profil

Polityka Rzymu - prowincje

Ostatnia aktualizacja: 2022-02-13
poleca 85% 845 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

W toku podboju Italii opracował Rzym zasady organizacyjne podbitych obszarów. Nie przypominały one w niczym metod stosowanych przez jakiekolwiek państwo starożytne. W związku z rozdrobnieniem plemiennym Rzym miał w Italii ułatwione zadanie.

Terytoria zamorskie był zorganizowane na wzór hellenistyczny. Zdobyte tereny, jak Sycylia, Sardynia, Korsyka, obie Hiszpanie, Macedonia, Achaja, Afryka i inne nazywały się prowincjami (provinciae). Zarządzali nimi wybierani z pośród nobilów na komicjach centurialnych pretorzy o kadencji jednorocznej, którą zazwyczaj przedłużano (prorogatio imperii). Kiedy liczba prowincji wzrosła, namiestnikami mianowano byłych konsulów z tytułem prokonsula o pełnej władzy konsularnej, czy byłych pretorów jako propretorów o pełnej władzy pretorskiej.

Prowincje stały się podstawowym źródłem bogactw państwa rzymskiego i poszczególnych przedstawicieli klasy panującej, były uważane za zdobycz ludu rzymskiego, czyli praedia populi Romani. Ludność prowincji – w przeciwieństwie do sprzymierzeńców italskich – nie pełniła w zasadzie służby wojskowej, była traktowana jako poddani Rzymu i obowiązana do wysokich świadczeń materialnych (tributa). Pierwszych doświadczeń organizacyjnych w zarządzaniu prowincjami dostarczyła Rzymowi Sycylii. Rzymianie narzucili znacznej części podbitej ludności daninę zbożową w wysokości 10% zbioru (decuma). Obok tej dziesięciny mieszkańcy prowincji płacili szereg innych podatków i zmuszani byli do licznych świadczeń osobistych na rzecz namiestnika i jego otoczenia; mieli na przykład obowiązek dostarczania zboża po określonej niskiej cenie.

W prowincjach najwyższą władzę sprawowali namiestnicy; rządzili przy pomocy kwestorów, legatów (w czasach cesarstwa) i swej osobistej świty (cohors praetoria). Po wyborze namiestnik ogłaszał edykt (edictum provinciale), w którym przedstawiał zasady prawne obowiązujące w okresie jego rządów. Jedną część terenów podbitej prowincji czyniono własnością państwa rzymskiego (ager publicus). Zakładano na niej kolonie lub nadawano ją prywatnym jednostką na własność. Uprzywilejowane stanowisko w prowincji zajmowały miasta (civitates stipendiariae). Miały one własny samorząd, płaciły podatek (stipendium) lub dziesięcinę (decuma) od zbiorów uiszczając ją w pieniądzach lub w naturze. Nieliczne miasta Rzymianie całkowicie zwalniali od podatków (civitates liberae et immunes). Wsie znajdujące się w prowincjach nie korzystały z żadnych praw. Ludność prowincji wyzyskiwali Rzymianie z całą bezwzględnością, jako poddanych (dediticii). Utrzymywała ona administrację rzymską, musiała uiszczać świadczenia podatkowe, które z powodu małego aparatu administracyjnego ściągano do skarbu państwa pośrednio. Prowincje były wydzierżawiane ekwitom, którzy jako dzierżawcy podatków tworzyli spółki (societates). Drogą przetargu ustalali sumę podatku, który wpłacali państwu, po czym ściągali go z mieszkańców prowincji, przy czym dopuszczali się zwykle w porozumieniu z namiestnikami, zdierstw i bezprawia. Skargi ludności pozostawały praktycznie bez echa, ponieważ rozpatrywały je sądy złożone z ekwitów. Dopiero w r. 149 powołano trybunały senatorskie dla spraw o zdzierstwa (de repetudis). Wyzysk prowincji uległ złagodzeniu za panowania Cezara i w czasach cesarstwa.

