profil

Anna Zadrożyńska „Światy, zaświaty. O tradycji świętowań w Polsce”

poleca 84% 2717 głosów

Treść Grafika
Filmy
Komentarze
Słońce

ANNA ZADROŻYŃSKA „Światy, zaświaty. O tradycji świętowań w Polsce”

I O czasie niezwykłym i jego rekwizytach: kalendarzach, roślinach, zwierzętach i zabobonach
 4 pory roku - przełomy tych pór roku wyznaczały wielkie cykle świąteczne – relikt starodawnego kultu słońca, lub starszych kultów lunarnych, czas codzienności i niezwykłości
 Słońce grało najważniejszą rolę – było kalendarzem i zegarem ludzi, Księżyc- zły brat słońca; rządził prawami destrukcji i śmierci, ogień – dubler słońca (przy choince, świece, świętojańskie ogniska, znicze)
 rośliny - choinki, paproć, bazie. Szacunek dla roślin jako naturalnego elementu naszej przyrody, również z powodu ich właściwości leczniczych, często używane do czynności magicznych. Wierzono, że każde nieszczęście spadające na ludzi jest zapowiadane przez istoty z ‘tamtego’ świata [do którego rośliny należały]. Wierzono, że niektóre z nich [zwłaszcza drzewa] są tak silnie związane z człowiekiem, że przyglądając się im, można odczytać także jego los. Odnosiło się to w szczególności do drzew rosnących w pobliżu domostwa. Przykład to np.: sadzenie drzew z okazji narodzin dziecka – to one właśnie informowały rodzinę o przyszłości nowo narodzonego. Dzięki drzewom i ich ‘obyczajom’ można było dowiedzieć się dużo o przeszłości [jeśli na drzewie rosła jemioła był to znak, że w jego korzeniach zakopano pieniądze].
 zwierzęta - w polskiej kulturze tradycyjnej człowiek uznawał zwierzęta za niemal równe sobie, czasem nawet doskonalsze. Przykłady „zwierzęcych przesądów”  bociany – urodzaj, szczęście; skowronki, jaskółki – przepowiadały przyszłość, przynosiły szczęście, podglądanie ich groziło ślepotą lub nieszczęściem; kukułki – sprowadzały śmierć; pies – mógł uprzedzać swego pana o nadchodzącej śmierci; koń – posiadał talent przepowiadania miejsc zagrażających zdrowiu; kot – budził strach lecz nie można go było zabić, chyba, że był „podejrzany” o kontakty z duchami; pszczoły – przychodzą z nieba, są darem istot boskich, są prawie święte.
Świętowanie to jednocześnie agon [rywalizacja] i alea [oczekiwanie rozstrzygnięć od losu], illinx [oszołomienie] oraz mimicry [symulowanie innej postaci]. To także teatr – określona przestrzeń święta, wiąże akcją poszczególne postaci.

