profil

Świat nie jest doskonały. Jak radzi sobie w tym świecie bohater książki "Buszujący w zbożu".

poleca 85% 563 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

Holden Caulfield był szesnastolatkiem z dobrej rodziny. Rodzice troszczyli się, aby uczęszczał do jak najlepszej szkoły. Jednak Holdenowi nie odpowiadała żadna ze szkół ( został usunięty z trzech za za słabe wyniki w nauce, i – jak sam twierdził- „w tych budach są sami pantoflarze, lizusy i pedzie”, poza tym „Dyrektorzy patrzą jedynie na zamożność rodziców. Kiedy nie jesteś bogaty, nie liczysz się dla nich”. W rzeczywistości nasz bohater nie był głupim chłopakiem, był inteligentny i dojrzalszy psychicznie od wielu swoich kolegów. Tak naprawdę w jego życiu nie chodziło ani o naukę, ani miłość, ani przyjaźń. Po ucieczce ze szkoły w przeddzień Bożego Narodzenia został w swoim rodzinnym Nowym Jorku tylko po to, by spotkać się ze swoją młodszą siostrą Phoebe. W planach miał uciec autostopem stamtąd nie wrócić już nigdy. Do rodziny przykładał niską wagę,nie szanował jej (o babci: „paru klepek jej już, co prawda brakuje (…)”) choćby nie wspominając zbyt często o rodzicach. Myślę, że u niego „młodzieńczy bunt” przypadł właśnie na ten wiek. Topił smutki w alkoholu, lekceważył miłość, chyba nie zawsze mógł sobie poradzić ze swoimi problemami. Chyba nie dorósł jeszcze do tego, by zacząć myśleć o swoim życiu i jego konsekwencjach. Można myśleć, że nie chce dorosnąć, ale za wszelką cenę pokazać światu, że jest już dojrzały.
Ciągle narzeka na wszystko i wszystkich, że niby to nikogo nikogo i niczego nienawidzi, że wszystko go denerwuje („ Nie masz nawet pojęcia, jak nienawidzę szkoły. Ale chodzi nie tylko o szkołę. Nienawidzę jeździć windą, (..), nienawidzę facetów wciąż przymierzających spodnie u „Brooksa”, nienawidzę mieszkać w Nowym Jorku (..) nienawidzę taksówek”) Jedynie dzieci wywołują na niego pozytywny wpływ. Dzięki nim właśnie zdolny jest się poświęcić, a nawet rozżalić. Twierdzi, że są niewinne i trzeba im pomagać, aby nie wyrosły na takich ludzi jak dyrektorzy szkół, do których chodził.
Podczas trzech dni opisanych w książce wiele się dzieje - Holden metamorfuje się. Dostrzega swoje błędy i zauważa, że on nie jest wzorem do naśladowania dla jego siostry i właściwie tylko dla niej się zmienia i poświęca. Jego inspiracjami są Phoebe i Alik (jego nieżyjący młodszy brat), to od nich czerpie zachowania, sposób myślenia. Cały czas do nich nawiązuje, – mimo, że są młodsi, ale mimo to mają na niego (dobry) wpływ i wzoruje się na nich. To „popycha go do przodu” i pozwala trzeźwo (bez alkoholu czy papierosów) spojrzeć na świat i odrodzić się na nowo.

Załączniki:
Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 2 minuty