profil

Mam prawo do...

poleca 85% 438 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

Prawa dziecka są często zaniedbywane, nie tylko w Polsce, ale i na całym świecie. Podstawowe prawo dziecka – do życia i rozwoju jest często łamane. Często wobec nieletnich stosowana jest przemoc fizyczna lub psychiczna, wyzysk i nadużycia seksualne ze szczególnym okrucieństwem. Matki dokonują aborcji, dzieci są zaniedbywane, bite, wykorzystywane. Mamy prawo do odpowiedniego standardu życia, a niektórzy mieszkają z rodzicami mającymi znikome dochody, w małych mieszkaniach pozbawionych podstawowych wygód lub w domach dziecka, które nie są w stanie zapewnić odpowiednich warunków dla wszystkich dzieci. W obu przypadkach dzieci nie mają możliwości korzystania z ciepłych ubrań i przyborów szkolnych, często głodują. Mamy prawo, a nawet obowiązek w przypadku szkół podstawowych
i gimnazjalnych, do nauki. U nas jest ono zwykle przestrzegane, ale często nie można kontynuować nauki (na przykład dzięki studiom) z powodu braku funduszy. Natomiast na świecie, między innymi w Afryce, dzieci nie mają prawie żadnych szans na naukę bez dofinansowania, a nawet wtedy jest ona niepełna i nie daje pewności co do przyszłości.
Dla każdego zdobycie wykształcenia jest bardzo ważne. Wszystkie dzieci w Afryce bardzo chcą się uczyć, lecz brak pieniędzy to im uniemożliwia. Ich rodziny, mimo podejmowanych starań nie są w stanie zapewnić im wykształcenia. Nawet te najzdolniejsze są pozbawione możliwości zdobywania wiedzy. Jednak gdy nauka jest możliwa, tamtejsze warunki nie dają pełnych efektów. Afrykańska klasa jest wypełniona po brzegi dziećmi w różnym wieku. Piszą one kredą na małych tabliczkach, mając jednego nauczyciela, który naucza wszystkich przedmiotów. Także domowe warunki nie sprzyjają zdobywaniu wiedzy. Mieszkają w szałasach z dachem z liści palmowych, a murowane domy są tam rzadkością dostępną tylko dla najbogatszych. Żyją bez łazienek, kuchni, prądu, a nawet wody – muszą przynosić ją z położonej daleko studni. Książki mają tylko w szkole, poza tym w domu nie mają czasu, aby je czytać. Większość dnia spędzają w polu, pomagając utrzymać rodzinę. Tamtejsze dzieci bardzo pragną się uczyć, a my możemy im w tym pomagać. Często organizowane są akcje, w których ludzie biorą udział indywidualnie lub
w większych grupach (na przykład szkoły lub klasy). Jedną z zasad pomocy jest finansowanie nauki dziecka przez sześć lat, a roczna opłata za ich naukę wynosi równowartość 10 USD, czyli około 40 złotych. „Sponsorzy” otrzymują zdjęcie
i adres wspieranego dziecka, a także mogą z nim korespondować w języku francuskim.
W tegorocznym orędziu na Wielki Post Jan Paweł II napisał między innymi: "Nie brak nieletnich głęboko zranionych przez przemoc dorosłych: nadużycia seksualne, wciąganie w sprzedaż i zażywanie narkotyków; dzieci zmuszane są do pracy lub rekrutowane do wojska; na całe życie pozostają urazy niewinnym z rodzin rozbitych; nie oszczędza maluczkich haniebny handel organami i ludźmi. A co powiedzieć o tragedii AIDS i jego dewastujących następstwach w Afryce?". Ponad 90 mln dzieci żyje na ulicy! Najwięcej
w Ameryce Łacińskiej, w Azji, w Indiach, w Afryce. Również i w Europie oblicza się, że „dzieci ulicy” stanowią ponad 3 mln. Aż trudno uwierzyć, ale umierają one w ubóstwie z powodu głodu, epidemii (zwłaszcza AIDS), pozbawione opieki medycznej i szansy na naukę. Często są mordowane
w różnych konfliktach zbrojnych.
Przemoc wobec dzieci i ich złe traktowanie jest poważnym problemem społecznym: 60% dorosłych Polaków stosuje kary fizyczne wobec swoich dzieci do 19 roku życia; co szósty 12-latek przyznaje, że w wyniku przemocy ze strony rodziców doznał urazów takich jak siniaki, zadrapania; blisko 23% polskich studentów przyznaje, że w ich domach przynajmniej kilkakrotnie dochodziło do przemocy fizycznej, a 37% mówi o kilkakrotnym wystąpieniu sytuacji, w której doszło do przemocy psychicznej; 34% pacjentów lecznictwa odwykowego stwierdza, że w okresie intensywnego picia używało przemocy fizycznej wobec dzieci, a 50% stosowało przemoc psychiczną. Większość przypadków krzywdzenia dzieci pozostaje jednak tajemnicą rodzinną. Jest to w pewnym stopniu zrozumiałe, ponieważ dzieci są często zastraszane lub wciąż przekupywane słodyczami za „dobre sprawowanie”. Nie można jednak zaprzeczać istnieniu przemocy w rodzinie. Zaprzeczanie i zatajanie jej istnienia nie zlikwiduje jej.
Głód to stan organizmu związany z niedoborem lub brakiem pożywienia ludności danego regionu. Współcześnie poszerzono jednak pojęcie głodu o tak zwany "głód ukryty" lub "niedożywienie" związane z brakiem jednego lub więcej podstawowych składników diety takich jak: aminokwasy, sole mineralne lub witaminy. Powoduje on spadek kondycji fizycznej i umysłowej; uniemożliwia pracę i efektywne myślenie prowadząc do niedożywienia. Długotrwałe niedożywienie prowadzi do choroby, a w końcu do śmierci.
W Polsce ponad 30% rodzin żyje poniżej granicy ubóstwa, dzieci są niedożywione i często mdleją na lekcjach z głodu. Jego skutkami są między innymi zaburzenia rozwoju układu nerwowego, zaburzenia emocjonalne, wzrostu, odporności i opóźnienie rozwoju intelektualnego.
Polski Czerwony Krzyż już od 84 lat pomaga osobom potrzebującym. Jego nadrzędnym celem jest zapobieganie cierpieniom ludzkim i łagodzeniu ich skutków we wszystkich okolicznościach i w każdym czasie. PCK jako członek
i część składowa Międzynarodowego Ruchu Czerwonego Krzyża i Czerwonego Półksiężyca, kierując się zasadą humanitaryzmu, dąży do polepszenia warunków życia potrzebujących, mobilizując wszelkie siły i środki. Jednym
z priorytetowych działań PCK jest prowadzenie dożywiania.
Mamy prawo do wolności wypowiedzi, swobody poszukiwania
i przekazywania informacji i idei wszelkiego rodzaju. Natomiast uczucia dzieci, mieszkających w krajach muzułmańskich, są tłamszone i kształtowane według wzorców ogólnie tam przyjętych. Przewodniczący Papieskich Dzieł Misyjnych w Niemczech potwierdził wiadomość, że Kościołowi katolickiemu udało się wykupić kilkoro spośród dzieci chrześcijańskich, zamienianych
w niewolników przez handlarzy muzułmańskich z północnego Sudanu. Dzieci te - ofiary wojny domowej - sprzedaje się w krajach Bliskiego Wschodu i Zatoki Perskiej. Biskupi musieli zapłacić sumę 300 - 400 dolarów za jedno dziecko.
Jedno z dzieci, uwolnione z niewoli (mające muzułmańskie imię) powiedziało: „Nie znam swego poprzedniego imienia, nie znam też imion swych rodziców. Nie potrafię sobie nawet wyobrazić, jak moi rodzice kiedyś wyglądali. Zostałem im ukradziony we wczesnym dzieciństwie. Nie wiem zupełnie nic o swojej rodzinie. Nie mówię swym ojczystym językiem, tylko po arabsku. Mój właściciel, Osman Issa, zmusza mnie do wyznawania islamu. Nie zachowuje się wobec mnie jak wobec swego dziecka, ale daje mi pracę, jak dorosłemu robotnikowi. Często mnie bije.”

