profil

Pogląd pisarzy na rewolucję społeczną w utworach różnych epok.

poleca 89% 104 głosów

Treść Grafika Filmy
Komentarze
powstanie listopadowe Stefan Żeromski

Rewolucja zawsze budziła grozę, ale zarazem fascynowała. Może właśnie dlatego inspirowała tak wielu artystów pisarzy i filozofów. Z pasją malował ją Eugene Delacroix. Jego obraz „Wolność wiodąca ludzi na barykady” tematycznie nawiązuje do rewolucji lipcowej 1830 roku. Równie znany jest relief autorstwa Francois Rude’a „Marsylianka” zdobiąca paryski Łuk Tryumfalny. Pamiętajmy również, że narodowy hymn Francji jest chyba najbardziej znaną pieśnią rewolucyjną. Literatura, sztuka, filozofia rzeczywiście nie pozostają obojętne wobec zjawiska rewolucji
Początkowo dramat Zygmunta Krasińskiego miał nosić tytuł „Mąż” i skupiać tym samym uwagę czytelnika na konstrukcji losów głównego bohatera. Autor odszedł jednak od pierwotnych założeń, nadał swojemu dziełu tytuł „Nie – Boska Komedia”. Zmianę tytułu tłumaczy między innymi wybuch powstania listopadowego, który głęboko poruszył poetę. Udziału w powstaniu nie wziął wskutek zakazu ojca, który próbował przekonać syna, że zryw niepodległościowy przybrał formę rewolucji społecznej wymierzonej w arystokrację. Dlatego dramat Krasińskiego jest na temat przyczyn wybuchu i konsekwencji rewolucji. W drugiej części Zygmunt Krasiński przedstawia obóz rewolucjonistów, który ukazany jest oczyma hrabiego Henryka, przedstawiciela obozu arystokracji. Cały świat jest zalany krwią, w której ludzie brodzą. Rewolucjoniści ucztują , bawią się, kielich pijaństwa jest fajką pokoju – wprowadza ich w stan ekstazy – ucztują mimo, że nie odbudowali jeszcze świata. Ludzie są biedni, zniszczeni, głodni, brudni, pomarszczeni, całkowicie zdegenerowani, nawet małe dzieci mają broń. Kosa, stemple, szydło, narzędzia, które były kiedyś narzędziem pracy teraz służą jako broń. Przywódcą całego obozu jest Pankracy (ma autentyczne cechy przywódców Wielkiej Rewolucji Francuskiej, Dantona i Robespierre’a) – człowiek pomarszczony, czarna broda, blada twarz (nie zdradzająca się ze swoimi myślami), głos ostry, wyraźny, oczy wlepione w słuchaczy, niewzruszone, niemiłosierny, panuje całkowicie nad tłumem. Towarzyszy mu przyjaciel, sługa, Żyd. Ludzie tańczą wokół szubienicy. Podczas rewolucji w Paryżu lud tańczył wokół drzew, manifestując ideały wolnościowe. W dramacie Krasińskiego rewolucjoniści tańczą wokół szubienic. W ten sposób podkreśla autor żądzę mordu i niszczenia. Mamy zatem do czynienia z parodią tańca wolności. Rewolucjoniści podzieleni są na kluby: klub Lokajów głosi hasła zabijania wszystkich, klub Chłopów szuka pana, żeby go zabić. W pewnym momencie hrabia spotyka kobietę, do której zwraca się „dobry wieczór pani”, ten zwrot okazał się dla niej obrazą – Przechrzta, który oprowadza hrabiego po obozie tłumaczy mu, że ta kobieta rozdaje miłość – czyli swoje ciało, powinien powiedzieć „wolna kobieto”, dla niej wolnością było zrzucenie więzów małżeństwa – wolność to nieograniczona swoboda i rozpusta. Nawet rzeźnik, którego spotyka po drodze, mimo tego, że już umiera, oczy mu mgłą zachodzą, jeszcze ma w sobie agresję, czuje się oszukany przez życie, pełen rozgoryczenia. Zgromadzeni na ruinach katedry, tworzą nową wiarę. Przechrzta burzenie katedry nazywa pracą – parodia obrzędów kościelnych (namaszczenie jest koronacją, pasowanie na rycerza to pasowanie na zabójcę, którego się później namaszcza – parodia namaszczenia). Leonard, który odprawia mszę jest całkowicie oddany Pankracemu – natchniony prorok wolności, człowiek impulsywny, ogłasza powstanie nowego świata, nowego Boga, nowej religii. Przysłużyć się Bogu można tylko zabijając – całkowite pogwałcenie zasad dekalogu – świat przewrócony na drugą stronę. Kobiety otaczają Leonarda, jak jego oblubienice, dla nich jest wielką rozkoszą przebywać w jego otoczeniu, tańczą konwulsyjnie wokół niego – przypomina to sabat czarownic pląsających wokół diabła. Ludzie za bardzo nie wiedzą w czym uczestniczą, towarzyszy im alkohol, a zatem gwałtowność, szaleństwo. Krasiński spostrzega rewolucję jako diabelską demoniczną siłę, która wyzwala najbardziej prymitywne instynkty drzemiące w głębi człowieka. Dzięki nim człowiek jest w stanie naruszyć dotychczasową strukturę świata, zmienić go w morze krwi, niestety na dopalających się zgliszczach nie potrafi zbudować nic doskonalszego, zaproponować nowego, sprawiedliwego ładu.
