profil

Recenzja "Nad Niemnem"

Ostatnia aktualizacja: 2022-09-13
poleca 85% 218 głosów

Treść Grafika
Filmy
Komentarze
Eliza Orzeszkowa

Powieść Elizy Orzeszkowej „Nad Niemnem” została przeniesiona na ekran przez Zbigniewa Kuźmińskiego, nieżyjącego już znanego polskiego reżysera. Akcja filmu rozgrywa się na terenach nadniemeńskich, jak sam tytuł wskazuje, w Korczynie i położonych nieopodal Bohatyrowiczach, pod koniec dziewiętnastego wieku. Ważnym dla akcji wydarzeniem jest nieudane powstanie styczniowe, ma ono wpływ na bohaterów, każdy przeżywa je inaczej. Głównymi bohaterami filmu są mieszkańcy obu wsi, czyli Bohatyrowicze i Korczyńscy oraz ich krewni mieszkający w pobliżu. Przewodni wątek stanowią dzieje Justyny Orzelskiej (Iwona Pawlak) i Jana Bohatyrowicza (Adam Marjański). Justyna jest znudzona życiem w dworku, nie chce zgnuśnieć jak jej ciotka Emilia (Marta Lipińska), która jest hipochondryczką chorą na „globusa”. Justyna w dniu imienin ciotki wychodzi na spacer i tam poznaje Janka. Należy on do zaściankowej szlachty, lecz przez Korczyńskich traktowany jest niemal jak chłop. Ten trzydziestoletni mężczyzna żyje z pracy własnych rąk, jest spragniony miłości i bardzo troskliwy (opiekuje się stryjem i młodszą siostrą). Zakochują się w sobie, mimo, iż jest to prawie mezalians...

Cały czas znajdujemy odniesienia do przeszłości, pamięć o powstaniu jest wciąż żywa. Witold jest pełen zachwytu dla ludzi biorących w nim udział, natomiast Zygmunt nie szanuje swego ojca ani jego zasług, uważa, że powstanie było niepotrzebne. Widać tu rozwarstwienie polskiego społeczeństwa- są ludzie pracy, pozytywiści oraz tzw. arystokracja, nie mająca szacunku dla polskiej kultury. Do pierwszej grupy należy cały zaścianek Bohatyrowiczów, niektórzy mieszkańcy Korczyna, przede wszystkim Benedykt i Marta, a spoza niego pani Kirłowa.

Na szczególną uwagę zasługuje Benedykt Korczyński, heroiczny obrońca posiadanej ziemi, której nie chce oddać w ręce rosyjskie. Sytuacja popowstaniowa, ciężkie kontrybucje nałożone na majątki polskie, zmuszają go do ciężkiej pracy, do ciągłej troski o wydajność ziemi, by mieć z czego zapłacić nałożone podatki.
Maria Kirłowa należy do ubogiej szlachty. Sama musi dbać o gospodarstwo, ponieważ jej mąż jest leniem i darmozjadem. Nie jest bogata, ale na wszystko co potrzebne jej wystarcza. Nie ma czasu na odwiedzanie sąsiadów, a jeżeli już jest wśród nich, to czuje się nieswojo w towarzystwie modnych szlachciców.
Grupa druga, to (jak już pisałem) arystokracja, która w przedstawiona została, jako grupa "darmozjadów", nie licząca się zbytnio z gorszą w ich pojęciu szlachtą zaściankową. Można tu wymieniać wiele przykładów, lecz poprzestanę na dwóch: Kirło zamiast pomóc żonie w gospodarstwie, włóczy się po okolicznych dworach szlacheckich marnując czas. Innym arystokratą jest Teofil Różyc, arystokrata, który przehulał połowę swojego majątku za granicą. Nie zajmuje się swoimi włościami, nie zastanawia się nad żadnymi ulepszeniami, co bardzo smuci Witolda Korczyńskiego, młodego pozytywistę.

