profil

Analiza i interpretacja utworu Jana Kochanowskiego "Do gór i lasów"

poleca 85% 345 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

DO GÓR I LASÓW

Wysokie góry i odziane lasy!
Jako rad na was patrzę, a swe czasy
Młodsze wspominam, które tu zostały,
Kiedy na statek człowiek mało dbały.
Gdziem potym nie był? Czegom nie skosztował?
Jażem przez morze głębokie żeglował,
Jażem Francuzy, ja Niemce, ja Włochy,
Jażem nawiedził Sybilline lochy.
Dziś żak spokojny, jutro przypasany
Do miecza rycerz; dziś miedzy dworzany
W pańskim pałacu, jutro zasię cichy
Ksiądz w kapitule, tylko że nie z mnichy
W szarej kapicy a z dwojakim płatem;
I to czemu nic, jeśliże opatem?
Taki był Proteus, mieniąc się to w smoka,
To w deszcz, to w ogień, to w barwę obłoka.
Dalej co będzie? Śrebrne w głowie nici,
A ja z tym trzymam, kto co w czas uchwyci.


Utwór Jana Kochanowskiego „Do gór i lasów” opisuje burzliwe życie poety, który był humanistą. W wierszu znajdują się dwa pytanie, na które podmiot liryczny w dalszej części wiersz daje odpowiedź. W wierszu jest dużo ruchu i przemian. Poeta nawiązuje w tym wierszu do mitu o Proteuszu: „Taki był Proteusz, mieniący się to w smoka...” . Utwór ten
nie jest podzielony na strofy, ale w każdym wersie znajduje się jednakowa liczba sylab (11). Podmiot liryczny w wierszu możemy utożsamić z samym Janem Kochanowskim. Liryka
w wierszu jest bezpośrednia: „Gdziem po tym nie był?...”. Tytuł wiersza nawiązuje do treści utworu, gdyż poeta zwraca się w apostrofie do gór i lasów. Wiersz posiada rymy: sąsiadujące, niedokładne, żeńskie.
Poeta czarnoleski starał się unikać konkretów i nadał swojemu osobistemu doświadczeniu wymiar uniwersalny. „Wysokie góry i odziane lasy!”. Podmiot liryczny zwraca się w apostrofie do gór i lasów, bo właśnie tu została młodość poety, czas, kiedy
nie myśli się jeszcze o „ustatkowaniu”, o zasobnym domu i rodzinie. Jest to apostrofa do stron rodzinnych, która nadaje fraszce elegijną tonację smutku i zadumy nad własnym losem.

„A swe czasy młodsze wspomnień”. Poeta sygnalizuje nostalgiczną perspektywę wspomnień.
Kochanowski, wierny uczeń Horacego, wielokrotnie podkreślał związek życia ludzkiego z rytmem natury. Podczas gdy góry i lasy stały w miejscu, poeta przeżył wiele. Krótki wers, na który składają się dwa podobnie zbudowane pytania, potęgują jeszcze wrażenie refleksyjnej zadumy. „Gdziem potym nie był? Czegom nie skosztował?”.

Nie są to pytania retoryczne. W uporządkowanym toku wiersza najpierw pojawia się odpowiedź na pierwsze z nich, a następnie na drugie. „Jażem przez może głębokie żeglował,/ Jażem Francuzy, ja Niemce, ja Włochy”. Kochanowski wspomina tu swoje burzliwe podróże po Francji, Niemczech, Włoszech. „Dziś żak spokojny, jutro przypasany/ do miecza rycerz, dziś między dworzany”. Odpowiada tu mistrz czarnoleski na drugie pytanie jak: zakosztował losu studenta, żołnierza, wreszcie księdza. Wyraz „jażem” to forma staropolska (Ja-przyimek, że-partykuła, -m-pochodzi od słowa robiłem). „Przypasany do miecza rycerz” a powinno być „rycerzowi przypasano miecz”, świadczy to o tym że poeta został rycerzem z przymusu, ponieważ jego przypasano do miecza. Kalejdoskopowy rytm przemian burzy na chwile elegijny nastrój utworu: życie staje się chaotycznym teatrem, w którym następują ciągłe zmiany ról i kostiumów. Człowiek się ciągle zmienia.
Ale Kochanowski nie buntuje się przeciw tym odmianom. Wpisane są one po prostu
w naturę ludzką. Człowiek jest przecież, jak to pisali filozofowie neoplatońscy, istotą wolną, która może przyjmować różne kształty – Prawdziwym Proteuszem. „Taki był Proteus, mieniąc się to w smoka,/ to w deszcz, to w ogień, to w barwę obłoka.”. Jest to reminescencja do mitu o Prometeuszu. Człowiek powinien mądrze wykorzystywać z tego, co przynosi
mu życie, czyniąc wszystko „w czas”: w młodości bawić się i wędrować, w wieku dojrzałym zaś, gdy „śrebrne w głowie nici” – dążyć do spokoju i „statku”. Epikurejska pointa:
„A ja z tym trzymam, kto co w czas uchwyci”. Kochanowski w swoim utworze łączy dwie filozofie: epikureizm i odrobinę stoicyzm. Obrazuje on poetycką biografie poety humanisty zgodną z koncepcją Terencjusza „Człowiekiem jestem i nic co ludzkie nie jest mi obce”.
Wiersze „Do gór i lasów” i ‘Portret” nawiązują do kultury i filozofii antycznej. Według Kochanowskiego człowiek ciągle się zmienia, ukazuje on poprzez przemiany Proteusz, który raz był ogniem, a raz wodą. Staff sądzi że człowiek jest ciągle ten sam i się nigdy nie zmienia. Konwencja „Do gór i lasów” jest realistyczna i przedstawiona w stylu renesansowym. Człowiek w wierszu Kochanowskiego zna język włoski, niemiecki,
ze względu na odbyte podróże do tych krajów. Poeta pokazuje, że człowiek powinien się ciągle kształcić i uczyć. W wierszu mistrza czarnoleskiego jest dużo ruchu i ciągle się coś dzieje (ukazane podróże, przemiany Proteusza), a w „Portrecie” ukazane są statyczne obrazy z opisem, które czytelnik może sobie wyobrazić. Leopold podzielił swój wiersz na strofy, czego nie uczynił Kochanowski. W utworze „Do gór i lasów” znajduje się jednakowa ilość sylab i są rymy sąsiadujące (aabb), obu tych cech brak w wierszu Staffa. Postać ukazana w wierszu Kochanowskiego interesuje się wszystkim w myśl idei Terencjusza. „Portret” Staffa ukazuje człowieka jako silną, waleczną, niezmienną ale mającą także wady istotę. Wad u człowieka nie dostrzegł Kochanowski. Poeta Młodej Polski skorzystał z gotowych rzeźb i je opisał, Kochanowski opisał siebie. W obu wierszach została zwrócona uwaga na strefę religijną człowieka: Kochanowski pisze że był „księdzem w kapitule”, a Staff opisuje rycerza z przekreślonym na tarczy krzyżem chrześcijańskim. Obaj poeci zwracają nam uwagę na wiarę chrześcijańską i na postać rycerza. Poeci zachowują w swym wierszu znaną zasadę hedonistyczną, ale bardziej podkreśla ją ojciec literatury polskiej.