II o zimowym wkraczaniu czasu niezwykłego: Bożym Narodzeniu i zapustach, duchach, wróżbach, kolędnikach i maszkarach
 święto zmarłych – nie bez powodu na początku jesieni (zamierająca przyroda, refleksja nad umieraniem, sensem życia). Istnieje jeszcze przesąd, że w Zaduszki niezbawione dusze przychodzą do kościołów, a żaden żywy nie ma prawa tam się znajdować – w innym przypadku – straci życie
 wigilia św. Katarzyny i św. Andrzeja – w wigilię św. Katarzyny – wróżyli kawalerowie w celu poznania przyszłej wybranki, swoją przyszłość, itp.; Andrzejki – głównie panieńskie wróżby
 adwent – post, zero zabaw i wesel, przygotowania do świat
 wigilia – znak niecodzienności - pierwsza gwiazdka, opłatek, powaga, specjalne potrawy, wolne miejsce przy stole, życzenia, dary, kolędnicy, kolęda, szopki i jasełka, siano pod obrusem; ale także – wróżby, po zakończeniu wigilii resztki oddawano zwierzętom lub pozostawiano na stole i dopiero sprzątano po pasterce. Tylko pozornie wigilijną wieczerzę spożywało grono ludzi. Naprawdę wydawano tę ucztę dla innych, jak się zdaje, ważniejszych od człowieka istot. Tradycyjne składniki wigilijnych potraw spotyka się w wielu obrzędach ofiarnych. Miód – nosił znamię sakralności, rytuały lecznicze i pogrzebowe; mak – sądzono dawniej, że sprowadza na człowieka sen, używano wyłącznie do potraw świątecznych lub jako środek leczniczy; grzyby - grzyby rosną w lasach, a to przestrzeń tajemnicza, mogły się tam kłębić m.in. złe moce, zjawy czy demony. Oczywiście wchodząc do lasu należało się przeżegnać, najlepiej jednak było – szybko się wysikać, obnażyć pośladki lub cały czas trzymać w zębach kawałek chleba. Broń Boże nie wchodzić do lasu w niedzielę przed poranną mszą!!! Wigilia to dar – są ofiarodawcy i obdarowywani
 karnawał – zapusty, z pochodami masek i zabawami, brak ograniczeń w dziedzinie obyczajów seksualnych, większa swoboda młodzieży. Zapusty rozpoczynały się noworocznymi życzeniami. Obowiązywał hierarchiczny rytuał składania życzeń [niżej postawiony wyższemu], przesyłano bileciki. Tradycja wiejska: prawdopodobnie nie obchodzono zapustów czy Nowego Roku, gdyż kalendarzowy I dzień roku nie wynikał z rolniczego roku obrzędowego. W ten dzień wróżono. Wypiekano ciasta – ‘nowe latka’. Obowiązkiem było uczestnictwo w mszy. Często występował, lecz w różnych terminach zwyczaj ‘godzenia służby’(zawieranie nowych umów). Zapusty to czas wędrowania przebierańców.
 Trzech króli - szczodry wieczorek, rozdawano ubogim pszenne chlebki lub częstowano nimi gości. Służbie we dworach rozdawano podarki, dawano je też dzieciom, plebanom, sąsiadom.
 tłusty czwartek i ostatki - w ostatnie dnie zapustów, oprócz zabaw i obżarstwa, pojawiały się różne zabiegi magiczne. Urządzano pochody maszkar. We wsiach pojawiał się też Zapust – przebieraniec odziany w kożuch łaził od chaty do chaty i straszył dzieciaki, życzył gospodarzom urodzaju i dopraszał się pożywienia.

SZKIC III O wiosennym panowaniu czasu niezwykłego: Wielkim Poście i Wielkanocy, palmach, pisankach i micie odrodzenia
 środa popielcowa – symboliczny przełom: czas chaosu miał się stać czasem oczyszczenia. 1) powaga; 2) momento mori – nakazywało co najmniej zadumę nad swoim istnieniem, popiół z ubiegłorocznej wielkanocnej palmy 3) żarty, szyderstwa 6) magia dobrego początku – zaklinanie urodzaju
 posty - ograniczenie jadła, ale także dążenie do odwrócenia myśli człowieka od doczesności i zwrócenie jej ku wieczności: Bogu, niebu. Wkraczano na drogę oczyszczenia ze zmazy człowieczeństwa. Bolesław Chrobry wprowadził prawo: kto nie przestrzega postu – wybijamy mu zęby
 Marzanna - (Śmierciucha, zima, śmierć). Kiedyś towarzyszyły wynoszeniu jej ze wsi orszaki [niektóre źródła: orszak składał się z samych dziewcząt]. Zawsze wynoszono ją poza granice wsi. Palono, topiono, wyrzucano. Po dokonaniu obrzędu ludzie szybko rozchodzili się do domów, nie odwracając się za siebie
 Maik – gałąź sosny, lub udekorowana choinka. Zwyczaj ten występował jednak już po Wielkanocy. W niektórych regionach spotykano inną odmianę maika – oprowadzanie po wiosce ‘królewny ‘- dziewczyny ustrojonej w kolorowe szaty, korale, której towarzyszyły inne dziewczęta [Podlasie]. Był to zwyczaj radosny
 przygotowanie do Wielkanocy - do Wielkanocy wkraczało się przez Wielki Post, Kwietną [Palmową] Niedzielę, Wieli Tydzień. Dniem rozpoczynającym wielkanocne święto była Kwietna Niedziela. Wtedy chrześcijańska liturgia przewiduje święcenie wody, nowego ognia, cierni, obmywania stóp żebrakom przez dostojnika kościelnego. Święcenie wody (oczyszczenie), każe przypuszczać, że do tej pory była nieczysta. To potwierdza domysły, ze do tej pory po świecie ludzkim wałęsały się istoty z zaświatów, wszystko skażające.
 od Wielkiego Piątku budowano groby chrystusowe. W XX wieku zwyczaj ten miał charakter głównie towarzyski, nie był znany na wsiach. Często miały miejsca publiczne samobiczowania.
 pisanki – zaczynano je malować w Wielki Tydzień [zazwyczaj czw. lub pt] – dawano je jako podarunek dla najbliższych. Na Podlasiu malować pisanki mogły jedynie kobiety. Mężczyźnie nie mogli nawet przebywać w danym pomieszczeniu
 dzień zmartwychwstania – rezurekcja i do stołu tylko z rodziną. prawdziwe życie towarzyskie zaczynało się w poniedziałek Wielkanocny. Od tego dnia aż do Zielonych Świątek (nawet do św. Jana) woda niepodzielnie panowała w zwyczajach, wróżbach, rytuałach.
 polewanie - oczywiście kobiet, najczęściej panien. Często nazywano ten dzień św. Lejka, oblewanką lub polewanką. W miastach i na dworach oblewano się wodą toaletową. „Dyngusowanie” oznaczało wykupienie się za pomocą jajka. Sankcją za skąpstwo była przymusowa kąpiel. „Śmingusowanie” – bicie gałązką, rózgą lub palmą. Jajo dominowało w okresie wiosennych świąt w obrzędowej symbolice. Traktowano je jako wyobrażenie, kwintesencję i potencję życia.