Jednak jaki jest stosunek Krasińskiego do problemów rewolucji? Co mógł sądzić o rewolucji sam Krasiński – przedstawiciel ginącego, jak mu się wydawało świata arystokracji. Zdawał sobie po części sprawę, że rewolucja jest czymś nieuchwytnym, takie jest bowiem prawo historii. Scena finalna dramatu, w której wódz Pankracy, ginie porażony wizją Chrystusa, z okrzykiem: „Galilejczyku zwyciężyłeś” nie pozostawia jednak wątpliwości co do krytycznego stanowiska autora wobec zjawiska rewolucji. Tryumfuje przecież idea chrystianizmu, która tworzą takie wartości jako dobro, pokora, miłość bliźniego. Jego bunt okazał się zbyt mały, aby zmierzyć się z potęgą Chrystusa. Sam autor nie jest w stanie zaakceptować ludzkich działań, naruszających boską konstrukcję świata.
Rewolucja jest również jednym z głównych tematów „Przedwiośnia” Stefana Żeromskiego. Świadczy o tym klamrowa kompozycja powieści, która zaczyna się rewolucją w Baku, a kończy proroctwem tej samej makabry w Polsce. Zapowiada ją bowiem obraz marszu robotników ma Belweder w finalnej scenie powieści. Obraz rewolucji w Baku dany jest poprzez pryzmat widzenia głównego bohatera – Cezarego Baryki. Na początku kiedy jego ojciec wyjechał na wojnę, młody Baryka poczuł się wolny. Przeżywa wielką fascynację ideami rewolucyjnymi, biega na wiece, z entuzjazmem słucha płomiennych przemówień. Rewolucja uwalnia go od krępującej władzy rodziców. Wkrótce jednak zachwyt mija, Cezary z większym dystansem spojrzy na rewolucyjny zryw, odczuje bowiem jego skutki na własnej skórze. Zabraknie jedzenia i innych środków do życia. Docenia matkę, którą wcześniej uważał za wroga rewolucji, dostrzega, że w ciągu kilku miesięcy wskutek ciężkiej pracy, matka straciła swoją dawną urodę, stała się starą, zaniedbaną kobietą. Kiedy Baryka zauważa, że po śmierci matki zdarto jej z palca nawet obrączkę, zrozumiał, że rewolucja nie szanuje żadnych świętości, kieruje się jedynie chęcią zysku i wprowadza reguły zdziczałego świata. Kolejnym paraliżującym doświadczeniem będzie praca przy grzebaniu trupów. Cezary stał się świadkiem krwawego żniwa, jakie zebrała rewolucja. Wśród stosów zwłok zauważył trupa pięknej Ormianki. Jej czarne włosy sięgały ziemi. Widok jej jest dla niego piorunującym przeżyciem. Czuł w duszy krzyk martwej kobiety. Zadaje sobie pytanie, czy taka młoda kobieta musiała zostać zamordowana? Ona zarzuca mu, że jest nędznym tchórzem, bezwstydnym sługą. Właśnie wtedy dochodzi do wniosku, że ludzie płacą zbyt wysoką scenę i zweryfikował swój pogląd. Dostrzegł piekło rewolucji, jej destrukcyjną, demoniczną siłę, która burzy cywilizacje, nie dając niczego w zamian. Entuzjazm i fascynacja ustąpiły przerażeniu, odrazie i nienawiści. Cezary odkrył, że został zupełnie sam, że w skutek rewolucji utracił bliskich, że jego świat przepadł bezpowrotnie. W trakcie rewolucji Baryka jeszcze raz zetknie się z ideami rewolucji. Na uniwersytecie poznał Antoniego Lulka – przywódcę komunizmu, fanatycznego wyznawcę teorii Lenina i haseł Rewolucji Październikowej. Uważał się za intelektualistę. Wiadomości o Lulku są niepewne, wręcz tajemnicze. O sytuacji w Rosji Lulek wie z pisemek komunistycznych. Jego wiedza praktycznie jest żadna. Lelek nie chce Polski z dawną hierarchią i tradycją. Pragnie wcielenia Polski do ZSRR. Możemy go określić mianem zdrajcy. Nienawidzi ziemiańsko-burżuazyjnego świata. Pragnie gwałtownych zmian społecznych, które zburzą istniejący porządek. Rewolucja ma przynieść, według Lulka, raj na ziemi, wprowadzić sprawiedliwość społeczną. Baryka jednak zna doświadczenie rewolucji, pamięta, jak skazała go na samotność, pozbawiła domu. Na zebraniu komunistów nazywa przemówienie blondyna i kobiety propagandą. Uważa, że jeśli klasa robotnicza jest przeżarta nędzą to jak może stanąć na czele państwa. Aby uświadomić sobie stosunek Żeromskiego do rewolucji wystarczy sobie przypomnieć nakreśloną przez pisarza wizję rewolucji w Baku, aby nie mieć wątpliwości, że ideały rewolucji nigdy nie były bliskie autorowi „Przedwiośnia”. Jego niechęć potwierdza również sposób kreacji przywódców komunistycznych uwydatniający kontrast pomiędzy mizernością wyglądu, a wielkością wyznawanych idei. Anemiczny, nieustannie plujący krwią Antoni Lulek nie wydaje się postacią zdolną do realizacji czynów i zamierzeń, o jakich bez przerwy rozprawia. Obdarzył go również autor nazwiskiem nacechowanym znaczeniowo. „Lulek” to termin botaniczny, oznaczający zioło o trujących właściwościach. Niewykluczone, że w ten sposób autor wskazuje na szkodliwość ideologii rewolucyjnej, porównując ją do trucizny, która niszczy serca i umysły.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie
Przeczytaj podobne teksty

Czas czytania: 7 minut