Jeśli chcielibyśmy na podstawie tych utworów podać wzór człowieka humanisty, musimy powiązać ze sobą te wiersze. Tak więc humanista jest wykształcony, zna się na literaturze antycznej i nie tylko, umie posługiwać się kilkoma językami, jest piękny, silny i dobrze zbudowany, staje w obronie pokrzywdzonych, postępuje altruistycznie. Ale mimo tego nie możemy uniknąć wad znajdujących się w człowieku, które wynikają z: ograniczonych możliwości fizycznych, słabości psychicznej i egoistycznego myślenia. Ale nikt przecież nie jest doskonały i każdy ma jakieś wady. Człowiek powinien cieszyć się każdą chwilą spędzoną na ziemi według myśli Carpe diem. Humanista interesuje się wszystkim wokół siebie w myśl hasła antycznego „Człowiekiem jestem i nic co ludzkie nie jest mi obce”. Zainteresowanie antykiem wyraziło się między innymi w poszukiwaniu starożytnych zabytków kultury i rękopisów. Koniecznością stała się poznanie języków starożytnych, przy czym oczyszczano je z naleciałości, starający się o powrót do ich klasycznej formy. Od humanistów wymagano znajomości łaciny, greki i hebrajskiego. Ich opanowanie pozwalało na źródłowe (zasada „ad fontes”) poznanie wszystkich znaczących dla ludzkości dzieł starożytnych. Wszechstronne, kierowane, harmonijne formowanie osobowości oraz twórczych zdolności człowieka („humanitas”) było niejako powtórzeniem greckiego ideału wychowawczego. Humanistyczne przejęcie się antykiem nie miało znamion amatorszczyzny; były dogłębne; chciano poznać możliwie najwięcej i najdokładniej.
Tak zrodziły się nauki humanistyczne, tzw. „humaniora”, uprawiane na wielu uniwersytetach, w tym także w Akademii Krakowskiej. Humanista powinien być chrześcijaninem. Humanista dąży do rozwoju osobowości uznając wartość jego rozumu. Humanista głosił potrzebę poznania i kształtowania indywidualnej, silnej jednostki ludzkiej. W myśl humanizmu człowiek jest wielce wartościowy, liczy się jego talent, liczy się każde odrębne istnienie. Poznawano przyrodę, piękno, patriotyzm. Był to antropocentryzm. Usytuowanie człowieka w centrum świata. Dla humanisty liczy się dobro wspólne. Humanizm renesansowy nawiązywał do epikureizmu i jego ideałów życia w spokoju i szczęściu, w specyficznej hierarchii przyjemności. Kierował on uwagę humanistów na świat jako wspaniałe dzieło Boga. Nieco później zainteresowano się stoicyzmem, który nakazywał życiową obojętność mędrca na kaprysy i zwroty fortuny. Humaniści, nawiązując do filozofii starożytnej, nie głosili uwielbienia dla pogaństwa i nie krytykowali chrześcijaństwa. W ramach irenizmu (z gr. „eirene” - pokój) starali się znaleźć płaszczyznę porozumienia. W dzisiejszych czasach trudno spotkać człowieka humanistę. Może portret człowieka humanisty za dużo
od nas wymaga? A może nie pasuje do współczesnego życia?

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 7 minut

Teksty kultury