profil

Działania wojenne i sytuacja społeczności polskiej w latach 1939-1941.

poleca 85% 313 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

DZIAŁANIA WOJENNE I SYTUACJA SPOŁECZNOŚCI POLSKIEJ
W LATACH 1939 - 1941

Jest 01.09.1939, godzina 4.45 rano. Niemcy hitlerowskie rozpoczynają działania zbrojne przeciwko Polsce. Pierwsze pociski spadają na placówkę na Westerplatte z pancernika "Schleswig - Holstein", armie hitlerowskie przekraczają granicę polsko - niemieckie na całej długości. Samoloty niemieckie podejmują bombardowanie celów na terenie Polski. Nico wcześniej specjalna grupa hitlerowska upozorowała atak rzekomych powstańców polskich na niemiecką radiostację w Gliwicach, co miało dostarczyć bezpośredniego pretekstu na najazd na Polskę. Tak wyglądały pierwsze chwile drugiej wojny światowej dla Polski.
Przez pierwsze trzy dni wojny trwał bój graniczny. Doprowadził on do szybkiego przełamania polskiego oporu. Na północno - zachodnim odcinku frontu Niemcy, po uderzeniu z zachodu i z Prus Wschodnich, osaczyli polską Armię "Pomorze". Aby uniknąć odcięcia wycofywała się na wschód Armia "Poznań". Zacięty opór stawiały polskie bazy w Gdyni, Pucku i na Helu. Większość polskiej floty wojennej uniknęła odcięcia i po pewnym czasie odpłynęła do Wielkiej Brytanii. W zmaganiach o północne Mazowsze Armia "Modlin" uległa w bitwie pod Mławą i wycofała się na linię Wisły i Narwi. Załamał się także opór Armii "Łódź" w rejonie Opatowa. Na południowym odcinku frontu siły niemieckie wdarły się w lukę między armiami "Łódź" i "Kraków". Po dwóch dniach walk zaczęły się także wycofywać oddziały armii "Kraków" ze Śląska i "Karpaty" z Podhala.
W wyniku błyskawicznego posuwania się armii niemieckich front podzielił się na cztery bitwy: północną, pomorską, zachodnią i południową. Na północy trwał odwrót oddziałów Armii "Modlin" na linię Wisły. Na północnym zachodzie spływające na południe oddziały Armii "Pomorze" wyrwały się z okrążenia niemieckiego ponosząc duże straty. Zacieśniło się okrążenie Lądowej Obrony Wybrzeża. 7.09. skapitulowała załoga Westerplatte. Odwrót Armii "Poznań" przebiegał planowo, natomiast Armia "Łódź" została częściowo rozbita pod Tomaszowem Mazowieckim, co otworzyło siłom niemieckim drogę na Warszawę. W lukę między armiami "Prusy" i "Kraków" wdarły się niemieckie zagony pancerne stwarzając zagrożenie przepraw na Wiśle. Uderzenie z Podhala rozdzieliło współpracujące ze sobą dotąd armie "Kraków" i "Karpaty". Sytuacja pod koniec pierwszego tygodnia wojny stała się dramatyczna. W nocy z 4 na 5.09 rozpoczęto ewakuację rządu, instytucji państwowych oraz złota Banku Polskiego z Warszawy. Komisarzem cywilnym obrony stolicy został jej prezydent Stefan Starzyński. 7.09 wódz naczelny przeniósł się za sztabem do Brześcia, co utrudniło łączność z poszczególnymi armiami.
Sojusznicy zachodni nie kwapili się z podjęciem działań przeciw Niemcom. 8.09. dowództwo francuskie zakomunikowało o przekroczeniu granicy niemieckiej, a dwa dni później o uzyciu w walce połowy swoich sił. W rzeczywistości wojska francuskie posunęły się o parę kilometrów na niewielkim odcinku i stanęły w miejscu. Anglicy oferowali dostawy sprzętu w ciągu pięciu miesięcy, zdradzając tym samym zupełny brak planu pomocy potrzebnego natychmiast. 12.09. premierzy Francji Edouard Daladier i Anglii Neville Chamberlain spotkali się w Abbeville i uzgodnili wstrzymanie jakichkolwiek akcji przeciw Niemcom, nie informując o tym nawet przedstawicieli Polski.
