profil

Interpretacja obrazu Wojciecha Weisaa "Demon".

poleca 85% 1695 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

Obraz Wojciecha Weissa „Demon” przedstawia zapewne dzień 1 stycznia 1892 roku. Jeden dzień z życia zwaśnionej, ale i niepełnej rodziny Gubernatorskich.
Aby móc trafnie zinterpretować symbole ukryte na płótnie, trzeba poznać minione losy dwójki bohaterów.
On: „wyrzutek” rodziny, żyjący własnym, zupełnie innym życiem niż to do,którego przywykli jego najbliżsi. Samotnik, nie potrafiący kochać, współczuć i żyć w gronie z innymi….Mężczyzna, jak sam o sobie mówi, posiadający serce z kamienia.
Ona: zupełne przeciwieństwo wspomnianego brata. Kochająca, opiekuńcza, pełna życia i energii dama. Wierząca, nigdy nie tracąca nadziei na „nowe-lepsze jutro”. Na nowy poranek, w którym ujrzałaby swoją ukochaną, schorowaną matkę, stojącą przed nią z rozpromienioną twarzą, mówiącą: „Spełniło się twoje marzenie – jestem zdrowa. Możemy iść naprzód”
On: miłośnik filozofii Schopenhauera, poddający się biologicznym popędom. Skazany na nieustanną mękę. Niezauważalny… Biegnący za chęcią do życia, lecz nie mogący wciąż jej dogonić. Zdeterminowany i zmęczony, gdyż wciąż patrzy za siebie.
Ona: kobieta o szlachetnym sercu. Oddająca wszystko innym, nie oczekując niczego w zmian. Kierując się koncepcją Elane Vitale, pełna siły wewnętrznej, która zmusza ją do działania, do tworzenia lepszego, bardziej dynamicznego świata.
Ona – On: opiekująca się schorowaną matką naprzeciw znieczulonego brata, nigdy nieinteresującego się rodzicielką
poświęcająca cały swój majątek na leczenie matki naprzeciw skamieniałego, żałosnego, pełnego pychy członka rodziny
Oni: dwa odmienne krańce ziemi, on typowy mieszczuch, ona nietypowa mieszczanka. Bogaty ród Gubernatorskich świecił przykładem dzięki pannie Oliwi. Pan Wergiliusz natomiast zasiewał w tym samym czasie nie pozytywne ziarno, burząc tym samym, obraz hojnej rodziny.
Ona, przepaść, On: zaczęło się od braku kompromisu między rodzeństwem. Poglądy pesymistyczne nie współgrały zupełnie z poglądami pani Oliwi. Wyjazd pana do Norwegii na własne życzenie i odizolowanie się od „wypaczonej” rodziny sprawiły, że państwa Gubernatorskich nie można było nazwać już rodziną.
Ona i jej tęsknota. On i jego aspiracja.: Kobieta tęskniła bezustannie. Wybaczyła zniewagę i cierpliwie czekała na powrót brata. Wierzyła w zmianę. Mężczyzna niestęskniony podążał za pragnieniem większego wzbogacenia się. Pełen pychy egzystował jak na lorda przystało.

Jak doszło do ponownego spotkania,uwieńczonego na płótnie?

Nowy 1892 rok zaczął się wielką tragedią. Ukochana matula – zmarła. Po długotrwałej chorobie Bóg zabrał cierpiącą kobietę w nową podróż. Nadzieja Oliwi legła w gruzy, poglądy Wergiliusza nabrały z kolei na wartości. Mateczka Oliwi zażyczyła sobie by jej testament odczytać dopiero, gdy cała rodzina będzie obecna. Pani, więc poczyniła wszystkie kroki by spełnić ostatnie życzenie rodzicielki. Lord Wergiliusz po kilku tygodniach oczekiwań, zjawił się. Odczytano ostatnie słowa zmarłej…
„Na wspak” tak można byłoby nazwać ten, że testament. Cały spadek został przepisany pysznemu lordowi.
Starania Oliwi nie zostały wynagrodzone. Dobroć i miłość, którą ofiarowała matce nie powróciły jak bumerang. Pozostała sama sobie…z wielkim długiem, żalem i krwawiącym sercem. Zawiedziona ,rozżalona starała się szukać wyjścia z sytuacji. Zaproponowała spotkanie z bratem, w znanej tylko jej, kawiarni..Opustoszała i cicha kawiarnia szybko wypełniła się głośnym błaganiem – pomocy! Dumny i skamieniały „brat” wykpił z próśb siostry. Oliwia mimo wielkiej rozpaczy nie wzbudziła żadnego współczucia. Wzrok przeszywający, a mina podstępna i pełna ironii.
Oświetlone łzy damy obrazują nadzieję, która odleciała również w długą ,nową drogę za tą, z którą cały czas trwała. Za zmarłą.
Lord trzymając krzesło na wpół przechylone dał do zrozumienia, że: „tutaj już nikt nigdy nie usiądzie, pamiętaj o tym”.
W życiu można prawie wszystko kupić, rzeczy najbardziej cenne jednak są na wagę złota. Takich nigdy nie dotknie Wergiliusz. Oliwi pozostały wspomnienia ,dzięki którym można ponownie marzyć .
Złudzenie zawsze jest fikcją, prawdziwe uczucie natomiast nie ulotni się nigdy, a przecież to jest najważniejsze.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie
Opracowania powiązane z tekstem

Czas czytania: 3 minuty

Teksty kultury