IV O letnim żegnaniu czasu niezwykłego: Zielonych Świątkach, św. Janie i Bożym Ciele, duchach wody i, ogniu i wiankach
 Wielkanoc i Zielone Świątki rozdziela 7 tygodni, w czasie których czczono patronów niektórych zajęć gospodarskich (św. Jerzy, św. Wojciech)
 wodne istoty - wywodziły się od osób zmarłych śmiercią niezwykłą: samobójcy, nie ochrzczone dzieci, dziewice przed zamążpójściem. Mogli po śmierci stać się utopcami, boginkami, rusałkami. Powielkanocna magia chyba przywoływała owe duchy, starając się uwolnić ich potencję życia i w postaci życiodajnej wody oddać ją ziemi oczekującej wilgoci. Lecz wodami władały duchy posłuszne nocy, księżycowi, nawet diabłu.
 Majówki - w miastach; a na wsiach przeróżne zabawy-konkursy [pasterskie, strzeleckie].
 wigilia św. Jana kończyła obchody Zielonych Świątków - czczące letnie przesilenie słońca. Są to najstarsze pogańskie zwyczaje w Polsce.
 Świętojańskie ryty skupiały się głównie na ogniu i wodzie - 2 żywiołach zarówno życiodajnych co niszczących, mających także moc oczyszczania. Sobótki [ogniska] palono najczęściej nad wodami. Jeżeli w pobliżu nie było wód rozpalano je na wzgórzach czy polanach, zawsze w miejscach obcych człowiekowi, gdzie mogłyby przebywać istoty mu wrogie. Więc ogień był przeznaczony dla dusz skazanych na przebywanie między światem a zaświatem. Świętojańskie zioła - bylica i łopian były zbierana w wigilię św. Jana i stosowano do odpędzania chorób. Legendy o kwiecie paproci, który miał dawać bogactwo. Człowiek, który by taki kwiat znalazł posiadałby władzę nieczłowieczą, musiałby się stać nieludzki. Po świętojańskiej nocy - dzień Jana Chrzczyciela - kończyło się świętowanie, porządkował się ludzki świat.
 Boże Ciało –procesja z księdzem, a także święcenie wianków z ziół i kwiatów.


