie pod wpływem ślepego popędu wewnętrznego lub też zgoła przymusu zewnętrznego. Taką zaś wolność zdobywa człowiek, gdy uwalniając się od wszelkiej niewoli namiętności, dąży do swego celu drogą wolnego wyboru dobra oraz zapewnia sobie skutecznie i pilnie odpowiednie pomoce.

“Bóg, człowiek, świat” str.263, ks. Tadeusz Sikorski

BIZNES. Biznes to działalność dochodowa określonego podmiotu, wymagająca inicjatywy i kapitału, obarczona większym lub m n i e j s z y m ryzykiem n i e u z y s k a n i a dochodu lub nawet utraty kapitału.W skali makroekonomicznej - powszechna forma bytowania w społeczeństwie jednostek przedsiębiorczych, które na platformie inicjatywy i kapitału powołują do życia rozmaite układy stosunków społecznych i zależności, nieraz układy wysoce złożone, zawsze jednak ze sobą powiązane i tworzące całość, która oddziałuje na gospodarkę kraju, a także na cale społeczeństwo.Czyli z punktu widzenia makroekonomicznego biznes - to po prostu ..świat biznesu".W języku potocznym słowo „biznes" oznacza stan posiadania czegoś, co przynosi dochód. Oznacza też przedsięwzięcie, zwłaszcza finansowe, uwieńczone sukcesem i z tego względu oceniane pozytywnie jako „dobry biznes", albo też zakończone porażką i wtedy oceniane jako „zły biznes". Jednakże właściwy sens tego terminu wiąże się z gospodarką rynkową, a więc z prywatną własnością kapitału, z inicjatywą podmiotów gospodarujących oraz z ponoszonym przez te podmioty ryzykiem. Praktyka, a zwlaszcza historia upadłości firm, domagają się przy tym, aby biznes pojmować w obu skalach: mikroekonomicznej i makroekonomicznej, gdyż dopiero wtedy powstaje pełny jego obraz.

“Encyklopedia Biznesu” Tom 1, str.77-78, pod red. Wojciecha Pomykało, FUNDACJA INNOWACJA, Warszawa 1995


Podane definicje są dość rozbudowane, aby zawęzić je dla potrzeb naszych rozważań ujmijmy je następująco:


PRZEDSIĘBIORCZOŚĆ:
umiejętność wyszukania szansy osiągnięcia określonych wartości materialnych i praktycznych w biznesie,
gotowość i zdolność samodzielnego podejmowania incjatywy i ryzyka,
krytyczne gromadzenie wiedzy-informacji związanych z zakładaniem i rozwijaniem przedsięwzięcia,
zdecydowane działania w realizacji przemyślanej koncepcji,
innowacyjność dotycząca stałego poszukiwania, wprowadzania racjonalnych zmian, pomysłów.


SUMIENIE:

wewnętrzna zdolność człowieka do przeprowadzania oceny swego postępowania,zamierzonego działania, pod kątem powinności moralnej,
zdolność do uczuć związanych z moralnym ocenianiem czynów.


BIZNES:
działalność dochodowa, wymagająca inicjatywy i kapitału, obarczona większym lub m n i e j s z y m ryzykiem n i e u z y s k a n i a dochodu lub nawet utraty kapitału;
forma bytowania w społeczeństwie jednostek przedsiębiorczych, które na platformie inicjatywy i kapitału powołują do życia rozmaite układy stosunków społecznych i zależności.