Arystokracja tak naprawdę nie wnosi nic do społeczeństwa, mimo wielkich przekonań dla swych zasług i rozlicznych talentów- w latach osiemdziesiątych XIX wieku nie potrzeba była nam artystów, lecz ludzi pracy, takich jak Bohatyrowicze. Praca jest najważniejszą wartością przedstawioną w „Nad Niemnem”, widać to zarówno w filmie, jak i powieści.

Jak wspominałem wcześniej, jednym z głównych wątków dziele Kuźmińskiego jest uczucie, jakie zawiązuje się między Justyną, a Janem Bohatyrowiczem. Pomimo tego, że ich związek postrzegany jest jako niemożliwy i całkowicie bezsensowny, nie zrażają się oni i pomimo ostrych sprzeciwów, biorą ze sobą ślub. Umiejętności aktorskie Adama Marjańskiego (Jana), jak i Iwony Pawlak (Justyny) są mistrzowskie. Nie ma tu żadnej sztuczności. Jest to gra, z którą dziś naprawdę trudno się spotkać w polskich produkcjach filmowych. Mimo, iż w ”Nad Niemnem” mowa głównie o ciężkiej pracy, uczucie jest w nim równie ważne, ponieważ to właśnie ono na nowo wiąże skłócone ze sobą rody Bohatyrowiczów i Korczyńskich.

Według mnie ten element miłości, niosący ze sobą nadzieję na lepsza przyszłość, został świetnie przedstawiony w tym filmie, co świadczy także o zdolnościach reżyserskich Kuźmińskiego.

W filmie panuje atmosfera spokoju, nie ma dynamiki, obraz jest raczej statyczny z wplecionymi gnie niegdzie scenami, które mogą do głębi poruszyć widza. Sama narracja w filmie niewiele odbiega od tej, z jaką możemy spotkać się w utworze Orzeszkowej. Będąc już przy budowie dzieła, nietaktem byłoby nie wspomnieć o bardzo rozbudowanych opisach, z którymi można się spotkać w tej powieści. Jednakże pomimo wysiłków Kazimierza Rodowicza scenografia nie jest do końca taka, jaką mógł sobie wyobrażać czytelnik podczas lektury, nawet zdjęcia Tomasza Tarasina nie oddają w pełni piękna nadniemeńskich krajobrazów, które tak urzekły pisarkę.

Sadzę, że należy też wspomnieć o pewnych różnicach i niedociągnięciach fabularnych, z jakimi spotkałem się w dziele Zbigniewa Kuźmińskiego. Znaczącym szczegółem jest brak historii Jana i Cecylii, którzy w książce przedstawieni są jako para symbolizująca jedność i potęgę pracy. Orzeszkowa ukazując tych właśnie bohaterów przekonuje czytelników, że tylko zjednoczony naród i pracowity ma szansę ponownie zaistnieć na mapach Europy jako państwo. Niestety - tego właśnie zabrakło w filmie. Zastrzeżeń nie mam natomiast do muzyki, za którą odpowiedzialny był Andrzej Kurylewicz, jest ona doskonale skomponowana i idealnie dopełnia całość.

W mojej opinii film, pomimo pewnych minimalnych braków, które przedstawiłem powyżej, jest pozycją nie tyle ciekawą, co według mnie obowiązkową, gdyż to właśnie dzięki niej można dokładniej zobaczyć i przeżyć jeszcze raz losy bohaterów "Nad Niemnem". Dzieło Zbigniewa Kuźmińskiego, uważam za naprawdę niesamowite i sumiennie wykonane, ponieważ mimo lat, jakie upłynęły od jego premiery wciąż potrafi wprowadzić widza w "tamten" świat...w świat nadniemeński - to właśnie jest wrażliwość i mistrzostwo, na które stać naprawdę niewielu znakomitych twórców kina.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie
Przeczytaj podobne teksty
Opracowania powiązane z tekstem

Czas czytania: 5 minut