V O kreacji czasu codzienności: tradycyjnym widzeniu świata, dożynkach, życiu i śmierci, sakralności i skalaniu
 dożynki – praca była wrogiem dorosłości, znakiem pełni ludzkiego życia. Człowiek składał dar z wyhodowanych plonów. Oddawał go właścicielowi ziemi. I ten dar czynił go równym gospodarzowi-władcy. Ów gospodarz to jedynie personifikacja wszechmocy, pośrednik między tym a „tamtym” światem.
 czas życia – normalna codzienność człowieka. Czas śmierci – ustanawiał reguły niecodzienności, a wtedy wszystko, co ludzkie, stawało się zakazane. Był to czas chaosu. Postępowanie ludzi w czasie panowania każdego z tych porządków wymagało przestrzegania norm, strzegących sfer sacrum i profanum. Sacrum – szczególna zmaza niezwykłości, groźna ale jednocześnie wymagająca odrazy, czci i poszanowania. Przechodzeniem między sacrum a profanum zajmowały się obrzędy.
 płeć - za kwintesencję obcości, ucieleśnioną w świecie ludzi, uznana została kobieta. Mężczyźni uznawali za bezpieczne tylko własne kobiety – matki, siostry. Kobieta, by zostać żoną, musiała być całkowici obca mężczyźnie – była to obcość społeczna. Kobiece krwawienie prowadziło bezpośrednio do możliwości powstawania życia. Było to podobne kontaktowi z zaświatami, a każdy taki kontakt kalał. Kalał więc każdy kontakt z kobietą. To z kolei wymagało czynności oczyszczających. Ciąża – demonstracja tego kontaktu – była dowodem na ścisłą bliskość brzemiennej z zaświatami. Była bliska sacrum – niebezpieczna, obca i nieczysta i jak każde sacrum – nietykalna. Kobiety wykluczone były z życia naukowego, politycznego, religijnego, itp. Jedynie starsze kobiety mogły uczestniczyć we władzy, lecz te w znaczeniu społecznym nie są kobietami.

VI O niezwykłym czasie brzemienności i rodzenia: tajemnicy i grzechu poczęcia, oczyszczeniu, uczłowieczeniu i imionach
 na polskich wsiach o miesiączkującej dziewczynie – „kwitnie”, ale powiadamiano także, że wówczas kobieta jest chora, nieczysta. Nie powinna czerpać wody ze studni - mogą się tam zalęgać robaki, zabraniano jej pieczenia chleba; pod żadnym pozorem nie wolno jej było współżyć z mężem(groźba choroby) itp. Jednocześnie w miłosnej magii krew menstruacyjna była uważana za środek najsilniejszy
 panna w ciąży - przeskoczka, latawica, wytłuch, wycieruch urodzi bastarda, bękarta, bachora, który będzie miał ciężkie życie
 sex zawsze tematem tabu. Dawne obyczaje: sex tylko nocą. Stosunek seksualny wydaje się być symbolicznym wędrowaniem zaświaty. Za pośrednictwem kobiety dopełniałaby się podróż mężczyzny w „tamten” świat
 ciąża – błogosławieństwo, dowód dobrego, cnotliwego życia, a bezdzietność karą za grzechy. Początek życia nie był wcale oczywisty. Należało otoczyć brzemienną zakazami i nakazami, żeby oddzielić ją od codzienności. Nosiła ona bowiem w sobie chaos początku i niezwykłość zaświatów. Było to groźne dla otoczenia. Zakazy: nie wychodzić w pole, nie patrzeć na ziemie wydającą plon (obecność brzemiennej na polu, mogła sprowadzić nieurodzaj); nie można opiekować się rozmnażającymi się zwierzętami, nie przeglądać się w lustrze, bo dziecko będzie miało „jaskrawe” oczy; nie podchodzić do ognia; nie wolno się zapatrzeć (np. na rudych, kulawych); nie wolno wchodzić do piwnicy (dziecko będzie miało duszności) itp. Jedynym z antidotum na te zagrożenia było nieustanne noszenie przy sobie chleba i soli
 poronienie - to śmierć niematerialna; spowodowanie kłopotów duszy, która odeszła już ze swego dawnego świata i zaczęła się przedstawiać do nowego. Dusze porońców siłą zatrzymywane na ziemi były wyjątkowo złośliwe i nieprzyjemne
 poród – zawsze miał być poprzedzony jakimiś znakami. Kobieta powinna leżeć jak najbliżej ziemi, aby ziemia udzieliła jej swej mocy rodzenia. „Babka” (starsza kobieta) rządziła wszystkim w trakcie porodu.Lekki poród – cnotliwa rodząca, ciężki poród – kara (najczęściej za niewierność, wiarołomstwo). Aby łatwiej rodzić – kobieta musiała przeprosić tych, których zraniła (podobnie jak w przypadku śmierci); różaniec; można skropić święconą wodą. Narodziny - robiono znak krzyża i kładło się dziecko koło pieca (domowe ognisko – ważny symbol), dziewczynkę na męskiej odzieży, a chłopców na damskiej [by miało w przyszłości powodzenie]. Kąpiel – realne obmycie, a także symboliczne oczyszczenie ze zmazy zaświatów. Wodę z pierwszej kąpieli wylewano tam, gdzie nikt nie chodził. Zawsze robiono to za dnia. “Babka” ze szczególną troskliwością zajmowała się “resztkami” pozostałymi po porodzie - pępowiną, łożyskiem, ‘czepkiem’ [jeżeli dziecko się w nim urodziło]. Były to części, których nie można wyrzucić, należały do dziecka. Najczęściej stawały się talizmanami dziecka przynoszącymi szczęście czy odstraszającymi zło. Noszono je przez całe życie przy sobie, składano je do grobu. Po narodzinach następowało prawdziwe świętowanie. Ojciec dziecka miał obowiązek poczęstowania “babki” kielichem, “pępówka”. Od następnego dnia rozpoczynały się odwiedziny znajomych kobiet. Podczas pierwszej wizyty nie można było dziecka chwalić - mogło to przynieść nieszczęście, więc aby temu zapobiec wiązano zaraz po I kąpieli na rączce czerwoną wstążeczkę. Uważano, że po porodzie kobieta jest nadal nieczysta. Teraz obowiązywał ją całkowity zakaz wychodzenia w pole, do warzywnika, sadu, do kościoła, czy chodzenia po wsi. Do “wywodu” wszelkie zbliżenia seksualne były niewskazane. Oczyszczenia dokonywało się najczęściej w 6 tyg. po porodzie. Wywód odbywał się w kościele. Kobieta “nieczysta” wchodziła do kościoła bocznym wejściem. Do ręki wkładano jej zapaloną gromnicę, a ksiądz po pokropieniu święconą wodą, dawał jej stułę do pocałowania. Potem przechodziła już do głównej części kościoła i przed ołtarzem odmawiał z kapłanem oczyszczające ją modlitwy. Całowała krzyż i już sama obchodziła z tyłu ołtarz [przeciwnie do wskazówek zegara]. Składała do skarbonki ofiarę i pojawiała się z drugiej strony ołtarza już jako zwyczajny człowiek. Te sześć tygodni wynika z symboliki liczb. dziecka nie można było wynosić z izby także przez 6 tyg
 chrzest - inicjacja. Głównymi rytuałami chrztu są obmycie, wyznanie wiary i nadanie imienia. Dziecko ubierano w nowe rzeczy. Chrzestna miała obowiązek zadbać o nową koszulkę. Po chrzcie wracano do domu, gdzie ucztowała rodzina i kumowie.

