profil

"Nieludzki świat obozów koncentracyjnych i łagrów rosyjskich. Wykaż podobieństwa i róznice w ujęciu Borowskiego i Herlinga-Grudzińskiego."

poleca 85% 905 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

W książce Gustawa Herlinga-Grudzińskiego "Inny świat" jak również w "Opowiadaniach" Tadeusza Borowskiego został ukazany wstrząsający obraz nieludzkiego traktowania więźniów. Borowski w swojej książce opowiada o ciężkim życiu w obozie koncentracyjnym w Auschwitz podczas II wojny światowej, natomiast Grudziński opisuje swoje życie oraz losy innych skazańców w obozie pracy na Syberii, .
Sposób działania łagrów rosyjskich jak i obozów koncentracyjnych ma wiele podobieństw, jak i różnic. Pierwszym podobieństwem obu obozów jest głód. Głód w obozach był rzeczą powszechną, codzienną. Więźniowie zmagali się z nim każdego dnia. Borowski tak mówi o głodzie" głód jest wtedy, gdy człowiek patrzy na drugiego jak na obiekt do zjedzenia". Wielu więźniów będących w obozie doświadczali właśnie takiego głodu. Pozbawiony pożywienia człowiek zaczyna obsesyjnie myśleć o trapiącym go uczuciu. Ciało staje się wyschnięte i słabe, z trudem wykonuje jakiekolwiek ruchy. Aby zaspokoić głód człowiek jest w stanie zrobić wszystko, wyrzec się całej ludzkiej godności i wyższych uczuć. W "Opowiadaniach" autor podaje różne przykłady aby to udowodnić, jednak czytelnikami najbardziej wstrząsa fakt, że głód i chęć przetrwania może doprowadzić do takiej sytuacji, kiedy więzy rodzinne przestają sie liczyć. Autor opowiada o tym jak ojciec powiesił swojego syna za kradzież żywności, aby ukarać go przykładnie i ostrzec innych przed taką samą karą. W książce "Inny świat" Grudziński mówi o głodzie jako o elemencie życia w obozie. Głód w jego ujęciu nie jest tylko cierpieniem fizycznym, ale także znacząco wpływa na psychikę człowieka. Opisuje kobiety, które za kawałek chleba oddają swoje ciało. Kradzież w obozie była surowo karana, zwłaszcza kradzież jedzenia, gdyż było jej mało, a każdy chciał przetrwać. Głodni ludzie wyglądali jak żywe trupy. Mieli mętne oczy i przerażające spojrzenie zaczynali tracić kontakt z rzeczywistością, a wszelkie uczucia zanikały. Aby dostać większą porcje żywności by zaspokoić swój głód więźniowie musieli ciężko pracować, gdyż tylko praca zapewniała im przetrwanie. Z pracą wiązało się wyrabianie norm. Im wyższą normę wyrobił skazaniec, tym więcej i bardziej pożywne jedzenie dostawał. W obu obozach cieżka praca była rzeczą powszechną. Więźniowie wstawali o wpół do szóstej rano i wracali wycieńczeni. W "Innym świecie" więźniowie pracowali w bardzo trudnych warunkach, na mrozie dochodzącym do -40 stopni, ubrani w poszarpane strzępy, które nie utrzymywały ciepłoty ciała. Praca w lesie należała do najcięższych prac w obozie, wyniszczała najszybciej. Więźniowie pracowali cały dzień przy wyrębie i cięciu drzewa. Mróz, ogromny wysiłek, głód i wycieńczenie sprawiały, że maksymalny okres zdolności do prac wynosił dwa lata. Po tym czasie większość trafiała do "trupiarni" gdzie dogorywała. Czas pracy teoretycznie wynosił jedenaście godzin na dobę, ale w praktyce obejmował niekiedy nawet dwadzieścia godzin. Praca była też sposobem sukcesywnego mordowania więźniów. Stwierdzenie "przejście przez las" jest analogicznie do stosowanego w obozach hitlerowskich wyrażeniem "przepuścić przez komin"- mowa tu oczywiście o selekcji czy nawet o celowym dobijaniu. Borowski również przedstawia obraz wykorzystywania więźniów do nadludzkiej pracy. Skazańcy budują