Mimo, że Zgromadzenie Ogólne ONZ przyjęło w 1989 r. konwencję dotyczącą praw dziecka, los wielu dzieci w różnych krajach jest tragiczny. Niezwykle często jest łamane podstawowe prawo dzieci - prawo do życia. Co roku umiera ich z głodu dziesiątki milionów. Dzieci giną z powodu narkomanii, złej opieki, przymusowej pracy, maltretowania, a nawet tortur. W Ameryce Łacińskiej bezdomne dzieci, żyjące na ulicach i z nędzy popełniające nierzadko różne przestępstwa, stają się obiektem "polowań", mających za cel "oczyszczenie" ulic miast przy pomocy broni palnej. Nie należą do rzadkości przypadki handlu dziećmi jako niewolnikami. Szczególnie ponurą praktyką jest sprzedawanie dzieci gangom trudniącym się sprzedażą do klinik bogatych krajów Europy i Ameryki organów ludzkich do przeszczepów. Gangi te „rozbierają” kupione lub porwane dzieci na „części zamienne”. Nieznany jest los dzieci porywanych z pobudek politycznych. W Izraelu i RPA dzieci przetrzymywane są w więzieniach bez wyroków, a nawet aktów oskarżenia.
W Bangladeszu, Iranie, Pakistanie oraz w wielu stanach USA prawo zezwala na wykonywanie kary śmierci na nieletnich. Dużo czasu upłynie, zanim prawa dziecka będą wszędzie przestrzegane. Będzie to wymagało wielkiego wysiłku
i mnóstwa pracy, ale mam nadzieję, że kiedyś to się stanie. Wtedy dzieci będą mogły nareszcie żyć w poczuciu bezpieczeństwa.


Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 7 minut