profil

"Gloria victis" streszczenie

Ostatnia aktualizacja: 2021-07-01
poleca 84% 3102 głosów

Treść Grafika Filmy
Komentarze
Powstanie styczniowe Eliza Orzeszkowa

Eliza Orzeszkowa napisała tę nowelę, by przekonać świat, iż niektóre wydarzenia w naszym życiu są potrzebne. Autorka składa hołd poległym i wyraża przekonanie, że poniesione ofiary nie były daremne, a przyszłość doceni ich wielkość. Akcja noweli rozgrywa się na Polesiu Lubelskim. Historia opowiadana jest przez drzewa, które rosły na terenie bitwy. Informacje te przekazywane były wiatrowi, który istniał po to by dzieje ziemskie zbierać i po ziemi je roznosić. Przylatujący wiatr czuje krew i słyszy jęki walczących w powstaniu styczniowym ochotników.

Zauważa także pagore, jednak stwierdza, iż natura w tych okolicach ich nie usypywała. Pyta o to drzewa, a te odpowiadają mu, iż jest to mogiła. Mogiła, w której pochowane są wielkie serca, mężnych, odważnych i młodych serc. Pochowani byli tam bezimienni bohaterowie. Przyszli oni w te okolice w maju, w kilkuset ludzi i rozłożyli obóz. Jedną cześć odzieży mieli wspólną- czworokątną czapkę barwy chabrowej oraz wspólna była im jedna cecha, jaką była młodość. Byli pełni zapału i nadziei. Zbudowali ze splecionych gałęzi kilka namiotów: dla wodza, koni, przyszłych rannych. Wodzem ich był Romuald Traugutt, który opuścił żonę, dzieci, dostatki i spokój, by poświęcić się dla narodu. Porównywany jest on do Leonidasa. Na czele jazdy stał Jagmin.

Najbardziej drzewa zachwycały się małym Tarłowskim, który na silnego nie wyglądał. Miał on urodę kobiecą o pięknych niebieskich oczach. Urodził się on w nie tych stronach, przybył tu by uczyć młodszych u siebie. Przywiózł ze sobą siostrę, która bardzo kochał i wszędzie ze sobą zabierał. Ona nazwała go Marysiom a on ją Anielą. Pewnego dnia jednak przybył do nich trzeci człowiek (wódz) i poinformował go o tym, że już nadszedł czas by stanąć do walki.

Po czułym pożegnaniu z siostrą wyruszył na pole bitwy. Któregoś razu gdy powrócili z bitwy, wódz znalazłszy go wśród tłumu, podziękował mu za uratowanie życia. Po każdym zwycięstwie, walczący odpoczywali przy ognisku on jednak zawsze wolał milczeć. Drzewa mówiły, iż zawsze wolał milczeć a odpoczynku szukał wśród natury. Tak było przez długi czas, aż nadszedł straszny dzień. Kaliks przyniósł oznajmienie iż wojska wroga są godzinę, dwie od obozu.

Nastąpiły przygotowania do wojny. Po obu stronach padały trupy. Jednak nie wszyscy którzy padali trupami byli. W pewnym momencie upadł Tarłowski. Jednak mimo wszystko nie poddawał sie i mierzył we wroga. Otrzymał jednak strzał w ramię, a koledzy przenieśli go dla namiotu dla rannych. Wkrótce wróg dotarł do obozu i uderzył na namiot z chorymi. Po tym wydarzeniu Tarłowski ostatkiem sił rzucił list dla siostry i zmarł. Po wielu latach przybyła w to miejsce jego siostra, położyła się na pagórku. Leżała tam długo, aż w końcu odeszła. Wiatr po usłyszeniu tej historii załkał i począł rozgłaszać tę historię wśród pól, lasów, niebios.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 2 minuty

Teksty kultury