baraki, tory kolejowe, kopią doły, sprzątają, stanowią podporządkowaną Niemcom służbę porządkową przy mordowaniu tłumów ludzi. Nagrodą za sumienną pracę jest dolewka wodnistej zupy. Jest to zarazem zachęta do wysiłku, ale również metoda restrykcyjna- słabi i głodni nie mogą liczyć na poprawę swojego stanu. System obozów był nastawiony na całkowitą eksploatację więźniów. Władze obozowe czyniły wszystko aby upodobnić obóz do fabryki. Łagry traktowano jak przedsiębiorstwa, doskonale funkcjonujące, bo wykonywyjące ponad 100% normy przy minimalnym nakładzie środków finansowych. Ciemiężcy upadlali człowieka poprzez katowanie fizyczne, a także psychiczne. Cierpienia fizyczne powodowane są głodem, chorobami, wycieńczeniem w wyniku morderczej pracy, niemożnością zaspokojenia potrzeb fizjologicznych. Równie dotkliwe są cierpienia psychiczne- odebranie więźniowi nadziei i wiary, negowanie dotychczasowych systemów wartości, pozbawienie ich człowieczeństwa, lekceważenie potrzeb tworzenie intymności i prywatności. Katowanie psychiczne wyniszczało człowieka od środka, zmieniało jego przekonania, które zostały mu wpojone, w które wierzył i był im wierny. Skazaniec zatracał wszelkie wartości i uczucia. Pomiędzy tymi dwiema książkami istnieją również różnice, główną z nich był cel obozu. Celem łagru było zezwierzęcenie człowieka, zniszczenie jego wspomnień, ograniczenie pragnień do instynktu samozachowawczego. Więzień pozbawiony przeszłości nie myślał o przyszłości, gdyż była ona nieprzewidywalna, zależna od bezpodstawnej, nieprzewidywalnej decyzji NKWD. Głównym założeniem systemu totalitarnego było "przeobrażenie" i "wychowanie" człowieka na bezwolnego manekina wykonującego polecenia władzy. Człowiek o zburzonej tożsamości, rozbity wewnętrznie, stanowi świetny przedmiot tresury ideologicznej. Ale również celem obozu było wykorzystywanie ludzi do darmowej pracy fizycznej w niewyobrażalnie trudnych warunkach. Natomiast obóz koncentracyjny był nastawiony na zlikwidowanie jak największej ilości ludzi. Do Auschwitz przyjeżdżały pociągi wypełnione po brzegi ludźmi. Były to transporty przeznaczone "do gazu". W opowiadaniu Borowskiego "Proszę państwa do gazu" zostało przedstawione rozładowywanie transportu Sosnowiec-Będzin, jedynego, w którym Tadek brał udział. Duże wrażenie zrobił na nim widok ludzi wydostających się z bydlęcych wagonów, spragnionych powietrza i wody, segregowanych i kierowanych do komór gazowych bądź do lagru. Przybyli składają swoje rzeczy na jedno miejsce, a tym, którzy spróbują zatrzymać coś przy sobie, wyrywa się siłą torebki i inne przedmioty. Takim ludziom nie mówi się prawdy, że idą na śmierć. Ciężarówki przewożą ludzi do komór gazowych, ich liczbę skrzętnie notuje młody esman. Młodzi i silni są kierowani do obozu, na pewien czas mają przedłużone życie. Pracują w obozie jako tania siła robocza, a gdy już nie będzie z nich pożytku zostaną odesłani do komory gazowej. Obozy koncentracyjne jak i obozy pracy miały swoje cele. Celem Niemieckich obozów było zabicie jak największej liczby ludzi, a przy okazji wykorzystać zdrowych i silnych ludzi do pracy. Łagry miały na celu reedukację więźniów i poprzez okrutną karę zmusić do posłuszeństwa sowieckiej władzy, oraz wykorzystać darmową pracę fizyczną w niewyobrażalnie trudnych warunkach. Następną różnicą miedzy "Innym światem" i "Opowiadaniami" była koncepcja człowieka. Borowski pisze, że w obozie koncentracyjnym człowiek był sprowadzany tylko do istoty biologicznej, który jak zwierzę