Dwuznaczne stanowisko zajmował Związek Radziecki. Zachowując pozory neutralności, a nawet życzliwości, ambasador ZSRR w Warszawie zaoferował Polsce surowce i materiały wojenne. Jednocześnie jednak w europejskiej części ZSRR przeprowadzono mobilizację, nad granicą polską zgrupowano kilkadziesiąt dywizji Armii Czerwonej, a prasa radziecka oskarżała Polskę o naruszanie obszaru ZSRR i gwałty na Ukraińcach i Białorusinach. Gdy 8.09. propaganda niemiecka doniosła kłamliwie o zdobyciu Warszawy, Mołotow pospieszył z gratulacjami. Radiostacja radziecka w Mińsku orientowała Luftwaffe w nalotach na miasta polskie. 12.09. ambasador ZSRR opuścił Polskę.
Napór na stolicę zelżał w wyniku polskiego zwrotu zaczepnego znad Bzury. Dwa dni wcześniej wycofujące się z Kujaw i wielkopolski armie "Poznań" i "Pomorze" znalazły się w rejonie Płocka i Łęczycy. Dowódca Armii "Poznań" gen. Tadeusz Kutrzeba chciał zaatakować tyły wojsk niemieckich idących na Warszawę. 9.09. oddziały polskie rozpoczęły natarcie na Łęczycę i Łowicz. Atak ten zahamował błyskawiczną kampanię Hitlera. Niemieckie armie zmierzając na Warszawę zostały zmuszone do wstrzymania marszu. 12.09 atak polski wyczerpał się. Polacy zdobyli wprawdzie Łowicz, trwały walki pod Ozorkowem i Strykowem, lecz brakowało odwodów, a żołnierze byli wyczerpani czterema dniami nieprzerwanej walki. Gen. Kutrzeba i wódz naczelny nakazali wstrzymanie ofensywy i odwrót na Warszawę.
Armie hitlerowskie zaczęły zaciskać wielkie kleszcze na wschód od Warszawy. Na północy siły niemieckie przełamały opór polski nad Bugiem i zajęły Wyszków. 14.09. niemiecki korpus pancerny uderzył na Brześć. Na zachodzie oddziały Armii "Prusy" zostały rozbite pod Iłżą oddając przeprawy w Dęblinie. Zgrupowanie polskie między Wislą a Bugiem, podzielone na front północny gen. Stefana Dąb - Biernackiego, środkowy gen. Tadeusza Piskora i południowy gen. Kazimierza Sosnkowskiego, znalazł się bezpośrednim zagrożeniu. Na południe armie "Kraków" i "Małopolska" były stale wyprzedzane przez jednostki niemieckie. 14.09. korpus niemiecki zajął Zamość.
16.09 sytuacja Polski była krytyczna. Większa część zachodniej i środkowej Polski znalazła się w rękach wroga. Najeźdźcy dopuszczali się mordów na ludności cywilnej i jeńcach. Na przykład w odwet za śmierć dywersantów niemieckich, 10.09. hitlerowcy rozstrzelali w Bydgoszczy 5 tys. osób. Drogami przetaczały się tysiące uchodźców, narażonych na ataki lotnicze. Panował chaos i nastrój klęski. Mimo to w rejonie między Wisłą a Bugiem, a także na Kresach Wschodnich istniało jeszcze 25 dywizji, zatem około połowy sił polskich. Większość sił niemieckich była związana walką, a ich zapasy amunicji mogły wystarczyć na 15 dni.
17.09. rozpoczął się kolejny akt polskiej tragedii. O godz. 2.00 rano ambasador RP w Moskwie otrzymał notę radziecką, stwierdzającą, że wobec "bankructwa państwa polskiego" rząd ZSRR nie mógł pozostać neutralny i nakazał Armii Czerwonej przekroczenie granicy z Polską, by "wziąć w opiekę ludność białoruską i ukraińską". Dokonując niesprowokowanej agresji ZSRR pogwałcił cztery wiążące go umowy międzynarodowe: traktat ryski z 1921 r. o granicy polsko - radzieckiej, protokół Litwinowa z 1929 r. o wyrzeczenie się wojny jako środka rozwiązywania sporów, pakt o nieagresji z Polską z 1932 r. przedłużony w 1934 r. do końca 1945 r., a także konwencję londyńską z 1933 r. o definicji agresora.