VII O niezwykłym czasie zaślubin: niecodziennym darze, weselu i pokładzinach
 zaślubiny – warunki: dojrzałość (w sytuacjach szczególnych omijany), o czym decydował nie tylko wiek, ale także posiadanie społecznie wymaganych umiejętności i wiedzy; dojrzałości - w społecznym odczuciu mężczyźnie przypadała rola żywiciela i opiekuna przyszłej rodziny a także działacza czynnego społecznie i rola władcy. Wybór partnerki był nie tylko problem samych zainteresowanych, ale także ich rodzin, sąsiadów, przyjaciół i znajomych. Kobieta-dar musiał spełniać podstawowe warunki, aby nie został uznany za obrazę lecz gest przyjaźni. Konieczne były swaty, nic bezpośredniego. O gotowości panien do wydania za mąż świadczyć mogło wiele znaczeń ogródek kwiatowy pod oknem. Do przyszłego ślubnego wianka panny hodowały mirty, rozmaryn, lawendę, malwy. Każda z tych roślin ma także znaczenie symboliczne: --> rozmaryn - krwawienie; lawenda - odurzała zapachem, dając złudzenie przebywania w innym świecie; mirt - wkładano do trumien, zdobiono nimi zmarłą przed ślubem dziewczynę. Uroczystości związane z zaślubinami trwały kilka dni. Uczta zazwyczaj odbywała się w domu panny. O alkohol musiał zadbać pan młody. Podarunki - przed weselem młodzi wymieniali ostatnie podarunki. Młody przysyłał pannie ślubną suknię, a ona mu białą koszulę. Ta, która włożyła suknię ślubną przed ślubem – skazywała się na staropanieństwo. Dawny tradycyjny obrzęd zaślubin nie uwzględniał ślubu kościelnego
 oświadczyny - zgoda panny i jej rodziców to początek narzeczeństwa
 narzeczeństwo - Od dawna znakiem zaręczyn w Polsce bywał pierścionek darowany pannie przez chłopaka. Podarowanie pannie pierścionka było więc nie tylko dowodem zobowiązania ofiarodawcy do wierności, oznaczało także wzięcie panny w posiadanie, naznaczenie jej piętnem swojej własności
 niewierność seksualna stawała się zdradą dopiero wtedy, gdy z tzw. nieprawego narodziły się dzieci.
 „oparty” - następowały w chłopskich rodzinach jeszcze przed ślubem. To przedweselna wizyta gospodarstwa narzeczonego przez rodziców panny
 pokładziny – obyczaj sprawdzający cnotliwość panny młodej lub zdolności młodego do pełnienia małżeńskich obowiązków. Po uczcie obficie skropionej alkoholem pan młody wraz ze swoją drużyną zajeżdżali do weselnego domu., gdzie oddawano mu pannę młodą. Najpierw były tańce, potem parę młodą prowadzą do innej izby, za nimi wchodzi komisja kontroli w postaci przedstawicieli rodziny młodego. Nakładają ślubną koszulę i zostawiają młodych przy prowokująco rozścielonym łożu. Goście z niecierpliwością oczekiwali na dowody cnotliwości. Pokładziny były jednak tylko symboliczny aktem, symulacja. W dawnej Europie praktykowano obyczaje ins primae noctis – prawo pierwszej nocy – zezwalało w dawnych społeczeństwach [czy nawet wymagano] wodzowi, czy najznakomitszemu mężczyźnie w grupie na weselną deflorację młodej [to nie była symulacja].
 drugi dzień przypominał karnawał – muzykanci i młodzi wędrowali po domach. W miarę jak w Polsce do obrzędu weselnego wkraczały kościelne ceremonie, pokładziny traciły znaczenie. Rytualne oddanie kobiety obcemu rodowi, zmianę jej stanu oznaczano czepcem, noszonym niegdyś przez mężatki.

