profil

Sąd nad Antygoną.

poleca 85% 163 głosów

Treść Grafika
Filmy
Komentarze
Sofokles

Droga Rado starszych


Zebraliśmy się tutaj, aby osadzić postępowanie Antygony. Jako strona oskarżycielska będę starała się o skazanie wyżej wymienionej. Zanim jednak przejdziemy do sedna sprawy chciałabym zaznaczyć, że Antygona jako prawowita mieszkanka Teb jest człowiekiem, który nie postępuje zgodnie z prawem. Tak jak wszyscy tutaj zebrani przybyliśmy, aby bronić prawa a nie występować przeciwko niemu. Sądzę, że po wysłuchaniu moich argumentów sędziowie i wszyscy zebrani podejmiecie właściwa decyzję.
Może pokrótce przypomnę historię, przez którą toczy się dzisiejszy proces. A więc: Edyp, przybrany syn króla i królowej Koryntu, odwiedzając wyrocznię delficką usłyszał, że zabije ojca i ożeni się z własną matką. Nie znając swej przeszłości sądził, że władcy Koryntu są jego prawdziwymi rodzicami. Chcąc uciec przeznaczeniu, opuszcza Korynt na zawsze. Na jednej z dróg zabija człowieka nie wiedząc, że był to Lajos, jego ojciec. Przybywa do Teb, gdzie rozwiązuje zagadkę straszliwego sfinksa i uwalnia od niego miasto. Zostaje królem Teb i żeni się z wdową po Lajosie, własną matką. Ma z nią dwóch synów - Eteoklesa i Polinika oraz dwie córki - Antygonę i Ismenę. Gdy odkrył prawdę o sobie, oślepił się i opuścił Teby. Dwaj synowie, na których spadł obowiązek rządzenia państwem, nie mogli pogodzić się ze sobą i Eteokles zmusił brata do opuszczenia miasta. Ten, pragnąc zemsty, udał się do Argos i doprowadził do najazdu wrogich Tebom sąsiadów. W czasie walki bracia stoczyli śmiertelny pojedynek i obaj polegli. Napaść odparto, królem Teby został Kreon, brat królowej. Nakazał pogrzebać z honorami, Eteokla, który zginął w obronie ojczyzny, zaś ciało zdrajcy Polinika pozostawić niepochowane na pastwę psom i sępom. Sama Antygona sprzeciwiła się woli króla i pochowała zwłoki brata.
Zacznę może od tego, iż Antygona niby podporządkowuje się prawu boskiemu, ale nie do końca, ponieważ pragnie popełnić samobójstwo, czyli odrzuić dar życia do bogów. Czyż to nie dziwne, że oskarżona wmawia nam, że od zawsze była wychowana w duchu religijnym a potem odrzuca ten dar.?? Czyż to nie jest małe nagięcie w zeznaniach oskarżonej?? Czy może oskarżona ukrywa coś przed radą starszych??
Czy namawianie innych ludzi do sprzeciwiania się królowi jak to zrobiła Antygona jest słuszne?? Najpierw namawiała swoją siostrę Ismenę, lecz na marne, ponieważ ta wiedziała, że wydanych zakazów trzeba przestrzegać. Jak już wiemy posunęła się do tego stopnia że obróciła przeciwko królowi lud Tebański. Dlaczego inni mieszkańcy potrafią się przystosować do rządów a Antygona nie?? Może, dlatego że uważała się za kogoś bardziej wartościowego, który może podjudzać innych. Lecz prawda jest inna nie mogła!! Bo Państwem rządzi król a nie królowa, bo Kreon pragnął abym prawo było równe wobec wszystkich ludzi. Może właśnie to się nie spodobało pozwanej??
Oskarżona chyba zapomniała, że jest kobietą i musi przestrzegać pewnych zasad. Jest to dar bogów zesłany na mężczyzn jako by oni i tylko oni mogą narzucać prawa i rządy w państwie. Mężczyzna jest wysłannikiem bożym wiec jego rządy powinny być niepodważalne. Natomiast Antygona najwyraźniej chciała wprowadzić Kobiece rządy a zarazem ponownie sprzeciwić się bogom. A może chciała pokazać, na co ją stać?? Że może lepiej z nią nie zadzierać.?? Czy może to życie, o którym tak dotkliwie mówiła -religijne było przykrywką do tego, aby w Radzie starszych i wszystkich zebranych wzbudzić współczucie?? Kto to wie?! Raczej sama oskarżona powinna nam na to pytanie udzielić odpowiedzi.
Tak jak już wiemy Polinik był zdrajcom narodowym. Wiec jego pochowanie groziło karą śmierci. Każdy człowiek raczej ceni sobie życie i nie ryzykowałby pochowania brata. Wiadomo zdrajców trzeba karać.
Pragnę przeprowadzić taki mały test. Postawmy Antygonę na miejscu króla. Przypuśćmy, że Antygona rządzi Tebami. I wiadomo, jaka wynikła sytuacja, że trzeba ukarać zdrajcę. Wydaje taki wyrok, jaki wydał, Kreon, natomiast jego zwłoki zostają pochowane przez jego krewnych. Czy oskarżona chciałaby, aby jej zakaz (jako władczyni) był tylko czymś formalnym?? Raczej nie!! Bo cóż za król zgodziłby się na taki krok. Czy nie straciłby autorytetu władzy?? Sądzę, że pozwanej trudno się postawić na miejscu króla, ponieważ nigdy nim nie była i nie będzie, nawet, Trudo jej się wczuć w rolę tak poważnej osoby. Oczywiście nie naruszając godności podsądnej.
Także już reasumując przytoczone argumenty chciałabym zaznaczyc jeszcze jeden istotny fakt. Że sądzona nam tutaj Antygona nie tylko jest winna jednemu zarzutowi. Popełniła je jeden za drugim. Jeden pociągnął za soboą kolejne. Nie wiem czy oskarżona jest świadoma swoich czynów, jakie popełniła. Lecz chciałabym podkreślić ze nie jeden czyn, lecz wiele zarzutów można jej postawić.
Mam nadzieje, że moje argumenty wystarczą, aby skazać obecną tutaj Antygonę na najwyższą karę Karę śmierci. I jeszcze żądam przeprosin dla króla, Kreona od ludu tebańskiego i od samej Antygony za zarzucenie mu błędów w sprawiedliwym i sumiennym rządzie państwem.
Dziękuje za uwagę zgromadzonym i sędziom najwyższym

Czy tekst był przydatny? Tak Nie
Opracowania powiązane z tekstem

Czas czytania: 4 minuty

Gramatyka i formy wypowiedzi