profil

„Tragiczne powikłania są po prostu właściwością świata w którym żyjemy” - Rozwiń zdanie Władysława Tatarkiewicza, odwołując się do przykładów z życia, historii, literatury i filmu.

poleca 85% 102 głosów

Treść Grafika Filmy
Komentarze
Juliusz Słowacki William Szekspir Kamienie na szaniec

„Tragiczne powikłania są po prostu właściwością świata w którym żyjemy” - Rozwiń zdanie Władysława Tatarkiewicza, odwołując się do przykładów z życia, historii, literatury i filmu.


Myślę, że zdanie to celnie obrazuje nasze życie i świat, w którym istniejemy. Czyż nie zastanawiamy się często, dlaczego stało się coś złego? Winimy wtedy jakieś postronne osoby, ale czy tak naprawdę to one są ich sprawcami? Może po prostu nad każdym z nas ciąży jakieś przeznaczenie, a może nawet fatum?
Na potwierdzenie tej tezy musimy sięgnąć do czasów najdawniejszych. Można przypuszczać, iż tragiczne powikłania, o których mówi prof. Tatarkiewicz, wywodzą się od pierwszych ludzi, którzy nie usłuchali zakazu Boga i zerwali jabłko z drzewa wiadomości dobrego i złego. Od tego czasu nęka ich cierpienie, ból i strach. Czy nie można więc uważać, że wszystkie tragedie naszego świata są skutkiem nieposłuszeństwa Adama i Ewy?
Niektórzy wierzą, że wszystko można zmienić, lecz czy jest to prawda? Nasze życie jest przecież ciągłym pasmem różnych wydarzeń, często nieszczęśliwych i tragicznych. Stawia nas ono nieustannie przed wyborami. Człowiek, naznaczony piętnem ciężkiego losu, poddawany jest ciągłym próbom, musi wciąż wybierać – pomiędzy mniejszym i większym złem, pomiędzy wartościami, które są dla niego jednakowo cenne.
Warto przyjrzeć się postaci Prometeusza, który wykradł bogom ogień i nauczył ludzi z niego korzystać. Gdy bogowie dowiedzieli się o jego czynie, został przykuty za karę do skał Kaukazu, a sęp wyszarpywał mu odrastającą wciąż wątrobę. W ten sposób poświęcił się dla ludzi. Chciał dla nich jak najlepiej, a ponieważ Zeus pozbawił ich ognia, Prometeusz postanowił pomóc ludziom. Dla niego dużo ważniejsze było dobro ludzkości, niż własne. Poświęcił życie dla ludzi. Dokonał wyboru.
Szekspirowskie dzieło „Romeo i Julia” daje nam także przykład tragicznych powikłań w życiu ludzkim. Rodziny obojga kochanków na pewno obwiniały się wzajemnie, szukając winnego tego nieszczęśliwego finału. Lecz czyja to była wina: losu, nieposłusznych dzieci czy upartych rodziców? A może tak musiało się stać, aby obie rodziny zrozumiały, iż uczucie jest silniejsze niż śmierć? Romeo i Julia woleli umrzeć za swoją miłość, niż żyć osobno. Pogmatwanie ich losów, doprowadziło do konieczności wyboru: miłość, czy życie?
A czy wojny nie niszczą wysokich wartości i celów? Pęd za władzą niejednokrotnie prowadzi do wielu tragedii. Większość wojen spowodowana była dążeniem jednostki do panowania i potęgi. Od wojen starożytnych po czasy współczesne, żołnierze poświęcali swoje istnienie w imię różnych idei. Oślepieni żądzą władzy przywódcy nie liczyli się z życiem innych. Dla nich ważne było tylko posłuszeństwo i wykonywanie rozkazów. Czy naprawdę było to potrzebne? Tyle niespełnionych nadziei, marzeń zostało pogrzebanych u początków ich drogi. Cofnijmy się pamięcią do czasów II wojny światowej i postaci Hitlera. Owładnięty nieprzepartą chęcią panowania nad światem i dążeniem do stworzenia narodu Panów, przedkładał on dobro swego narodu nad wszystkie inne wartości, ze śmiercią włącznie. Był on zaślepiony żądzą władzy i panowania. Ginęły przecież nie tylko ofiary napaści, ale przecież także synowie narodu niemieckiego. Dla Hitlera nie były ważne miliony ludzi, które traciły życie podczas walki, czy też rodziny ofiar, ale poczucie wszechmocy. Nie liczył się on z żadnymi wartościami poza dominacją, sprowadzając świat w otchłań nieszczęścia i tragedii. Taki bowiem jest nasz świat – napiętnowany okrucieństwem i bólem.
Nie zawsze jednak tragiczny los spowodowany był dążeniem do władzy, czy też ślepym posłuszeństwem wobec przywódców.
