profil

Moja "apteczka filozoficzna", czyli stoicyzm, cynizm, epikureizm i sceptyzm według moich poglądów

poleca 85% 221 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

Z wielu filozofii tylko nieliczne znalazły swoje miejsce w książkach i podręcznikach szkolnych. Każdą z nich wyróżnia jakiś element, szczegół, drobiazg. Ostatnio zastanawiałam się, która z poznanych przeze mnie dotąd filozofii, cynizmu, sceptyzmu, epikureizmu, czy stoicyzmu, jest mi najbliższa.
Cynicy głosili hasło: „Cnotliwy człowiek jest wolny – dla niego prawem jest tylko natura”. Nie uznawali oni żadnej władzy ni dóbr materialnych. Deprecjonowali wszelkie wartości, teorie. Nie troszczyli się o siebie ani o innych. Z jednej strony cynizm to piękna filozofia, ponieważ dowodzi, że każdy może być szczęśliwy, nawet ten, który nie posiada nic. Z drugiej zaś, troszczenie się tylko o siebie, nie biorąc pod uwagę innych jest zbyt nieczułe, jak dla mnie.
Kolejnym nurtem filozoficznym jest sceptyzm. Wyznawcy tego poglądu wątpili bezwzględnie w prawdę. „Nie istnieje kryterium prawdy, istnieją tylko prawdopodobieństwa” i „Wątpić we wszystko” – to są dewizy sceptyków. Twierdzili również, że spokój można osiągnąć jedynie zachowując obojętność w każdej sprawie. Biorąc pod uwagę, iż prawda nigdy nie może być obiektywna, a każdy patrzy na sprawę własnymi oczyma i wszystko, co powiemy może okazać się nieprawdą, sceptyzm jest chyba filozofią, którą najłatwiej wyznawać w teraźniejszym świecie.
Epikurejczycy natomiast, myleni często z hedonistami, czerpali z życia pełnymi garściami, ale z rozsądkiem. Doznawali przyjemności fizycznych jak i duchowych, jednak musieli przewidywać konsekwencje swoich czynów. Zachwyciło mnie w nich to, że nie bali się śmierci. Ona była dla nich niczym. Uważali, że nie należy się jej bać, albowiem po śmierci może być tylko lepiej. Oprócz tego zaimponował mi fakt, że cieszyli się każdym dniem tak, jakby był to ostatni dzień ich życia, ale wszystko z umiarem, oczywiście.
Z kolei stoicyzm, który miał chyba najwięcej zwolenników, takich jak Horacy, Jan Kochanowski czy Seneka, uważali, że podstawą ich nurtu jest wewnętrzny spokój człowieka. Oznacza to, iż nie wolno popadać ze skrajności w skrajność. Człowiek może mieć wieczny spokój, gdy żyje zgodnie z zasadami. Jest to, moim zdaniem, dość osobliwy rodzaj rozumowania. Na pewno nie nadaje się dla osób, które często zmieniają zdanie.
Po przemyśleniach doszłam do wniosku, że: Cynizm nie jest zły, jednak myślę, że nie jest on przeznaczony dla mnie. Sceptyzm to filozofia dla ludzi, którzy wolą nie popełniać błędów. Ja chce robić „gafy”, zaś później je naprawiać. Podobno „człowiek się uczy na błędach”, a przecież każdy chce się uczyć. Stoicyzmu nie mogłabym wyznawać. Nie wyobrażam sobie, że miałabym cały czas być spokojna, bez względu na okoliczności. Epikureizm to jedyny nurt, który mnie niczym nie zraził.
Uważam jednak, że żadna z tych filozofii nie jest do końca doskonała. Każdy człowiek ma swoją własną filozofię, która jest dla niego jedyną, prawdziwą i prawidłową. Moja filozofia jest pomieszaniem epikureizmu z cynizmem oraz własnymi przemyśleniami.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 2 minuty