Istotą przedsiębiorczości, rozumianej jako aktywność człwieka w jego twórczej działalności na rzecz społeczeństwa (gdy ma być dostawcą określonych dóbr), jest praktyczna sprawność w zastosowaniu wyników obserwacji otoczenia, pod kątem możliwości stworzenia biznesu. Jak sugeruje praktyka funkcjonowania polskiej gospodarki wolnorynkowej, skuteczność działania w dażeniu do otrzymywania zysku z wykonywanej działalności, często przeważa nad moralnymi aspektami prowadzonych działań, co odbywa się ze szkodą dla społeczeństwa.
Sumienie wpływa na sposób podejmowania naszych decyzji ograniczając kierunek poszukiwań i sposób realizacji działań przedsiębiorczych - zawężając je do zgodnych z normami etycznymi. Istnieją różne kierunki, w których można poszukiwać miejsca dla stworzenia określonej działalności gospodarczej. Rynek działań gospodarczych - przekazywania wytworzonych wartości - posiada bardzo szerokie spektrum: od produktów i usług stanowiacych zabezpieczenie podstawowych potrzeb życiowych (np.żywność, media, medykamenty, Służba Zdrowia, budownictwo, transport, telekomunikacja), do zaspokajających potrzeby wyższego rzędu (kultura i sztuka, masmedia, oświata, nauka), lub nawet, nie potrzeb, lecz pragnień mniej istotnych z egzystencjalnego punktu widzenia (np. rozrywka). Etyka, jako własność sumienia, narzuca kategoryzowanie dostarczanych odbiorcom towarów i usług - jako niosących wartości dobre lub złe. Przykładem produktów i usług będących źródłem moralnego zła mogą być: pornografia i prostytucja, alkohol i wyroby tytoniowe, itp. Moralne ograniczenia w poszukiwaniu dziedzin stanowiących przedmiot działalności zyskotwórczej dotyczą jej wyboru z uwzględnieniem norm etycznych.
Biznes to magiczne słowo otwierające dla wielu drogę do wolności i samorealizacji, jednak nie jest to prosta, ani łatwa droga do osiągniecia osobistego szczęscia i spełnienia. Biznes to swego rodzaju mechanizm gospodarczy oparty na własnych prawach, których przestrzeganie warunkuje osiągnięcie sukcesu. Jest wyzwaniem – zwłaszcza jeśli jest realizowany w pojedynkę – jest próbą i sprawdzianem charakteru dla każdego człowieka i obnaża słabości, mogąc doprowadzić słabego człowieka do konfliktu z prawem lub ruiny. W szerszym pojęciu biznes to klasa ludzi, którzy potrafią się gospodarczo zaangażować i wybić na pozycję, dzięki której mają wpływ na przebieg operacji gospodarczych w mniejszej lub większej skali. Sfera biznesu to obszar działalności ludzkiej, w której zachodzi gospodarowanie szeregiem wartości, między innymi: czasem, pieniędzmi, dobrami naturalnymi, pracą ludzką, wiedzą i doświadczeniem, zdobyczami nauki i wytworami techniki, a wszystko po to, aby tworzyć nowe wartości wymiernie dające się przełożyć na medium wymienne pracy jakim jest pieniądz. Aby zaistnieć w biznesie trzeba odnaleźć drogę w jego kierunku, tą drogą jest zebranie kapitału intelektualnego wiedzy i doświadczeń oraz impuls finansowy, bez którego trudno jest myśleć o działaniu. Można zacząć także bez finansów, drogą pracy od podstaw, ale z własnego doświadczenia wiem, że jest to trudna i żmudna praca, na dłuższą metę i może nigdy nie doprowadzić do celu. Jest oczywistym faktem w realiach gospodarczych współczesnej Polski, że istnieją różne drogi osiągania kapitału na rozwój działalności gospodarczej („pierwszy miliard trzeba ukraść'), oraz że prowadzenie biznesu i osiąganie zysków nie zawsze opierają się o wartości etyczne. Na samym początku drogi przedsiebiorczego człowieka na szczeblach biznesu jest więc potrzebna skala wartości, wyznacznik, który określi jakie działania należy uznać za właściwe, a jakie odrzucić. Więc zanim się napisze biznesplan - tak powszechny produkt planowania biznesu, trzeba sięgnąć na swoje własne zaplecze etyczne – do wartości w których zostaliśmy wychowani, lub które wartoby było poznać i przejąć jako własne, aby droga w świat biznesu nie była drogą poszukiwacza złota w krainie dzikiego kapitalizmu. Właśnie brak właściwego rozumienia wartości moralnych oraz potrzeba lub przymus chwili, może czasem także błędna analiza powstałej sytuacji w prowadzeniu dzialności gospodarczej, prowadzi do zaniedbania powinności moralnej wobec innych osób-partnerów biznesowego przedsięwzięcia. Tak więc istnieje szereg nadużyć moralnych w toku prowadzenia różnej postaci biznesów, które godzą w istotę ogólnie pojmowanego dobra społecznego i powinny być przedmiotem rozważań wewnątrz naszego sumienia. Istnieje wiele form złego nie moralnego, w sensie etycznym, zachowania w biznesie. Można do nich zaliczyć zjawisko wyzysku - człowiek jako przedmiot pracy, nieetyczne relacje z podwładnymi, łamanie norm narzucanych przez Kodeks Pracy, (etyka stosunku pracy), etyczne konflikty reklamy i promocji – dezinformacja, manipulacja, żerowanie na emocjach; stosunek do środowiska naturalnego, nieetyczne relacje z klientami (etyka inicjatywy gospodarczej), rozpowszechnianie fałszywych informacji o kontrahencie, kształtowanie złej opinii w mediach (zafałszowanie obrazu sytuacji);naruszanie własności intelektualnej, wartości niematerialnych i prawnych (kopiowanie nośników), naruszanie znaków firmowych; nie respektowanie warunków umów (etyka wobec konkurencji). Mnogość praktyk łamania zasad etycznych w otaczającym nas świecie biznesu sugeruje, że potrzebna jest nam jakaś wewnętrzna kontrola i sprawne działanie sumienia, ale oprócz tego jeszcze jakaś normatywność- prawo, które pomagało by w zachowaniu etycznych postaw pomimo słabości systemu prawa gospodarczego, cywilnego i karnego (oraz prawa pracy oczywiście) w egzekwowaniu właściwych relacji i zasad międzyludzkich. Na potrzebę właśnie sprecyzowanego problemu powstała etyka biznesu. I chociaż zwolennicy wystarczalności etyki ogólnej twierdzą, że etyki szczegółowe (w tym etyka biznesu) są objawem kryzysu moralności i poszukiwaniem środków zastępczych przez zdemoralizowane społeczeństwo, które odwróciło się od tradycyjnych wartości moralnych, wydaje się to dobrym rozwiązaniem. Etyka biznesu nie przeciwstawia się etyce ogólnej, uzupełnia ją tylko w wymiarze gospodarczej działalności człowieka. Istnieje jeszcze inny aspekt istnienia nauki o moralności w świecie biznesu – z badań naukowych wynika, że stosowanie postanowień etyki w wymiarze przedsiębiorczości i biznesu poprostu się opłaca (opłacalność etyki biznesu).
Myślę, że dla podsumowania dotychczasowych rozważań warto tu przytoczyć ważne spostrzeżenie:
„Wartości etyczne nie stanową bariery dla reform ekonomicznych, ale stanowią moralny fundament, bez którego nie może istnieć gospodarka wolnorynkowa. Fundament ten wyznacza szacunek dla ludzkiej godności, wolności, demokracji, równości, praworządności, poszanowania praw człowieka i solidarności.”
„Etyka przedsiębiorczości” Mirosław Godziek, Oficyna Wydawnicza GWSP, Chorzów 2005






