profil

"Stary Człowiek i Morze" czym mi zaimponował?

poleca 85% 334 głosów

Treść Grafika
Filmy
Komentarze
Ernest Hemingway

Santiago z opowieści Ernesta Hemingwaya „Stary człowiek i morze”, zaimponował mi wytrwałością, siłą psychiczną i fizyczną(jak na jego wiek), sprytem, znajomością swojego rzemiosła i miłością do oceanu, który był jego największym wrogiem i karmicielem jednocześnie. Santiago to około 70- letni stary mężczyzna, który zajmował się łowieniem ryb w Golfstromie pływając samotnie łodzią. Niestety przez ostatnie 84 dni nie złapał ani jednej, co utwierdziło ludzi, że jest on „salao”(najgorsza forma określenia „pechowy”). Przez pierwsze czterdzieści dni pływał z nim pewien chłopiec, który był jedyną osobą, jaką Santiago kochał.
Santiago bez wątpienia odznaczał się niebywałą wytrwałością. Sądzę że większość ludzi nie wytrzymałby tych morderczych 3 dni .Każdy z nas odciąłby linki i wrócił z pustymi rękami. On, mimo morderczego wysiłku i zmęczenia wytrwał do końca i złowił tą rybę, która niestety była za ciężka by wziąć ją do łodzi. Na dodatek zostało mu bardzo dużo sił na walkę, którą musiał stoczyć z rekinami. Podczas tych trzech dni poddawany był morderczym wyzwaniom które polegały np. na złowieniu tak gigantycznej ryby, jaką jest marlin i walce z rekinami. Santiago wykazał się olbrzymią cierpliwością i wytrwałością, walcząc z tą rybą przez trzy dni, a potem udowodnił swoje zalety jeszcze raz podczas walki z rekinami, pomimo że z góry była ona skazana na przegraną.
Z kolei siła psychiczna Santiago polegała na tym, że pomimo osiemdziesięciu trzech nieudanych wypraw (i dni), miał jej tak dużo by udać się na następną. Zapewne olbrzymia siła psychiczna starczyłaby mu na o wiele więcej wypraw, co można poznać po jego perfekcji i wytrwałości. Jego siła również polegała na tym, że Santiago ani raz podczas holu ryby nie zawahał się by puścić lub odciąć linkę rybie i dać sobie spokój. Podczas całej swojej wyprawy podtrzymywał sam siebie na duchu, dobrym słowem(„Wytrzymasz wszystko”) i swoimi życiowymi stwierdzeniami takimi jak „Człowiek nie jest stworzony do pokonania, człowieka można zabić, ale nie pokonać”. Bardzo niewielu z nas może dorównać Santiago wytrwałością psychiczną.
Jedną z jego charakterystycznych cech jest bardzo dobra kondycja fizyczna jak na swój wiek(w końcu ma ok. 70 lat), rzadko, który człowiek w tym wieku może się pochwalić dobrym wzrokiem i tak silnymi mięśniami, by wytrzymały trzy dni tak morderczego wysiłku. Większość ludzi w jego wieku niebyła by już w stanie normalnie pracować, a bohater książki wykonuje swój zawód rybaka, który nienależny do najprostszych, i wymaga olbrzymiej sprawności fizycznej.
Atutami Santiago, czego potwierdzenie można bez problemu znaleźć w książce nie były tylko doskonała forma fizyczna i psychiczna, ale też niesamowita znajomość swojego rzemiosła, która pozwoliła mu złapać tak olbrzymią rybę, jaką jest marlin. Santiago nieraz ratował się z opresji swoimi sztuczkami, których nauczył się przez wiele lat doskonaląc rybackie rzemiosło. Uczył się go już od najmłodszych lat, kiedy to był majtkiem na statku.
Ostatnią rzeczą, jaką imponował mi Santiago była miłość do przyrody, a szczególnie do oceanu. Santiago myślał o rybach i innych zwierzętach jako o swoich braciach, których zabijał tylko z konieczności. Gdyby mógł jestem pewien, że nie zabiłby żadnej z tych ryb, ani marlina i delfina, ani nawet tuńczyka. Bowiem tak kochał otaczającą go przyrodę, że było mu szkoda każdego zwierzęcia, nawet tego ptaka, który usiadł mu na burcie. Czuł on, bowiem nierozerwalną wieź łączącą go z oceanem, wiedział, że jest od niego i jego kaprysów uzależniony. Kochał go bardziej niż cokolwiek na świecie, a tak samo jak go kochał, czuł do niego respekt. Zdawał sobie sprawę, że może on go wyżywić, lub przez swój kaprys nawet zabić. Wiedział, że trzeba o niego dbać i szanować go, bo to on w końcu nas żywi. W stosunku do Santiago natychmiast nasuwa się określenie, że był on ekologiem, prawdopodobnie nawet nie zdając sobie z tego sprawy.
Podsumowując, Santiago posiadał olbrzymią ilość wspaniałych cech, którymi mi imponuje. Najważniejsze z nich to oczywiście wytrwałość, siła psychiczna i fizyczna, spryt, znajomość swojego rzemiosła i miłość do oceanu. Oczywiście oprócz tych cech posiadał on wiele innych pomniejszych, które spokojnie zasługiwałyby na umieszczenie ich tutaj i długie rozpisywanie się na ich temat. Niestety z powodu czasu i ulotnej pamięci, zostały tutaj pominięte.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 4 minuty

Teksty kultury