Przedstawiciele Polski w Paryżu, Londynie i Waszyngtonie złożyli oświadczenia potępiające agresję ZSRR. Londyński "Times" określił najazd Armii Czerwonej jako "pchnięcie Polski nożem w plecy". Anglia i Francja złożyły w Moskwie noty protestacyjne, nie uznając argumentacji radzieckiej ani stanu faktycznego wytworzonego w Polsce. Mimo to w parlamencie i prasie brytyjskiej pojawiły się głosy tłumaczące agresję radziecką na Polskę jako krok w istocie antyniemiecki.
17.09. rząd RP obradował w Kołomyi, a następnie w Kutach w atmosferze najwyższego napięcia. Premier Sławoj - Składkowski stwierdził bezsilność wobec połączonych sił niemieckich i radzieckich. Wódz naczelny wydał dyrektywę ogólną, nakazującą wycofanie wojska i sprzętu do Rumunii i na Węgry oraz unikanie walki z Armią Czerwoną poza obroną konieczną. Była to decyzja utrudniająca opór oddziałom polskim, które i tak nie mogły dotrzeć do granicy rumuńskiej lub węgierskiej. Wieczorem wojska radzieckie były już 30 km od Kut. W nocy z 17. na 18.09. władze RP przekroczyły granicę rumuńską.
Agresja ZSRR przypieczętowała klęskę armii polskiej. W decydujących bojach pod Tomaszowem Lubelskim 18 - 20.09. uległ rozbiciu front środkowy. W drugiej bitwie pod Tomaszowem 23.09. wojska frontu północy zostały otoczone i pokonane przez Niemców z zachodu i Rosjan ze wschodu. Siły frontu południowego uległy rozbiciu pod Lwowem, który 22.09 został zajęty przez Armię Czerwoną.
Armia Czerwona posuwała się na zachód od wyznaczonej w Pakcie Ribbentrop - Mołotow linii na Wiśle. 20.09. wojska radzieckie zdobyły bronione przez Polaków Grodno, a wkrótce potem Białystok. Zachowanie żołnierzy radzieckich było zróżnicowane. Czasem podawali się oni za sprzymierzeńców spieszących do walki z Niemcami, kiedy indziej zaś mordowali jeńców i ludność cywilną. Wraz z wejściem Armii Czerwonej ujawniły się też pokłady wrogości do Polaków ze strony mniejszości narodowych.
28.09. skapitulowała Warszawa, a 2.10. załoga na Helu. Po 28.09., gdy Niemcy i ZSRR uzgodniłu nową linię granicznąna Bugu, zmienił się kierunek marszu wojsk niemieckich i radzieckich. Niemcy, którzy wycofywali się ze wschodu za Wisłę, zaczęli wracać, a oddziały radzieckie rozpoczęły odwrót za Bug. Zamieszanie ułatwiło Samodzielnej Grupie Operacyjnej "Polesie" marsz na zachód. Jej dowódca, gen. Franciszek Kleeberg, spieszył na odsiecz Warszawie, kóra tymczasem padła. Napotkawszy poważnie siły niemieckie w rejonie Kocka. 2.10. zgrupowanie podjęło walkę, jednak włączenie się do akcji lotnictwa i wojsk pancernych ZSRR oraz brak amunicji skłoniły Kleeberga do kapitulacji wobec Niemców 5.10.1939 r.
Na skutek ogromnego nasilenia walk obie główne strony walczące poniosły w kampanii wrześniowej duże straty. Po stronie polskiej poległo ok. 70 tys. żołnierzy i oficerów, a 133 tys. odniosło rany. Do niewoli niemieckiej dostało się ok. 300 tys. żołnierzy i oficerów, do radzieckiej zaś - 180 tys. we wrześniu oraz nast. 50 tys., których wyłapano już po zakończeniu działań. Do Rumunii, na Węgry, Litwę i Łotwę przedostało się ok. 83 tys. żołnierzy i oficerów polskich. Straty niemieckie oceniane są różnie, prawdopodobnie wyn. one 90 tys. zabitych i 60 tys. rannych. O stratach radzieckich brak danych.