Chciałbym poruszyć jeszcze kilka zagadnień istotnych dla tematu przedstawianej pracy:


1.Przyszłość gospodarki a etyka przedsiębiorczości

Przyszłość gospodarki jest oparta na dalekosiężnym planowaniu, przewidywaniu zagrożeń i właściwym reagowaniu na te zagrożenia. Fundamentem gospodarki jest system społeczny, silnie również związany z gospodarką przez jej fundamentalne znaczenie dla istnienia i rozwoju społeczeństwa. Od stabilności systemu społecznego zależy trwałość zależności gospodarczych, które się w tym systemie wytworzyły. Gospodarka i ów system to dwie nogi na których opiera się państwo i cywilizacja. Aby mogła zaistnieć stabilność państwa potrzebny jest jeszcze trzeci punkt podparcia. Tym punktem jest coś co spaja system i warunkuje stałość operacji gospodarczych. Jest to swoista biblioteka wartości dostępnych dla każdej jednostki i jednocześnie dla ogółu. Jest to swoista baza idei i myśli przewodnich.Właśnie Etyka jest odpowiedzią na kryzys moralności, korupcję, pustkę moralną itp. Ale czy do końca jest w stanie temu zadaniu sprostać? Na to pytanie odpowiem w końcowej części mojej pracy. Etyka przedsiębiorczości próbuje dać odpowiedź na wiele nurtujących pytań wynikających z poruszonych już dotąd zagadnień i w sposób naukowy opisuje problematykę zagadnienia moralności w wymiarze funkcjonowania gospodarki w naszej rzeczywistości opartej głównie na biznesie prowadzonym przez jednostki.


2.Moralne aspekty bogacenia się;

Etyka nie dostrzega niczego złego w dążeniu do bogacenia się, o ile nie stoi to w opozycji do dobra moralnego innego człowieka. Jednak status posiadania jest powiązany również z problemem odpowiedzialności. Wzrost ilości posiadanych dóbr prowadzi do konieczności mądrego nimi zarządzania i ich wykorzystywania. W przeciwnym wypadku bogactwo staje się sidłem dla bogacza i marnowanie wartości przyczynia się do zubożenia społeczeństwa – ktoś ma mniej, aby ktoś miał więcej - więc marnowanie jest okradaniem ubogich. Także gromadzenie środków powiększa dysproporcje społeczne. Nie jest dobrze gdy wartości materialne zgromadzone w ręku jednej osoby nie mogą działać na korzyść innych osób – wtedy inni tracą w sposób nieodwracalny możliwość zrealizowania siebie w pracy dla społeczeństwa.


3.Etyka jako cecha osobowości człowieka przedsiębiorczego (przedruk w skrócie)


(...)Świat ludzi biznesu jest dziś w Polsce jedną z ważniejszych grup odniesienia, kreujących sposoby działania o dużej sile przyciągania. Postawy oparte na indywidualnej zaradności i przedsiębiorczości, a czasem sprycie i przebiegłości, wspierają wzorce postępowania wyuczone w przeszłości, oparte na działaniach kolektywnych, postawach roszczeniowych. Nadaje to ludziom biznesu dodatkowego znaczenia, są nowatorami społecznymi, wdrażają nowe sposoby zachowań, nie tylko w obrębie własnego kręgu, ale nieco szerzej. Środowisko to jest bardzo widoczne na tle innych grup. Styl ludzi biznesu, wzorce osobowe oddziałują na innych, są bardzo atrakcyjne, zwłaszcza dla młodych. W konsekwencji grupa ta, także w Polsce, traktowana jest również jako jedna z ważniejszych grup etosowych współczesności68
Ludzie biznesu są nadzieją, ale i troską gospodarki rynkowej w Polsce. (...) Na podstawie wstępnego oglądu sytuacji w tym środowisku można też postawić kolejną hipotezę, sformułowaną wcześniej w odniesieniu do całego społeczeństwa polskiego: kryzysowi moralnemu towarzyszy popularność dyskursu etycznego69. W świecie biznesu i wśród etyków rzeczywiście toczy się intensywny dyskurs etyczny. Jego przedmiotem w znacznej mierze jest erozja standardów.(...)człowiek biznesu powinien być dysponentem, nosicielem bądź nawet promotorem wartości uznanych przez społeczeństwo za ważne. Można więc stwierdzić, że wzorzec moralny człowieka biznesu to kulturowo dozwolony i zalecany sposób jednostkowego działania w sferze gospodarowania70.(...)
W tak scharakteryzowanym, rozległym układzie przekonań, jaki tworzy społeczna orientacja biznesu i kultura zespołów, kształtuje i upowszechnia się zgodna z nimi postać etosu człowieka biznesu, czyli kulturowo dozwolony i zalecany wzór działania człowieka gospodarującego, dysponenta wartości społecznie uznanych za ważne. Przyjmijmy, że wartościujący opis jest obecny w zapisach kodeksowych, których treść zostanie tu potraktowana jako wykaz współcześnie postulowanych moralnych cnót jednostkowych.