W polityce zagranicznej Cesarstwo Rzymskie kierowało się jasno określonym planem zamknięcia państwa w granicach naturalnych (corcendi intra terminos imperii). Nie była to jakaś sztywna zasada i przez różnych cesarzy była różnie interpretowana. August doprowadził do oparcia granic państwa w Europie i Azji o wielkie rzeki, jak Ren, Dunaj i Eufrat, a w Afryce o pustynie. W tych granicach nie licząc pewnych wyjątków, zamykało się imperium rzymskie aż do upadku w V w., a fakt ten dobitnie świadczy o trzeźwości Augusta i realności jego planu.

Głównym terenem militarnych akcji Rzymu za Augusta były granice północne, ze szczególną brutalnością postąpili rzymianie z drobnymi plemionami zamieszkującymi Alpy, dążąc do zabezpieczenia Italii przed ich napadami. Zostały one podbite, ludność sprzedana w niewolę, a opanowane tereny zamieniono w prowincje zarządzane przez prokuratorów.

Rzym popierał hellenizację wschodniej części cesarstwa, widząc w niej skuteczną przeciwwagę dla naporu kultur orientalnych, natomiast w części zachodniej stwarzał warunki do rozwoju romanizacji. Biologiczne siły rzymskie były bowiem zbyt słabe, by mogły podołać równocześnie dwu wielkim zadaniom tj. obronie Wschodu i skolonizowania Zachodu. Zabezpieczywszy się w ten sposób w Azji i w Egipcie, mógł Rzym skierować swe siły na Europę i Afrykę. Zadanie Rzymu na tych terenach było ułatwione stosunkami społecznymi, jakie panowały tam w chwili rzymskiego podboju. Poza bowiem nielicznymi wyjątkami, np. Kartaginą, nie istniały w zachodniej i północnej Europie jak również w Afryce silniejsze organizmy polityczne, a ustrój społeczny ludów zamieszkujących te obszary był słabo rozwinięty i nie wyszedł poza organizację plemienną. O trwałości i skuteczności rzymskich metod kolonizacyjnych świadczy zromanizowanie znacznych połaci Europy Zachodniej, Francji, części Belgii, Szwajcarii, Portugalii i Hiszpanii. Urbanizacja Europy Zachodniej, jak również Afryki była kontynuacją tego procesu, którego początki sięgają w Mezopotamii, również w dolinie Indusu, IV – III tys. p.n.e.

W okresie cesarstwa rzymskiego zmieniła się sytuacja nadawania obywatelstwa rzymskiego i była ona zależna od nastawienia poszczególnych cesarzy. Za panowania następców Augusta w miarę jak zanikało znaczenie instytucji republikańskich, obywatelstwo rzymskie zostało pozbawione jego istotnych uprawnień. Jednak z posiadania obywatelstwa związane były pewne przywileje, szczególnie w dziedzinie sądownictwa. Przysługiwało, bowiem jego posiadaczowi prawo odwołania się od wyroku namiestnika do cesarza. W tej sytuacji liczba posiadaczy obywatelstwa rzymskiego stale wzrastała, zwłaszcza w szybko romanizujących się prowincjach zachodnich, w Galii i Hiszpanii. Ubiegali się o nie przedstawiciele arystokracji plemiennej, która wespół z osiadłymi w koloniach wojskowych obywatelami rzymskimi tworzyła nową, wpływową grupę społeczną, konkurującą skutecznie z dawną arystokracją rzymską, a nawet italską. Polityka ta służyła przede wszystkim umacnianiu procesu romanizacji prowincji europejskich i afrykańskich, sprzyjała również tworzeniu się gęstej sieci miast, które zwykle zakładano w dawnych centrach plemiennych. Ta nowa arystokracja znalazła możliwości zaspokajania swych ambicji przez udział w zarządzaniu miastem, w którym mieszkała. Ustrój miast różnych kategorii wzorowany był na Rzymie, na jego czele stała rada dekurionów, jakby kopia senatu, której przewodniczyli dwaj albo czterej urzędnicy (duoviri lub quattorviri), istnieli również inni urzędnicy miejscy wzorowani na Rzymie. Ten system samorządu miast rozpowszechniony w całym imperium wyzwalał wśród ich mieszkańców patryjotyzm lokalny, powiązany zresztą z jego najwyższą formą ogólnopaństwowego patriotyzmu. Mówiono o wielkiej i małej ojczyźnie (magna i parva patria). W wyniku, bowiem nowej polityki cesarstwa uprzywilejowane stanowisko Italii, zamieszkanej w ogromnej większości przez obywateli rzymskich, uległ osłabieniu.
W ciągu I i II w. n.e. cesarstwo na ogół kontynuowało politykę Augusta w kilku tylko wypadkach wybiegając poza zakreślone przez niego granice. Ważnym nabytkiem terytorialnym była Brytania, której podbój rozpoczęto za Klaudiusza a zakończono w II w. Opanowanie tego kraju było dyktowane chęcią zapewnienia Rzymowi spokojnego posiadania Galii, której ludność podniecali do buntu przybysze z Brytanii. Z czasem terytorium cesarstwa powiększało się w skutek likwidacji zależnych od Rzymu państewek. W dziedzinie administracyjnej okres cesarstwa przyniósł największe zmiany, wprowadzając pewną stabilizację stosunków. Dotyczyło to zarówno sposobu obsadzania stanowisk namiestników, jak i poboru podatków. Pobór podatków, dzierżawiony w okresie republiki prywatnym spółkom, przeszedł teraz stopniowo w ręce organów państwowych. Oczywiście eksploatacja prowincji trwała w dalszym ciągu, ale została ona unormowana.

