profil

Czy Sanitiago to wygrany, czy przegrany człowiek?

poleca 85% 238 głosów

Treść Grafika
Filmy
Komentarze
Ernest Hemingway

Trudno jednoznacznie stwierdzić, czy Santiago, stary rybak, bohater powieści Hemingwaya to wygrany, czy przegrany człowiek.
Na pierwszy rzut oka, jego życie to pasmo niepowodzeń. Jest biedny, nie ma pieniędzy na zaspokojenie podstawowych potrzeb, bez przerwy chodzi głodny i zmęczony. Ponadto jest już dosyć stary i schorowany, cierpi na raka skóry. „Wszystko w nim był stare, prócz oczu, które miały tę samą barwę co morze i były wesołe i niezłomne”. Twarz rybaka pokrywały brunatne plam- skutek działania słońca, odbijającego się od fal, a jego ręce poorane są głębokimi szramami od wyciągania linką ryb. Santiago jest pozbawiony dawnej siły i sprężystości ciała. Cierpi również na bóle fizyczne, które stara się pokonać, a gdy to mu się nie udaje ze spokojem je znosi. Wydaje się, że jego życie jest szare i nudne, że jest ciągłą monotonią, dzień w dzień robi to samo. Kolejnym minusem, jest prześladujący go, od dłuższego czasu, nieustający pech. Od osiemdziesięciu czterech dni nie złowił, ani jednej ryby co utwierdziło innych ludzi, że jest on „salao” ( najgorsza forma określenia „pechowy”). Myślę, że mimo wszystko to samotność najbardziej doskwiera Santiago i przez to autor chciał nam pokazać jak bardzo jesteśmy uzależnieni od innego człowieka. Bowiem przyjaciel zawsze potrafi nas podnieść na duchu. Sposobem starego na osamotnienie i chwile załamania jest rozmowa ze sobą. Santiago jest pozbawiony dawnej siły i sprężystości ciała. Cierpiał również na bóle fizyczne, które starał się pokonać, a gdy to mu się nie udawało ze spokojem je znosił.
Mimo wszystkich tych niepowodzeń, Santiago jest szczęśliwym i bardzo ufnym wobec ludzi człowiekiem. „Nadzieja i ufność nigdy go nie opuszczają” piszę o nim Hemingway. Atutami bohatera powieści, czego potwierdzenie można bez problemu znaleźć w książce nie są tylko doskonała forma fizyczna i psychiczna, ale też niesamowita znajomość swojego rzemiosła, która pozwala mu złapać tak olbrzymią rybę, jaką jest marlin. Santiago nieraz ratuje się z opresji swoimi sztuczkami, których nauczył się przez wiele lat doskonaląc rybackie rzemiosło. Uczył się go już od najmłodszych lat, kiedy to był majtkiem na statku. Zawsze potrafi znaleźć plusy w swoim położeniu, nigdy się nie poddaje. Jest optymistą, wierzy, że w końcu uda mu się złowić wielką rybę. Wcale nie przeszkadza mu, tak bardzo, ani głód, ani starość. Potrafi cieszyć się takimi, błahostkami, jak udany mecz baseballu. W dodatku, rybak ma wielkie szczęście, że może robić to co kocha najbardziej, czyli łowić ryby. Kocha morze i Manolina, a ta miłość pozwala mu przezwyciężać najtrudniejsze chwile w życiu. Santiago jest wyjątkowym człowiekiem i dokonuje wyjątkowego czynu: udaje mu się pokonać własną słabość.
Podsumowując, uważam, że powyższe argumenty jasno stwierdzają, że bohater powieści Hemingwaya, pomimo wielu przykrości w życiu, jest wygranym człowiekiem o ogromnej duchowej mocy. Uczy nas, że „człowieka można zniszczyć, ale nie pokonać”.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 2 minuty