Oto kilka cech osobowości człowieka przedsiębiorczego kwalifikowanych etycznie:
1. Profesjonalizm kadr zarządzających, rozumiany jako świadomość świadczenia społecznie cennych i wymagających wysokich kwalifikacji usług, co wiąże się z nakazem ciągłego zdobywania i doskonalenia kwalifikacji, aby to szczególne zaufanie, jakim bliższe i dalsze otoczenie otacza menedżera, nie uległo destrukcji. Profesjonalizm oznacza również etyczny nakaz stałego wykorzystywania tych kwalifikacji w praktycznym działaniu dla dobra firmy i jej współpracowników, konsumentów, a także na rzecz korzyści lokalnej wspólnoty i całego społeczeństwa oraz środowiska naturalnego. Ponadto, bycie profesjonalistą oznacza także respektowanie w działaniu pewnych wyróżnionych norm i reguł, jak: rzetelność, lojalność, sprawiedliwość i bezstronność.
2. Umiejętność skutecznego zarządzania współczesną firmą, tj. takie sprecyzowanie podziału zadań, aby wiedza współpracowników, ich kompetencje zawodowe i indywidualna inicjatywa zostały harmonijnie uzgodnione z zasadą ponoszenia przez nich jednostkowej odpowiedzialności.
3. Umiejętność bycia dobrym komunikatorem. To cecha sprzyjająca kształtowaniu odpowiedniej, opartej na wzajemnym zaufaniu atmosfery w pracy. Menedżer, przedsiębiorca powinien zatem dostrzegać i uwzględniać potrzeby oraz trudności pracowników, w ocenie ich pracy kierować się jedynie przesłankami merytorycznymi, w tym bezwzględnie przestrzegać zakazu dyskryminacji ze względu na płeć, poglądy religijne, polityczne, rezygnować z nakłaniania do wykonywania zadań niezgodnych z sumieniem pracowników. Ponadto umiejętność bycia dobrym komunikatorem to sztuka współdziałania z zespołem, łatwość nawiązywania kontaktów.
4. Umiejętność podejmowania decyzji, która polega przede wszystkim na zdolności unikania sytuacji narażających długofalowe interesy przedsiębiorstwa, a więc utrudniających jego rozwój utożsamiany ze zdolnością do utrzymywania się na rynku. Chodzi tu o umiejętność właściwego oszacowania ryzyka, nieuleganie pokusom korupcji i nawiązywania podejrzanych kontaktów ze sferą polityki.
Ponadto, etos człowieka biznesu obejmuje nakaz unikania tych wszystkich działań, które mogą powodować zakłócenie zasad uczciwej konkurencji i burzyć zaufanie w relacjach firmy i szerszym otoczeniu społecznym73.(...)
„Etyka przedsiębiorczości” Mirosław Godziek
Oficyna Wydawnicza GWSP, Chorzów 2005


Przykład lub Konflikt.


„Media Markt” i hasło reklamowe „Nie dla idiotów”.


W życie dorosłe wchodziłem w dekadzie lat dziewięćdziesiątych (dokładnie był to rok 1991), gdy polska gospodarka, a w szczególności handel, była u szczytu rozkwitu po uwolnieniu od ograniczeń centralistyczno-totalitarnego zarządzania. Charakterystycznym widokiem tego okresu była ekspansja przydrożnych punktów handlowych oraz skupisk straganów z dostępnymi wszelkimi możliwymi rodzajami produktów, od żywności, po meble (w wielkim skrócie). Kolejnym „etapem rozwoju gospodarczego” było powstawanie giełd handlowych o podobnym przekroju asortymentowym co skupiska targowe. Później, gdy odkrywałem przyjemności korzystania z niezależnej motoryzacji i dużo podróżowałem po naszym regionie, obserwowałem rozkwit nowych sklepów i sam zajmowałem się obsługą ich zatowarowania za pośrednictwem pękających, jak pączki świeżych wiosennych kwiatów, hurtowni. Hurtownie zaczęły z kolei wypierać szybko powstające hipermarkety i to one odebrały mi pracę w roli przedstawiciela handlowego jednej z hurtowni spożywczych na naszym Śląsku. Owocem tych obserwacji pozostało pewne rozeznanie w strukturze handlu oraz doświadczenie w stosunkach handlowych jako owoc „pracy u podstaw” gospodarki wolnorynkowej. Ważnym etapem w rozwoju infrastruktury handlowej Śląska było pojawienie się niemieckiej korporacji handlowej „Metro” pod nazwą „Macro Cash & Carry”, które zrewolucjonizowało strukturę dostawców produktów handlowych do sklepów detalicznych (zmniejszył się „łańcuszek” pośredników). Jednak konsekwentny „nalot” zagranicznych sieci handlowych na polski rynek handlowy i utrata intratnego zajęcia w handlu, w miarę upływu czasu, zaczęła budzić coraz więcej zastrzeżeń i negatywnych emocji - podsycanych przez ogólny nastrój społeczny wynikający z „prywatyzacji” (celowo w cudzysłowiu). Momentem kulminacyjnym degustacji w ekspansji zachodniego kapitału na naszym rodzimym rynku było pojawienie się Marketu oferującego sprzedaż sprzętu AGD, RTV i sprzętu komputerowego o nazwie „Media Markt”. Stało się to w wyniku wrażenia jakie wywarła na mnie kampania reklamowa tej sieci marketów w środkach masowego przekazu, a konkretnie jej główne hasło reklamowe: „Nie dla idiotów”. Samo hasło wydaje mi się nieco obraźliwe przynajmniej dla części konsumentów, która nie korzysta z usług owej korporacji handlowej. Zresztą miałem ostatnio precyzyjną możliwość konfrontacji polityki reklamowej „Media Markt” w praktyce, ponieważ kupowałem pralkę automatyczną. Przeprowadziłem solidne badanie cen produktów wybranych producentów pralek i odwiedziłem w związku z tym również „Media Markt” w Katowicach. Okazało się, że poza faktem bogatej oferty interesujących mnie pralek nie znalazłem tam nic godnego uwagi. Ceny pozapromocyjne sprzętu były mocno zawyżone w stosunku do ofert polskich sklepów, a dowóz do domu był płatny 50 zł (w naszych sklepach był gratis).
To sprowokowało mnie do wyciągnięcia wniosku, że dobrze oceniłem taktykę handlową „Media Markt” na początku jej działalności i pomimo jej sukcesu w pozyskiwaniu klientów drogą agresywnej reklamy nie zamierzam korzystać z tych usług. Wolę sprawdzonego partnera handlowego jakim jest nie duży lecz operatywny sklep w Tychach o nazwie „AGA”, który zaoferował mi fachową obsługę, szybką dostawę, niską cenę (!0% taniej niz w innych sklepach) i darmowe wniesienie sprzętu do domu. Podsumowując, „Media Markt” jest dla mnie przykładem nieetycznie zachowującego się przedsiębiorcy i przydałoby się, aby jego „Ciało Decyzyjne” mogło się skonfrontować z postanowieniami Etyki Biznesu i Przedsiębiorczości.