ŻYCIE POD OKUPACJĄ NIEMIECKĄ


Po zakończeniu działań wojennych w Polsce Hitler (6.10.1939) w przemówieniu w Reichstagu zgłosił propozycję zawarcia pokoju z Wielką Brytanią i Francją. Twierdził, że dokonał tylko poprawek do krzywdzącego Niemców traktatu wersalskiego i nie ma żadnych agresywnych planów wobec mocarstw zachodnich. Jeszcze w trakcie działań wojennych zastanawiał się nad utworzeniem kadłubowego państewka polskiego, mogącego stanowić przedmiot w rokowaniach o pokój z Anglią i Francją. Stalin był temu stanowczo przeciwny, a gdy 10 i 12.10. Daladier i Chamberlain odrzucili niemiecką ofertę pokojową, Hitler wycofał się z wcześniejszych planów. 8.10. wydał dekret o podziale i administracji zdobytych terenów w Polsce, na mocy którego utworzono dwa nowe okręgi administracyjne III Rzeszy: Poznań i Pomorze Zachodnie. W drugim dekrecie z 12.10. stwierdził: "Tereny zajęte przez wojska niemieckie, o ile nie zostały wcielone do Rzeszy Niemieckiej, podporządkowane będą Generalnemu Gubernatorowi zajętych terenów niemieckich". W połowie października Niemcy dokonali rozgraniczenia obszarów wcielonych do Rzeszy od obszarów okupowanych.
Do Rzeszy wcielono województwa: pomorskie, poznańskie, górnośląskie, większość łódzkiego wraz z Łodzią, zachodnią część krakowskiego, północną część warszawskiego z Płockiem i Ostrołęką, powiaty suwalski i augustowski, niektóre powiaty województwa kieleckiego z Zagłębiem Dąbrowskim oraz Zaolzie. Tereny te obejmowały łącznie 92 tys. km kwadratowych i liczyły ponad 10 mln mieszkańców, w tym 9 mln Polaków. Był to obszar najlepiej rozwinięty ekonomicznie.
26.10 z pozostałych ziem polskich, nie włączonych do Rzeszy, powstało Generalne Gubernatorstwo. Generalnym gubernatorem mianowani Hansa Franka, który za swą siedzibę obrał sobie Wawel.
Tereny włączone do III Rzeszy uznano za rdzennie niemieckie. Już od początku okupacji Niemcy przesladowali tu inteligencję polską, uczestników powstań, działaczy politycznych, samorządowych, wszystkich aktywistów. Usuwali Polaków z mieszkań, domów, gospodarstw rolnych, pozbawiali własności, wywozili do obozów, do pracy przymusowej, wysiedlali do GG. Zakazali im organizowania się, opuszczania miejsca zamieszkania, posługiwania się środkami transportu, uczęszczania na różne imprezy kulturalne, odwiedzania parków, szykanowali ich na każdym kroku, poniżali godność osobistą. Przed totalną germanizacją obszarów włączonych do Rzeszy Niemcy przeprowadzili akcję likwidowania polskiej warstwy przywódczej. Zamknęli też wszystkie szkoły średnie i wyższe, zlikwidowali prasę polską i biblioteki. Zmienili wiele nazw miast, ulic na niemieckie. Na Pomorzu i Śląsku nakłaniali ludzi do wpisywania się na tzw. Niemiecką Listę Narodową. Wpisywano się na nią celem zachowania swego gospodarstwa, domu, mieszkania, pracy, uchronienia się przed wysiedleniem, często dla zwykłego konformizmu. Ludzi tych zmuszano więc do pracy dla Niemiec, a młodzież automatycznie należała do Hitlerjugend.
Niemcy wyodrębniali Ślązaków, Kaszubów, Mazurów i górali w rzekomo odrębne narody. Traktowali ich znacznie lepiej, podobnie jak Polaków współmałżonków Niemek lub Polki - żony Niemców.
GG nie było ani tworem państwowym, ani też częścią Rzeszy. Stanowiło w istocie strefę okupacyjną przeznaczoną dla ludności polskiej, oddzieloną od Rzeszy granicą celną, walutową, dewizową i policyjną. Polacy zachowali tu prawa własności, kontrolowanej jednak przez okupanta, szkolnictwo podstawowe i zawodowe, niektóre instytucje kulturalne, samorządowe, finansowe, jak np. PKO, PCK. O ziemie włączone nie do GG, tylko do Niemiec dbano bardziej.
Szybko wzrastały ceny żywności, wiele ludzi nie mogło wykonywać swego zawodu, więc chwytało się innych profesji.