Przedstawiciele ludności, rekrutujący się z warstw uprzywilejowanych miast prowincji, tworzyli radę (cocilia), na czele której stał kapłan (sacerdos). Głównym ich zadaniem było czuwanie nad kultem ubóstwianego cesarza; w ten sposób warstwy te, związane z Rzymem, z jego panowaniem, dawały dowody lojalności w stosunku do Rzymu.

Pomimo postępów romanizacji na Zachodzie, przez cały okres istnienia wczesnego cesarstwa dochodziło do powstań ludności, która nie mogła zapomnieć dawnych swobód i nie chciała znieść jarzma rzymskiej eksploatacji. Dotyczyło to głównie zachodniej połaci państwa, Afryki, Galii, Brytanii, ale występowało również na Wschodzie imperium. Władze rzymskie, powodowane chęcią zdobycia nowych obszarów pod uprawę rolną, anektowały grunta użytkowane dotąd przez ludność miejscową, zamykając jej do nich dostęp (defensiones).

Eksploatacja podbitych obszarów doprowadziła do głębokich zmian społecznych. W rękach niewielkiej grupy Rzymian, nobiltas, skupiały się ogromne majątki ziemskie, zatrudniające na wielką skalę niewolników. Z drugiej strony masa chłopska, która w toku tzw. walki stanów uzyskała równouprawnienie polityczne, znalazła się w ciężkiej sytuacji ekonomicznej. Niezdrowe stosunki społeczne, wyzysk mas niewolniczych, które raz po raz zrywały się do walki zbrojnej, wytworzyły w Rzymie napiętą sytuację i postawiły na porządku dziennym sprawę reform. Do podjęcia ich niezdolna była arystokracja i senat, które, zacieśnione w wąskim egoizmie, myślały jedynie o utrzymaniu swej uprzywilejowanej pozycji w państwie.

W IV –V wieku nastąpiła feudalizacja społeczeństwa rzymskiego, zwłaszcza w zachodniej części imperium. Był to jeden z czynników życia społeczno – politycznego, który przyśpieszył upadek cesarstwa zachodniorzymskiego.

Źródła
  1. Jaczynowska M., Historia starożytnego Rzymu, Warszawa 1974.
  2. Jurewicz O., Winniczuk L., Starożytni Grecy i Rzymianie, Warszawa 1973.
  3. Wolski J., Historia powszechna – Starożytność, Warszawa 1998.
Czy tekst był przydatny? Tak Nie
Komentarze (1) Brak komentarzy

Uważam że praca jest świetna lecz nie doskonała .Nie abym był krytykiem ale zabrakło pewnej żeczy, jest to życie społeczeństwa .Ale na ogół sądze że jest to bardzo dobra napisana praca.

Treść zweryfikowana i sprawdzona

Czas czytania: 8 minut