Mój subiektywny punkt widzenia:

Wartości chrześcijańskie a biznes:

Chrześcijaństwo niesie w sobie pewien ładunek spójnych wartości. Jego celem jest uzdrowienie natury człowieka przez otwarcie ego jednej osoby na drugą. Biznes to głównie dążenie do pomnażania wartości materialnych i skupienie na skutecznym dażeniu do tego celu. Są to więc dziedziny odrębne co do istoty i nie jest łatwą rzeczą porównanie ich ze sobą. Z praktycznego punktu widzenia jest to jednak bardzo potrzebne, gdyż życie współczesnego człowieka jest pozbawione jednolitych paradygmatów co wynika z relatywizmu wartości wniesionych do społeczeństwa przez różne prądy kulturowe, wydarzenia historyczne oraz inne niż tradycyjne koncepcje pojmowania świata.Względność wymiaru wartości podstawowych wprowadza chaos w pojmowaniu zagadnień etycznych, co jest cechą charakterystyczną dla współczesnej kultury dużych skupisk ludzkich. Zresztą nie jest to nowe zjawisko, bo można je obserwować od zarania ludzkości, zaglądając w karty historii człowieka na różnych etapach rozwoju cywilizacji. Pustka moralna wynikająca z chaosu wartości jest dobrym podłożem dla rozwoju materializmu, który odseparowuje się od etyki, kładzie nacisk na działanie w wymiarze zewnętrznym, a więc niekoliduje ze światem odrębnych przekonań indywidualnych jednostek. Możliwość samorealizacji w dziedzinie materialnej jest czynnikiem łączącym i zbliżającym współczesnych ludzi do siebie i jest genezą zjawiska biznesu jako sposobu na życie. To jedna strona medalu. Chrześcijaństwo to wspólnota. Gdy biznes dzieli ludzi na klasy w zależności od statusu posiadania i zdolności do działań przedsiębiorczych i prowadzi do alienacji tych, którzy w tej klasyfikacji zajmują poślednie miejsce, Chrześcijaństwo uczy jak wyzbyć się uprzedzeń i zjednoczyć tak, aby tworzyć jedność - w jednym celu- aby pomóc innym odnależć sens życia i porządek wartości. Obie dziedziny mają silnie uporządkowaną skalę wartości i cechują się spójnością w dążeniu do celu, ale jakże przeciwny jest zwrot ich ukierunkowania, gdy chodzi o dobro człowieka - zarówno w wymiarze społecznym jak i indywidualnym...
Biznes troszczy się głównie o ego – pieniądze są środkiem do spełnienia marzeń i zaspokojenia potrzeb, głównie własnych. Chrześcijaństwo działa w sferze materialnej dając i sobie, i drugiemu w potrzebie. Troszczy się o wyrzuconych poza nawias – dbając o dobro całego społeczeństwa, a nie li tylko i wyłącznie wyalienowanej jednostki.
Zadałem wczesniej pytanie czy etyka jest wartością wystarczającą na to , aby zapobiegac i leczyć ludzkie schorzenia sumienia. Myslę, że może wzbudzić ono dyskurs filozoficzny, ale nie wykraczający poza zakres tematyczny tej pracy. Moim zdaniem, gdyby etyka była wystarczająca do naprawy moralności człowieka, można było by to zaobserwować na przestrzeni czasu od jej powstania. Niestety wpływ etyki na działanie człowieka jest nieproporcjonalnie mały. Wydaje mi się, że dotyczy wąskiego grona osób żywotnie zainteresowanych wartościami wyższymi sensu stricte. W praktycznej ocenie wokół siebie dostrzegam częste występowanie zjawiska resentymentu w moralności otaczających mnie ludzi. Wśród nich etyka ma znaczenie oderwane od rzeczywistości praktycznej. Problem ten jest dla mnie zjawiskiem znanym z płaszczyzny chrześcijaństwa. Od 1983 r jestem chrześcijaninem (byłem ateistą), od 1988 r jestem protestantem. Okres 22 lat moich chrzescijańskich doświadczeń pozwala mi rozumieć perfect zjawisko resentymentu. Przyjmując wartości chrześcijańskie zarówno jako katolik jak i później jako protestant byłem gorliwym naśladowcą Chrystusa. Jednak doświadczenia pracy zawodowej w realiach polskiej gospodarki wolnorynkowej doprowadziły do gruntownego przeobrażenia moich poglądów. Dzisiaj jestem innym człowiekiem. Brakuje mi świeżości spojrzenia i pierwotnego zapału. Wypaliłem się. Jednak kontakt z etyką pobudził mnie do zastanowienia nad realną wartością moich poglądów. Czy nazwa „chrześcijanin” może ze mnie uczynić świętego człowieka? Nie! A jednak właśnie chrześcijaństwo wzywa człowieka do konfrontacji swojego życia z wartościami moralnymi wypływającymi z kart Pisma Świętego. I tu jest odpowiedź na postawione pytanie o wystarczalność retoryki etycznej. Aby z krwi i kości być moralnym człowiekiem trzeba zapłacić osobistą cenę. Etyka napomina o poszanowaniu praw drugiego człowieka, ale nie posuwa się zbyt daleko w swoich rozważaniach, tak by dotknąć samego źródła egoizmu jakim jest grzech. Są to już rozważania natury teologicznej, na co etyka jako dziedzina filozofii nie może sobie pozwolić. Humanistyczny pogląd na prawa człowieka odstrecza ją od takiego spojrzenia... I to jest właśnie wada filozofii, etyki i humanizmu. Człowiek przestał być tym, kim określa go Ten Kto go stworzył. Ta właśnie wada myślenia ludzkiego prowadzi do moralnej katastrofy modernizmu i postmodernistycznej pustki. Człowiek nie może właściwie funkcjonować w oderwaniu od Boga i Jego Świętego i Sprawiedliwego Prawa, objawionego, a nie wydedukowanego w umysłach ludzi o nieznanej nam bliżej orientacji w sprawach wiary. Jestem gorliwym obrońcą powrotu współczesnego człowieka do korzeni jego cywilizacji: My jako Polacy mienimy się chrześcijanami i powinniśmy powrócić do nauczania Chrystusa, aby odkryć naszą ludzką tożsamość, aby stać się prawdziwie etycznymi nie przez filozofię i panteizm grecki, ale przez judaistyczno-chrześcijańską koncepcję pojmowania Świata, Duchowości i Etyki.






