Najgorzej pod względem ekonomicznym odczuli okupację Żydzi pozbawieni warsztatów, sklepów, domów, mieszkań. Wobec nich Niemcy prowadzili politykę terroru. Zsyłali Żydów do gett, gdzie umierali oni z głodu, chorób. Getta były obszarami zamkniętymi, skąd Żydom nie wolno było wychodzić. Czasem Niemcy przyjeżdżali do gett i tam, zupełnie bez powodu, wymordowywali całe nawet rodziny.
Terror był stałym elementem polityki okupanta. Mieli oni na celu odstraszenie Polaków od działalności na szkodę Niemiec. Pierwszą masową akcją eksterminacyjną było rozstrzelanie ponad 100 osób w Wawrze pod Warszawą. Złowrogą sławę zdobyło więzienie na Pawiaku i lochy w siedzibie Gestapo przy alei Szucha w Warszawie, więzienie Montelupich w Krakowie, Zamek w Lublinie, hotel "Palace" w Zakopanem. Ze szczególnym okrucieństwem Niemcy tępili wykształcone warstwy społeczne.
Na terenie Polski powstała sieć obozów koncentracyjnych. Podlegały one szefowi SS Heinrichowi Himmlerowi. Najbardziej znane to Oświęcim i Majdanek. Tu ginęły miliony ludzi.


ŻYCIE POD OKUPACJĄ RADZIECKĄ

Wkroczeniu Armii Czerwonej na tereny polskie towarzyszył masowy terror, fizyczne unicestwianie Polaków z wyższych warstw społecznych, oficerów, działaczy politycznych.
Litwa, początkowo deklarująca neutralność, otrzymała od ZSRR Wileńszczyznę. Zaczęła się więc silna lituanizacja miasta i okręgu. Zmieniano nazwy miejscowości i ulic, zlikwidowano Uniwersytet im. Batorego, a utworzono Uniwersytet Litewski.
Po akcjach NKWD pogorszyła się znacznie sytuacja gospodarcza. Przed nielicznymi sklepami ustawiały się kilometrowe kolejki po podstawowe produkty żywnościowe i przedmioty codziennego użytku. Upaństwowiono majątki ziemskie, fabryki, kamienice, banki, cukrownie, tartaki, spółdzielnie polskie i ukraińskie. Rozpoczęła się akcja kolektywizacji wsi połączona z represjami majątkowymi zamożnych chłopów. Zwiększyło się bezrobocie. Miliony ludzi wywieziono wgłąb ZSRR. Masowo zapadały wyroki śmierci. Likwidowano kościoły katolickie.
Zaczęła się intensywna sowietczyzna życie gospodarczego, społecznego, politycznego i kulturowego. Wszystkie dawne polskie, ukraińskie i żydowskie organizacje zostały rozwiązane. Organizatorem władzy na Zachodniej Ukrainie był ówczesny I sekretarz KC KP(b) Nikita Chruszczow.
Najbardziej złą sławę spośród więzień zdobyły lwowskie Brygidki i Zamarstynów, gdzie dokonywano masowych egzekucji.
Polacy stanowili na ogół element "obcy klasowo" i "niepewny politycznie" Należało więc usunąć ich ze strefy przygranicznej. Rozpoczęto więc masowe deportacje. Rewidowano mieszkania i rzeczy osobiste. Wywożono ludzi zazwyczaj w nocy w wagonach towarowych. Długich podróży w ekstremalnych warunkach nie przeżywali zazwyczaj chorzy, starcy, dzieci. Na miejscu ci, co przeżyli, musieli sami zadbać o wybudowanie sobie domostwa, odzież, leki, pożywienie. Warunki na "nieludzkiej ziemi" powodowały śmierć tysięcy ludzi.
Gorszy los spotykał ludzi zsyłanych do łagrów - obozów ciężkiej, katorżniczej pracy. Trafiało się tam z powodów politycznych, na podstawie donosu, sfałszowanego oskarżenia, przestępstw kryminalnych. Łagry doszczętnie wyniszczały ludzi.
Najgorsze jednak czekało jeńców wojennych. Gromadzono ich w obozach w Kozielsku, Starobielsku i Otaszkowie. Panowała tam ciasnota i okropne warunki sanitarne. 5 marca 1940 r. Stalin, Mołotow, Beria i inni najwyżsi dygnitarze podjęli decyzję o rozstrzelaniu bez sądu 21 850 Polaków. Masowych mordów dokonywano też w Katyniu.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 14 minuty