walczy o przetrwanie. Nie liczą się żadne uczucia. Obóz prowadzi do zezwierzęcenia człowieka, odmienia moralność i zobojętnia wobec drugiego człowieka. Ludzie myślą o przetrwaniu za wszelką cenę, kosztem innych, bez względu na jakiekolwiek zasady. Strach przed gazem mobilizuje siły organizmu. Więźniowie nie buntowali się w żaden sposób przed swoim losem, pracowali posłusznie, by zaspokoić choć w małej części potrzeby fizjologiczne. Grudziński w "Innym świecie" mówię, że człowiek nie jest tylko biologiczny, pojawiają się również uczucia. Więźniowie Jercewa rozpaczliwie poszukują sensu swojego istnienia w warunkach obozowych oraz jakiegoś wymiaru utraconego człowieczeństwa. Poszukują je we wspomnieniach, miłości, modlitwie, ściśle prywatnych maleńkich rytuałach codziennych, wreszcie w samobójstwie. Samobójstwo- dla niektórych więźniów to jedyny i ostatni, ale rzeczywisty i dostępny akt osobistej wolności. Wiele przypadków udowadnia, że nawet w nieludzkich obozowych warunkach można zachować godność, podejmując próbę uratowania podstawowych wartości i uczuć ludzkich. Natalia Lwowna powiedziała:" jest zawsze miejsce na nadzieję, gdyż życie okazuje się czymś tak beznadziejnym, że staje się naszą wyłączną własnością." To ona niechcąc już dłużej pracować popełniła samobójstwo. Jeden z więźniów- Kostylew powiedział, że już nigdy nie będzie dla nich pracował. Dokonując samookaleczenia Kostylew manifestował swoją niezależność i opór wobec metod sowieckich łagrów. Akt skazujący bohatera na nieustanne cierpienie fizyczne miał w zasadzie jedynie charakter symboliczny, był desperacka, skazaną na niepowodzenie, próbą obrony ludzkiej godności. Sukcesem jednak okazała się manifestacja samego Grudzińskiego, który podjął protestacyjną głodówkę. W rezultacie w 1942 roku został zwolniony z Jercewa. Oazą prawdziwej czułej i troskliwej miłości był "Dom Swidanij", gdzie spotykając się z bliskimi więźniowie odzyskiwali na chwilkę utracone w łagrze człowieczeństwo. Zmartwychwstanie przynosiło im również pobyt w szpitalu. Czuli się wtedy jak we własnym domu. Śpiąc na świeżej pościeli, na wygodnym łóżku, przypominały im się dawne czasy. Każdy więzień chciał trafić do szpitala za wszelką cenę. Jednak po wyjściu człowiek znów musiał wykonywać te same czynności co zawsze, w brudnych łachmanach i spać na śmierdzącej pryczy. Sowiecki przemysł gwarantuje więźniom także dzień wolny od pracy- tak zwany" wychodnoj dień." Co prawda skazańcom należy się całodzienny wypoczynek raz na dekadę. Praktyka jednak wykazała, że świętując nawet raz w miesiącu zesłańcy narażają na poważne straty planu produkcyjny powierzony obozowi. Świąteczny nastrój zakłócała tylko rewizja, do której przygotowywali się zaraz po śniadaniu, i która trwała trzy do czterech godzin. Wszyscy spędzali wolne popołudnie po swojemu. Niektórzy szli do baraku, gdzie mieścił się sklepik obozowy i tam improwizowali przedstawienie teatralne. Teatr ten dawał iluzję normalnego świata, zastępował życie. Dalszą część dnia spędzali na pisaniu listów i odwiedzaniu znajomych z innych baraków. W barakach tego dnia panowała przyjazna, rodzinna atmosfera, nawet głód mniej dokuczał. W Jercewie istnieje wiele iluzji. O ile jednak dla więźniów stanowią one odskocznię od rzeczywistości niewoli, o tyle komunistom służą jako "przykrywka" prawdziwej działalności. Im nie wystarczało stworzenie obozu koncentracyjnego, trzeba było go ucharakteryzować na dobrze funkcjonujący zakład przemysłowy, przynoszący zyski zarówno Rosji, jak i