Etyka judaistyczno-chrzescijańskiej koncepcji widzenia świata a przenikanie się wartości przedsiębiorczości, sumienia i biznesu.



Aby w pełny sposób nakreślić mój osobisty punkt widzenia przytaczam fragment książki zatytułowany:






Chrześcijaństwo a etyka przedsiębiorczości
Jack Mahoney
Etyczne implikacje podstawowych prawd wiary
Religia chrześcijańska przyjmuje za Biblią hebrajską pogląd na życie materialne i człowieka oraz postrzega Boga jako głęboko zaangażowanego w etyczne postawy ludzi wobec siebie nawzajem. Obejmuje także wiarę, że Bóg objawił się w historii w osobie Jezusa z Nazaretu, by ocalić ludzkość od ran grzechu, które sama sobie zadaje, oraz by zapoczątkować nową erę, w której ludzkość zacznie dzielić życie Boga we wzajemnej miłości, harmonii i sprawiedliwości. Chrześcijaństwo koncentruje uwagę na tych aspektach wiary, które zajmują się stworzeniem, grzechem, zbawieniem oraz doskonałością, a także ich etycznymi implikacjami.
Chrześcijanie mogą przywiązywać szczególną wagę do tego lub innego aspektu wiary, kształtując w ten sposób swe poglądy na zachowanie ludzkie, w tym także zachowania przejawiające się w świecie interesów. Tak więc skupienie uwagi na tym, że Bóg wiedzie ludzkość do doskonałości, może dać początek dwóm różnym, a przecież fundamentalnym postawom wobec życia doczesnego. Pierwsza przywiązuje doń niewielką wagę, w przeciwieństwie do życia przyszłego, w konsekwencji zaleca unikanie głębszego angażowania się w sprawy tego świata, w tym i w sprawy biznesu. Druga postrzega Boskie dzieło doskonalenia jako proces i usiłuje pomagać mu poprzez dążenie do ustanowienia bardziej sprawiedliwych warunków, zarówno ekonomicznych, jak i społecznych, które pozwoliłyby wszystkim ludziom na życie już teraz godne swego przeznaczenia.
Oba powyższe poglądy na pracę nad Boską doskonałością głoszą, że społeczeństwo nie dorasta do tego, czym być powinno lub czym mogłoby być już teraz, czemu winien jest ludzki grzech, który wielu chrześcijan postrzega także jako zasadniczą cechę społeczeństwa, obejmując tą oceną m.in. świat biznesu. Stałe podkreślanie grzechu mogłoby prowadzić do rozpaczy, gdyby nie chrześcijańska wiara w zbawienie: Boże miłosierdzie wyrażające się w przeznaczeniu i nadziei poprzez życie i śmierć Jezusa Chrystusa. Wielu chrześcijan interpretuje to nie tylko jako fakt, że Chrystus zbawił ludzkość, ale że ludzkość stale potrzebuje być zbawiana, stale potrzebuje przebaczenia za swój immanentny egotyzm, zarozumiałą wiarę we własne siły oraz za skłonność do ulegania urokom doczesnych dóbr i światowego powodzenia, których jaskrawą ilustracją jest wedle powszechnego mniemania działalność związana z prowadzeniem interesów.
Inni chrześcijanie wierzą, że grzech nie jest tak dominujący lub że dzieło zbawienia i uzdrowienia ludzkości przez Chrystusa okazało się skuteczne. W związku z tym podkreślają czwarty aspekt: wiarę w dobroć stworzenia i w fundamentalną wiarygodność człowieka, jego działań i motywacji — także dziś. Uznają zatem pozytywny charakter wielu zajęć społecznych i postrzegają przedsiębiorczość jako sposób współpracy z Bogiem w twórczym dziele pomnażania zasobów ziemskich i ludzkich we wspólnym interesie nas wszystkich.
Wyzwaniem dla chrześcijan jest nadanie właściwego znaczenia każdemu z tych podstawowych aspektów wiary, a także zachęta i aprobata dla przedsiębiorczości z powodu tego, czego mogłaby dokonać i co do pewnego stopnia już osiągnęła, oraz krytyka i zniecierpliwienie z powodu tego, czego jeszcze nie robi lub robi w sposób niedostateczny. Można to streścić w stwierdzeniu stałego, moralnego napięcia pomiędzy Bożym celem wspólpracy ludzi w dziele pomnażania ziemskich zasobów w interesie dobrobytu wszystkich a historycznie objawiającą się ludzką skłonnością do zaspokajania wlasnych interesów kosztem innych i przez to zniekształcaniem ostatecznego celu Bożego stworzenia.
Ostateczny cel: wspólny dobrobyt ludzkości
