profil

Dulszczyzna dawniej i dziś "Moralność Pani Dulskiej".

poleca 85% 403 głosów

Treść Grafika
Filmy
Komentarze
Gabriela Zapolska

Gabriela Zapolska, autorka doskonałej tragikomedii „Moralność pani Dulskiej”, prezentuje i wyśmiewa w tym utworze zwalczaną przez siebie kołtunerię. Doskonale rozprawia się z fałszywą moralnością mieszczaństwa, dbałością o pozory i zakłamaniem. Główna bohaterka sztuki, pani Dulska jest świetnym przykładem tejże postawy – Zapolska tak precyzyjnie scharakteryzowała znienawidzone przez siebie zachowania, że spowodowała wejście do języka nowego terminu: dulszczyzna. To pojęcie jest kwintesencją zachowań zaprezentowanych w „Moralności pani Dulskiej” i mimo upływu lat wciąż nie traci na swojej aktualności.

Pani Dulska to żona urzędnika, jedna z wielu podobnych jej kobiet tej epoki. Jest osoba o silnym charakterze, żelazna ręką trzyma cały dom i nie pozwala na najmniejszą niesubordynację – czy to służby, dzieci, czy nawet własnego męża (który zresztą niewiele ma do powiedzenia we własnym domu). Pani Dulska bardzo dba o to, co mówią o niej inni – chce uchodzić za osobę bardzo moralną i unikającą rozgłosu. Jej moralność jest jednak podwójna – inaczej zachowuje się w domu, inaczej w towarzystwie. Na zewnątrz to bardzo kulturalna osoba, w domu zaś zrzuca maskę i tyranizuje rodzinę, ukazując swoja prymitywną stronę. Hołduje zasadzie: "...Na to mamy cztery ściany i sufit, aby brudy swoje prać w domu i aby nikt o tym nie wiedział...”, według której nawet najgorsza zbrodnia nie jest niczym godnym potępienia, jeśli tylko nikt o tym nie wie. Usilnie stara się zatrzymać w domu swojego syna podrywacza, podsuwając mu służącą Hankę, byle tylko zabawiał się w domu, a nie tam, gdzie ktoś mógłby go zobaczyć.

Dulska tak bardzo chce uniknąć „publiki”, czyli rozgłosu, że zatraca ludzkie odruchy. Wyrzuca ze swojej kamienicy lokatorkę, która ośmieliła się targnąć na swoje życie i powodować przyjazd karetki pod dom Dulskiej. Według właścicielki kamienicy być może nie byłoby to tak wielką „publiką”, gdyby lokatorka użyła innego środka niż niewymyślny fosfor z zapałek; okolicznością łagodzącą mogłaby być też faktyczna śmierć lokatorki: „Zażyła Pani zapałek... taka trywialna trucizna... Ludzie się śmieli. I jeszcze jak to się skończyło. Cała komedia – gdyby pani umarła – no...” Kiedy lokatorka komentuje zachowanie innej mieszkanki kamienicy, panny lekkich obyczajów, Dulska nie widzi problemu: „To jest osoba żyjąca z własnych funduszów i zachowująca się nadzwyczaj skromnie”. Najważniejszy jest fakt, iż płaci na czas i nie powoduje rozgłosu.

Pojęcie „dulszczyzna” odnosi się do wspomnianych wyżej zachowań, jednak ponad wiek później nadal spotykamy osoby podobne pani Dulskiej. Wystarczy posłuchać reportaży telewizyjnych, przejrzeć prasę, aby dowiedzieć się, że pan lub pani X na wysokim stanowisku, nienagannie zachowujący się publicznie, mają poważne problemy z sobą lub ze swą rodziną. Ujawnia się to dopiero kiedy dochodzi do zbrodni lub innego przestępstwa w tym właśnie domu. Takie historie mogą zdarzyć się także w naszym najbliższym sąsiedztwie. Po wielu latach okazuje się, że za drzwiami sąsiedniego domu rozgrywała się tragedia – miły, uczynny sąsiad bił swoje dzieci. Nikt się tego nie domyślał, bo przecież taki cichy był z niego człowiek...

Także w szkole widzimy zachowania godnymi pani Dulskiej. Niejednokrotnie spotykamy się z „podlizywaniem się” nauczycielowi, niemalże wazeliniarstwem, podczas gdy po lekcji komentarze na jego temat nie są zbyt przyjemne. W życiu codziennym chcemy, by inny akceptowali nasz wygląd i zachowanie, więc często ubieramy się modnie, choć wbrew własnemu gustowi, a swoje opinie zachowujemy dla siebie w obawie przed odrzuceniem – bo przecież „nie wypada” mieć inne zdanie niż ogół.

Dulszczyzna jest nieodłącznym elementem życia każdego z nas. Każdy chce, by inni postrzegali go jako kogoś lepszego, niż w rzeczywistości. Nie chcemy tez dzielić się swoimi problemami z całym światem – pierzemy więc nasze „brudy” w zaciszu domowym i cieszymy się, że nikt o niczym nie wie. Nie usuniemy dulszczyzny z naszego życia – taka jest ludzka natura. Być może czując się lepszymi niż w rzeczywistości, jest nam po prostu łatwiej żyć?

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 3 minuty

Teksty kultury