więźniom mającym możliwość resocjalizacji w przyzwoitym ośrodku z teatrem i biblioteką. Tym właśnie różniły się te obozy, w hitlerowskim obozie zagłady nawet nie próbowano stworzyć żadnych pozorów zakładu przemysłowego, który miała by być przykrywką dla dobrze funkcjonującej fabryki śmierci. Byli sprowadzani tylko do ciężkiej pracy i zaciekłej walki o przetrwanie. Natomiast w łagrach rosyjskich więźniowie mieli do dyspozycji bibliotekę, od czasu do czasu wystawiano sztuki teatralne. Mogli spotykać się ze swoimi bliskimi w "domu swidanija" oraz przysługiwał im "wychodnoj dnień." W sposobie ujęcia tematu Hertling-Grudziński kontroluje emocje, ekspresję osiągając poprzez kontrast miedzy swoim opanowaniem, a nie dającym się złagodzić i usprawiedliwić okrucieństwem faktów. Styl nie jest jednak rezultatem wniosków nihilistycznych- właśnie odwrotnie- ciągiem dalszym utwierdzania się w wierności i takim wartościom, jak prawda i mądrość, które dla Hertlinga były kwestią wewnętrznej spoistości i przetrwania. Pisarz nie zatrzymuje się właściwie nigdy na poziomie nagiej sprawozdawczości, uwzniośla człowieka, podnosząc do z dna upodlenia na poziom symboliczny. Czyni to wszakże w sposób dyskretny, nienachalny i nietendencyjny, starając się nie tracić z oczu jego jednostkowości. Autor-bohater nie tylko odtwarza realia, ale także potrafi spojrzeć na nie z perspektywy, umiejętnie je zanalizować, ocenić, przy zachowaniu szczerości. W narracji widoczny jest proces przetwarzania faktów w zesejowaną powieść. Narrator bowiem przechodzi płynnie od suchej relacji do metaforycznego opisu czy rozważań filozoficznych. Opis rzeczywistości staje się pretekstem do pogłębionych refleksji. Borowski w swoich "Opowiadaniach" obserwuje warunki w lagrze, opisuje różne zajęcia i ukazuje postawy ludzkie. Nie wnika w uczucia i myśli postaci, nie jest wszechwiedzący. Przedstawia człowieka poprzez jego wygląd, zachowanie i język. Taka technika pisarska nazywana jest behawioryzmem. Autor niszczył w swoich opowiadaniach te wygodne, pełniące terapeutyczną funkcję, konstrukcje myślowe, burzył granice miedzy światem ofiar i światem katów. Dowodzi, że ofiary niejako współdziałały ze swoimi prześladowcami. Obaj pisarze pisali o życiu w obozach. Ale jeden używał stylu behawiorystycznego, pozbawionego jakichkolwiek uczuć, drugi w swoich opisach zawarł również swoje przemyślenia, refleksje, rozważania filozoficzne.
Obie książki pochodzą z kręgu literatury obozowej, gdyż autorzy przeżyli piekło obozu. Teraz chcą przekazać czytelnikom to co doświadczyli, niejednokrotnie w sposób bardzo brutalny i drastyczny. Obaj chcieli opisać życie człowieka w nieludzkich warunkach. Opowiadania Borowskiego należą do literatury odwołującej się do faktów historycznych i osobistych doświadczeń autora. Proza ta pozwala bliżej przyjrzeć się rzeczywistości lagru, zachowaniu niemieckich i polskich funkcjonariuszy, wielostronnemu wykorzystywaniu więźniów i przede wszystkim niezwykłemu zjawisku masowego mordowania tysięcy ludzi przez garstkę szaleńców. Opowiadania bulwersują, niepokoją, drażnią. Nie kształtują świadomości, że człowiek może obronić swoją godność w każdych warunkach, nie ułatwiają jednorazowych ocen bohaterów. Książka Grudzińskiego jest pierwszą tego typu relacją o zasadach funkcjonowania i warunkach życia panujących w sowieckich obozach pracy. "Inny świat" stanowi analizę totalitarnego systemu radzieckiego państwa.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 11 minut

Teksty kultury