profil

Recenzja filmu "Stowarzyszenie umarłych poetów".

poleca 85% 185 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

Film „Stowarzyszenie Umarłych Poetów” jest opowieścią o losach uczniów i nauczycieli w Welton Academy i głównie tam rozgrywa się cała akcja. Ta uczelnia posiada swoją własną tradycje, umie bardzo dobrze przygotować uczniów do studiów. Ma jedną wadę a dla niektórych zaletę – szkoła trzymała się starych zasad i reguł. Główną rolę Johna Keatinga - nowego nauczyciela angielskiego w owej szkole zagrał Robin Williams. Keating to postać, która nie akceptuje szkolnych programów nauczania. Swoim podopiecznym wpaja umiejętność/chęć samodzielnego myślenia, kierowania swoim życiem, dobrego rozumienia poezji i nie tylko tego. Scenariusz do filmu napisał Tom Schulman, a wyreżyserował go Peter Weir. Jednym z uczniów odgrywających również ważą role jest Neil Perry, którego świetnie zagrał Robert Sean Leonard.
Jednym z wątków tego filmu jest założenie „stowarzyszenia umarłych poetów. Prof. Keating - nauczyciel języka angielskiego, prowadził lekcje w sposób szczególny, nie prowadził lekcji tak jak każą to podręczniki tylko tak jak chciał. Robił wszystko, aby tym młodym ludziom przybliżyć to, co najpiękniejsze w literaturze, czyli poezję, kazał wyrwać pierwsze strony z podręcznika z poezją, z których jest opisane w sposób beznadziejny jak rozumieć poezje. A John uczy studentów z pasją, ten człowiek „urodził” się nauczycielem. Stara się wyzwolić w młodzieży chęć do myślenia, nie chce, aby czerpali wiedze tylko z podręczników. Z podręczników, w których w sposób odrażający jest opisane „jak rozumieć poezja”(to jest nie do pomyślenia, aby wartość wiersza przestawiać za pomocą jakiegoś wykresu). Dlatego też profesor chce nauczyć ich myślenia opowiada o czasach, kiedy on był młody. Zachęciło to uczniów do utworzenia we własny gronie tego stowarzyszenia. Uczniowie zaczęli myśleć, zaczęli rozumieć poezje tak jak przystało na ludzi myślących. John nie tylko przekazuje tym ludziom wiedze, ale także inspiruje ich, wskazuje im drogę. Stowarzyszenie przyprawia ich o niejeden problem, ale „związkowcy” stowarzyszenia radzą sobie z nimi. Chciałbym uczęszczać do takiego stowarzyszenia, zrozumieć dogłębny sens życia, ale jak na razie pozostają mi tylko marzenia.
Drugim z wątków w tym filmu jest to, iż rodzice planują życie dziecka jego zawód nie zważając na marzenia ich dziecka. Jeden uczeń a tej szkoły, a dokładniej Neil Perry miał takich rodziców a w zasadzie ojca, który zaplanował mu czas edukacji. Jego ojciec pragnął, aby syn ukończył studia medyczne i został lekarze(jedynym w rodzinie), a uzasadniał to faktem, że chce, aby z synowi było lepiej niż jemu. Neil miał zamiłowanie do teatru, a raczej tą chęć bycia aktorem rozbudził w nim jego nauczyciel języka angielskiego. Bohater dostał główną role w przestawieniu pt. „Sen nocy letniej” Williama Shakespeare’a. Rodzice Neil’a z raczej pan Perry zakazuje synowi gry z teatrze, ale młodzieniec odnalazłszy w sobie aktora – poetę odgrywa ta role. Chłopaka po premierze zabiera ojciec zabiera go do domu i oznajmia mu, że przenosi go do szkoły wojskowej. Młodzieniec załamany, zniszczony przez ojca, który zakazał mu kontynuowania swojej pasji życiowej popełnia samobójstwo. Szkoła winą za śmierć Neil’ego obwinia Johna Keatinga, którego zwalniają z pracy. Moim zdanie jedynym winnym w tej sprawie był p. Perry, to on narzucał wszystkie zakazy i nakazy synowi, nie słuchał go, miał tylko swoje zdanie. Podsumowywując fakty muszę stwierdzić, że Neil Perry zginął przez ojca, jak wzniósł się na wyżyny, jakie zgotował mu John tata go zniszczył.
Uważam, że każdy młody człowiek powinien go obejrzeć ten film a nawet obejrzeć kilka razy. Dlatego, aby zrozumieć sens filmu oraz żeby dokładnie przyjrzeć się wydarzenia i zachowania bohaterów. Film jest bardzo poruszający, można się przy nim wzruszyć do łez, nigdy nie myślałem, że z początku wydający się nudnawy może aż tak zaciekawić. Oglądałem go w częściach oraz w hałasie, nie mogłem się skupić nad ważnością filmu, nad jego przesłaniem. A przecież ten film pomoże nam zrozumieć sens naszego życia, uwolni w nas ducha, którego więzimy. Zawsze, kiedy cos nam się nie uda załamujemy się, a tu jest pokazane, że nie warto przejmować się niepowodzeniami. Carpe diem – żyj chwilą, powinniśmy żyć tak jak chcemy, nie tak jak nam każą. Musimy posiadać własne marzenia i robić wszystko, aby się spełniły, nasz inspiracje powinniśmy wypełniać. Musimy robić wszystko tak jakby nie było jutra, musimy wszystko robić teraz, powinniśmy mówić to, co chcemy, bo inaczej zawsze będziemy się zastanawiali, „co by było gdyby…”.
Uważam, że film jest przeznaczony dla wszystkich, a w szczególności dla młodego pokolenia. To MY dorastamy, to MY zaczynamy tworzyć ten świat, to od nas zależy, jaki ona będzie. Jesteśmy tym pokoleniem, które może podnieść się z tego nędznego Świata, Świata, który został zniszczony i MY go dalej będziemy niszczyć jak nie zmienimy swojego zachowania. Musimy zacząć tworzyć… tworzyć z pasją, rozwijać się i pomagać rozwijać się innym, tylko MY możemy zmienić ten Świat, zmienić go na lepsze…. Dzięki Keating’owi wszystko się zaczęło, ona im pomógł zrozumieć sens życia, nie myślałem, że aktor, którego wcześniej widziałem na filmach komediowych tak przejrzyście ukarze nam, jakie wartości niesie życie.

Załączniki:
Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 4 minuty

Gramatyka i formy wypowiedzi