Chrześcijaństwo, poprzez wiarę w nakaz i faktyczne istnienie ludzkiej solidarności, podkreśla wagę wspólnego dobrobytu ludzkości jako ostatecznego celu społeczeństwa i jego gospodarowania. Boże dzieło stworzenia, zbawienia i doskonałości ma obejmować całą ludzkość. Moralne przykazanie zawarte już w judaizmie, a uwypuklone przez Jezusa, mówiące, że należy miłować bliźniego swego, nie narzuca żadnych kryteriów identyfikujących owego bliźniego — poza tym, że jest nim w szczególności ten, kto znajduje się w największej potrzebie. Chrześcijaństwo jest więc sprzeczne z każdym poglądem na społeczeństwo, który prowadzi do elitaryzmu, alienacji czy wzajemnej wrogości Chrześcijaństwo także odbiera walor absolutu strukturom politycznym społecznym czy ekonomicznym na rzecz swego własnego kryterium' którym jest wspólne ludzkie przeznaczenie i wspólny dostęp do owoców stworzonych przez Boga dla wszystkich mieszkańców Ziemi. Widzi więc w tym kryterium nałożony na społeczeństwo obowiązek sprawienia, by teorie ekonomiczne mające na celu tworzenie materialnego bogactwa nie były postrzegane jako cel sam w sobie, by jakikolwiek sukces części społeczeństwa nie odbywał się ostatecznie kosztem pozostałych jego członków. W konsekwencji, niezależnie od obowiązków wynikających z prawnych uregulowań, chrześcijaństwo uważa, że świat interesów jest zobowiązany uznać społeczne normy regulujące jego działalność ustanawiane w celu ludzkiego dobra oraz zaakceptować wszelkie moralne wnioski wpływające na tę działalność, do których prowadzi wyzwanie ludzkiej solidarności.
Niemniej jednak chrześcijaństwo nadaje także głębokie znaczenie jednostce, pojmowanej nie jako dowolnie wymienny egzemplarz, ale jako osoba ludzka posiadająca niezbywalną godność, mającą swe źródło w tym, że każda jest niepowtarzalnym tworem Boga, a także bratem lub siostrą Jezusa Chrystusa. Ma to konsekwencje nie tylko dla sposobu, w jaki ludzie powinni traktować i szanować siebie nawzajem we wszystkich swych działaniach, ale także dla wkładu, który jednostki jako takie powinny wnosić na rzecz bliźnich we wszelkich działaniach społecznych, także i w biznesie.
Ważnym przejawem wiary, który wydaje się dziś pociągający i zachęcający w oczach wielu chrześcijan, jest wyrażenie owego jednostkowego potencjału w kategoriach powalania, czyli inaczej — tego wyjątkowego „wezwania" każdej jednostki osobiście do służenia Bogu w ramach owego szczególnego stylu życia, który obrała. Wiara w świeckie powołanie uznaje wartość i wagę wielu zajęć dla tworzenia warunków, w których jednostki mogą oddać się Bogu zgodnie ze swym powołaniem objawiając pilność i prostotę, czyli postawę, którą historia obdarzyła mianem „protestanckiej etyki pracy" i która mogła się przyczynić do powstania kapitalizmu. Ta wiara pozwala także wiernym na nadanie ich publicznym i zawodowym działaniom religijnej motywacji oraz wymiaru służby innym; jest to praktyczne wdrożenie nakazu miłości bliźniego oraz pójścia przykładem Chrystusa, który poświęcił swe życie służbie innym.
Jednostka i społeczeństwo
Współczesna myśl chrześcijańska także proponuje dwie drogi, na których napięcia często zdarzające się w stosunkach pomiędzy jednostką i społeczeństwem mogą zostać pozytywnie wyrażone i rozwiązane, z konsekwencjami dla zachowań społecznych, w tym i zachowań w biznesie. Można wysuwać ideę przymierza jako modelu stosunków międzyludzkich. Więź zapoczątkowana przez Boga z reprezentantami ludzkości w toku historii oraz z ludem Izraela, a potem — w co wierzą chrześcijanie — odnowiona z ludzkością przez Jezusa Chrystusa, wpaja pogląd na ludzką egzystencję w świecie stworzonym przez Boga oraz pogląd na sam świat jako na dary Boże, które należy przyjąć z wdzięcznością, chronić wzajemnymi obietnicami i wzajemnym zaufaniem, a także którymi trzeba zarządzać i które należy pomnażać we wzajemnym, odpowiedzialnym stosunku powiernictwa. Stosunki międzyludzkie jako część kreatywnej i zbawczej działalności Boga są także postrzegane jako idealne przymierze, nie jako sfera jednostkowej wygody, wyłącznego egoizmu i niszczycielskiej rywalizacji, lecz jako partnerstwo w solidarności i wzajemnym poszanowaniu, oparte na wspólnym zobowiązaniu i zaangażowaniu się w realizację wspólnego celu.
Konsekwencją takiego podejścia do stosunków w sferze przedsiębiorczości jest nadanie im wyższej jakości i bogatszej treści, niż gdyby opierały się one na czystym kontrakcie czy prawnym zobowiązaniu, oraz wprowadzenie czynnika ludzkiego i kwestii stosunku pomiędzy ludźmi, czego słabym zaledwie odbiciem jest terminologia akcjonariatu.
Innym współczesnym podejściem chrześcijaństwa do kwestii pozytywnych stosunków między społeczeństwem a jednostką jest to, które bada naturę osoby ludzkiej jako czynnika stanowiącego pomost pomiędzy tymi dwiema kategoriami. Zachodnia tradycja filozoficzna podkreślała odrębność jednostek ludzkich w tym celu, by bronić ich społecznej, politycznej i ekonomicznej autonomii, lecz działała w warunkach społecznej próżni, która nie bierze pod uwagę możliwości wystąpienia

