profil

Reportaż o zdradzie

poleca 86% 102 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

Jak co sobotę, jestem z moją przyjaciółką Paulą w Galerii Mokotów. Tym razem jest to nadzwyczajna wizyta, gdyż śledzimy chłopaka, naszej koleżanki, podejrzanego o zdradzanie jej.
Właśnie mijamy sklep Orsay. On idzie, jakieś 10 metrów przed nami. Jest ładnie ubrany i uczesany. Widać że jest z kimś tutaj umówiony. W powietrzu unosi się woń jego perfum. Nagle wyciąga telefon komórkowy. Rozmawiając z kimś patrzy na zegarek. Odwraca się w naszą stronę. Stosunkowo szybko chowamy się w jakiejś drogerii. Tomek (tak nazywa się chłopak naszej koleżanki Marty) kieruje się w stronę kawiarni. Idziemy za nim. Wchodzi do środka siadając przy pierwszym stoliku. Nie wiemy co robić, gdyż wchodząc może nas zauważyć. Paula wciąga kaptur na głowę, a ja zasłaniam się gazetą. Siadamy trzy stoliki dalej za nim, tak aby nas nie widział. Wchodzi jakaś dziewczyna. Tomek wstaje i całuje ją w usta na powitanie po czym przytula ją mocno. Siadają przy stoliku. Ona cały czas się śmieje. Słyszymy tylko pojedyncze słowa typu: „tak oczywiście” „nie, no co ty!” oraz „powiedz”. Nagle dziewczyna zauważa że ją obserwujemy i najwyraźniej mówi o tym Tomkowi. Chłopak się odwraca lecz nie zauważa nas gdyż przysłoniłyśmy się gazetą. Po chwili przychodzi kelner i podaje im gorącą czekoladę oraz sok pomarańczowy. Po piętnastu minutach wstają od stołu oboje. Wychodzą trzymając się za ręce. My również wstajemy i idziemy za nimi. Paula dzwoni do Marty. Mówi, że odnalazłyśmy Tomka, który właśnie trzyma się za ręce z jakąś dziewczyną. Marta mówi że czeka we wcześnie umówionych miejscu. Paula informuje ją o naszym położeniu oraz o tym aby czekała przy windzie, w stronę której właśnie się kierujemy. Po czterech minutach od zakończenia naszej rozmowy, jesteśmy przy windzie. Tomek oraz jego towarzyszka zaczynają się całować. Nagle nadjeżdża winda. Wychodzi z niej Marta. Chłopak jest zdezorientowany, nie wie co ma powiedzieć. Marta jest wściekła, uderza Tomka w twarz a na dziewczynę patrzy z pogardą. Zaczyna krzyczeć na niego. Mówi, iż co on sobie myślał chcąc mieć dwie dziewczyny naraz. Tomek zaczyna się tłumaczyć, że on niczemu nie jest winien. Jego towarzyszka próbuje sobie odejść. Ja z Paulą wkraczamy do akcji. Bierzemy dziewczynę za włosy i mówimy, żeby przeprosiła Martę. Ona grzecznie to mówiąc, błaga abyśmy ją puściły. Marta w tym czasie mówi Tomkowi że jest kompletnym chamem i że to koniec. Udaje się w stronę Mc Donalda. My puszczamy dziewczynę za włosy i podążamy za nasza koleżanką.
Kupiwszy po hamburgerze udajemy się w stronę przystanku tramwajowego. Jesteśmy szczęśliwe, że Marta nie jest już z tym łotrem. I ona sama jest zadowolona z tego faktu. Nadjeżdża tramwaj. Wchodzimy i kasujemy bilety zajmując pierwsze wolne miejsca. Jedziemy do domu.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 2 minuty

Podobne tematy