VIII O niezwykłym czasie starości i umierania: śmierci, władzy, pożegnaniu i nieśmiertelności
 umieranie - sposób przedostawania się duszy na „tamten” świat. Rozmaite wyobrażenia, wizje i wyjaśnienia śmierci: 1) dusza jako ptak, czasem uważano, że dusza kobiety jest inna niż mężczyzny. 2) w Polsce wiązano ulatywanie duszy z wizytą śmierci. Opowiadano różne historie: że ma postać ludzką, choć na ogół wygląda jak zaprzeczenie normalnego zdrowego człowieka [niewyobrażalnie chuda, może nie mieć ciała, lub kości, może nie posiadać oczu, twarzy; może być przezroczysta]; najczęściej ubrana w kolory: szary, biały, czarny. Znaki śmierci – wyjący pies, trzaskanie w kominie. Każda ludzka śmierć stawała się oczywistym znakiem bliskości zaświatów. Śmierć mogła być karą za grzechy, może przybywać z wiatrem lub z chorobami. Niektórzy sądzili, że śmierć można oszukać odmawiając niewyraźnie i monotonnie specjalne modlitwy kilka razy z rzędu. Pomagały też kadzidła z ziół oraz kompresy, pomagał psi tłuszcz. Innym sposobem radzenia sobie z chorobą było wywiezienie chorych poza granice wioski, lub na rozstaje dróg.
 starość – ludzie starzy są godni szacunku, nawet czci. Wiek pozwalał zajmować najdogodniejsze stanowiska, niedostępne dla ludzi młodych. Starość zgodnie z zasadami tradycyjnej kultury, pozwalała istnieć na pograniczu 2 sfer: świata ludzi i „tamtego” świata. W tradycyjnym systemie hierarchii wieku doświadczenie mogło nadać człowiekowi rangę przywódcy, z czym wiązała się władza.
 Władza - nie musi się wiązać z umiejętnościami. Prawdziwa władza ma autorytet. Autorytet władzy korzeniami sięgał zaświatów, uznanie go było mądrością poddania się oczywistej dominacji silniejszych od ludzi.
 śmierć i pogrzeb – tu nic nowego – cisza, świece, lament, powaga, czuwanie, stypa, katafalki, mowy pogrzebowe, , garstka ziemi na trumnę, obmycie ciała, odświętne ubranie. W Polsce obyczaj wymagał, żeby zaprzestać prac domowych. Kiedy umierał mężczyzna, wdowy nikt nie miał prawa pocieszać. Z chwilą śmierci człowieka, zatrzymywano zegar, sprzątano rzeczy nieboszczyka. Kiedyś trumny malowano [moda], kiedyś grzebano w całunie.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 19 minut