bardziej skomplikowanych stosunków międzyludzkich, niż tylko zależność lub niezależność. Podobnie, życie w społeczeństwie dostarcza jednostkom okazji, a często stwarza konieczność, domagania się różnych praw, ale także dostarcza równoważącego kontekstu społecznej odpowiedzialności, niezbędnej do realizacji owych praw.
Tę właśnie ludzką cechę — pozytywne oddziaływanie na siebie jednostek w społeczeństwie — stara się wyrazić współczesna koncepcja osoby. Uznaje ona wagę poparcia wspólnoty oraz jej struktur dla rozwoju i rozkwitu jednostki, a także wartość jednostek wnoszących swój wkład do podtrzymania i rozwoju wspólnoty, której są członkami.
Z takiego rozumienia idei osoby ludzkiej, jako bogatszej w treść niż idea ludzkiej jednostki, obejmującego ludzką skłonność do życia i pracy razem, wynikają ważne konsekwencje dla przedsiębiorczości: uznanie udziału każdej jednostki i zachęcanie jej (nigdy zaś tłamszenie) do wniesienia wkładu we wspólne przedsięwzięcie (włączając w to jej moralne dyspozycje), w sytuacji, gdy wszyscy są w nie zaangażowani w różnorodnych rolach.
W stronę dialogu między chrześcijaństwem a biznesem
Wszechstronny wkład, mający charakter wyzwania, jaki wnosi chrześcijaństwo w dzieło etycznego postępowania w świecie interesów nie jest zbiorem arbitralnych, moralnych pouczeń. Jest to badanie w świecie biznesu praktycznych konsekwencji tych przejawów wiary dotyczących Boga i ludzkości, które chrześcijanie uważają za wyróżniające sposoby interpretowania i budowania ludzkiej egzystencji. Chrześcijaństwo bez wstydu zadaje ostateczne pytania o cel życia oraz ludzkiego społeczeństwa, a także o immanentne cele przedsiębiorczości jako jednego z wielu wyrazów społecznych relacji i działalności. Udziela odpowiedzi na te pytania w taki sposób, który nie sprowadza się do zaspokajania intelektualnej ciekawości, ale ma również, jak to zostało pokazane, implikacje dla postaw w sferze przedsiębiorczości na wszystkich jej szczeblach.
Ze swej strony świat interesów może stawiać chrześcijaństwu szereg wyzwań traktowanych jako jego wkład w potencjalnie owocny dialog. Jednym z nich jest zbadanie, w jakim stopniu sami chrześcijanie żyją w zgodzie z wymagającymi normami etycznymi swej religii, i to nie tylko w ramach uregulowanych prawnie wymagań, ale jako osoby, których charakter i postawy powinny być przeniknięte szlachetną i radosną wizją oraz zadaniem służby dla ludzkości. Innym wyzwaniem dla chrześcijan jest zbadanie postulatu prawdy oraz praktyczności i możliwości adaptacji ich wizji i wierzeń w tej mierze, w jakiej odnoszą się one do przedsiębiorczości. Albowiem chrześcijaństwo nie jest statycznym zbiorem ponadczasowych wierzeń i raz na zawsze ustalonych wniosków moralnych, ale żywą i rozwijającą się tradycją interakcji pomiędzy wierzeniami a współczesnymi doświadczeniami, poszukującą jasności i rozsądzającą sprawiedliwie pomiędzy jednym i drugim. Trzecim wyzwaniem dla chrześcijan jest badanie, jakie wspólne cele, na jakim wspólnym gruncie moralnym i przy jakich wartościach mogliby podzielać z tymi, którzy nie są wyznawcami żadnej religii, oraz z tymi, którzy wyznają inne religie. Albowiem skoro nauka chrześcijańska twierdzi, że jest „ewangelią" dla wszystkich istot ludzkich, włączając w to przedsiębiorców, na pewno jest ważne, by wszyscy zainteresowani uczestniczyli w tej „dobrej nowinie" możliwie w jak najszerszym zakresie i w jak największym stopniu.
"Etyka w biznesie" str. 110-114, Wydawnictwo Naukowe PWN 1995r.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 37 minut

Typ pracy