Jeśli przyjrzymy się dokładnie postaciom „Kamieni na szaniec” zauważymy, że dla tych chłopców najważniejszym celem była obrona ojczyzny. Mimo swego młodego wieku, starali się bronić polskości. Woleli zginąć za Polskę w swojej ojczyźnie, niż żyć w obcym kraju. Ich postawa świadczy o tym, że nie zawsze dzieje się tak, jak byśmy chcieli, nie każda historia kończy się „happy endem”. Bohaterowie tej lektury na pewno mieli jakieś marzenia, plany na przyszłość. Byli przecież tak młodzi, gdy tragiczny bieg historii pogmatwał ich losy. W obliczu śmierci chłopcy cytowali fragmenty wiersza Juliusza Słowackiego „Testament mój”: „A kiedy trzeba na śmierć pójdą po kolei, jak kamienie przez Boga rzucani na szaniec.” Ich heroiczne czyny świadczą o tym, że najważniejszą wartość stanowiła dla nich ojczyzna. Przedkładali ją nawet nad życie. Chłopcy woleli sami zginąć, zamiast innych niewinnych ludzi. Ich tragiczny los postawił ich wobec wyboru: życie moje, czy kogoś innego?
Podobny dylemat spotykamy u Maksymiliana Kolbe, który zmarł ratując życie innego człowieka. Zginął on w celi śmierci w hitlerowskim obozie koncentracyjnym w Oświęcimiu. Dobrowolnie zastąpił wyznaczonego na śmierć współwięźnia. Nie bał się śmierci, wiedział, że w ten sposób uratuje chociaż jedną osobę, przedłożył własne życie nad życie drugiego człowieka. Postawił na szali dwie równorzędne wartości i jedna z nich okazała się przeważyć.
Gdy sięgniemy do kinematografii, przyjrzyjmy się biegowi wydarzeń w filmie „Armageddon”. Tragiczne powikłania, które stawiają bohatera wobec trudnego wyboru można zauważyć w ostatnich scenach filmu. Wtedy właśnie Harry Stamper oddaje swe życie za życie przyszłego zięcia - Frost’a. Chcąc umożliwić córce szczęśliwy żywot u boku kochanego człowieka – sam zdobywa się na heroiczny czyn i ofiarowuje dar najcenniejszy jaki posiada - swoje istnienie.
W życiu również zdarzają się momenty, w których ludzie stawiają jedne wartości nad drugimi. Może to być poświęcenie życia dla nieszczęśliwej miłości, czy też poświęcenie przyjaźni lub więzów rodzinnych dla chęci wzbogacenia się i pomnażania majątku.
Ale spotkać można także inne przykłady wielu tragicznych powikłań. Są one wpisane są w obraz świata, w którym przyszło nam żyć. Mam na myśli wybitnych naukowców, którzy poświęcili swoje życie dla dobra nauki. Taką osobą była Maria Skłodowska Curie, która wraz z mężem odkryła pierwiastki promieniotwórcze polon i rad. Zmarła jednak w wyniku choroby popromiennej spowodowanej przyjęciem zbyt dużej dawki promieniowania. Ta współtwórczyni nauki o promieniotwórczości, położyła na szali swoje życie i pracę naukową, nie zdając sobie chyba sprawy, iż zrobiła to także dla dobra ludzkości. Jej wynalazki niosą bowiem ratunek chorym na choroby nowotworowe.
Kolejnym przykładem naukowca, który starał się pomóc ludzkości, a osiągnął zgoła odmienny efekt, był Alfred Nobel. Czy nie widzimy tu tragicznych powikłań naszego świata? Naukowiec ten chcąc wynaleźć sposób transportu nitrogliceryny, stworzył dynamit. Niestety, po otrzymaniu tego materiału, Nobel opracował również metody otrzymywania innych materiałów wybuchowych. Jak pokazuje historia, wynalazki te nie służyły wyłącznie celom pozytywnym. Zaczęto je wykorzystywać przeciwko ludzkości, stały się zagrożeniem.
Równie ważnym czynnikiem powodującym tragiczne powikłania jest fanatyzm religijny. W jego wyniku zostały zniszczone wieże Światowego Centrum Handlu (World Trade Center). Fanatyzm religijny spowodował wzmożoną działalność terrorystów na świecie. Od czasu tego zamachu działania terrorystyczne stały się coraz częstsze i groźniejsze. Są bowiem ludzie, którzy dla wyznawanej religii gotowi są na wszystko.
W tym miejscu jednak nie sposób pominąć historii chrześcijan, którzy także gotowi byli umrzeć w imię religii. Taką postawę można poznać poprzez lekturę lub filmową adaptację „Quo Vadis” Henryka Sienkiewicza. Tam chrześcijanie byli prześladowani za wyznawanie swej religii, ale mimo strachu, zachowali wiarę do końca swych dni i nie wyrzekli się jej. Woleli umrzeć na krzyżu lub zostać pożartymi przez lwy, niż zmienić wyznanie. Wybór pomiędzy religią i życiem został dokonany.
Świat „homo sapiens” nie jest rajem na ziemi i krainą szczęśliwości. Związany z nim los ludzki jest tragiczny, pełen cierpienia i udręki. Człowiek może jednak starać się walczyć z wpisanym w gwiazdy fatum poprzez odwagę oraz wiarę w możliwość przezwyciężenia przeznaczenia. I to chyba jest motorem napędzającym ten świat. Bo czymże właściwie jest los: przeznaczeniem, przypadkiem czy tragicznym zbiegiem okoliczności?

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 7 minut